Często mówi się, o wymianie pewnych elementów zawieszenia na niemalże wieczny (w/g opini użytkowników) poliuteran.
Co można w zawieszeniu 156 wymienić na to tworzywo i czy jest to gra warta świeczki?
Gdzie udać się w tym kierunku?
Jakie są koszty?
Printable View
Często mówi się, o wymianie pewnych elementów zawieszenia na niemalże wieczny (w/g opini użytkowników) poliuteran.
Co można w zawieszeniu 156 wymienić na to tworzywo i czy jest to gra warta świeczki?
Gdzie udać się w tym kierunku?
Jakie są koszty?
Ja słyszałem o takich wynalazkach,ale to przeważnie do japońców. ;//
eee tam...
Miałem jakieś elementy przy wahaczach i jeszcze troche innych rzeczy. wytrzymałość ok 2000 km;) więc sam oceń:) a kosztowało to takie pieniądze że wóz mógłbym kupic drugi:)
hm... to się mnie wydaje, że Ci ktoś kit, a nie poliuretan wcisnął...Cytat:
Napisał b.pawelek
Z tego co ja do tej pory słyszałem, to jest znacznie trwalszy od elementów gumowych. Wiem, że jest drogi, ale kiedyś czytałem opinie na www.fanta-team.org i raczej określili to jako dobre rozwiązanie.
Nie wiem jednak, które elementy można nim zastąpić i gdzie je nabyć?
Zapewne miales poliuretanowe tuleje wahaczy poprzecznych. (ewentualnie do kompletu plus poduszki stabilizatora)Cytat:
Napisał b.pawelek
Ja mam takie zalozone z tylu - jak dotad przejechalem na nich 17 000 km - nic nie puka nic nie stuka.
Rozwiazanie takie odziedziczylem po poprzednim wlascicielu. Chyba za wczesnie oceniac czy byla to dobra decyzja...
Ja dodam swoje trzy grosze.
Proszę pamiętać przy stosowaniu poliuretanów...że po pewnym czasie zaczynają piszczeć w deszczowe dni...
Mój kolega ma poliuretanowe elementy i na początku smarował je smarem grafitowym ...pomaga na ok rok.
pozdrawiam.
Ja mam takie od 40 tys w GTA i od 70 w JTD i jest fajnie :) wahacz ostatni raz widzialem jakies 40 tys temu :)
Nie sluchaj bzdur od tych co nei mieli zalozonych. (nic nie piszczy nic sie nie wyciera)
Zakladaj wtedy sam docenisz, po zalozeniu zawias w koncu jest sztywny (tzn nie czujesz ze wszytko pracuje jak chce) :))
posiadałem takowe pouliretany w swojej alfie w tylnym zawieszeniu i ok 30tys działały bez zarzutu. teraz ktos sie cieszy bo pewnie nie bedzie tego dotykal przynajmniej z tyłu
i generalnie polecam np z firmy www.carhard.pl lub allegro
pozdro
łukasz
Dokładnie - CarHard - firma z Warszawy - moje poliuretany wlasnie stamtad pochodza - i podobno jest to jedna z najlepszych i fachowym firm w tym temacie.Cytat:
Napisał lukasz4d
Witam.
Chcialbym powrocic jeszcze do tematu Poliuretanu :)
Kupilem AR i standardowo zawieszenie do remontu. Wg wstepnej diagnozy to minimum co musze wymienic to z przodu wahacz prawy gorny i z tylu wahacze poprzeczne tylne (te dluzsze).
Wolalbym to zrobic porzadnie, zeby za rok sie drugi raz w to nie pieprzyc.
We wspomnianym CarHard'zie wystarczyloby zamowic tuleje do tych wahaczy? Koszt raczej nie bylby wiekszy niz zakup calych wahaczy przeciez...
Jesli dobrze rozumiem to te poliuretanowe tuleje wciesniete bylyby w moje obecne wahacze, tak?
Pozdrawiam.
UPDATE:
A moze od razu warto zamowic jeszcze jakies elementy poliuretanowe?
Z tego co wiem mozna jechac do CarHardu i dac cale wahacze do regeneracji.
Tuleje chyba mozna kupic przez internet..
Ale zapewne na miejscu mi tego nie zrobia :) Ja do Wawy mam 250 km, wiec to niezbyt ciekawe rozwiazanie. Tym bardziej, ze musialbym to rozmontowac i przez blizej nieokreslony czas byc bez samochodu...
Ja na razie mam założone poliuretany w tylnym stabilizatorze i jestem od 2 miesęcy bardzo zadowolony, samochód zrobił się przyjemnie twardy, nic nie stuka ani nie skrzypi zarówno w deszczu jak i na mrozie. Elementy kupiłem w firmie Carhard. Pozdrawiam!
Jutro zamierzam zamówić poliuretany. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
W związku z tym mam też pytanie:
Po wymianie wahaczy/poduszek stabilizatorów oraz amorów z tyłu będę musiał ustawić zbieżność, prawda?
Zbieżność wystarczy, czy cała geometria?
Ile może kosztować geometria?
Oczywiście zbierzność ustawić musisz bez dwóch zdań, geometri się nie ustawia w Alfie, jest parametrem stałym, no chyba że dzwoniłeś gdzieś blachą :) Pozdrawiam!
Zbieżność z przodu, czy z tyłu też? :)
GosuMask,
UStawia sie i z przodu i z tylu
ja na poliuretanach zrobiłem już 50 tyś i nic zajebiście się trzymają autko sztywniejsze nie skrzypi nic i nie puka wszystko ok (a po równym nie zasówam) :mrgreen:
http://www.poliuretan.olkusz.pl/
To jest strona producenta oferują specjalny rodzaj tego tworzywa podobno do samochodów sportowych koloru czerwonego koszt obu gum do przodu na drążek stabilizacyjny to 87 zł
Odgrzewam temat - czeka mnie robota z zawieszeniem (na pewno prawy górny wahacz + coś jeszcze...). Zastanawiam się nad poliuretanami.... Wydaje mi się, że poliuretan na stabilizatorze ma sens... a czy na wahaczach? Czy nie jest tak, że tulejki z poliuretanu będą "nieśmiertelne" a sworzeń wywali po kilkunastu tysiącach? (Podobno właśnie tulejki z PU powodują mniejsze zużycie sworznia wahacza - ale nie bardzo w to wierzę...). O ile zwiększa się żywotność wahacza na PU?
Ach... pytań wiele, a o RZETELNE odpowiedzi jak zwykle trudno... Ktoś wie?
[QUOTE=Wesolatempra;149869] Czy nie jest tak, że tulejki z poliuretanu będą "nieśmiertelne" a sworzeń wywali po kilkunastu tysiącach?
Właśnie w AR 166 sworzeń wykazuje już "zmęczenie" przy normalnym wachaczu ,nigdzie nie znalazłem samych sworzni domyślam się że poprostu nie występują.Wniosek , tuleje metalowo gumowe przeżywają sworzeń.Domyślam się pe wytrzymają jeszcze dłużej ale po co skoro sworzeń będzie słabym ogniwem wachacza.
zamiast sworznia unibal i po klopocie :)
Wiem, że nie zadano pytania "ile to wytrzymuje" ale sam jestem ciekaw jeśli macie jakieś swoje doświadczenia.
Moje są takie - mam bardzo podobnie jak na zdjęciu od Kubka zrobiony łącznik stabilizatora z wahaczem. Na końcach zastosowałem końcówki cięgien kupione stosunkowo niedrogo w cx.pl (ok. 20 zł za sztukę). Drążek został seryjny. Spostrzeżenia są takie:
- auto przechyla się mniej ale nie jest to drastyczna różnica
- na kierownicy zdecydowanie bardziej "czuć" nierówności (spora różnica)
- zdecydowanie gorzej jedzie się w koleinach
- trwałość stosunkowo niewielka - po 2 miesiącach (letnich) stabilizator zaczął stukać (łożyska nie są osłonięte czymkolwiek). Przez kolejne 4 miesiące stukanie nie wzrosło, nie zmalało, tak samo denerwuje.
Zastanawiam się, czy niska trwałość (stukanie) spowodowana jest niską jakością zastosowanych przeze mnie elementów czy luzy zawsze się pojawiają.
IMO z przyczyn jakie napisales stosowanie uniboli w aucie do jazdy na codzien jest malo sensowne. Zatosowanie uniboli to likwidacja w zawieszeniu elementow metalowo-gumowych, ktore sa elementem tlumiacym a to oznacza wiecej drgan przenoszonych na cale auto z ukladu jezdnego.
Cytat z jednego z forum.
wahacze padają GŁÓWNIE na tulejach a nie na sworzniach wiec zalozenie tulei z PU ma jak najbardziej sens. Mam wiec wiem :) Jedynym minusem jest to ze czasem jak zacznie skrzypiec to trzeba butle WD40 w niego wladowac zeby przestał :P
Ja w kazdym razie do wszystkich alf zakladam PU
Dałem cyctaty z innego forum, co do wytrzymałosci to róznie bywa zależy od kosztów i materiałów. Dla ciekawych:
http://www.racingforum.pl/index.php?showtopic=29291
Ja nie myślę o zastosowaniu rajdowym, ale z racji tego, że grozi mi zwiększenie przebiegu rocznego do 40-50kkm, to nie chciałbym zbyt często dłubać się w zawieszeniu... I nie zamierzam pozbywać się komfortu ;)
Jak to zastąpić sworzeń kulką? Jak to działa, jak wygląda? To w ogóle będzie spełniać funkcję tą którą sworzeń spełnia?
Też nie wierzę w to, że tulejki z poliuretanu powodują mniejsze zużycie sworznia.Jeśli już to raczej jazda po równych drogach. Natomiast to rozwiązanie może być ciekawe odnośnie zastosowania poliuretanu do stabilizatorów - szczególnie przedniego zawieszenia, z którym są zazwyczaj największe problemy i to nawet po niewielkich przebiegach - niestety nie mam doświadczeń w tej dziedzinie. Mogę napisać tylko, że 4 lata temu kupiłem do przedniego stabilizatora gumy od iveco i po drobnych przeróbkach zastosowałem w swoim samochodzie. Gumy te były całe czarne, ale wewnątrz miały czerwoną wykładzinę. Na próbę potrzymałem je trochę w benzynie, a ponieważ nic im się nie stało to posmarowałem ich wnętrze smarem grafitowym i tak założyłem. Na razie zrobiłem 35 tys. km głównie po wrocławskich dziurach i luzu nie ma.