Napisał
Kowalski
z tego, z 2010. Wiesz, jest grudzien. Auto, jakbym kupił teraz, w sumie już niemal na starcie straciłoby na wartosci, bo rocznik....
Wydaje mi sie, jakbym był dealerem, ze łatwiej byłoby mi sprzedac auto z danego roku pod koniec tego roku (z rabatem) niż dawać taki sam rabat po nowym roku, za auto z zeszłego roku.
Jak myślisz?
Pytanie czy dealer woli opylić np. 10 aut przez cały rok, bez rabatu, lub rabatując do 10 procent, czy woli opylić 15 aut, a te pięć wypchnąć na przełomie roku z duzymi rabatami. Dealer zarobi, firma sie cieszy, bo zeszło jej więcej a zarobiła tyle samo. Jedynie dealer ma niższe zyski, bo pociągnie sobie z prowizji.
Ale rozniesie sie, jaki to on dobry i klienci zaczną przylatywać częsciej. Per saldo nie opłaci sie mu?