Bez wstępnej zapowiedzi, bez edycji pożegnalnej, bez uprzedzenia dealerow. Linia produkcyjna Brery i Spidera już rozebrana. Następców przez przynajmniej 2 lata - brak. W ofercie FIAT Alfa Lancia brakuje coupe, szok :eek:
Printable View
Bez wstępnej zapowiedzi, bez edycji pożegnalnej, bez uprzedzenia dealerow. Linia produkcyjna Brery i Spidera już rozebrana. Następców przez przynajmniej 2 lata - brak. W ofercie FIAT Alfa Lancia brakuje coupe, szok :eek:
mitoman:) przysnilo mu sie.
Ojciec chciał w przyszłym roku kupić Brerę z salonu. Miała być jakaś wersja przygotowana na zakonczenie produkcji. Nagle zadzwonil do niego dealer i powiedział, że z dniem dzisiejszym nie mogą nagle zbierać zamówień. Nic o tym wcześniej nie wiedzieli, porażka.
Marchionne podpisał natychmiatowe rozebranie linii produkcyjnej, która przynosi wielomilionowe straty. Obiecuje przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze na rozwój nowych modeli. Niestety, nieoficjalnie w planach są 2(!) SUVy, mniejszy i większy oraz następca 159, która również niedługo zakończy produkcję. Przez pewien czas, ofercie może być tylko Giulietta i MiTo:confused: Jedyne pozytywne wieście to takie, że planują też wypuścić nowego Spidera, żeby zyskać na rynku w USA. Ale na to pewnie jeszcze poczekamy.
Wiem, że Brera i Spider miały byc produkowane do końca roku, a potem schluss. Widzę, że kierownictwo jest nieobliczalne. Giulietty miały byc w kwietniu w salonach, potem w maju, czerwcu, aż w końcu ktoś coś mowił o wrześniu.
Jeżeli to jest rzeczywiście prawda, to tym bardziej się cieszę, że zdążyłem nabyć Brerę :-)
Ale fakt, że Alfa nie ma nawet w planie coupe, to jest dla mnie jakiś koszmar... I to w czasach kiedy pojawia się moda na niewielkie coupe, i tacy producenci jak Renault, Peugeot czy Honda mają je w ofercie, a Alfa nie ma - szok! Przed chwilą jeszcze były dwa piękne coupe (Brera i GT), a zaraz nie będzie żadnego - nawet w planach! Nie mogę tego zrozumieć...
Ciekawe jak to się odbije na cenach aut używanych... Jak myślicie?
Przykro czytać takie rzeczy. Alfa będzie marką z najskromniejszą ofertą na rynku chyba.
Wygląda na to, że jest dokładnie tak jak napisał Mikkey - zobaczcie jak obecnie wygląda konfigurator aut Alfy Romeo http://www2.alfaromeo.pl/index.php?q...de_model=&st=1 - w tej chwili w ofercie są dwa modele: MiTo i 159! Czy jest jakakolwiek marka która ma równie ubogą ofertę? Masakra!
I nawet z Giuliettą będzie to wyglądało koszmarnie. Praktycznie w jednym czasie odeszły 4 modele (147, GT, Brera, Spider), a w ich miejsce pojawi się tylko Giulietta - koszmar!
159 ma być produkowana do grudnia 2011. Być moze do wiosny 2012. Zależy kiedy chcą wystartować z Gulią. Sądzić nalezy, ze Gulia, ktora wciaż jest na deskach kreślarskich jeszcze, będzie objawiona w marcu 2012 w Genewie.
159 przeszła ostatnio mini lifting, o brerze w ogóle nic sie nie mówiło.
Szkoda auta. Kluczowy błąd polegał na tym, ze brera wyglądała rewelacyjnie a jeździła tak sobie... Wina cięzkiej płyty podłogowej oraz za słabych silników do takiego ciężaru.
Nie pojmuję (może pojmuje to Sergio Marchione) jak można było tak skopać rynkową karierę takiego auta..... Szok!
IMHO Brera i Spider były zaniedbywane, można je było nieco zmodernizować. Już samo wprowadzenie silnika 1750tbi zmniejszyło mase Brery do nieco ponad 1,5 tony. Gdyby poszli dalej i zaproponowali takie rabaty jak na 159, zainteresowanie mogło wzrosnąć.
Trzeba by wsadzić do niej silniki 235 KM TBi, zrobić mini lifting, jak w 159, i wydać troszke grosza na akcje reklamową.
Ale chyba nikomu się już nie chciało. 159 jednak sie jakos sprzedaje (jezdziła nawet w najnowszym Bondzie na początku: dwie 159 ścigały Bonda ostro:)) pięknie wyglądały, nawet jak spadały w przepaść:))
Od premiery Brery minęło pieć lat. Moze dlatego uznano, że tego modelu już sie nie rozrusza. Szkoda: to wielka porażka firmy, wrecz kompromitacja.
jakoś nas to nie cieszy, kolego. My wierzymy Sergio.
niebedzie tak zle bedzie nowa linia i współpraca z chryslerem- i nowe modele- ale to plany!
w sumie te plany moga bardzo szybko sie zrealizowac co do listy modeli na stronie alfaromeo.pl tym bym sie nie przejmował rynek polski jest rynkiem bardzo hermetycznym polacy nie sa targetem docelowym marki alfa romeo raczej jestesmy na samym koncu nie ma sie co oszukiwac
na samym koncu??? 38 milionowy kraj z zielonym polem wzrostu gospodarczego?
A ile polskich średnich pensji potrzeba aby kupić np. taką brerę przy założeniu że całość odkładasz?
Ile z tych średnich pensji przy normalnym poziomie życia przeciętnej rodziny zostaje na takie powiedzmy sobie ekstrawagancje jak dość niepraktyczny i drogi w utrzymaniu na codzień samochód?
Starczy życia żeby odłożyć??
Powtarzam przy przyzwoitym poziomie życia-tzn. aby mieć inne przyjemności, wygodne mieszkanie czy dom(gdzie spędza się sporo więcej czasu niż w aucie), jakieś sensowne ciuchy, wczasy, hobby, choćby raz w tygodniu jakaś restauracja głupie kręgle czy basen.
Średni dochód nie starcza nawet na to a ci którzy zarabiają więcej też się na tego typu auta nie rzucają. Około 5% ludzi wchodzi w drugi próg (85,5 tys brutto rocznie a pasjonaci tej marki w tej grupie to góra kilka procent)
Więc o czym mowa??
To tak jakby chcieć sprzedawać kawior ( i to jeden z lepszych) tam gdzie ludzie umierają z głodu. Nic dziwnego że ten rynek nic nie znaczy.
Ps. Znam jednego kolesia który uparł się że chce mieć porsche a zarabia ledwo trójkę z groszami. Kilka lat już jeździ autobusem albo sępi żeby go podrzucić w imie tej swojej idei. Tak ma to wyglądać?? Szkoda życia!
Bezsensowne dywagacje. Nie szkoda czasu? Populizm z tej wypowiedzi aż bije. Rynek 38 milionowy nie oznacza, ze 38 milionów ludzi ma kupować wypasione samochody. To nie Indie i nie Tata.
Rynek 38 milionowy oznacza, ze potencjalnie możliwości sprzedaży iluś tam tysięcy aut są całkowicie realne. Co z kolei oznacza, ze tak duży rynek nie może byc traktowany przez firmę jako "ostatni". Polacy kupują nowe auta i kupować będą coraz więcej. Jest te kilkaset tysięcy ludzi, których stać na kupno co dwa, trzy lata nowych aut w salonach za własną gotówkę a następne kilkaset tysięcy stać, aby posiłkować się kredytem bez uszczerbku dla bieżącego poziomu życia. Oni mogą być grupą, do ktorej AR kieruje swoją ofertę.
Problem nie leży w "małym rynku" ale w konkurencji. Konkurencja oferuje po prostu lepsze warunki albo atakuję skuteczniejszą promocją. Przykładem Lancer choćby, który sprzedaje się znakomicie, mimo, że marka i model nie jest masówką. Ale przeznaczyli odpowiednie środki na promocje i teraz mają efekty. AR nie robi nic. No to jak nie robi nic, to nie sprzeda nic.
Pora żegnać markę powoli.
Populizmem jest twierdzenie że każdy klient jest taki sam. Nie wierzysz-idź do dużej hurtowni i zażądaj warunków takich jakie mają duże firmy. Dla pewności spróbuj w kilku.
Wyobraź sobie sytuację że jesteś dajmy na to rzeźbiarzem i rzeźbisz piękne figurki z egzotycznego drzewa które kosztują mnóstwo twojej pracy. Chcesz je sprzedać ludzie je oglądają, zachwycają się klepią cię po plecach i mówią że piekne że jestes zdolny ale niewielu chce to kupować a za pól darmo oddać nie możesz bo zdechniesz z głodu. Za to chętnie kupili by lekko rzeźbione tralki do schodów. Co zrobisz?? Będziesz promował te swoje figurki wydając na to kolejne pieniądze czy będziesz rzeźbił tralki utrzymując się przy życiu. A jeszcze do tego powiedzmy masz tokarkę (fiat) na której walisz proste wzory i zarabiasz na nich krocie bo są tańsze i maja wzięcie.
A jak ci brakuje kasy na nowa tokarkę(inwestycje fiata we włoszech i Jugosławii) to będziesz inwestował w wymyślne dłutka do tworzenia nowych figurek?? Tylko jak nie będziesz miał co z kasą robić.
Możesz jeszcze się dogadać z kumplem zza miedzy (chrysler) i cos tam upchać w jego cepelii w nadzieji że "zarazisz" tym rynek.
Wiem że zaraz to porównanie wyśmiejesz ale co tam. Bez złośliwości -przestań idealizować i nie walcz z wiatrakami bo to ty tracisz więcej czasu. Skoro jako klient chcesz sobie kupić figurkę to ją kup (tym lepiej dla ciebie będziesz miał unikat), jeśli pozostajesz w grupie oglądaczy (i to jeszcze na odległym rynku gdzie się sprzedaje śladowe ilości a ludzi kupują głównie uzywane kwadratowe nogi od stołu VAG) dąsy setki takich jak ty nic nie znaczą. Tym bardziej że podoba ci się tylko jedna jedyna kłopotliwa w wykonaniu figurka(159 i pochodne). Biznes to biznes w niekończoność dokładać się nie da dla samej idei. A w segmencie w którym ja szukałem auta konkurencja nie oferowała technicznie nic więcej za podobną kasę (i nie wnikajmy w stylistykę bo ten temat mamy mam nadzieję za sobą). Zaryzykowałem mimo opini o marce i się nie zawiodłem jak na razie. Wiem że to entry level ale może to jest jakiś sposób na klientów bo jak bedą szukac figurki to przypomną sobie o rzeźbiarzu co im wystrugał tralkę. Lancer się sprzedaje bo jest tani a duży (u nas to ma znaczenie). Gdybyś zobaczył takie niuanse wykonania i materiałów w AR dopiero byś płakał.
Cała ta dyskusja nie zmienia faktu, ze Polska jest siódmym zdaje sie, co wielkosci i liczby mieszkanćów krajem Europy i nie można traktować go "na końcu". Inne marki, również drogie, sprzedają się w Polsce i AR też by mogła. Ale:
a) nic w tej kwestii nie robi, promocja to groteska albo jej nie ma
b) ma opinie "Fiata w droższej budzie"
c) ciągnie się za nią legenda awaryjności
d) ma bardzo dużo niepraktycznych rozwiązań a Polacy lubią praktyczne auta
Nie rozumiem dlaczego o wyjątkowości auta ma świadczyć mała ilość schowków?? Co za idiotyzm. Natomiast jakość i spasowanie... odpowiedz dała wczorajsza Wyborcza w wielkim artykule "Spolachizatti". Gdyby produkcję przenieśc nawet do Polski (!) jakość AR byłaby dużo większa.
Marchionne i jego ludzie powinni zacząć renesans marki nie od pitolenia o pół milionie aut rocznie, ale od wdrożenia BEZWZGLĘDNYCH KANONÓW JAKOŚCI PRODUKCJI. Proste? Jak wydaję sto tysięcy złotych, nie interesuje mnie, że jakiś włoski palant źle spasowuje plastiki. On ma dobrze je spasować a jak nie umie, to do widzenia. Taka praca Włochów to objaw lekceważenia klienta. I klienci to widzą. I jest jak jest.