Stelvio i nieprzyjemna niespodzianka z aku

Wczoraj tak około 5.30 rano . Wsiadam , próba rozruchu i po sekundzie choinka w zegarach i mnóstwo komunikatów typu : sprawdź ukłąd ABS , układ kierowniczy itd. migają światła dzienne , kierunkowskazy tylne , przekaźniki pod maską strzelają . Generalnie jeżdżę nim rzadko , tylko gdzieś dalej , na co dzień elektrykiem wokół komina . Jestem przygotowany , wiedząc , że Stelvio kłopoty z aku miewa i wyciągam z bagażnika booster , myśląc naiwnie - odpalę z tego i pojadę . Podłączam i gucio ... choinka dalej , auto nie reaguje na przycisk odpalania na kierownicy , nie reaguje na nic . Pół biedy niespodzianka we własnym garażu , odłączyłem klemę minus aku w bagażniku , pojechałem pożyczonym samochodem .

I tu moje pytanie . Czy jest jakaś procedura pozwalająca na odpalenie Stelvio z taką niespodzianką z boostera , gdzieś daleko 500 km od domu , np. w szczerym polu ?
I czy alfa uporała się z tym układem przy klemie minusowej aku , który powoduje permanentne niedoładowanie akumulatora i generuje podobne niespodzianki . Dodam jeszcze , że zawsze przed jazdą , kiedy samochód stał np. tydzień czy dwa , ładowałem profilaktycznie aku przez noc poprzedzającą wyjazd . Tym razem tego nie zrobiłem , bo auto dwa dni temu jeździło bez kłopotu

Wkurzony na ten złom jestem ..... Auto z 20 000 km przebiegu

pozdro

jacek

Cytat:

---

Napisał Jacek S.

Wczoraj tak około 5.30 rano . Wsiadam , próba rozruchu i po sekundzie choinka w zegarach i mnóstwo komunikatów typu : sprawdź ukłąd ABS , układ kierowniczy itd. migają światła dzienne , kierunkowskazy tylne , przekaźniki pod maską strzelają . Generalnie jeżdżę nim rzadko , tylko gdzieś dalej , na co dzień elektrykiem wokół komina . Jestem przygotowany , wiedząc , że Stelvio kłopoty z aku miewa i wyciągam z bagażnika booster , myśląc naiwnie - odpalę z tego i pojadę . Podłączam i gucio ... choinka dalej , auto nie reaguje na przycisk odpalania na kierownicy , nie reaguje na nic . Pół biedy niespodzianka we własnym garażu , odłączyłem klemę minus aku w bagażniku , pojechałem pożyczonym samochodem .

I tu moje pytanie . Czy jest jakaś procedura pozwalająca na odpalenie Stelvio z taką niespodzianką z boostera , gdzieś daleko 500 km od domu , np. w szczerym polu ?
I czy alfa uporała się z tym układem przy klemie minusowej aku , który powoduje permanentne niedoładowanie akumulatora i generuje podobne niespodzianki . Dodam jeszcze , że zawsze przed jazdą , kiedy samochód stał np. tydzień czy dwa , ładowałem profilaktycznie aku przez noc poprzedzającą wyjazd . Tym razem tego nie zrobiłem , bo auto dwa dni temu jeździło bez kłopotu

Wkurzony na ten złom jestem ..... Auto z 20 000 km przebiegu

pozdro

jacek

---

Sprzedaj złom wtedy na kaciku bedzie mniej żali wylewanych w kołnierz jaki to zly samochód.

Cytat:

---

Napisał marekkoczta

Sprzedaj złom wtedy na kaciku bedzie mniej żali wylewanych w kołnierz jaki to zly samochód.

---

Aż takim fanem alfy nie jestem , żeby być z tego powodu szczęśliwy , samochód zrujnował mi wczorajsze plany .
Jeżeli nie masz nic merytorycznego do powiedzenia , to po co zabierasz głos z tym hejtem ? No zaistniałeś ... lepiej Ci już ??

Pozdro

jacek

Problem dotyczy każdego samochodu z inteligentnym ładowaniem.
Niedawno znajomy miał identyczny problem w toyocie.
Producenci robią to czego wymagają przepisy. A przepisy tworzą mądrzy inaczej, m.in. w Brukseli.
Będziesz miał niedługo okazję do zmian.

@Jacek S. , to że ładujesz od czasu do czasu nie znaczy, że aku jest sprawny. Sprawdzałeś jakimś softem IBS (SoC, SoH) ?
Nie żebym bronił durnego systemu ale aku możesz mieć naprawdę kiepskie i stąd system blokuje rozruch, sypie błędami pomimo boostera.
Również kwestia czy ładujesz efektywnie? Nie napisałeś czym czy jak to robisz.

Cytat:

---

Napisał daras

Problem dotyczy każdego samochodu z inteligentnym ładowaniem.
Niedawno znajomy miał identyczny problem w toyocie.
Producenci robią to czego wymagają przepisy. A przepisy tworzą mądrzy inaczej, m.in. w Brukseli.
Będziesz miał niedługo okazję do zmian.

---

Nie chodzi o politykę . Chodzi o odpowiedź na proste pytanie , czy można tą choinkę jakoś samodzielnie
zgasić i jak odpalić samochód z boostera , czy kabli z aku innego samochodu . Bo jak w terenie tylko laweta , to ja
zaczynam się tego auta bać ....

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał netzmark

@Jacek S. , to że ładujesz od czasu do czasu nie znaczy, że aku jest sprawny. Sprawdzałeś jakimś softem IBS (SoC, SoH) ?
Nie żebym bronił durnego systemu ale aku możesz mieć naprawdę kiepskie i stąd system blokuje rozruch, sypie błędami pomimo boostera.
Również kwestia czy ładujesz efektywnie? Nie napisałeś czym czy jak to robisz.

---

Inteligentna ładowarka Noco 10 , tak co dwa tygodnie . Aku dwa lata . Ale to nie ma znaczenia .
Chodzi o odpowiedź na moje pytanie ... jesteś daleko od domu , jest słabe aku , jest choinka ,
nie odpala . Masz booster , a obok samochód , którego właściciel ma kable i może pomóc ... I ???

Nie mam zamiaru politykować.
Odniosłem się do wyrażenia "złom" i napisałem Ci, że to nie raczej jest pomysł producentów, robić złomy.
Na forum jest dużo informacji nt. ładowania, są też fora zagraniczne.
Wiem, że najprościej zadać pytanie, pójść na kawę i czekać na odpowiedzi.
Warto poczytać, zanim zacznie się zadawać pytania.

Cytat:

---

odłączyłem klemę minus aku w bagażniku , pojechałem pożyczonym samochodem

---

Gdzieś na giuliaforums czytałem, że odłączenie i podłączenie minusa powoduje reset IBS do wartości 60% po czym następuje ileś-godzinny proces rekalibracji sensora.
Więc teoretycznie, jak go odłączyłeś i podłączyłeś to powinieneś móc odpalić jeśli realnie aku jest w dobrym stanie (i IBS nie uszkodzony jakoś totalnie).
Oczywiście po przełączeniu AKU musisz zakręcić kierownicą do oporu lewo prawo i wyłaczyć/włączyć zapłon, żeby pozbyć się komunikatów o błędach na desce.

Rzecz jasna wszystko wyżej na nic jeśli po przełączeniu dalej wariują Ci światła i przekaźniki.

Cytat:

---

Napisał daras

Nie mam zamiaru politykować.
Odniosłem się do wyrażenia "złom" i napisałem Ci, że to nie raczej jest pomysł producentów, robić złomy.
Na forum jest dużo informacji nt. ładowania, są też fora zagraniczne.
Wiem, że najprościej zadać pytanie, pójść na kawę i czekać na odpowiedzi.
Warto poczytać, zanim zacznie się zadawać pytania.

---

No to zadzwoniłem do ASO . Ich sposób na zgaszenie choinki :

Zdjąć minus z aku na minutkę . Założyć ponownie . Zamknąć samochód , jak się da z pilota
jak nie kluczykiem metalowym ( wewnątrz pilota ) . Oddalić się z koniecznie z kluczykiem od samochodu na 5 godzin , po tym czasie
sterowniki powinny się zresetować . Wrócić i próbować walczyć dalej .... wynik niepewny .

Te 5 godzin to zgodnie z tym co czytałem na forum. Proces rekalibracji podobno zajmuje 4h na uśpionych sterownikach - stąd mówili Ci żeby się oddalić. Równie dobrze możesz wyłączyć passive-entry i nie dotykać niczego (drzwi etc).
Ale to nie znaczy, że tyle godzin samochód jest uziemiony tylko po tym czasie sterownik zbierze realne dane o stanie akumulatora. Przynajmniej tak to zrozumiałem.

Cytat:

---

Napisał netzmark

Te 5 godzin to zgodnie z tym co czytałem na forum. Proces rekalibracji podobno zajmuje 4h na uśpionych sterownikach - stąd mówili Ci żeby się oddalić. Równie dobrze możesz wyłączyć passive-entry i nie dotykać niczego (drzwi etc).
Ale to nie znaczy, że tyle godzin samochód jest uziemiony tylko po tym czasie sterownik zbierze realne dane o stanie akumulatora. Przynajmniej tak to zrozumiałem.

---

A ja to zrozumiałem jednoznacznie 5 godz. samochód ma być uziemiony . Jak się potem zachowa po otwarciu i
podłączeniu boostera , czy kabli , to ASO nie ma zielonego pojęcia . Ja też i .... zaczynam się bać ....

Rób jak chcesz.
Na pewno nic gorzej nie będzie jeśli odłączysz na minute, podłączysz i spróbujesz odpalić. Jak się nie uda to poczekasz te kilka godzin.
Reset kierownicą, żeby skasować błędy z deski tak czy inaczej niezbędny - jak zawsze po odłączeniu aku.
Powodzenia!

PS. Klikanie przekaźnikami czy miganie światłami to w większości samochodów wynik napięcia na aku na poziomie zachodzenia tzw. stanów nieustalonych. Np w Toyocie tj w okolicach 8.5V. Napięcie na tyle wysokie, że sterownik się włącza i jednocześnie na tyle niskie, że nic nie jest w stanie stabilnie włączyć. Ewidentna niedoróbka pożal się boże współczesnych konstruktorów elektroniki którzy zaistnienia takich sytuacji nie zakładają i nie eliminują. Nie jest to łatwe zadanie ale możliwe.
Reasumując wywód - jeśli miałeś taki efekt to duża szansa, że z tym Twoim aku coś jest słabo. Ale sprawdź też jeszcze jakość podłączenia tego grubego minusa do nadwozia. Tam (w Stelvio) jest zwykła nakrętka kubkowa bez żadnej podkładki sprężystej czy wkładu zapobiegającego się odkręceniu. Kiepska masa - taki sam efekt jak słaby aku.
Nie dziwię się, że się zaczynasz bać...

Cytat:

---

Napisał netzmark

Rób jak chcesz.
Na pewno nic gorzej nie będzie jeśli odłączysz na minute, podłączysz i spróbujesz odpalić. Jak się nie uda to poczekasz te kilka godzin.
Reset kierownicą, żeby skasować błędy z deski tak czy inaczej niezbędny - jak zawsze po odłączeniu aku.
Powodzenia!

PS. Klikanie przekaźnikami czy miganie światłami to w większości samochodów wynik napięcia na aku na poziomie zachodzenia tzw. stanów nieustalonych. Np w Toyocie tj w okolicach 8.5V. Napięcie na tyle wysokie, że sterownik się włącza i jednocześnie na tyle niskie, że nic nie jest w stanie stabilnie włączyć. Ewidentna niedoróbka pożal się boże współczesnych konstruktorów elektroniki którzy zaistnienia takich sytuacji nie zakładają i nie eliminują. Nie jest to łatwe zadanie ale możliwe.
Reasumując wywód - jeśli miałeś taki efekt to duża szansa, że z tym Twoim aku coś jest słabo. Ale sprawdź też jeszcze jakość podłączenia tego grubego minusa do nadwozia. Tam (w Stelvio) jest zwykła nakrętka kubkowa bez żadnej podkładki sprężystej czy wkładu zapobiegającego się odkręceniu. Kiepska masa - taki sam efekt jak słaby aku.
Nie dziwię się, że się zaczynasz bać...

---

Pewnie masz rację z tą minutą . Gdybym miał tą wiedzę wczoraj pewnie bym dalej powalczył - podłączyłem booster bez wcześniejszego odłączenia klemy minusowej . Potem , żeby zgasić choinkę zdjąłem klemę i rzuciłem się pożyczać inny samochód . A pytałem , żeby wiedzieć na przyszłość , czy jest na to jakaś rada , bo 5.30 i dużo na głowie to nie był czas
na przemyślenia w tym zakresie . Myślę , że taka wiedza może przydać się kiedyś każdemu , kto to przeczyta .

Dzięki za podpowiedź

Znowu watek urośnie do ............ Wiadomo od dawna ze alfy maja problemy z akumulatorami i ich ładowaniem i od kilku lat ten temat krąży tu jak bumerang i znowu to samo ile można żali wylewać auto mi nie odpaliło i już biegnę na kącik pisać.

Chodzi raczej nie o to, że aku. się rozładował, ale o to, że po podłączeniu boostera nadal nie można silnika odpalić. Myślę, że po prostu aku. jest tak rozładowany, że dodatkowe żródło prądu np. inna dobrze naładowana bateria, czy booster nie dają prądu na instalację samochodu, bo słaby aku. ją zabiera. Prędzej pewnie samochód odpali, jak booster podłączymy pomijając rozładowany aku.

System analizuje aku, z jakichś powodów uznaje że aku jest do bani i nie odpala samochodu - programowo a nie tylko z braku energii.
Podłączenie boostera nic nie zmienia bo IBS nie działa online i dalej ma w pamięci stare dane, że aku było do bani, a przecież nie wie że jakiś booster został podłączony. Więc dalej programowo nie odpala silnika.
Prawdopodobnie rozwiązaniem byłoby odłączenie aku na kilkadziesiąt sekund celem wyzerowania pamięci w IBS. Podobno po takiej operacji IBS pokazuje wstępnie jakąś wartość typu 60% póki po jakimś czasie nie zbierze rzeczywistej informacji. Wtedy może i bez boostera silnik powinien odpalić o ile wystarczy takiej energii w aku, a już z podłączonym boosterem to na pewno.

Tyle teorii i domysłów po czytaniu w sieci jak działa IBS z założenia. A jak to działa konkretnie w Alfie na pewno to cHGW.

Cytat:

---

Napisał marekkoczta

Znowu watek urośnie do ............ Wiadomo od dawna ze alfy maja problemy z akumulatorami i ich ładowaniem i od kilku lat ten temat krąży tu jak bumerang i znowu to samo ile można żali wylewać auto mi nie odpaliło i już biegnę na kącik pisać.

---

po co znów się wcinasz do wątku, jak nie masz nic do napisania, poza hejtem i trollingiem?

Cytat:

---

Napisał Teddy Bear

po co znów się wcinasz do wątku, jak nie masz nic do napisania, poza hejtem i trollingiem?

---

Widać ty masz cos do napisania. O aku tu jest tyle napisane z wystarczy.

Cytat:

---

Napisał marekkoczta

Widać ty masz cos do napisania. O aku tu jest tyle napisane z wystarczy.

---

Z jednej strony masz rację, jest tego od groma i w związku z Alfą jak i BMW czy innymi.
A z drugiej strony temat poruszony przez kolegę Jacka jest ciekawy - co zrobić praktycznie jak kogoś coś takiego trafi na wyjeździe? Czekać jak debil nie wiadomo ile godzin modląc się o cud? Jeśli wiesz konkretnie coś pewnego co w takiej sytuacji należy robić - pisz, napewno może się przydać wszystkim.
Bo mi się wydaje że większość będzie chciała właśnie szukać boostera albo wymienić aku - a prawdopodobnie nic z tego na szybko nie pomoże.

[QUOTE=netzmark;2364809]Z jednej strony masz rację, jest tego od groma i w związku z Alfą jak i BMW czy innymi.
A z drugiej strony temat poruszony przez kolegę Jacka jest ciekawy - co zrobić praktycznie jak kogoś coś takiego trafi na wyjeździe? Czekać jak debil nie wiadomo ile godzin modląc się o cud? Jeśli wiesz konkretnie coś pewnego co w takiej sytuacji należy robić - pisz, napewno może się przydać wszystkim.
Bo mi się wydaje że większość będzie chciała właśnie szukać boostera albo wymienić aku - a prawdopodobnie nic z tego na szybko nie pomoże .

Jak sądzisz , w którym momencie należałoby próbować podłączyć booster do punktów pod maską ?

A. w czasie jak klema minusowa jest odłączona
B. po ponownym założeniu klemy minusowej po minutce jej odłączenia

pozdro

jacek

Test1.
Odłącz ujemną klemę od aku na jakąś minute
Zmierz napięcie na aku czy jest z minimum 12V, jeśli tak
Podłącz klemę i zobacz czy da się odpalić.

Test2
Jak wyżej tylko przed próbą uruchomienia dołącz booster. Wszystko jedno gdzie ale chyba lepiej jak bezpośrednio do aku (to może jednak IBS zczyta jakiś większy prąd czy napięcie - chyba wątpliwe że to zrobi ale szansę będzie miał).

O czym wy mówicie ? Gdy padnie akumulator w Alfie (a zawsze kiedyś padnie inna sprawa te 20 tys km to żenada ) nie wystarczy normalnie odpalić na kablach od innego auta czy powerbankiem czy podmienić aku i jazda dalej?

No tak powinno być w każdym normalnym samochodzie ale u kolegi się podobno nie dało.
Przeczytaj pierwszy post wątku.

Reset ibs to nie odlaczenie szybkozlaczki na masie, bo ibs dalej podlaczony, tylko wtyk do ibsa. A że to nic nie da to inna sprawa. Aku sprawdzic. Jeszxze pare tyg bedzie minitor aku/ibs i ibs faker.Załącznik 289493

No tak, racja, niedopowiedzenie co to jest ujemna klema... Nie szybkozłączka a cała obejma.
Jesteś pewien że nic nie da? Po resecie system nie dostanie niskich danych o stanie aku od IBS. Więc jeśli jednak aku będzie miało dość energii na pokręcenie rozrusznikiem, lub booster, to nie będzie programowych podstaw do blokowania rozruchu. Teoretycznie...

Parę ciekawych wniosków: https://www.giuliaforums.com/threads/ibs-reset.52783/

Jak kiedyś padł mi aku zimą przy ujemnych temperaturach to pomogł asistance z boosterem. Podłączył się pod maską pod klemy kazał poczekać 1-2 min po czym odpaliłem samochód bez problemu.
Obecnie nie wiem co to problemy z aku po zwarciu miedzianych styków IBS kawałkiem drucika.
Na testerze od pół roku SOH i SOC w granicach 97- 100 % nie ładowany normalna eksploatacja

A jak wygląda napięcie ładowania podczas nie-hamowania?

Zmienne . Po uruchomieniu 13,5 do 14,5 przy przyspieszaniu spada do 13,5 normalna jazda 14 - 14,5. Brak spadków do 12,5 w czasie pierwszych 30-40 min jazdy, póżniej się pojawiają. To co mnie przekonuje najbardziej to badanie Aku testerem takich wyników nie widziałem nigdy wcześniej w Alfie. Negatywnych skutków bak. Warto spróbować 10 min pracy.

Sorry, ale w kontekście ładowania nie ma czegoś takiego jak normalna jazda. Jest albo przyspieszanie albo wytracanie prędkości.
Jeśli masz wskaźnik kondycji aku IBS powyżej 70% to ładowanie masz tylko przy wytracaniu prędkości, czyli w ogólnym bilansie powolne rozładowywanie aku - i zdaje się taki efekt jest u Ciebie skoro rejestrujesz napięcia grubo poniżej 13-14V. A to co chcemy, w skrócie, to zawsze mieć 14.5V.
Zwieranie rezystora pomiarowego to kiepski pomysł. Jedyne co osiągasz to że system nigdy nie uzna że aku jest do bani i nie odmówi programowego rozruchu. To już chyba lepiej by było odłączyć IBS (ale pewnie błędy), albo zasilić go z niższego napięcia niż na aku - ale tu to już seria eksperymentów które pewnie robi epsonics.

Teoria teorią a Aku się nie degraduje i o to chodzi.

No właśnie się degraduje!
Teoretycznie :-).

Zostawię info dla potomnych, bo widzę znowu ten sam case co był u mnie. Auto po postoju przez noc w garażu wywaliło choinkę, nie chciało odpalić, przyjechala laweta. Booster/kable nie pomogły - lawetowanie do ASO. Po zjezdzie z lawety odpaliło samo z siebie :) Nie powtórze w 100% co stwierdzili w serwisie - ale to był luźny przewód masowy -> I nie, nic w bagażniku przy akumulatorze - tylko gdzieś pod maską (może jakieś złącze). Podobna akcja serwisowa była jakiś czas temu, ale na Tonale. Minusem takiej nieoczywistej awarii jest ryzyko pożaru samochodu. Generalnie już poźniej nic takiego się nie powtórzyło, ale za to jakoś ponad rok później umarł IBS który wymienili na gwarancji. Na razie działa.

teorii jest wiele- ja po 5 latach mam 1 spostrzeżenie odnośnie nagłego padu aku. u kumpla Giulii z którym od tego samego czasu mamy samochody był problem z aku notoryczny- fakt auto stało czasem tydzień i dłużej ale 1 rzecz pomogła - wyłączenie passive entry. jak ręką odjął. kłopoty minęły bezpowrotnie. w nowszych pewnie jeszcze jet badziewny nikomu niepotrzebny alfa connect.

Alfa connect nie taki "nikomu niepotrzebny". Się przydaje do przesłania adresu czy zlokalizowania samochodu bo to chyba na tej samej usłudze. No fakt żyć bez tego można.

Natomiast passive entry to jakaś masakra, strach się do samochodu zbliżyć bo wybudza się elektronika od byle czego. Wyłączyłem rok temu...
Inna sprawa, że czasem się nie usypia. Nie dalej jak wczoraj, wsiadam do samochodu, start bez hamulca a tu od razu całe multimedia się załączyły i muzyka z pena. A przed startem było głucho.

wystarczy podziemny garaż i auto wpada w panikę - szukanie sygnału GPS zabiło nie jedno auto.

Cytat:

---

Napisał Dareek

wystarczy podziemny garaż i auto wpada w panikę - szukanie sygnału GPS zabiło nie jedno auto.

---

Na pewno?
U mnie nic takiego się nie działo nawet jak parkowałem w garażu podziemnym.
Z tego co wiem, to jak masz włączony samochód, to Connect Box pozycjonuje się po GPS / GSM (co nie wpływa na akumulator, bo silnik jest odpalony).
Jak gasisz samochód, to centralka Connect Box wysyła raport do sieci (stan paliwa, ciśnienie w oponach i ostatnia pozycja GPS).
Centralka ma swoje zasilanie poza tym. Więc jak zobaczysz komunikat, że akumulator Connect Box wymaga wymiany, to należy się tym zainteresować. W innym przypadku, nie ma się co bać.

Ja od 4 lat nie miałem ani raz problemu z akumulatorem. Connect Box robiło problemy na początku, jak włączali usługę i aktualizacje nie zawsze się potrafiły wczytać.

Jaks cudem tylko auta z connectbox przez pierwsze dwa czy trzy lata potrafily zaliczy po dlugiej trasie i wjezdzie do garazu bez zasiegu pad aku. Tetaz o takich przypadkach nie slychac. Mi to wyglada na zwieche boxa i ciagniecie duzego pradu z aku. Moze poprawili soft na tyle ze juz da sie z tym zyc