Alfa...kontra ściana - HELP

:confused: I się skitosiło...żeby nie użyć jakiegoś piękniejszego określenia :-/ Otóż zostawiłem swoją "Alę" w garażu na luzie, w garażu jest równo...jak dotąd żadne auto tak nie myszkowało pozostawione na luzie. Ala jednak postanowiła się przejechać...po ludzku rzecz biorąc potoczyła się w kierunku ściany czego efektem jest popękany dół scudetta - czyli jak wiadomo zderzaka wokół grilla.:wacko: Z racji tego, że zderzak w przyszłym tygodniu oddam do sklejenia (spawania plastikiem) chciałbym spytać, na co powinienem zwrócić szczególną uwagę przy jego demontażu ??? Czego unikać by nie narobić sobie dodatkowego ambarasu? Demontaż niby prosty ale...zawsze jest to ale. A lakiernikowi wolę dać zdemontowany, bo to i taniej i będę mieć pewność, że chromy nie ucierpią etc...itd.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

pomoc - ale na przyszłość
zostawiaj autko na biegu
nigdy ( ale to nigdy ) nie zostawiałem żadnego auta na luzie

Ja w garażu również zostawiam zawsze na luzie, tylko moja Alfka daleko nie poleciałaby, z tyłu 5cm wolnego miejsca z przodu też 5cm.

Heh...u mnie jest więcej miejsca, ale podłoże jest niemal idealnie poziomo....z racji doświadczenia wiem, że zderzaki mocno kłócą się z ścianami :cray:więc odradzam takie praktyki..

BTW...Nikt nie ściągał zderzaka :(?

Ja nigdzie bym auta nie zostawił na luzie :/ Dajcie spokój ludzie, czemu tego biegu nie włączycie? Jak się boicie o zapominkę to ustawcie bieg w kierunku wyjazdu - otwieracie bramę, wsiadacie i jak wyjeżdżacie przodem to zostawcie na jedynce, jak tyłem to na wstecznym wtedy Wam nie szarpnie (przy zapomnieniu sprzęgła) w ścianę tylko wyjedzie lekko.. Ja zawsze i tak ze sprzęgłem zapalam.

Cytat:

---

Napisał Lucas83

Nikt nie ściągał zderzaka :(?

---

O nic się kolego nie martw. To prosta operacja ale dobrze by było, żebyś miał kanał. Nic nie jest ze zderzakiem zintegrowane oprócz osłon plastikowych (bocznych i pod silnikiem). Żadne poduszki pow. nie wystrzelą, nie urwiesz przewodów od klimy, ani nie uszkodzisz chłodnicy -Mam nadzieje, żę o taką odpowiedz Ci chodziło :D
Powodzenia.
Ps. Ja mam dieselka, ale w benzyniaku nie powinno być inaczej.

Moja też ostatnio prawie w bravo przygrzmociła. Odśnieżałem sobie ładnie na luzie (żeby ręczny nie przymarzł), aż tu nagle Bella ruszyła. Teraz już zaciągam :)

Kanał w garażu jest :) samozaparcie także zaimplementowane, śrubki mniej więcej wiem gdzie są, bałem się jedynie o zaczepy/piny jak są, żeby ich nie urwać.:o

Cytat:

---

Napisał Lucas83

zaczepy/piny:o

---

Jedynie przy mocowaniu plastikowego nadkola do zderzaka - błahostka, (napewno będziesz wiedział o co chodzi ;) )

...Natomiast, z tego co pamiętam, reszta jest elegancko przykręcona na śrubach (a jest ich sporo). Odkręcasz i wysówasz zderzak.

Od takiego zwykłego przetoczenia pęknął Ci zderzak?
To raczej niemożliwe...
Pozdrawiam.
- Rafał

Cytat:

---

Napisał alces1

Od takiego zwykłego przetoczenia pęknął Ci zderzak?
To raczej niemożliwe...
Pozdrawiam.
- Rafał

---

Możliwe- ponieważ zderzak był uszkodzony i jedynie zaszpachlowany, nie zespawany. Tzn. posiadał pęknięcie a po amortyzacji gdy Ala oparła się o ścianę pęknięcie się rozeszło, miałem to zamiar naprawić...ale sytuacja mnie ponagliła.

Cytat:

---

Napisał alces1

Od takiego zwykłego przetoczenia pęknął Ci zderzak?
To raczej niemożliwe...
Pozdrawiam.
- Rafał

---

alces1 i tu się z tobą zgodzę, albo kolega ma spoory garaż i auto nabrało pędu, albo garaż i grawitacja nie są sprawcami szkody.

Wyjaśniłem już, że zderzak był pierwotnie uszkodzony :)

Cytat:

---

Napisał Qki

Ja zawsze i tak ze sprzęgłem zapalam.

---

W zasadzie tylko tak jest prawidłowo - rozrusznik ma wystarczające obciążenie silnikiem, nie musi jeszcze kręcić całą skrzynią biegów.
Kolego, no demontaż zderzaka... parę śrub i tyle :P

Ja tam inwestuję w linki do ręcznego i takich problemów nigdy nie miałem.
Kilka miesięcy temu Honda accord bez kierowcy śmignęła mi przed nosem i zatrzymała się na boku passata, na szczęście cała akcja działa się na parkingu ale pewnie są przypadki co zostawiają samochody bez ręcznego i biegu na szosie (lub w pobliżu)

Cytat:

---

Napisał twardy

Moja też ostatnio prawie w bravo przygrzmociła. Odśnieżałem sobie ładnie na luzie (żeby ręczny nie przymarzł), aż tu nagle Bella ruszyła. Teraz już zaciągam :)

---

No proszę, a myslałam, ze tylko mnie sie taka głupota zdarzyła:) JEDEN JEDYNY raz w życiu zostawiłam auto na luzie i... możecie sobie wyobrazić kobietę o wadze 50 kg próbującą przytrzymać auto wazące ponad tonę;) na szczęście do ogrodzenia parkingu było parę metrów więc zdążyłam wskoczyć... ale co się wstydu najadłam to moje:P
Teraz dwa razy sprawdzę zanim wyjdę:)