Gorące hamulce

Witam,

Problemów z moją Alfa ciąg dalszy ... (i tak ja kocham)

Zauwazylem, ze 3 z 4 tarcz hamulcowych po nawet bardzo spokojnej jezdzie sa bardzo gorace. Generalnie jeszcze 2 minuty po zatrzymaniu samochodu woda spryskana na tarcze natychmiast sie zagotowuje (moze to byc zaleta w okolicznosciach braku np. patelni). Samochod hamuje poprawnie i nie sciaga w zadna strone (chociaz trudno to czasem stwierdzic jak sie jezdzi po koleinach). Jedna z zasugerowanych mi przyczyn takiego stanu rzeczy jest nieszczelnosc reparturek na tloczkach hamulcowych (powodujaca opozniony powrot tloczkow albo ich pozostanie przy tarczach), co ponoc da sie naprawic jakim zestawem naprawczym ale nic nie moge znalezc niestety :confused:
Czy ktos mial podobny przypadek?

Pozdrawiam

Być może faktycznie klocki nie odbijają i stąd powód grzania się mocnego tarcz hamulcowych. Dwie minuty to trochę mało czasu na ostygnięcie metalu .
Spróbuj rozpędzić samochód po dłuższym postoju ( tak żeby tarcze były zimne ) na prostej drodze i następne wytrać prędkość tocząc się . Nie używaj hamulca . Po zatrzymaniu będziesz mógł sprawdzić czy tarcze faktycznie się grzeją podczas jazdy czy tylko podczas hamowania . Pamiętaj że cała energia samochodu podczas zatrzymania przekazywana jest poprzez klocki na tarcze hamulcowe i zamieniana właśnie w ciepło .
Przy okazji sprawdź stan tarcz i klocków .

Moje hamulce też są gorące, tak że myślę że masz te 3 koła OK, bardziej zwróciłbym uwagę na to zimniejsze - podjedź może na rolki i sprawdź siłę hamowania.

Cytat:

---

Napisał Superjahu007

Być może faktycznie klocki nie odbijają i stąd powód grzania się mocnego tarcz hamulcowych. Dwie minuty to trochę mało czasu na ostygnięcie metalu .
Spróbuj rozpędzić samochód po dłuższym postoju ( tak żeby tarcze były zimne ) na prostej drodze i następne wytrać prędkość tocząc się . Nie używaj hamulca . Po zatrzymaniu będziesz mógł sprawdzić czy tarcze faktycznie się grzeją podczas jazdy czy tylko podczas hamowania . Pamiętaj że cała energia samochodu podczas zatrzymania przekazywana jest poprzez klocki na tarcze hamulcowe i zamieniana właśnie w ciepło .
Przy okazji sprawdź stan tarcz i klocków .

---

Oczywiscie wiem skad to cieplo - uwielbiam zdjecia samochodow wyscigowych nocą z żarzącymi się dyskami :wub:
Hamulce sprawdzalem 2 miesiace temu - tylne klocki wymienione, reszta ok. Obejrze je jeszcze dzisiaj i zrobie eksperyment jak mowisz.
Martwi mnie to troche bo cierpie rowniez na niska Vmax - ledwo 165 kmh na plaskim - hamulce moglyby byc tutaj rozwiazaniem zagadki.

Inna sprawa, ze po zakonczeniu jazdy slysze takie dziwne hmmm stukanie mozna powiedziec. Jakby wlasnie rozgrzany metal stękający na wietrze :P

To stukanie to bardziej ze stygnącego układu wydechowego. Jeśli hamulce blokują to raczej rzadko się zdarza żeby od razu na 3 kołach. Powodem takiego stanu nie są gumowe pierścienie uszczelniające (reperaturki - jak napisałeś) lecz zwykle zapieczone tłoki w zaciskach lub zablokowane klocki w oprawie zacisku.

Tym sposobem można doprowadzic do przegrzania tarcz. Trzeba to czym prędzej sprawdzic.

Podnioslem auto na podnosniku i na chodzacym silniku zaczalem krecic kolem. Na poczatku bylo dosyc luzne. Po pierwszym nacisnieciu hamulca i odpuszczeniu nie bylo najgorzej dopiero po 2 i 3 razie kolo zaczynalo obracac sie z oporami. Po odjeciu hamulca czuc bylo, ze kolo ma opory znacznie wieksze niz na poczatku. Wydaje mi sie, ze klocki nie wracaja od tarcz odpowiednio szybko. Teraz tylko pytanie łaj.

Cytat:

---

Napisał hemicuda

Po odjeciu hamulca czuc bylo, ze kolo ma opory znacznie wieksze niz na poczatku. Wydaje mi sie, ze klocki nie wracaja od tarcz odpowiednio szybko. Teraz tylko pytanie łaj.

---

proponuję ci przeczyścić mocowania klocków w jarzmach we wszystkich czterech kołach.klocki muszą przesuwać się bez oporów i zacięć.
podobnie z tłoczkami w zaciskach,dobrze jest wcisnąć kilka kropel specjalnego oleju lub smaru pod gumowe osłony tłoczków i rozruszać je jeśli się zastały.

po takiej operacji powinno wszystko być ok.

pozdrawiam!!!

Cytat:

---

Napisał hemicuda

Podnioslem auto na podnosniku i na chodzacym silniku zaczalem krecic kolem. Na poczatku bylo dosyc luzne. Po pierwszym nacisnieciu hamulca i odpuszczeniu nie bylo najgorzej dopiero po 2 i 3 razie kolo zaczynalo obracac sie z oporami. Po odjeciu hamulca czuc bylo, ze kolo ma opory znacznie wieksze niz na poczatku. Wydaje mi sie, ze klocki nie wracaja od tarcz odpowiednio szybko. Teraz tylko pytanie łaj.

---

Poza tym nie pryskaj za dużo tej wody, bo możesz sobie więcej biedy narobić, niż to warte. Tarcza nagle schłodzona z tak dużej temperatury, jak pisałeś może się pokrzywić lub co gorsza pęknąć.

albo puchną przewody

Prawie na pewno zapiekły Ci się tłoczki (dostał się jakiś syf pod uszczelkę). Rozebrać wyczyścić złożyć. Radziłbym rownież wyczyszczenie prowadnic klocków - po tych zabiegach powinno być wszystko w porządku. Jeśli nie to zostaje jedna opcja, wymiana przewodów.

Cytat:

---

Napisał aniol_jojo

Prawie na pewno zapiekły Ci się tłoczki (dostał się jakiś syf pod uszczelkę). Rozebrać wyczyścić złożyć. Radziłbym rownież wyczyszczenie prowadnic klocków - po tych zabiegach powinno być wszystko w porządku. Jeśli nie to zostaje jedna opcja, wymiana przewodów.

---

To tak raczej przypadkiem zauwazylem gdy do myjni podjechalem i potraktowalem felgi srodkiem czyszczacym w spryskiwaczu. Plyn dostal sie na tarcze i od razu zagotowal/odparowal. Przy okazji nie polecam sie zaciagac gdy cos takiego sie wam przydazy :48: