Jak w temacie, mam odkręconą maglownicę, wszystko luźne, końcówki drążków też. Za cholerę nie mogę wyjąć maglownicy bo blokuję się przez ten bolec idący do kolumny kierownicy.
Printable View
Jak w temacie, mam odkręconą maglownicę, wszystko luźne, końcówki drążków też. Za cholerę nie mogę wyjąć maglownicy bo blokuję się przez ten bolec idący do kolumny kierownicy.
A belka zawieszenia została opuszczona?
Chodzi Ci o sanki? Nic nie opuszczałem. Kiepski jestem z podwozia.
Jest tam 6 śrub , po 3 na każdą stronę (dwie 18stki, jedna 15stka) - to opuścić? Może jakiś konkretny opis?
Dzięki za odzew.
No to nie wyjmiesz magla. Opisywać nie ma co - odkręcaj te sruby i rurę od portek. Tylko potem sanki do góry to tylko lewar.
miałem już popuszczone te śruby,ale nie opadały sanki. Coś może jeszcze trzymać prócz portków i tych śrub? Musze całe sanki odkręcić i opuścić czy one uchylą się po tylko tych 6 śrubach?
http://img710.imageshack.us/img710/69/30464612.jpg
Ja odkręcałem wszystkie śruby mocujące sanki i dopiero wtedy dało się je opuścić poprzez ciągniecie w dół. Uwazaj przy tym aby ci silnik nie spadł bo chyba do tych sanek jest przykręcona poduszka silnika. Po opuszczeniu sanek z małymi oporami wyciągniesz maglownice. Jesli masz poduszke w kierownicy to nie krec nia bez maglownicy i staraj sie ją tak samo założyć (przy takim samym skręcie kół jak wyciągałeś) bo możesz uszkodzić połączenie z airbag-iem
Masz rację - trzeba odkręcić wszystkie. Jest też poduszka silnika przykręcona na środku sanek. Odkręcę ją i podwieszę silnik - będzie wygodniej. Kierownica jest zablokowana, więc się nie kręci. Tyle odkręcania dla jednej "rurki" :-/.
Zauważyłem, że jak by nie blokowała skrzynia to by można było cofnąć magiel i wyjąć bez tej dłubaniny w zawieszeniu.
Dawno już tego nie robiłem, ale zdaje się, że po bokach są takie długie śruby - one też muszą być odkręcone.
W każdym razie odkręcać trzeba dotąd, aż belka zacznie opadać.
Powodzenia.
Tak tak, są dwie śruby idą równolegle jak amortyzator to góry i one trzymały.
podparłem lekko sanki i odkręcam, póki co to obiad mnie czeka - zgłodniałem przy tej zabawie ;-).
To mimo wszystko jednak paskudna robota. Więc podziwiam kolegę, tym bardziej, że widzę, że jesteś bardzo mocny w elektronice, a to nie zawsze idzie w parze z mechaniką.
A tak w ogóle to po co wyjmujesz ten magiel?
Elektronika swoja drogą, sam pisze soft do niej, więc czasem trzeba mieszać zainteresowania by nie zgłupieć :-).
Magiel wyjmuję bo mam wyciek, druga sprawa muszę wymienić kolejny przegub do którego przykręca się końcówkę drążka, przy okzaji mam lepszy dostęp do gum stabilizatora i je wymieniam, przy okazji sprawdzę co tam już ruda zjadła i gdzie zabezpieczyć na kolejne lata, no i jak wyjęty już alternator to idą nowe łożyska do niego.
Będąc na urlopie, wypoczęty po wycieczkach, mający nowy zestaw kluczy proxxon'a, który chcę sprawdzić czy rozkręci i skręci moją Alfę postanowiłem sam to zrobić.
Wyjąłem :D.
Teraz tak:
1. Odkręciłem kolektor ssący - przepustnice itd. można układać wtedy wygodnie przewody.
2. Wyjmujemy alternator - lepiej się manewruję rękoma przy wyjmowaniu magla bo z tej strony wyjmowałem - jest większa dziura przy nadkolu, po drugiej stronie są biegi, skrzynia itd.
3. Odpina się jak kolega SG0240 pisał rurę od portek.
4. Dla lżejszego odkręcania sanek (tych sześciu śrub z tyłu sanek) można podeprzeć po środku sanki podnośnikiem i lekko unieść.
5. Odkręcamy 6 śrub - z jednej strony 2x18stki i 1x15 z drugiej strony to samo.
6. Teraz śruby boczne - dobrze by było przy odkręcaniu bocznych śrub potrzymać ten bok podnośnikiem bo będą sanki opierać się na tych śrubach.
7. Po odkręceniu lekko wszystko opada.
8. By nie siłować się za mocno odkręcamy poduchę skrzyni i opieramy delikatnie o przegub wewnętrzny na łączeniu wahacza z sankami (bardzo mała siła działa na przegub, więc nie uszkodzi się)- sanki opadną aż miło - lekko jeszcze sanki dogiąć w dół i pyk - magiel wyjęty z otworu :-).
Dużo odkręcania, ale to tylko pozory jak się to robi pierwszy raz, za drugim razem pewnie pójdzie szybciej :-).
Teraz powymieniać uszczelniacze, podkładki w maglu (zakupiłem zestaw naprawczy), łożyska w altku, gumy łącznika itd. itd. etc. i poskręcać dosyć mocno i cieszyć się resztą urlopu :-).
Ależ miło czytać taki post.
Dobrze, że takich gości nie ma za dużo bo by ASO i inne warsztaty z torbami poszły.
A jak oceniasz możliwość wyjęcia alternatora po wyjęciu samego kolektora ssącego z przepustnicą, bez opuszczania belki?
Jak wyjąłem u siebie kolektor to zauważyłem, że zrobił się niesamowity dostęp do altka, ale nie sprawdzałem, czy da się go wyjąć.
Pytam, bo w warsztatach opuszczają belkę w tym celu, kroją klientów i gadają, że inaczej się nie da. A ja swego czasu doszedłem do takiej wprawy, ze wyjęcie kolektora zajmowało mi 0,5 godz - nawet nie odkręcałem od niego przepustnicy.
Jak ktoś opuszcza belkę to naprawdę robi sobie więcej pracy.
Już kiedyś pisałem jak miałem problem z kolektorem i jego szczelnością, że alternator można wyjąć górą i jest o wiele szybciej! Tak samo rozrusznik itd.
Wystarczy rozkręcić rurki dolotu, przepływkę, przepustnice, włożyć łapkę pod kolektor poodkręcać "górne" śruby trzymające kolektor i śruby resoru kolektora,ale to już będąc w kanale. Teraz dopiero odpinać gumy z kolektora ponieważ gumy trzymają kolektor i nie blokuję nam śrub. Można wtedy rękoma je wykręcić.
Ta metoda przy okazji pozwala na wylanie oleju z kolektora jak już jest sporo przegląd rur dolotu i przepustnicy itd. etc.
Ja wole ten sposób.
Już maglownica na stole oczyszczona - postaram się zdjęcie umieścić.
Nie ma ona żadnych ubytków, listwa zębata idealna, łożysko w które wpuszczona jest "ośka" idąca do kolumny kierownicy też wymieniam, a co mi tam :-).
Tam gdzie pracuję "tłok" ścianki są jak lustro.
Teraz zabawa z czystością chirurga by nie nabałaganić, wymiana całości uszczelniaczy, nasmarować listwę smarem molibdenowym i nie zapomnieć przy składaniu by zrobić mgiełki olejowej tam gdzie trzeba.
Tak właśnie myślałem - dzięki za info.
Jak zrobisz wszystko to napisz, jak działa.
Maglownica na miejscu, czekam na płyn, zalewam i sprawdzam.
http://img138.imageshack.us/img138/2438/dsc0330a.th.jpg
Rozbiórka maglownicy była ciekawa i prosta.
Ze względu, że już ktoś na forum podał jak rozebrać magiel (KLIK) dodam tylko małe uwagi:
Dobrze jest odkręcić nie same końcówki drążków, a cały drążek/przegub od listy zębatej.
Oryginalne przeguby TRW są trudne do wykręcenia od listwy bo nie mają na początku profilu na żaden klucz są czysto okrągłe/kuliste w miejscu gdzie łączą się z listwą i nie ma za co je złapać, do tego listwa ma jedyne wcięcie na klucz tylko po jednej stronie!Dlatego taką kulkę w imadło i z drugiej strony klucz na listwę - ciach i gotowe.
Ze zdejmowaniem simmering'ów nie ma problemu - jedyny problem jest z wewnętrznym simmering'iem umieszczonym po środku magla.
Ja go potraktowałem śrubokrętem - wbijałem cienki śrubokręt między simmering,a ściankę. Później wydłubałem.Poszło bez problemu.
W zestawie naprawczym są białe pierścienie - nie pomylić grubości!!!!
Jedne są cienkie inne grubsze. Zanim zdejmiecie oryginalny pierścień naciągnijcie nowy by zobaczyć czy wam nie pęknie - one się rozciągają, więc powoli bez nerwów naciągać. Tak rozciągnięty pierścień można na czas usuwania oryginalnego zdjąć. Tak jest bezpiecznie bo jak zdejmiemy oryginał,a nam pęknie nówka to będzie problem ;).
Po nałożeniu tak rozciągniętego pierścienia trzeba go czymś lekko ścisnąć by zrobił się ciaśniejszy i nie robił nam później problemów ze składaniem.
Magiel w środku i wszystkie jego części muszą lśnić!
U mnie tam gdzie jest cylinder, w której posuwa się tłok z listwą był jak lustro.
Kiedy mamy założone simmering'i, pierścienie to zanim złożymy wszystko trzeba delikanie posmarować listwę, pierścienie, wewnątrz simmering'i olejem by lepiej weszło ;). Dużo dać smaru, ja dałem molibdenowy na zębatkę i okolice łożyska.
Składamy do kupy itd. etc. dużo można by było pisać na ten temat ;).
Podnoszenie sanek odwrotnie jak opuszczanie,ale z tą różnicą, że najlepiej je równo podnieść i złapać lekko tymi 6-oma śrubami tył sanek by nam nie jeździły. Dokręcamy boki, tył itd.
Koszty:
230zł - zestaw naprawczy.
8zł - łożysko w maglu 12x32x10 - wziąłem kryte.
0zł - smar miałem i mam jeszcze
Razem 238zł i w sumie dwa dni pracy.
Chyba o niczym nie zapomniałem.
Dam znać jak ze szczelnością, ale widząc lustro w cylindrze, dobrze założone simmering'i i pierścienie stwierdzam, że powinno być ok ;).
Gratulacje.
A gdzie kupiłeś zestaw naprawczy?
Czy jest jakiś wybór wśród różnych producentów takich zestawów?
Jak oceniasz stan listwy zębatej, czy środkowa część była trochę zużyta.
Czy dokonałeś regulacji przekładni śrubą regulacyjną?
no ładnie za 238 zł zregenerować maglownicę. kupa babrania się ale warto jak widać bo mechanik ze 200 zł + 600-800 zł za regenerowaną maglownicę.
mam nadzieję że mi nie siądzie prędko ale już opis jak i co zrobić jest za co dzięki
Zestaw naprawczy od znajomego. Nr. zestawu AS 13198. firmy Auto Suppliers Limited. Na allegro ceny wahają się od 220 - 240zł.
Widziałem też tańszy odpowiednik firmy zdaje się Corteco chyba mniej niż za 200zł.
Listwa zębata:
-same ząbki były w idealnym stanie, nie było widać na nich rys, czyli były dobrze dociągnięte do ślimaka. Natomiast dolna część listwy na samym środku miała lekkie, sporadyczne spolerowanie, prawie nie widoczne i nie czuć nic było pod palcem po 10 latach użytkowania :)
Na śrubie regulacyjnej są działki, o jedną działkę podkręciłem i sprawdziłem czy listwa przesuwa się spokojnie i lekko od początku do końca.
cinas1980 żadna kupa babrania, sam to robiłem bo wszyscy w pracy, a ja na urlopie i nie miał kto potrzymać/pomóc i dałem rade. Pierwszym razem trochę jest myślenia co i jak, ale za drugim razem by było o wiele szybciej.
Dajesz 600-800zł za regenerowaną maglownicę, pomalowaną pewnie srebrzanką i nie masz pewności czy koleś wciskając pierścienie nie przyciął je na krawędzi i czy nie puszczą one za jakiś czas itd.
Kolega pojechał na regeneracje magla w 156, wyjęcie + regenracja gdzie padł tylko jeden zewnętrzny simmering idący do kierownicy - zapłacił 1300zł bo stwierdzono, że jeszcze coś jest nie tak,a wątpię bo miał to co ja, sprawny magiel i sparciały od rdzy simmering(od zewnętrznej strony blaszka metalowa rdzewieje i ściąga gumę,dlatego przepuszcza i leje olejem do kabiny)
Wczoraj robiłem test szczelności, wysokie obroty, kierownica lewo-prawo, dodam, że głupio się jeździ bo delikatniej się skręca i strasznie czuła kierownica, mam koła 16" 205-tki i kręcąc na postoju jak by ich nie było :D