Interesuje mnie ile lat, kilometrów maja wasze Alfy, ktorymi wlascicielami jestescie i czy macie za soba jakies poważniejsze naprawy (silnik, skrzynia itp.)
Printable View
Interesuje mnie ile lat, kilometrów maja wasze Alfy, ktorymi wlascicielami jestescie i czy macie za soba jakies poważniejsze naprawy (silnik, skrzynia itp.)
No to ja pierwszy (sam nie napisałeś ile cyknąłeś swoją :>>> ).Cytat:
Napisał Lesio
Półtorej roku, 30 tysięcy, jestem łącznie czwartym właścicielem (dwóch Niemców i mój kolega z bloku), przbieg auta 122 tysiące, licznik nie kręcony 100% (kolega przywoził razem z książką serwisową z Niemiec). Poważniejszych napraw brak.
Co do mnie to jestem I wlascicielem, przejechane 208000. Mam ja juz 10 lat a z poważnijeszych napraw to tylko remont silnika po zalaniu. Zassala sie woda z wielkiej kaluzy i zlamal sie korbowód ot taki niefart a tak narazie jezdzi i sprawia duzo przyjemnosci swojemu wlascicielowi.
w pazdzierniku bedzie 2 lata. ja przejechalem 19 tys do dzisiaj, bylo 140 tys, teraz jest 159.
jestem 3cim wlascicielem, poprzedni byli z krainy bmw, pierwszy z nich pamietal musoliniego :)
o remontach nic mi nie wiadomo.
Ja jestem IV właścicielem, przebieg całkowity 268 400 i nie mam pewności czy nie jest wahnięty do tyłu. Kupiłem go w marcu br. z przebiegiem 264 000 Silnik bez remontu, poważniejsze naprawy to sprzęgło za mojej kadencji. Ogólnie II własciciel zaliczył tym autem dach. Od nowości z hakiem więc łatwego życia nie miała. Poprzedni właściciel (III) był szczery i nie uczył się na pamięc wiersza "Jechał dziadek w niedziele do kościoła". Ciągał nią przyczepy i był nią w Hiszpanii. Poobijana była z każdej strony(dalej jest), II własciciel założył LPG, trzeci coś tam w niej pozmieniał. Ja jeszcze wymieniałem wahacz prawy dolny.
Rok produkcji 1992, oddany do eksploatacji w 1993 roku na firmę Rolbo w Warszawie, potem znalazła się w Toruniu, a potem we Wrocławiu.
Z moją Bellą jesteśmy razem od 2001 roku jestem 3 właścicielem, wcześniej jeździła po niemieckich drogach, kiedy ją kupiłem miała 91 tyś. (udokumentowane), obecnie ma przejechane 131 tyś. W zeszłym roku zrobiłem kapitalny remont silnika ( przekręcona panewka główna na wale :P).
ja mam swoja od stycznia br II wlasciceiel kupina z przebiegiem 101000 a teraz ma zrobione 109000 i robione przy niej: wymiana rozrzadu, oleje, plyn hamulcowy, filtry, odgrzybianie klimatyzacji, i inne pierdolki ktore tzreba raz na jakis czas wymienic. A z powazniejszych to naprawa dachu po wybryku jakiegos wandala ktory mi poskakal po dachu i tyle :mrgreen:
KUpiłem chyba rok temu, miała 120 tyś przebiegu, teraz ma 135 tyś, jestem 1 właścicielem w Polsce, w Hollandii miała 2 właścicieli.
Pierwszy właściciel serwisował ją do 1998 roku. Według papierów i przebiegu ten 2 prawie nią nie jeździł, musiała długo stać gdzieś w zaroślach bo silnik był zielony. Kupiłem ją od handlarza z woj.lubuskiego.
Ja mam na liczniku 124.000 z tego moje jest 30 tyś. przez 4 lata / w tym rok w szpitalu/.Przyjechała od Helmuta,a w polsce jestem drugim właścicielem.Poważnych napraw brak / odpukać /. :)
Ja przywiozłem swoją z Monachium w lutym 2005roku, miała przejechane 124000km, teraz ma 167000km, rocznik 99. Kupiłem od pierwszego własciciela.
W tym czasie wymieniłem wszytkie wahacze przednie, przednie amortyzatory, sprezyny na eibacha -30mm, rozrząd, kilka razy olej i filtry, płyn hamulcowy, chłodniczy, raz napełniałem klime, raz uszczelka pod pokrywą zaworów i oczyszczanie i zabezpieczenie podłogi przed korozją z dwóch stron, nowe opony i felgi 16 letnie, nowe opony zimowe. I to chyba tyle :) zaliczyłem nią wypady do niemiec, austrii, chorwacji, no i troche po Polsce :) z alfki jestem bardzo zadowolony a silniczek daje sporo satysfakcji osiągami i rachunkami na stacji benzynowej :)
Ja moją mam od kwietnia. Przebieg 97000 z czego 4 tyś. moje. Właścicieli miała mnóstwo (prawie jak "panienka" przy drodze). W wyniku niedbalstwa poprzednich "właścicieli" wychodzą teraz różne pierdoły, na szczęście tylko pierdoły.
Swoją alfą śmigam od listopada 2005 roku i jest to moja pierwsza ALFA, wcześniej jeździła po niemieckich drogach. Kupiłem ją z przebiegiem 245 tyś km, a na dzień dzisiejszy ma już przejechane ponad 300tyś.
Wymieniłem w niej : Sprzęgło, tarcze hamulcowe, chłodnice, wahacze przednie, końcówki drążków kierowniczych, gumowe osłony na przegubach, łożysko przednie prawe,olej w skrzyni biegów, no i olej silnikowy + filtr powietrza,filtr oleju chyba 5 lub 6 razy
dzięki niej zawsze dojeżdżam do celu i to często przed czasem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Moja krajowa, jestem 2 właścicielem. Kupiłem ją na początku czerwca 2006r, miała wtedy 153000, dzisiaj przekroczyłem 180000. Nie powiem, ze nie miałem z nia problemów, wymieniłem całe zawieszenie (jeszcze nie do końca), a trzeciego dnia po zakupie staneła mi na srodku drogi i pojechała na lawecie do serwisu ;// Nie miałem jej wtedy 4 dni i naprawdę zdołowałem się troszkę.. :((( Teraz już przyzwyczaiłem się do jej fochów i humorków i śmigam dalej.
ja przejechalem uz moja 33 juz jakies 50tys km .. :) i chce wiecej i wiecej i wiecej !! :D
Ja swoja kupilem w marcu zeszlego roku od pierwszego wlasciciela z wloch, miala ok 150tys dzis ma ok 205tys w tym czasie wymienilem rozrzad, oleje i filtry, tarcze i klocki przednie. Usterka ktorej nie potrafie usunac to katowanie sie przednich szyb przy ich zamykaniu (probowalem cos z tym zrobic ale nie potrafie) i cos z klima stalo sie w zime bo nie dziala (gdzies jest dziura). Bym zapomnial jak kupilem auto to nie dziala mi abs - kazdy diagnosta gada cos innego i nie potrafie dojsc co jest nie tak...(nie jest mi az tak potrzebny aby naprawiac to i wydawac kase metoda prob i bledow)
Moją kupiłem w kwietniu tego roku. Miała przebieg 203 tyś. a teraz ma 208tyś . Nc nie musiałem wymieniać bo oprzedni właściciel dbał o nią i wszystko było zrobione ( mam kwity na wszystko). Leję pa;iwko i jeżdzę :lol:
Ja moją Alfunię kupiłem w holandii rok temu ze stanem licznika 137 kkm - dzisiaj 153 kkm, jak na moje oko 100% bezwypadkowa.
Do tej pory:
- rozrząd, tarcze z przodu, klocki, olej i wszystkie filtry 2 razy
- obsługa klimy
- termostat
- wahacze górne
- wahacze wzdłużne tylne
- konserwacja podwozia (strasznie słabo zabezpieczone)
- teraz zaczęło klekotać koło napędu paska wielorowkowego ale odkładam wymianę na późniejszy termin.
Poprzednią alfę (AR156 1.6TS rocznik 2000) kupiłem jako drugi właściciel z przebiegiem 40tys km zrobiłem nią 100tys km w 4 lata i nie miałem żadnych problemów i awarii - tylko same planowe przeglądy:
-rozrząd + wariator 2 razy
-klocki hamulcowe 2 razy
-tarcze hamulcowe
-świece + przewody
Zaraz po zakupie wymieniłem z przodu wahacze i drążek stabilizatora bo miały dość duże luzy. wymieniłem jeszcze potłuczone halogeny.
Obecna kupiłem jako nową w XII2005 i zrobiłem do dzisiaj 60tys km.
Nigdy nie miałe żadnej awarii unieruchamiającej samochód- wykonywałem tylko planowe przeglądy. Na gwarancji miałem wymienioną turbinę (nie była uszkodzona ale hałasowała), reflektory przednie (zmatowiałe szkła), siłownik hydrauliczny sprzęgła (przeciek).
Nasza jest już z Nami nie całe dwa lata przebieg 144 tys. z Tego 19 tys. zrobione przez nas:]
z usterek to tylko :
termostat
reszta to rzeczy eksploatacyjne typu świece przewody tarcze klocki
aha i czeka mnie chyba wymiana sondy
jak narazie stwierdzam że mechanicznie jest doskonała i jak na razie bez awaryjna
Al Bundy kiedyś napisał:
"sprzedam Dodge'a - przebieg,lakier i olej oryginalny" :D
a tak serio to jak miał bym napisać co się wydarzyło to ..... Kupiłem ją 2 i pół roku temu od młodego gostka z kasiastej dzielnicy w Kluczborku (wcześnie 2 w dojczlandach), akcja była szybka - szukałem czegoś a'la 20v turbo albo beemwei 750 aż tu nagle - BACH, na allegro jest moja QV-eja! Anons był zaskakująco pozytywny, bezwypadkowa, nie wciąga oleju, alarm i właśnie tych rzeczy w niej nie było! :) Alarm....cyt."no gdzieś jest"....olej? cyt."dolałem do pełna jak ją kupiłem" a to że leżała na boku lub przytarła rów okazało się kilka dni później (zawiecha/rama ok, ale slady na kilku elementach).Moja przygoda zaczęła się niewinnie....od "fahmanów" z gazowni - mimo iż jestem przeciwnikiem obcych rąk na moich autach a szczególnie Alfy chciałem być fair i aby nie utracić gwarancji na instalacje pojechałem na przegląd gdzie panowie mi tak zestroili silnik (odcięcie było ustawione na 8500 obr!) że się obróciła panewka iiii sięę zaczęęęełłłłooooo DZIĘKI CHŁOPAKI - przez waszą głupotę, nauczyłem się tego silnika na pamięć :D Opcja - remont kpl. za 7 tyś albo dół za ok 4 lub samemu - wybrałem opcję sam na sam z problemem. Udało się. Potem był klimatronik,łożyska na MCp, tuleje, 6x żarówki ;) teraz sprężyny (ventura), centralny i inne pierdoły.
jednym słowem - doświadczyła i doświadcza mnie na co dzień :)
Teraz ma 200 tyś (wnętrze silnika, zawiechy i innych części jak by to potwierdzają) ale sądzę, że jej realny przebieg to ok 300 tyś (śruby na liczniku od tyłu same z siebie nie rdzewieją :D)
ja moją kupiłem rok temu i miała przebieg 120tyś.km.teraz ma 163tyś km.od tej pory wymieniłem tarcze i klocki na obu osiach,alternator,popychacze,wariator,rozrząd,alt ernator,sprzęgiełko w rozruszniku,wydech,wachacze,świece...brzmi to strasznie ale i tak bym jej nie oddał
Moją byłą 146 1.4 TS jeździłem roczek, przebieg miała 170tys + moje 10tys, mało ale zawsze coś :) wariator dawał siwe znaki klekocząc ale nigdy mnie nie zawiodła, pomijając oczywiście wysokie zużycie paliwa :)
Moją obecna alfa zrobiłem dopiero 5 tyś. km (stukneło wczoraj) żadnych poważnych napraw.
Jedynie po nabyciu zmiana paskow rozrzadu z napinaczami, paski wspomagania i alternatora, olej w szrzyni i w silniku wiec same podstawy.
Jedno co mnie zawiodło to przewód hamulcowy który zmieniłem i śmigam dalej :)
Hej, mam Alfe od nowości, 156 rocznik 99 z przebiegiem 61 tyś. jak narazie to zrobiłem:
- rozrząd przy 50tyś
- skrzynia biegów - wybierak, linki itp. awaria przy 44tyś
- wahacze przód góra i dół przy 50tyś - głównie po mieście, opony 185\65\R15
10k od kupna.
Za 1.5k do wymiany rozrząd, wszystkie filtry, olej i trochę zawieszenia.
156 w latach 2001-2006 100 tys.km a 159 od 2006 do dziś 50 tys km
Moją mam dopiero 3 miesiące - przejechane 6000 km. Alfa ma przebieg w tej chwili koło 135 000 km i jest to przebieg oryginalny. Kupiona od pierwszego właściciela w Belgii. Wymieniłem w niej wahacze, nowe opony, nowe opony zimowe, płyn hamulcowy, olej, filtry.
Póki co nie zawiodła i niech tak pozostanie :)
A ja teraz mam już 226000, w ciągu roku zrobiłem 19000.
Ja moją zrobiłem już 10.000 km w ciagu 3 miesiecy (od 15 sierpnia) :D
Ja swoją 145 od połowy października zrobiłem już 4000 km.
Narazie jest po wymianie filtrów, oleju, rozrządu. Zaraz po nowym roku czeka mnie remont zawieszenia, szczególnie przedniego. Póki co nie narzekam, czasem tylko spalanie mnie martwi, ale jak tylko wyjadę poza miasto zapominam o wszystkim :)
Moja 155 trafiła do mnie z Włoch, gdzie miała dwóch właścicieli - jeden miał 70 lat, drugi chyba 90 :-) Oczywiście pewnie tym samochodem jeździli wnukowie, choć nie mogę wykluczyć, że to prawda, gdyż odebrałem ją na felgach 14 cali z gustownymi kołpakami Fiata.
Przebieg początkowy 157 000 km
Dziś 203 100 km
Zrobiłem (a raczej zakupiłem)
- wszystkie filtry, oleje, w silniku jeździłem 2 zmiany na Agip Sint 2000, teraz już druga zmiana na Valvoline MaxLife - oba 10W/40
- oczywiście pasek akcesoriów
- wahacze + gumy w zawieszeniu
- świece 8 Golden Lodge 25HLD (teraz podobno nieosiągalne, cieszę jak głupi że zmieniłem je na samym początku)
- chłodnica + termostat
- tarcze przód i tył x2 + klocki wcześniej Ferrodo teraz EBC Green Stuff, oczywiście nowy płyn hamulcowy x2
- dwa komplety speedlinów z Q4, opony letnie Dunlopy SP Sporty 01 - zdarte, teraz Yokohamy V102, na zimę Dunlopy SP Wintersporty M3
- podłokietnik - bo brakowało
- lakierowane i pieszczone po małych uderzeniach kamieni - cały przód ze zderzakiem maską i bokami + drzwi kierowcy
- naciągnięcie napinacza łańcucha rozrządu - i to tyle "napraw" z silnikiem
- nowa rura między filtrem a przepływomierzem
- końcowe 3 tłumiki - niestety poprzednie świetne sportowe włoskie zostawiłem na nierówności po tym jak obluzowało się mocowanie środkowego tłumika
- wycieraczki (skoro jedna kosztuje 200 zl, to warto je nadmienić...)
- teraz czekam na telefon czy profesjonalnie regenerowane zaciski Laubera na tył spasowały (niestety to i tak droższe niż chłodnica czy wiele innych rzeczy z tej listy)
Do listy dodam efekty przywalenia z mojej głupoty w krwężnik co pociągnęło za sobą konieczność kupienia nowego zestawu felg (dokupcie jednego Speedlina... nawet z Włoch mi nie odpisali), wahacza, półosi... głupota boli i to bardzo!
Do listy trzeba też dodać wielotysięczne wkurzające boje z automatyczną klimatyzacją. Niestety na dziś dzień nieczynną. Nie chce mi się o niej pisać Ostatnio wszystko wskazuje na jedną pękniętą na dole rurkę. Koszt - bagatela 450 zł - tylko ASO.
A na koniec - 90% rzeczy z powyższej listy to dbałość o samochód i bezpieczeństwo, gdyż jego moc i osiągi wykorzystuje niemal na okrągło. Gdyby tylko zmienić olej i naciągnąć łańcuch, wymienć płyny... jeździłaby do dziś. Ale na pewno nie tak, jak teraz. Uwialbiam ten samochód i pozdrawiam kierowcę z kilkuletniego 318 Compacta, którego zrobiłem o 7 rano spod świateł odwożąc spóźnioną Żonę na Dworzec Centralny ;-)
ja swoją od lutego tego roku zrobiłem 23 tyś km w tym 2 tyś teraz przez dwa dni
Od poczatku kwietnia 23 tys km... I wsiadam do niej z taka sama przyjemnosia jak wtedy kiedy ja pierwszy raz zobaczylem :lol:
od marca tego roku 9tys km
od września mam moje cudo... przy zakupie 178k, teraz 181k
Wymieniłem:
1 Olej Mobil 10W40
2 Filtry
3 Płyny eksploatacyjne:
chłodnica: Paraflu
hamulcowy: Shell
wspomaganie: Shell Dexron II
skrzynia: Valvoline 75W90 GL5
4 Silniczek krokowy oryginał
5 Termostat Vernet
6 Świece NGK/AR
7 Tarcze tył TRW + Klocki LPR + uszczelnienie tłoczka
8 Prawa linka ręcznego
9 Oponki zimowe 185/65/15
Do wymiany:
Tłumik końcowy + rura przed nim
Lewy górny wahacz bo piszczy :P
Łączniki stabilizatora tył
prócz tego na wiosnę planuje rozrząd z wariatorem i paskiem osprzętu z rolkami
oraz... niezliczone ilości benzynki :twisted:
Czytajac Wasze przebiegi to moje są jak taksówkarza :D 10k w 3 miesiace :P
Zakupiona w maju przyjechala z Niemiec - jeden wlasciciel, ktory nie zalowal lalce niczego - auto z 2002 roku serwisowane nawet po gwarancji w serwisie AR wszystkie planowe przeglady robione na czas jesli nie ciut przed. Kupilam jak miala 146 tys teraz ma 154 czyli moje 8 tysiecy. Na kilka dni po zakupie zepsula sie (wydaje mi sie ze to wczesniej bylo tylko kompem skasowano blad przed sprzedaza) doładowanie turbiny - wymiana po rabacie 500 zl, jeszcze przewod od przeplywki bo sie w rekach rozlazil, zarowka przednia prawa, wycieraczki. Po rentgenie zimowym nie stwierdzono niczego - 13 punktow 13 bez zastrzezen. W przyszlym tygodniu wymienie olej i filtr - nie mam przekonania do castrola wiec valvoline max life - filtr puls olej plus wymiana 200 zl.
A zapomnialam - na skutek awanturowania sie i bijatyki maluchow na tylnym siedzeniu- kontrolka od jaskow sie zapalila - rozpierniczyly mi kostke - wymiana i kostka 100 zl - Podziekowanie dla Serwisu Bosh Koszalin za wzorowa obsluge i diagnostyke :D
Jak wszyscy tak jeżdżą to nie wiem skąd opinie o "kręconych" licznikach :P Większość z tu zebranych nie dobije w tym tempie do 10 tys. km /rok :)Cytat:
Czytajac Wasze przebiegi to moje są jak taksówkarza :D 10k w 3 miesiace :P
Ja kupiłem moją z przebiegiem ok. 105 tyś, a teraz ma ok. 137 tyś, więc przejechałem ok. 32 tysiące i bilans jest taki:
eksploatacja:
- wymiana płynów co 10 tysięcy
- nowe oponki
- wymiana żarówki z przodu
- wymiana żarówki w stopie na tylniej szybie
- klocki hamulcowe
- nowe zawieszenie
- rozrząd kompletny
naprawy:
- wymiana pompy
- naciągnięcie paska alternatora
- uszczelnienie gumowego węża w układzie turbo
- klamka (słynny przycisk ;) )
- reperacja wydechu, który mi odleciał :)
Dużo ? Pozornie ! Koledzy mający vw, forda, toyote podobnie wiele razy serwisowali auto bądź nawet częściej.
Mi silnik się nie poci, jak koledze w niezawodnej toyocie.
Mi sprzęgło nie spadło na podłoge, jak koledze w niezawodnym vw.
Mi skrzynia się nie rozpadła, jak koledze w focusie.
Ponaprawiałem kilka pierdółek oraz dokonałem pewnych napraw. Wnioski ?
Alfa jest na pewno drogim samochodem, części są drogie, naprawy kosztowne... alfa nie nadaje się dla działkowicza.
Alfa psuje się tyle co inne auta.
Warto mieć alfę ? Moim zdaniem tak i wielu innych osób również.
Ja mam moją od 3 mcy kupilem ze stanem licznika 104 tys.
Pochodzi z Włoch (FIRMA), potem trafiła do Niemiec (spółka córka włoskiej firmy) potem do Polski.
Przyjechałem nią z pod Krakowa.
Kupiłem z uszkodzonym czujnikiem halla, wiedziałem o tym ale zaryzykowałem
kupno i jazdę. (pojachałem z żoną po ślicznotke autobusem :) )
Drogę Kraków -> Sławno -> Koszalin -> Szczecin zniosłą wyśmienicie,
komputerek nie buntował się i nie serwował trubu awaryjnego.
Teraz mam 109 tys czyli przejechałem 5 tys i co zrobiłem ?
- wymieniłem przełącznik szybe el.
- uszczelka drzwi kierowcy
- rozrząd
- olej + filtr
- termostat
- czunik halla
czekają mnie jeszcze :
klocki, siłownik tylnej szyby(się zapiekł/zatar/zdechł), radyko(oryginalny clarion nie czyta CD)
od kilku dni muszę się wozić służbową Octacią, i cały czas tęsknie do Belli
http://fotki.jazzu.pl/main.php/v/bella