Nie chce zapalic...co jest??

Zaparkowalem dzisiaj auto wszystko pieknie, po jakims czasie wrocilem, wkladam kluczyk, przekrecam...brak reakcji...kontrolki ladnie swieca, wszystko na tablicy wyglada na ok. Zadzwonilem po tescia i jak podlaczylismy na kable aku.. to nic nie pomoglo, dopiero na linke holownicza...bieg i zapalil. zgasilem auto, i znowu brak reakcji przy odpalaniu. Mialem pare razy moze 5-6 ze za pierwszym pokreceniem kluczyka brak reakcji- nie zapalil ale za drugim odpalil bez probelmu..
Slyszalem dzisiaj jak nie zapalil taki lekki zgrzyt...chyba rozrusznik, nie wiem dokladnie.. pomozcie...Pozdrawiam..:hang3:

Mało informacji. Uczepmy się jednak tego rozrusznika. Czy słychać że elektromagnes "wyrzuca" a mimo to rozrusznik nie kręci czy w ogóle nic nie słychać. Jak nic to możliwe że brak prądu na elektromagnesie lub elektromagnes padł. Jak wyrzuca a nie kręci to wyrobiona zębatka (lub się rozsypała). To że wcześniej czasem nie paliła to może być że niektóre ząbki już nie chwytały a teraz się całkiem rozpadło

Cytat:

---

Napisał whoocash1984

dopiero na linke holownicza...bieg i zapalil.

---

jedyna moja porada w tym momencie to :
nie pal tego autka na pych , linkę - no chyba że lubisz wydawać $

pomagam - podpięcie pod komputer wiele może wyjaśnić

na pycha musialem, bo trzeba bylo do domu dojechac jakos nie bede przeciez sciagal 50 km auto pomocy!!! a tak nic nie slychac, mowie jak przekrecam kluczyk jest brak jakichkolwiek glosow, niczego tak jakby albo cos padlo lub nie dochodzi prad...no nic musze cos kombinowac dzisiaj...:confused:

To na 99% rozrusznik a dokładniej automat. Najłatwiej upewnić się czy to on, to zewrzeć jakimś izolowanym śrubokrętem albo kombinerkami prąd z masą na rozruszniku. Jeśli będzie kręcił sam rozrusznik tzn, że padł automat. Jeżeli jednak będzie ogólny brak reakcji tzn, że może gdzieś Ci prąd ucieka (może jakiś szczur Ci przewód przegryzł) albo rozrusznik padł.

Panowie nie szukajmy może od razu w środku rozrusznika. czasem przyczyna jest prosta i błaha.
Kolega pisze, że jak przekręca kluczyk nie dzieje się nic. Jeżeli było by uszkodzenie wewnętrzne rozrusznika, zwarcie lub cokolwiek innego, przygasły by kontrolki, aku padł by po kilku próbach.
Przyczyną może być brak masy rozrusznika, lub kabelek podający sygnał ze stacyjki.
Nie wiem jak jest w AR ale konstrukcja podobna do Fiata w którym temet ten przeobiłem. Słynny czerwony kabelek. Cieniutki drucik który przerwany, a częściej zaśniedziały na stykach dawał taki objaw.
Najprościej, jak już ktoś powiedział, klucz lub izolowane kombinerki i zwarcie na stykach, lub zwykłe odkręcenie nakrętek trzymających kable, kawałek drobnego papierka ściernego , przeczyszczenie założenie i sprawdzenie. Na 90% powinno pomóc.
Potem zalecane zakupienie wazeliny elektrotechnicznej(takiej z opiłkami miedzi) i zabezpieczenie styków..

Oczywiście może również być błąd stacyjki, ale to wykaże zwarcie kombinerkami.

W ubiegłym roku miałem z tego co piszesz bardzo podobnie - po przekręceniu kluczyka w poz. MAR kontrolki zapalały się prawidłowo w poz. start cisza całkowita- kontrolki nie przygasają.U mnie po prostu urwała się końcówka oczkowa na przewodzie idącym od aku. do rozrusznika.

na jutro autko bedzie gotowe, zostawilem u dobrego elektryka... mowil jak przyjechalem zeby nie gasic i tak zobaczy na szybkiego mniej wiecej...sprawdzal miernikiem aku i mowil cos ze brak ladowania, ale ma podpiac pod kompa i bedzie wiecel wiedzial i zrobi... jeszczze tam pare zaroweczek w kokpicie powymienia bo bledy byly....napisze jutro co i jak...

wiec autko wrocilo juz do domu, rozrusznik padl... mala naprawa i elektryk duzo nie wzial. ale mam pytanie bo elektryk podpial samoichod pod kompa wyczyscil bledy ale mowil ze jest blad czujnika temperatury...tak mysle ze chodzi o termostat czy kupie ten czujnik temperatury osobno czy musze kupic termostat... jak cos to prosze o podpowiedz dzieki!!

czujnik temperatury cieczy chł. występuje osobno
http://www.allegro.pl/listing.php/se...mperatury+alfa

czy inna jest wersja tego czujnika temperatury do benzyniaka czy diesela...czy to jest to samo....