Problem z komputerem/czujnikiem?

Witam, na wstępie chciałbym się przywitać, jest to mój pierwszy post na tym forum.

Niestety, jak pewnie sporo nowych użytkowników zaczynam swoją przygodę z tym forum w chwili problemu z Alfą.

Kupiłem autko w dniu 03.10.2010, jeździło się przyjemnie, samochód niby był sprawny. Przez pierwsze 2 dni nie było najmniejszego problemu, nie licząc lekkiego zapachu spalenizny (sądziłem, że jest to zapach sprzęgła, przesiadłem się ze starego 18 letniego gruchota i miałem lekkie problemy z przystosowaniem się do szybkości reakcji sprzęgła, hamulca, gazu... ).

Po wymianie wszystkich płynów i mechanicznym przeglądzie postanowiłem sprawdzić autko na trasie, przejechałem ~400 km gdy zaczął szwankować wiatrak chłodnicy. Naprawiłem to na trasie i w dalszej drodze nie było najmniejszych problemów. W chwili obecnej jednak samochód odmówił posłuszeństwa.

Po trasie postanowiłem umyć samochód, zrobiłem to w myjni automatycznej, 2h po powrocie z myjni, gdy musiałem jechać na miasto nastąpiła awaria. Odpaliłem, przejechałem około 300 metrów, po czym samochód zgasł. Zaświeciła się kontrolka wtrysku paliwa (taka czerwona marchewka nad czujnikami akumulatora i oleju). Znajomy mechanik po sprawdzeniu mechaniki odesłał mnie na komputerowa diagnostykę i kasowanie błędów. Rozwiązało to problem ale tylko na chwile...

Po odebraniu samochodu od mechanika przejechałem dokładnie 1100 metrów po czym autko ponownie odmówiło posłuszeństwa. W chwili obecnej znajduje się ponownie u mechanika, podejrzewam że zresetowali komputer, skasowali błąd ale nie naprawili jego przyczyny... Aktualnie samochód odpala, ale dosłownie sekundę po odpaleniu gaśnie. Moim zdaniem zablokowany jest wtrysk paliwa (pompa itp sprawdzona, pompuje paliwo do silnika). Problem w tym, że nie wiem jak rozwiązać ten problem samodzielnie (kabel diagnostyczny itp dopiero zakupiłem, ale jeszcze do mnie nie dotarł, więc skazany jestem na prowizoryczne rozwiązania).

Czy ktoś spotkał już się z czymś takim, rozwiązał tego typu problem i byłby w stanie coś konkretnego doradzić?

Szczegóły odnośnie auta: Alfa Romeo 156 2.0l 16V, rocznik 1999, benzyna + gaz, gaz sekwencja montowana w 2009 roku.

- podstawowa sprawa to numer błędu.
- może osoba z tego forum , podjedzie do ciebie.
- na zlotach w Jeleniej to zawsze było duzo notebooków z alfadiagiem.
P.S.
- napisz co robiłeś do tej pory z autem po kupnie.( rozrząd, oleje, filtry, chłodnica, ...... ).
- coś mi tu śmierdzi rozrządem !!
- niech ci mechanicy nie resetują ECU tylko sprawdzą rozrząd oraz kompresję, to w końcu 5 minut pracy.

Problem w tym że nie znam kodu błędu, zamówiłem już kabel diagnostyczny, czekam aż przyjdzie pocztą.

Dzisiaj jadę do warsztatu i zmuszę ich do podania jaki kod błędu był w czwartek i jaki w chwili obecnej będzie wyświetlało.

Po zakupie samochodu ruszane były tylko płyny. W trasie przestała reagować ta spirala na chłodnicy (mała czarna kostka po lewej stronie) odpowiadająca za włączanie się wiatraka - zrobiłem jedynie obejście na ten element co by nie spalić silnika. Przez kolejne 400 km było wszystko ok. 2 krotnie dolewałem oleju - okazało się, że jest lekki wyciek z pod bagnetu - załatane i ponownie olej uzupełniony.

Cały problem z elektroniką wystąpił po automatycznej myjni - nie była założona plastikowa osłona silnika, poprzedni właściciel twierdził, że po montażu instalacji gazowej nie da się założyć (że niby nie pasują otwory na osłonie) - dopasowaliśmy i przykręciliśmy z powrotem.

Jakieś dokładniejsze informacje odnośnie kodów błędów podam za kilka godzin.

To zawsze jest strzelanie w ciemno bez kompa, ale mi to wygląda na czujnik wału korbowego, jeśli pompa paliwa jest OK.
Te czujniki tak właśnie padają, jak się trochę nagrzeją to przestaje palić, a jak zimny to jeszcze żyje.
Brązowa kość na kolektorze ssącym, po kablu dojdziesz pod rozrusznik - tam się on znajduje.
Koszt 120 zł + wymiana, jeśli ktoś sam nie potrafi.
A co do rozrządu to pomyśl o jego wymianie bo już niejeden świeżo upieczony nabywca używanego TS-a wylądował w warsztacie z rozbitą glowicą.
Niestety w 2,0 TS to dość droga impreza bo jeszcze dochodzi wymiana paska i napinacza wałków wyrównoważających.

Niestety dziś (a w zasadzie wczoraj) niczego nowego się nie dowiedziałem. Elektryk nie zjawił się w pracy, tłumacząc się szefowi, że nie pracuje w sobotę... (pomijając fakt, że w piątek również nie rozwiązali problemu...). W poniedziałek idę tam zaraz po otwarciu warsztatu troszkę narozrabiać...

Postaram się ich dopilnować, żeby sprawdzili zarówno czujniki jak i rozrząd i kompresję jak sugerujecie. Tym razem nie pozbędą się mnie z warsztatu dopóki autko nie będzie chodziło, a będą kombinować to im tam niezły szum zrobię :/

Cytat:

---

Napisał SG0240

Brązowa kość na kolektorze ssącym, po kablu dojdziesz pod rozrusznik - tam się on znajduje. Koszt 120 zł + wymiana, jeśli ktoś sam nie potrafi.

---

W dniu dzisiejszym po krótkiej wymianie słownej zabrałem autko od tamtego mechanika i wstawiłem do warsztatu elektromechanicznego. Po podłączeniu do komputera okazało się tak jak podejrzewałeś, komunikat o błędzie (kodu nie pamiętam, mam zapisany w notesie, który zostawiłem w alfie...) "Czujnik położenia wału korbowego". Szybko mi go wymontowali, po czym szef firmy pojechał go kupić. Niestety było już zbyt późno żeby jeszcze dziś go przywiózł i mi go zamontowali. Tak więc sam montaż przełożony jest na jutro (o ile kupi ten czujnik, w sklepie do którego najpierw się udał niestety nie mieli).

Mam nadzieję, że rozwiąże to problem... :) Aha, zdiagnozowali rozrząd i co tam się tylko dało, niby ze wszystkim innym nie widzą problemu.

Jak już autko będzie na chodzie i wrócę do Jeleniej to postaram się pomalutku wymieniać wszystkie "szybko psujące się" części na nówki, nawet jak jeszcze działają :)

Nie przesadzaj z tym wymienianiem. Jak jest dobrze to nie szukaj roboty i wydatków - zrób rozrząd i ciesz się jazdą.
O kodach błędów było sporo, np. tu http://www.forum.alfaholicy.org/156/...#37;B3%EAd%F3w
Dla wału korbowego są to zwykle kody od PO335 do PO339.

Witam ponownie,

Już dojechałem bezpiecznie do Jeleniej Góry, po wymianie czujnika autko jeździ bardzo ładnie, przy okazji wymieniono mi filtry gazowe i podregulowano instalacje (a przy okazji poprawiono samą instalacje, bo gaz uciekał "bokiem").

Cała "przyjemność" wraz z częściami kosztowała mnie 250 zł.

W razie gdyby komuś potrzeba było elektryka w mieście zwanym Lublin to polecam zakład na Zbożowej 27 :) Odradzam ten na Towarowej 7... :)

Na jutro jestem jeszcze umówiony w serwisie Fiata w JG żeby rzucili okiem na wentylator, coś odechciało mu się włączać jak się silnik nagrzeje... (powrotną trasy jechałem na spiętym "na krótko" - poradzili mi tak członkowie Lubelskiego Klubu AR). Przy okazji zrobię pełny przegląd techniczny i będę wiedział co w nim jeszcze jest do robienia.

W każdym bądź razie dziękuję jeszcze raz za pomoc w sprawie tego czujnika, celna diagnoza :)

Z wentylatorem to pewnie rezystor dmuchawy chłodnicy się troszke "przygrzał". To ta czarna kostka o której wcześniej wspomniałeś. U mnie pomogła poprawa lutów na niej. Odepnij kostkę z termostatu i zobacz czy wentylator startuje

Jeśli mowa o tej kostce czarnej na której jest nawinięta na gumową tulejkę blaszka oporowa, a "w środku" jakiś opornik to niestety ale ta część nie nadaje się do dalszego użytku :)

Wykręciłem to i jest całe potrzaskane, blaszka popękana i wręcz odpadająca od tej tulejki. Sam opornik makabrycznie zaśniedziały.

Od tej kostki zrobiłem pierwotnie obieg na krótko, początkowo wentylator nadal reagował na temperaturę i włączał się powyżej ~85-90 stopni, niestety później jakoś już nie chciał. Dlatego na drogę powrotną zrobiłem obejście stałe, całą trasę jechałem na włączonym wentylatorze. Rano (na 10:00) umówiony jestem w ASO Fiata w JG żeby mi to zrobili (ściągnęli nową część, zamontowali, sprawdzili resztę autka).

Inna sprawa, związana z komputerem... Odebrałem dziś kabelek do podłączenia komputera do laptopa. Udało mi się wszystko zainstalować, ogólnie działa. Jedyny błąd jaki mi wyświetlało to "Zbyt wysoka moc sygnału" - kodu ten błąd nie posiadał żadnego. Jedyny problem to to, że kilka sekund po połączeniu się z komputerem rozłącza mnie :( muszę ponownie się łączyć, mija kolejne kilka sekund i tak w kółko, czy ktoś bawiący się kablem mógłby mi pomoc w tej kwestii?

Problem występuje zarówno na FiatECUScan 2.1 jak i 2.5. AlfaDiag mam tylko w wersji demo to nawet nie włączałem :) A sama konfigurację portu mam niby prawidłowo (według instrukcji).

ta, to został ci jeszcze zabity system na notebooku lub za słaby uprocesor.
- alfadiaga masz w przyklejonym temacie " ts diag, alfadiag,..", strona 52 na samym dole.
- możesz doinstalowac Unidiaga i zobaczyć jak ładnie trzyma transmisję, wcale Ci się nie rozłączy.
- ale niestety ma masę błędów, dobrze tylko podaje błędy ale ich opisy do chrzanu.

witam jestem nwy mam problem z mocą samochodu po prostu brakuje mocy na zegarze od turbiny wskazówka sie nie porusza dopiero jak mu przygazuje zna może ktoś mechanika Dobrego z okolic Jeleniej Gory

Jesli moge polecic, to polecam pana Józefa Poniatowskiego z zakladu mechanicznego na ul. Urocza 28. Moja alficzka trzeci raz u niego laduje. Czlowiek moze jest blisko wieku emerytalnego, ale bardzo solidny :) Wczesniej zajmowal mi sie poprzednim autkiem kilkukrotnie.

Nie jest drogi, dokonuje szybko napraw, no i przede wszystkim: nie zdarzylo mi sie jeszcze jechac z reklamacja.

Jakbys potrzebowal do niego nr tel, to wystarczy wpisac na google adres - jest wyswietlany na mapce :)

W razie jakbys potrzebowal sprawdzic cos na kompie to moge w tym pomoc osobiscie, mam i kabelek i laptopa z FiatECUScan.

Dzieki kupilem kabelek jak nie dam rady samemu dam znac