Napisał
aquarius01
Zmiana akumulatora nic nie da - sprawa jest oczywista i nie ma się co łudzić, że będzie dobrze. Narobisz sobie jeszcze więcej bigosu - zdejmij pasek od alternatora i osłonę rozrządu i postaraj się przekręcić wał ręcznie. Idę o zakład, że nie ruszysz go z miejsca, tak więc podpinanie większego aku prostą drogą prowadzi do kolejnej porażki w postaci spalonego rozrusznika lub spalonej instalacji czy całego auta. Co miałeś spieprzyć, spieprzyłeś teraz tylko ograniczaj szkody bo niedługo nie będzie co naprawiać, że o jeździe czymkolwiek nie wspomnę. Chcesz mieć czym jeździć słuchaj dobrych rad...
---------- Post dodany o godzinie 18:31 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 18:26 ----------
Kwestia doświadczeń i zdrowego rozsądku. Doświadczeń i Ciebie kolego niestety zero a reszta zależy od zlecenia pracy komuś odpowiedzialnemu, znającemu markę i posiadającemu odpowiednie doświadczenie. Jak się korzysta z usłóg partaczy to niestety faktycznie "tego nikt nie wie Człowieku" - jakoś znakomita większość aut jeździ po kilka, kilkanaście lat i to jest Twoim zdaniem przypadek ? Chyba odchodzimy od tematu wątku. Bierz się do roboty - z głową ;)