Printable View
Cześć Wszystkim!
Zastanawiam się nad zakupem używanego Stelvio - tak to ok 130 tys złotych.
Mam kilka pytań:
- na jakie usterki zwrócić uwagę?
- co wymienić po zakupie?
- jakie są koszty serwisowania?
- jak wygląda kwestia jazdy w mieście, słyszałem że bezpośrednie przełożenie powoduje, że ciężko się manewruje.
- dlaczego Stelvio tak mocno straciło na wartości - za 130 k można znaleźć wersję z 2018 roku, to jest utrata wartości 50%.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc! <piwko>
Pozdrawiam
zdun8
- przegląd w ASO przed zakupem to standard przy aucie tej wartości
-olej
-ok 1200 / 1300 zł pełen serwis co 15 tyś km
-Chyba nie ma w segmencie suva , który lepiej by się prowadził i miał tak bezpośredni układ kierowniczy
-Z tą utratą wartości to nie bardzo mogę się z tobą zgodzić.
Zawsze trafią się jakieś egzemplarze po przejściach, które można taniej wyhaczyć
Ja czytałem ostatnio artykuł pt "Alfa Romeo Stelvio ma najmniejszą utratę wartości w klasie " Niestety nie mogę wrzucić linka bo mam za mało postów
Dzięki, znalazłem ten artykuł, ciekawa sprawa. Nie myślałem o Q5 czy X3, bo nie jestem fanem Niemieckiej motoryzacji, a trzeba przyznać, że Stelvio jest też najładniejsze z nich wszystkich.
Jeździłem jedną Alfą dzisiaj i nie rozumiem tych argumentów, że układ kierowniczy jest zbyt bezpośredni, moim zdaniem jest świetnie zestrojony, super się jeździ.
sam sobie odpowiedziałeś bezpośredni czyli tam gdzie ty :)
Bardzo się zastanawiam, bo chcę mieć auto które daje przyjemność z jazdy.
Mam jeszcze na oku Kie Sportage, ale to inna liga, ale wyposażenie ma lepsze.
Kupuj wyposażenie - auto zawsze da się jakieś do tego doklepać, z wyposażeniem będzie trudniej :PCytat:
Napisał zdun8
Bierz Stelvio bez dwóch zdań. Sportage to żart przy tym pod katem jazdy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Pytanie czy auto ma być do jazdy czy jako tablet- to już odpowiedź sobie sam w zależności od preferencji. Pamiętaj że największymi wadami stelvio (wg mnie a mam je od 2,5 roku i 80 tkm) są spalanie i hałas. Natomiast Kia- pozwól że przemilczę- na sam widok tego modelu mam odruch wymiotny a osiągi i prowadzenie szkoda komentować. Tego typu dziwaczne w wyglądzie konstrukcje szybko się starzeją. Inna sprawa że za 130 tyś w Kia tez nie poszalejesz. Zaletą będzie gwarancja ale lista wyłączeń w Kii powoduje ze to troszkę taka papierkowa gwarancja- niejako do I przeglądu) Decyzja należy do Ciebie.Cytat:
Napisał zdun8
Mam dokładnie takie same przemyślenia, jestem głównym kierowcą w rodzinie i chcę mieć przyjemność z jazdy.Cytat:
Napisał Dareek
Natomiast rozsądek mi podpowiada, że jakakolwiek awaria Stelvio może być bardzo kosztowna, a w Kia wiadomo, po taniości się naprawi.
Mi Sportage się nawet podoba, szczególnie Black Edition, ale Stelvio ładniejsze.
no czasem możesz się zdziwić jakie są ceny części- szczególnie do koreańskich aut. Weź pod uwage iż żadna Kia nie ma cynkowanych blach.
Jak pisałem zaleta gwarancja ale poczytaj wyłączenia- tu w AR nie masz specjalnie wtop- obejrzeć dokładnie - chłodnice przednie, działanie modułu MA i wszystkich systemów elektronicznych autka, tarcze klocki zawias i jazda. Wiele aut jest z USA ale bez pełnej dokumentacji naprawy (Faktury szczególnie na airbagi i systemy bezpieczeństwa i inne rzeczy) - 3 maj się z daleka- sam mam wersję z USA ale sam ją naprawiałem- czasem tu czytam co ludzie wyprawiają to głowa mała.
Wersję z USA od razu odrzucam. Na bezpieczeństwie się nie oszczędza? nie chcę mieć w głowie myśli że jakaś poduszka nie zadziała.
Pamiętaj, ze Stelvio jedno drugiemu nierowne. Jeden w 2018 r wziął wersje jakąś w miarę Basic za 182k, a inny doposażona Veloce za 220k. Rzadko kto dał wtedy 260k, ceny transakcyjne Alf są dużo niższe.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Czasy kiedy kiankę naprawiało się za grosze skończyły sie jakieś 5 lat temu.Cytat:
Napisał zdun8
Nie wspomnę juz o dostępności części.
Zapraszam na wycieczkę do najbliższego ASO to sie przekonasz ile kosztuje obecna generacja w serwisowaniu.
Wpadła mi w oko jedna sztuka: www otomoto pl/oferta/alfa-romeo-stelvio-2-0-benzyna-280km-salon-pl-serwis-aso-ID6EuB7B.html
Pojadę ją zobaczyć.
Kurde, Przemyśl mimo wszystko nowa sztukę. Można kupi nowa Veloce za 210 tys zł, 5 lat gwarancji i masz zupełny spokój. Ja tak zrobiłem i wziąłem Giulie Veloce. Ja bałbym się 5-latka za 135k. Awaria np. Multiair jest kosztowna.Cytat:
Napisał zdun8
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jakbym chciał wydać 200k to bym kupił Kię Sorento :)
Bleee [emoji846]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Budżet mam do 130k, co fajniejszego kupię w tej cenie niż używane Stelvio? :D
No tak. W EU nie ma powypadkowych.Cytat:
Napisał zdun8
Wszędzie może być powypadkowe, ale pewnie jest że z USA jest na pewno po wypadku.Cytat:
Napisał nowitek
pewnie jest jeszcze to że w większości aut z USA jesteś w stanie ustalić historię auta - w EU wątpliwe i to mocno.Cytat:
Napisał zdun8
Historie ubezpieczenia sprawdzisz w PL bez problemu
Hej! Ostatnio przesiadłem się ze 159SW na XC60 I gen. Szukałem Stelvio w moim budżecie, który był troszkę mniejszy od twojego ale nie znalazłem nic. Jedyny egzemplarz jaki był w zasięgu to naprawiony w Polsce rozbitek z USA. Rozsądne sztuki Stelvio z rynku EU zaczynały sie od 140tys. Niby różnica nieduża ale... Ja póki co jestem bardzo zadowolony ze zmiany. Samochód o zupełnie innym charakterze ale również daje dużo przyjemności z jazdy choć w innym stylu niż Alfa. Pozdrawiam.Cytat:
Napisał zdun8
pod warunkiem że robione z ubezpieczenia to raz a dwa w przypadku aua poza pl już nie jest to takie oczywiste.Cytat:
Napisał zdun8
Proszę wnioski sam wyciągniesz.Cytat:
Napisał zdun8
https://youtu.be/6ibmxzkdZeI
Stelvio.
https://youtu.be/IrQMBfRlzfA
Myślisz że jak kupisz w EU, nie znajdując historii a do tego jak magiczny i wszechwiedzący miernik nic nie pokaże - to będziesz spokojnie jeździł bezwypadkowym :) oczywiście pewnie i tak może być, ale...Cytat:
Napisał zdun8
W czasach jak zajmowałem się głównie importem uszkodzonych aut w tym w większości z USA, taki klient który miał swoje założenia i na początku rozmowy telefonicznej podkreślał a wręcz odgrażał się że ma miernik i nie zawaha się go użyć, był moim najlepszym klientem...
Wystarczyło tylko nie oszczędzać na naprawie, kupić o wiele droższe części pod kolor, wymienić wszystko jak sztuka nakazuje, a potem przynajmniej nie musiało to być najtańsze auto, a o targowaniu nawet mowy nie było, z jakiej racji jak auto obmierzone i miernik wyraźnie pokazał że w fabrycznym lakierze... Nic nie mówiłem, wręcz stałem z boku i czekałem na rozwój wydarzeń, po dokładnej weryfikacji stanu słyszałem tylko - cholera 1 auto bezwypadkowe... to za ile pan odda - no za tyle co w ogłoszeniu, zawsze można pojechać i obejrzeć inne.
Nie będę wstawiał zdjęć tych "bezwypadkowych" aut, faktem jest że zawsze wzbraniałem się przed autami którym groziła wstawka części konstrukcyjnych, po za 3 przypadkami, ale nawet i one nie miały przeszkód w sprzedaży i przynajmniej 2 jeżdżą do dziś - a jest to 18 i 12 lat.
Tak więc nie wykluczałbym aut z rynku USA, szczególnie że te w 99% przypadków idzie zweryfikować jak wyglądały zanim tu dotarły, dodatkowo każdy szanujący się kupujący (importer), posiadać będzie wiele zdjęć pokazujący faktyczny stan i proces naprawy, te zdjęcia wiele czasem ułatwiają.
Pomijam że za oceanem są tez auta np po kradzieży, czy np ostrzelane - status powypadkowy w dokumentach - czasem wręcz kasacja - a naprawa zajmuje 1 sobotnie południe, np. wymiana drzwi z tapicerką, szyby i PDR + polerka. Jeden raz w 09r Golfa GTI naprawiłem w porcie na parkingu, po prostu pojechałem z częściami i wróciłem na kołach. Podobnie bywa z autami po powodzi, czasem ta powódź to zalanie w parkingu podziemnym , gdzie taki suv był zalany ledwie po progi, woda mogła nawet nie dostać się do wnętrza, realnie większe szkody może mieć sprawne auto młodego gniewnego, który w ulewny dzień zechce sąsiadkę zmoczyć, wodą z potoku na drodze jak wjedzie w nią z impetem.
No i teraz już wiem, skąd się na tym forum pojawiło tyle różnych "problemowych" wątków, o których przez pierwsze 2-3 lata nikt w Polsce nie słyszał :P
Na prosty rozum czego oczekiwać od pojazdu sprowadzonego z 2 krańca świata i to jeszcze wystawiony po naprawie taniej niż z starego kontynentu.Cytat:
Napisał Krzysztof
Bardzo dobrze że ASO w EU nie rusza Amerykańców z powodu braku wsparcia oczywiście w kwestii elektroniki pokładowej i nie tylko.
Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
Ale bardzo źle, że takie auta trafiają u nas do sprzedaży w drugim obiegu i nie mogą liczyć na uczciwą diagnostykę :(Cytat:
Napisał dziadzia82
BTW. Pamiętam jeszcze czasy, gdy 4-5 letnie auto kupione jako nowe w polskim salonie można było sprzedać za uczciwe pieniądze i kupić nowe w salonie dokładając 30-40% do uzyskanej ceny. Odkąd umożliwiono import szrotów zza granicy, sprzedaż w miarę nowego auta z salonu stała się nieopłacalna :P
Możliwe jest to zrobione po to by w niektórych przypadkach ten złom nie trafiał do nas.Cytat:
Napisał Krzysztof
Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
Ale ten złom cały czas do nas trafia i co gorsza wyznacza ceny na rynku wtórym :PCytat:
Napisał dziadzia82
Bo ma być tanio i luksusowo nie tylko te 2 modele. Ludzie chcą to mają. Tylko rzecz biorąc jakoś tych chamerykancow nie chcą zbytnio kupować. Wszystko fajnie do pierwszej poważniejszej awarii elektroniki.Cytat:
Napisał Krzysztof
Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
import importem ale uczciwym- każde auto powinno być przetrzepane że złomiarzom odechciałoby się uzdatniania bo to ciężko nazwać naprawą. Ja mogłem swoje stelvio zrobić oceniam jakieś 20 tys taniej zakładając części niewidomego pochodzenia regenerując poduszki czy inne głupoty i inne cuda ale nie jestem handlarzem tylko kupiłę aut świadomie i zrobiłem na nowych częściach z Aso do tego konkretnego egzemplarza. Wcześniej w 2018 szukałem używki a to mnie kosztowało masę nerwów i czasu bo sam złom był wystawiony bez jakiejkolwiek dokumentacji. a tak przynajmniej wiesz co kupujesz.Cytat:
Napisał Krzysztof
Na szczęście jest jeszcze wolna wola, możesz nie marudzić, stękać i iść do salonu, zamówić o czym śniłeś i potem się tym cieszyć, albo kupić sprowadzone, całe, powypadkowe, naprawione, naprawić samemu, co tylko się chce. A czy później ktoś to kupi czy będzie trzeba zezłomować, to znów wolna wola następnego nabywcy.
Niestety są złomiarze trytkowcy i osoby co zrobią zgodnie ze sztuką, do czasu kiedy nie zostaniesz oszukany stanem, sprawa jest jasna.
Tak jak [MENTION=34131]Dareek[/MENTION] kupiłem 2 lata temu ostatni wypust Phaetona, lekko uszkodzony przód, maska, zderzak, plastiki , ślizgi, listewki, grill - kupiłem nowe w aso, lampy używane, auto od 2 lat widzi tylko serwis na wymianie podstawowych elementów, mimo niechlubnej opinii uważam je za najbardziej niezawodne auto grupy VAG, a jest to mój 3 kolejny od 8 lat.
A gadanie o zabronieniu itd jak dla mnie nie ma sensu, co do ASO i ich podejściu mam swoje zdanie, niestety z roku na rok coraz gorsze, do tego stopnia że serwisuje w aso auta w firmie do końca leasingu i gwarancji a i tak poważniejsze rzeczy robię w sprawdzonych warsztatach. W pewnym ASO sam sobie kodowałem ich komputerem kluczyk (po filmiku z YT), bo twierdzili że ich sprzęt nie obsługuje aut z USA...
Zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami, każdy ma swoje racje. Poprawnie naprawione auto z USA jest dla mnie jak najbardziej ok, niestety ciężko mi to zweryfikować, dlatego się waham przy zakupie takiego egzemplarza.
Testowane przeze mnie ostatnio Stelvio po wypadku było jak nowe, cała elektronika zrobiona w ASO, zastanawiam się czy kupić, bo jeździło się bajecznie, ale na razie szukam.
- - - Updated - - -
Wow. Kia to dramat.Cytat:
Napisał dziadzia82
Czasem aby wykluczyć auto wystarczy poprosić o VIN i wstawić w google.Cytat:
Napisał zdun8
taki przykład ZASPAJAN4N7d28121 https://www.google.com/search?channe...PAJAN4N7d28121
albo dla odmiany taki: ZASPAKAN0L7C73234 https://stat.vin/cars/ZASPAKAN0L7C73234
Sprawdzić skalę uszkodzeń tak, ale jak zostało naprawione to ciężko