Problem z odpaleniem po ladowaniu akumulatora 2.5v6

Od razu zaznaczam ze jestem troche zielony i to moja pierwsza alfa. W piątek zakupiłem 12-letnia Alfe 156. Juz podczas ogledzin byly wlasciciel musial podladowac akumulator zeby odpalic samochod. Po 10 minutach ladowania z lekkim trudem samochod odpalil pojechalismy do serwisu tam wszystko w porzadku bylo. wieczorem przyjechalem odebrac auto, byly wlasciciel podobno ladowal wczesniej przez 2 godziny akumulator. Bez problemu zapalila i jeszcze tego samego dnia troche pojezdzilem zeby sie nacieszyc nowym autkiem. W sobote podlaczylem akumulator do prostownika. cos w samochodzie zaczelo piszczec a akumulator nie chcial sie ladowac. odlaczylem wtedy minus od samochodu i przez okolo 3 godziny. po takim ladowaniu alfa odpalila bez problemu. bez dluzszego krecenia jak to bylo wczesniej. chwile pochodzila. zgasilem ja i po chwili sprobowalem odpalic jeszce raz. auto zachowalo sie jakby akumulator wogole nie byl podlaczony. po przekreceniu kluczyka cisza zadnych kontrolek, po prostu nic. Zostawilem odlaczony akumulator na cala noc do ladowania. dzisiaj kontrolki sie swieca wszystko dziala tylko auto nie chce odpalic. przekrecam kluczyk cos pstryka nawet troche nie zakreci a auto piszczy tak jak wczesniej przy probie ladowania podlaczonego akumulatora. Prosze o pomoc. Poczytalem troche i podejrzewalem ze to jakis problem z immobiliserem ale nie swieci sie kontrolka alfa CODE.

Przecież ten akumulator aż się prosi o zmianę skoro tyle nie potrafi utrzymać prądu. Nie kombinuj już więcej tylko kup nowy.

To wiem. W poniedzialek kupuje nowke sztuke. Ale chcialem tez podjechac w poniedzialek i zostawic auto na jakis przeglad.

to co piszczy to zapewne elektroniczna przepustnica i to jest normalne po wlaczeniu zaplonu a co do akumulatora to juz wiesz...

no dobrze ale co moze byc nie tak? za malo pradu akumulator daje czy co?

Akumulator jest już tak zasiarczony że wcale nie trzyma prądu, choć będziesz go ładował i 2 dni to nic Ci nieda. Jedyny sposób na odpalenie Alfy to wziąźć stary aku na plecy i iść z nim po nowy do sklepu:), założyć nowy aku i cieszyć się z jazdy swoją bryką

daje slaby prad zapewne zreszta koledzy napisali a ja nie zauwazylem :D

no nic widze ze wszyscy sie zgadzaja ze soba. odezwe sie po wymianie akumulatorka. i tak mialem to zrobic w tym tyg ;)

zeby sie upewnic jeszcze mozesz zalatwic respirator :) czy odpali normalnie

Miałem podobnie. Akumulator Boscha już w ogóle nie ładował, a rozrusznik ledwo co kręcił. Nie mówiąc o tym, że potrafił czasem nie ruszyć. Wymieniłem na Centrę Future i jest świetnie. Przy słabym akumulatorze silnik też inaczej działa. Po wymianie silnik dostał kopa na jedynce w dolnych obrotach. Wcześniej ledwo co się zbierał.

Wymieniaj jak najszybciej. Słaby akumulator daje tez po dupie elektronice. Cuda się dzieją.