Witam, cieknie mi płyn od spryskiwaczy - najprawdopodobniej gdzieś z prawego spryskiwacza lamp ksenonowych. Jak to można naprawić?
Printable View
Witam, cieknie mi płyn od spryskiwaczy - najprawdopodobniej gdzieś z prawego spryskiwacza lamp ksenonowych. Jak to można naprawić?
niestety nie obędzie się bez zdjęcia zderzaka żeby organoleptycznie sprawdzić powód uciekania płynu. Możesz zrobić to sam. Zdjęcie zderzaka to maksymalnie 20 minut pracy.
Możliwe, że rurka, która dochodzi do spryskiwacza sparciała już i wypadałoby ją wymienić na nowo lub zacisnąć opaską. Spryskiwacz to element plastikowy i w nim raczej nie ma co się zepsuć. Są tam jakieś elementy gumowe ale wątpię żeby sparciały.
Zderzak był ściągany niedawno podczas wymiany żarówek pozycyjnych. Oglądałem te przewody i wyglądało na to, że leci ze spryskiwacza. Nowy kosztuje majątek a na allegro ich nie ma. Pytam, bo może da rade jakoś go rozebrać i naprawić.
Witam. Chyba mam podobny problem, mianowicie zauważylem plamę w garażu. Wyczułem że to płyn od spryskiwaczy. Kapie około środka samochodu, kawałek od rejestracji, pod "grilem" , ręką dotkłem mokro i gromadzi sie kropelka i kap kap. Wydaje mi się że idize tam tędy przewód do spryskiwacza reflektora lewego, chba. ale być może się mylę. Proszę o poradę.
Kolego, zderzaka nawet nie musisz całego ściągać, możesz tylko odgiąć z jednej strony, nic mu się nie stanie. Ten wyciek wystąpił nagle (w sensie, że kiedyś go nie było)? Czy masz od zakupu? Jeżeli to drugie, to istnieje możliwość, że auto miało jakiś mały dzwon i spryskiwacz jest delikatnie nadłamany, a ktoś tego nie zauważył. Znam taki przypadek. Jednakże zdecydowanie stawiam na to, co kolega Verzo- któryś przewód mógł pęknąć. Jak zdejmiesz zderzak to na pewno zlokalizujesz miejsce wycieku :)
a tak apropos, to ja mam wyjęte spryski reflektorów i zaślepione. Strasznie mnie denerwowały, że chlałay na całą maskę, zwłaszcza, gdy miałem umyte auto...
Tzn nie wiem od kiedy kapie poprostu nie zwróciłem uwagi, trzeba będzie tak jak mówisz sciągnąć zderzak i się okaże. Powiem Ci kolego tak szczerze że tez o tym myśle chyba powoli bo na prawde jak samochód umyty to zaraz jest tak sprysklany że... a tak wogule to sprysk na reflektor jest za każdym razem jak na szybę czy np jeden raz na trzy spryski szyby ?
Z tego co pamiętam za każdym razem, gdy przytrzymasz nieco dłużej. Jak ktoś obficie używa spryskiwacza szyb, bo nie uniknie ochlapania maski, niestety :/
No też fakt, napierw musze wypatrzyć gdzie to mi cieknie.
Też mam ten sam problem, całą zimę sypałem śniegiem na szybę żeby ją wyczyścić :)
Teraz zrobiło się cieplej i chyba czas dorwać się do tego dziadostwa.
W mojej 156 też uciekał płyn (zbiornik przez 2 dni). Okazało się, że cieknie prawy tłoczek spryskiwacza reflektorów (głowiczka jest dobra).
Już napisałem o cenę nowego - 116 zł lol ... używanych niema :/
Otuż to, trzeba to opanować.
Jeśli ktoś ma wyciek płynu spryskiwaczy i cieknie tak +/- gdzieś koło dolnej kratki zderzaka i potem tak sobie kapie ze zderzaka na podłoże a spryskiwacze szyb działają to wina leży po stronie spryskiwaczy reflektorów - logiczne, wiem :) Miałem to samo, 5L płynu wlanego rano nie było następnego dnia wieczorem :/ Przekalkulowałem sobie wszystko i doszedłem do wniosku że: spryskiwacze reflektorów działają tylko przy wysokim stanie płynu w zbiorniku no i zapalonych światłach oczywiście więc jak dla mnie to trochę mało opłacalna inwestycja, szczególnie że skubane (przynajmniej u mnie) miały takie ciśnienie że aż psikało na maskę i potem były plamy :/
Najprostszy sposób na pozbycie się tego to odkręcenie zbiornika z płynem chłodniczym, wyjęcie bodajże tego silniczka który jest bliżej błotnika (nie jestem pewien na 100% bo robiłem to jakiś czas temu), zaślepienie silniczka tam gdzie idzie przewód do owych spryskiwaczy na przykład gumką od ołówka, potem zawinąć wsio mocną taśmą izolacyjną (łącznie z otworkiem w którym jest gumka żeby przypadkiem nie chciała uciec), założyć wężyk, włożyć silnik ale go nie podpinać, zaizolować kabel i gotowe. U mnie działa, sprawdzone, nic nie cieknie :)
a ja mam inne pytanie, ale też w temacie. Gdzie dokładnie znajduje się wtyczka od pompki spryskiwaczy reflektorów, o której wspominał Bocian? Bo tym razem chcę w ten sposób odłączyć spryski. Ma ktoś może jakiś rysunek poglądowy albo zdjęcie?
Na pompce ... to chyba oczywiste. A pompka to ta większa obok mniejszej od szyb.
Może odpowiem sobie sam - odłączenie pompki nie pomaga, trzeba zaślepić wąż/pompkę od sprysków reflektorów. Roboty na 20 minut, najtrudniej znaleźć coś odpowiedniego do zaślepienia.
BTW. Ktoś podpowie gdzie leci mniej więcej ten wąż i ile roboty jest ze ściągnięciem zderzaka?
Odświeżam, też ciekną mi najprawdopodobniej spryskiwacze reflektorów, ale i tak chciałem je wyłączyć. Elektrycznie to wystarczy odłączyć bezpiecznik, ale chciałbym też fizycznie odciąć dopływ do spryskiwaczy, bo dalej będzie cieknąć. Nie wiem od której strony się do tego dostać, do nadkola czy od zderzaka? Nigdzie nie znalazłem wskazówek jak ściągnąć przedni zderzak. Trochę boję się ściągać zderzak, bo widać, że był klejony i nie wiem czy nie jest zamocowany w jakiś druciarski sposób i w efekcie po ściągnięciu już go nie założę.
za nadkolem powinieneś znaleźć przewody i trójnik.
Witam, ja też przebyłem długą drogę z tymi dyszami do reflektorów.
Najpierw zregenerowałem jedno tłoczysko, za rok drugie. Później ten pierwszy znowu cieknie.
Na razie założyłem chińskie po dopasowaniu i jakiś czas już dają rade.
Ja zleciłem w warsztacie odłączenie wtyczki od pompki spryskiwaczy, podziałało, nie trzeba nawet nic zaślepiać, u mnie już nie cieknie. Być może wystarczy nawet wyjąć bezpiecznik od tej pompki, ma swój dedykowany :-)
Nie wytlumaczysz ;) 20zl rocznie zaoszczedzone [emoji23]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Też myślałem, że nie wystarczy, ale okazało się, że jednak wystarczy. Sam byłem zdziwiony, ale nie podejrzewam, że coś tam zaślepiali, żeby mi powiedzieć, że tylko odłączyli pompkę.
Oszczędność to nie 20zł rocznie, tylko co najmniej 800zł za naprawdę na częściach używanych (https://allegro.pl/kategoria/wyciera...p-aut-1-4-1003). Dodatkowo oszczędność na funkcji samochodu, która nie wpływa na bezpieczeństwo i którą i tak chciałem wyłączyć, bo nie mam lamp ksenonowych i mi ten bajer tylko przeszkadzał. Nie rozumiem oszczędzania na oponach czy elementach zawieszenia, silnika itp. ale tutaj?
Też lubię, kiedy auto jest w 100% sprawne, ale ta naprawa jest kompletnie nie uzasadniona ekonomicznie, bo to kilka procent wartości samochodu. Może sam spróbuję zregenerować te spryskiwacze kiedyś, ale na pewno nie kupię używek za 400zł sztuka, bo po prostu nie są tyle warte. Wolę kupić opony premium, najlepszy olej, zregenerować reflektory, czy choćby obszyć kierownicę za te pieniądze.