Co wybrać?
Printable View
Co wybrać?
Najlepiej folię, którą zabezpieczysz powłoką. Pytanie czy ma to sens w Twoim przypadku. Ile jeździsz i po jakich drogach? Chciałeś całe auto okleić czy wybrać np. full-front?
16 do 19 k rocznie. Głównie duże miasto. Sporadycznie trasa (drogi ekspresowe/autostrady). Najchętniej całe auto bym pokrył-widze w foli/ceramice też dodaną wartość podnoszącą atrakcyjność auta (kolor wydaje mi się bardziej głeboki i auto tak łątwo nie łąpie brudu - ale nie wiem, może przesadzam). Kiedy warto wziąć tylko full-front?
Oklejenie całego samochodu to będzie wydatek pewnie wydatek w okolicach 8-10k - o ile mowa o Giulii? Full-front to dla mnie takie must-be w przypadku nowego samochodu o wartości 100k i więcej, które ma jeździć dużo po autostradach i wobec którego mamy jakieś dalsze plany odsprzedażowe, bo to się zwyczajnie zwróci. Ja osobiście w ogóle nie widzę sensu oklejania PPF-em całego wozu, bo jak ktoś Ci przypierdzieli na tyle, by faktycznie uszkodzić lakier, to folię też zedrze. Ewentualnie zniweluje uderzenia drzwiami na parkingach, ale i tak tylko te delikatne.
Jeśli koniecznie chcesz coś mieć w folii, to weź sobie pakiet podstawowy, typu wnęka bagażnika+klamki, a na resztę karoserii połóż powłokę, bo będzie Ci znacznie łatwiej umyć samochód.
ALE...powłoka też nie jest dla wszystkich. Jeśli nie czujesz drygu by się nauczyć prawidłowo dbać o pielęgnację auta lub nie chcesz wydawać pieniędzy by choć raz w miesiącu oddać auto na dobre i bezpieczne mycie za te 150zł, to odpuściłbym temat. Wydasz sporo kasy, a po roku opłukiwania na bezdotyku za "piątaka" tak ją zapchasz, że nic z tego nie będzie.
Tak, powłoka dodaje tego charakterystycznego szkła do wyglądu, czasami też połysku (zależy jaka i na jakim lakierze), da też ochronę przed utlenianiem i UV, ale jest też pewnym zobowiązaniem dla właściciela. Także najlepiej by było abyś podjechał sobie w kilka miejsc i zapytał co będzie dla Ciebie najlepsze i sam zdecydował.
Widzę, że jesteś z Warszawy więc mogę polecić chociażby Klinikę Lakieru albo Detailing Crew. Bodaj w okolicach Raszyna masz też MX Nowicki, ale tam cennik może lekko zabijać. Natomiast nie kieruj się tylko kosztem, bo teraz co druga myjnia nazywa się "detailing", a jedyna różnica w dokładnie takich samych usługach jak kiedyś polega na podniesieniu ceny.
I to się nazywa ekspercka pomoc na poziomie! Świetny wpis. Dzięki! Czasem się tu na forum szambo przelewa-więc tym fajniej się czytało. Obczaje Twoje rekomendacje i pewnie uderzę w pakiet bazowy (folia). Ceramika sztos-ale co się będę oszukiwał-jestem wygodnym człowiekiem i może być trudno o właściwą pielęgnacje ceramiki. Piona!
[MENTION=70725]Leszek_Zal[/MENTION] Nie ma sprawy. Cieszę się, jeśli pomogłem ;)
Nie łączy się na tych samych elementach powłoki i folii. To bez sensu.
Tak miałem i ceramikę i folię. Obecnie mam folie na giuli (front i dodatki, na reszcie ceramika).
Ceramikę też nie z firmy krzak tylko pro wraz obsługą, bo jak ktoś pisał, jeśli o nią nie dbasz to do bani interes.
W 3 zdaniach:
Ceramika = łatwiejsza pielęgnacja, fajny wygląd, hydrofobowość. Koniec. Można jeszcze pewnie kilka rzeczy wskazać, mnie o to chodziło.
Pierwotnie liczyłem też na ochronę, to bzdura, ceramika jest twarda, nie obroni cię przed odpryskami, nie pomoże w mieście jak się ktoś oprze się z pierścionkiem czy innym metalem, będzie ślad.
Powłoka sensowna też swoje kosztuje i trzeba o nią dbać (czas), odpowietrzać itd.
Folia = ochrona. To jest jedyny powód dla której ją mam. Jest droga, materiał jak i robocizna, już nie pamiętam ale za cała giulie, wychodziło ponad 12,5 k (to z głowy może mi się po roku wymieszało - pamiętam, była droga).
Chroni uber fest, jest elastyczna, nie porysujesz "typowo" z trasy, ani nieuwagą.
Wygląd? Mi zależało by jej widać nie było. Wygląd to raczej minus.
Folie klei się na mokro raczej wyklucza to posiadanie powłoki przed (nie będę się mądrzył, nie zajmuje się tym zawodowo, wiedzę nabyłem doświadczeniem), do tego przed folią mała korekta, a więc też brak ceramiki (folia jak soczewka niedoróbki podbije).
Teraz decyduj na czym konkretnie Ci zależy.
Oba rozwiązania na raz to raczej bzdura, ale nie oceniam, to moje doświadczenie i obserwacje.
Ps jestem z Warszawy mam dwa punkty warte uwagi jak coś PW, efekty można zobaczyć na mojej 159 oraz Giulii.
Była mowa o zabezpieczeniu folii powłoką, są specjalne powłoki, które nakłada się na folię, jeśli dobrze rozumiem temat. Nikt nie pisał o położeniu folii na powłokę ceramiczną.
[MENTION=66629]Abacar[/MENTION] Dokładnie tak jak Maxi napisał, aplikacja powłoki pod folię byłaby bez sensu - raz, nic by nie dała; dwa, podejrzewam, że folia by na tym nie usiadła w ogóle.
Na folie PPF raczej nie ma "specjalnych" powłok - jedne po prostu siedzą lepiej, drugie gorzej. Są specjalne powłoki do folii matowych, zmieniających kolor, które ich nie wybłyszczają.
@up
W porządku, ja się odnoszę do głównego pytania ceramika vs folia.
Oraz pośrednio o nałożeniu ceramiki i próbie zakładania na to folii. Tyle nic więcej. Też wspomniałem że folia na tym się nie naklei.
Zresztą chyba najważniejsze czy pytający otrzymał wiedzę, której szukał.
O powłokach na folie nie słyszałem niczego sensownego.
[MENTION=54438]Mumins[/MENTION]
dzięki za informacje, poszukam, poczytam. Ja mam na giuli tylko front, ale mimo wszystko zaciekawiłeś. Dzięki
Miałem na Giulii ceramikę premium plus folię na reflektorach z przodu (koszt ok. 6 tys.). Polecam - jeśli ktoś ma czas o to dbać:
- raz na miesiąc oddawałem auto na mycie detailingowe za 100zł (jak ktoś ma możliwość i umie może sam na 2 wiaderka na przykład),
- jak się zabrudziło spryskiwałem wodą na bezdotykówce, bez żadnych pian aktywnych itd,
- jak się mocno zabrudziło leciałem pianą aktywną - bardzo rzadko (autko fajnie trzyma czystość przy ceramice, plus jak jest myte regularnie - mój detailer słusznie (pozdro Tomku!) nie nazywa "mycia" na myjni bezdotykowej myciem),
- ostatnie spłukiwanie koniecznie wodą zdemineralizowaną (jak jest twarda woda zostają okropne plamki, które trzeba polerować), później kilka przyspieszeń i ostrzejszych hamowań i auto suche (oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa),
- po trasie, jeśli są owady na przodzie auta - spryskanie preparatem na owady (dedykowanym, takim który nie uszkodzi powłoki) i zmycie wodą na bezdotykówce,
- raz na pół roku odświeżenie powłoki za ok 600 zł.
Folia na reflektorach - sztos! Porównywałem reflektory z bliźniaczą, 2-letnią Giulią u detailera, w tej 2-letniej były już lekko wypiaskowane, zauważalna różnica.
Plus reflektor w Giulii to droga sprawa - uszkodzenie kamykiem i kilka tys w plecy. Wolałem zabezpieczyć. Folia na reflektory ok 600 zł.
Czasem się wkurzałem że trzeba o to auto mega dbać. Przecież to tylko auto.
Dziś jakbym brał wymarzone autko, ponownie nałożyłbym powłokę. Tym razem dodałbym folię na zderzak przód, maskę i lusterka, ew wnęki klamek i próg bagażnika. Nie lubię folii ale odpryski od kamyczków na autostradzie denerwują jeszcze bardziej.
[MENTION=75532]jml[/MENTION]
Tak jak piszesz - full-front, przy takich autach jak Wasze, warto mieć. Co do powłoki, jak sam zauważyłeś, są plusy i minusy. Co do powstawania "kropek po wodzie wymagających polerowania", czyli tzw. waterspotów, to niestety ten problem dotyczy wszystkich aut, które mają jakiekolwiek zabezpieczenie. Najgorszy scenariusz to takie właśnie "opłukanie za piątaka" w gorący dzień i pozostawienie do odparowania. Niestety woda demineralizowana na bezdotyku często i tak nie daje gwarancji, że problemu nie będzie.
Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że faktycznie należy wtedy dbać o samochód podwójnie. Dochodzą też wspomniane koszty serwisu powłoki, która jest objęta gwarancją producenta i bez regularnego pojawiania się na ów serwis, gwarancja przepadnie. Te 600zł to też tak na wyrost napisane, bo jeśli auto dużo jeździ, łapie smołę i opiłki metaliczne, to jest co robić. Druga osoba będzie na bieżąco dbała, a serwis ograniczy się do umycia auta kwaśnym szamponem i nałożenia dedykowanego preparatu typu top-coat. Wtedy taki serwis powinien kosztować sporo mniej.
Masz rację [MENTION=54438]Mumins[/MENTION], raz musiałem mieć korekcję waterspotów właśnie (polerka maski), wyszło trochę ponad 1000zł za odświeżenie powłoki.
A co do wody zdemineralizowanej - po niej nawet po odparowaniu nie ma śladów. Waterspoty to kamień z twardej wody. Problem jest taki, że nie zawsze woda zdemineralizowana jest zdemineralizowaną tak jak piszą na myjniach. Także u siebie we Wrocławiu też nie na każdej bezdotykówce myłem. Czasem też otworzy się nowa myjnia i jest wszystko super na niej, za po 3 miesiącach ani piana nie taka, ani woda nie zdemineralizowana - bo włączyła się optymalizacja kosztów...
Dokładnie o to mi chodziło, woda demineralizowana nierówna wodzie demineralizowanej ;)
Co do waterspotów na Twoim aucie, to musiało już być grubo, że chemia nie pomogła i trzeba było na nowo ciąć lakier i reaplikować powłokę. Ale tak to już niestety się zdarza.
Może szanowni koledzy paratują. Liczę zwłaszcza na eksperta [MENTION=54438]Mumins[/MENTION]
Sprawa wygląda tak: nie zdązyłem jescze nalepić folii. Dziś zarysowałem poniżej światel lewy przód. MOCNO. Wyjeżdżałem z garażu i zaczepiłem o słupek parkometru. To się jakoś da naprawić? Może są preparaty aby to chociaż zabezpieczyć. Nie chce zgłaszać AC bo zniżki polecą.
Potrzebne będzie zdjęcie. Wiele zarysowań da się spolerować, w dużym stopniu lub całkowicie. Oczywiście rysy do podkładu czy do plastiku już zostaną, ale może da się je wygładzić. Ale nawet Mumins bez fotki nic nie wywróży, sądzę ;)