Printable View
Jechalem sobie spokojnie i nagle zniknela mi moc. Gaz do dechy i nic. Zwalnia. Jak stanela, to zgasla i nie chce odpalic. Wg. wskaznika paliwo jest. Po przekreceniu kluczyka kreci ale nie chce odpalic. Na tyle ile widze w tych ciemnosciach to nic nie cieknie.
Jakies pomysly co zabolalo moja Alfe?
Czekam wlasnie na hol.
Pompa paliwa do wymiany. Sprawdź, czy pompka "cyka po przekręceniu kluczyka" (umiejscowiona jest w bagażniku). Poszukaj na Allegro zamiennika, bo oryginalna będzie dość droga. Pozdrawiam.
Może być też pęknięty pasek rozrządu i klasyczna sałatka tłokowo-zaworowa. Ktoś już kieds opisywał taki przypadek na forum.
Czy zerwanie paska jest słyszalne?Cytat:
Napisał Rzmudzior
Niestety nie... Przerabiałem to w lipcu. Nagle mi silnik zgasł i koniec. Potem kręcił i nie odpalał (choć odgłosy kręcenia nie było pod maską normalne). A jak się okazało przeskoczył pasek, urwało tłok i potem już sałatka była...
Oby u Ciebie była to tylko pompa.. Raz tak miałem, ale nie podczas jazdy. Po nocy zawilgł mi przekaźnik pompy (koło aku w komorze silnika) i kręciła kręciła ale nie odpalała... Postała ze 2h, słońce wyszło i w międzyczasie doczytałem o tym przekaźniku na forum i po drobnym dociśnięciu zapaliła od razu.. :)
No nic. Teraz ciemno i pada, to nawet nie chce mi się tam zaglądać. Odstresowywuję się przy piwku. Jutro się zerknie i na warsztat odstawi.
A tak przy okazji. Za każdym razem jak tankuję, to przy odkręcaniu korka słyszę syczenie. Prawie jak przy otwieraniu butelki z gazowaną wodą. Tak powinno być?
Dziś pełen nadziei zszedłem do auta zaglądnąć pod maskę. Odchyliłem osłonkę przy pasku. Wygląda na zerwany pasek. :/
Trzeba sciagnac i zobaczyć dokładnie. A tak z ciekawości zapytam kolego kiedy zmieniałeś rozrząd ?
Dokładnie to będzie jutro sprawdzony w warsztacie. Rozrząd ma koło 35tyś.
jak pasek - to współczuje
Hmmm niedobrze, bo jak pasek strzelił podczas jazdy to mogło się narobić we wnętrzu silnika... A próbowałeś potem coś robić na tzw. "chama"? Czyli odpalanie na popych, jechanie na rozruszniku etc.? Bo czasem można sobie narobić samemu syfu próbując zreanimować Bellę metodami a'la Fiat 126p...Cytat:
Napisał RedHand
Daj znać co z autem jak tylko się dowiesz!
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało!
Jedyne co próbowałem zrobić to odpalić po kilku chwilach normalnie kluczykiem, bez udziwnień. ;-) Nic więcej nie robiłem.
Czekam z niecierpliwością na telefon od mechanika.
I jest werdykt.
Pogięte zawory i głowica do szlifu.
Jeszcze tylko cenę wynegocjować.
I teraz pytanie. Jak to jest z tą głowicą - szlifować czy nową?