Alfa 166 - pomoc w wyborze silnika

Witam.

Na wstępie powiem, że zakochałem sie w Alfie Romeo 166 i właśnie dla tego znalazłem sie na tym forum ;)

Przeglądam juz od jakiegoś czasu forum i wiem mniej więcej jak wyglada sprawa ze 166, ale puki co jeszcze się nie przeraziłem. Chce przeznaczyć na zakup tego samochodu 15tys. zł i w grę wchodzą nastepujące silniki: 2,0TS, 2,5 V6, 2,4 JTD. Teraz prosze was o pomoc w wyborze jednostki która najlepiej spełni moje oczekiwania.

A czego oczekuję?
Będę robić niewielkie roczne przebiegi, około 15tys. w tym 70% to miast, 30% trasa. Samochód kupuje z myslą o dość długiej eksploatacji, na pewno powyżej 6 lat (no chyba ze wcześniej sam sie rozleci ;P ). Od silnika oczekuję aby nie był zbyt mocno awaryjny, a czesci były dostępne w przystępnych cenach. Z delikatnością zawieszenia godzę sie, byle silnik nie dostarczył takiej samej ilości awarii ;) Co do mocy silnika to nie jestem zbyt wymagający: byle dało się tym w miarę dynamicznie poruszać, i swobodnie wyprzedzać bez czekania na pusta drogę.

Powiem jeszcze tak: jesli będzie to silnik benzynowy to tylko LPG. Jak wiadomo instalacja LPG do V6 to spory wydatek około 4tys. Więc czy lepiej kupić JTD za 19 tys. czy V6 za 15 tys. i założyc gaz za 4tys. ??
V6 boje sie z powodu duzego spalania i pewnie też czesci droższe do takiego silnika, a samochód z JTD bedzie miał wiekszy przebieg i bedzie bardziej zmęczony, chociaż tak jak pisałem na JTD jestem w stanie przeznaczyc 19 tys.

Serce mówi V6, rozum JTD, a portfel TS ;) Chce pokierować sie rozumem, wiec powiedzcie czy dobrze mi on podpowiada??

Co do zawieszenia:
Powiedzcie mi jaki dystans wytrzymują poszczegolne elementy i jaki jest koszt dobrych zamienników i oryginałów (ale nie w ASO)? Z tego co wyczytałem do gorny przedni wahacz wytrzymuje około 40tys. A koszt jednego to około 150zł za TRW.
Ciekawi mnie jeszcze jaki był by koszt wymiany wszystkich tulejek zawieszenia z przodu i z tyłu??

Jeśli chcesz oszczędnie jeździć to kupienie v6 i zagazowanie nie ma sensu skoro chcesz robić 15 tys rocznie bo długo będzie ci się zwracać ta inwestycja, bez gazowania to już zależy od zasobności twojego portfela jeśli liczysz się w wydatkami na paliwo, a twierdzę że skoro piszesz o gazie to liczysz się z kasa, polecał bym ci jtd, ts jedzie ale trzeba sie liczyć z tym że auto ma wkońcu 1.5 tony... V6- nawet 2.5 potrafi swoje wypić choć jeśli chodzi o dynamikę to już można powiedzieć że daje radę.
TS w mieście spala nie wiele mniej od 2.5 v6
Z częściami nie jest tanio choć w porównaniu do innych marek i tej samej klasy nie jest tez drogo, zależy z której strony na to patrzec.
na całe zawieszenie w oryginale musisz mieć około 6 tys. na zamiennikach zmiescisz się w 3-4 tys. to już zależy od dostawcy czesci ale nie wszystko idzie dostać np. wahacz góra tył tylko oryginał.

Rozważ 2.0 V6 TB. Pali mniej niż 2,5, jedzie lepiej. Niby turbina nieco komplikuje, ale z kolei to silnik z 12 a nie 24 zaworami, co nieco obniża ilość problemów. Ten silnik dobrze znosi gaz, ale jak pisał kolega wyżej - przy małych przebiegach będzie się długo zwracał.
Co do JTD - nie wiem jaki ruch jest w mieście, w którym używasz samochodu. Ja na trasie do pracy mam w większości trasę "przelotową" i mogę mówić, że w mieście alfa spala średnio 7,2 litra, ale jak pojade w inną stronę i postoje trochę w korkach to nietrudno zobaczyć na ICSie 12.
Co do zawieszenia - nie jest tak źle. Rozważ zakup za 3-4 tys. mniej i wymień wahacze na starcie. Pewnie wtedy przez 4-5 lat będziesz miał spokój.
Awaryjność 2.4 JTD to trochę "legenda". Kupujesz auto, które ma 7-10 lat, co oznacza, że może mieć ogromny przebieg. Mimo dużej trwałości silnika może się okazać,że osprzęt już swoje przejechał i musisz się liczyć z problemami.

2.0 TB jest super silnikiem ale różnie to bywa z częściami, np. kupić do niego używany wał graniczy z cudem. Do 24 zaworowych części na rynku wtornym jest multum.

Cytat:

---

Napisał premek

Co do JTD - nie wiem jaki ruch jest w mieście, w którym używasz samochodu. Ja na trasie do pracy mam w większości trasę "przelotową" i mogę mówić, że w mieście alfa spala średnio 7,2 litra, ale jak pojade w inną stronę i postoje trochę w korkach to nietrudno zobaczyć na ICSie 12.

---

Strasznie duzych korków u mnie nie ma, chociaż teraz duzo remontów drug więc i korki sie wydłużają. Ogolnie spalanie 10l w mieście jak dla mnie jest akceptowalne.

2,0 V6 TB odpuszczam sobie, chociaż pojemność, turbo jak i układ V6 bardzo do mnie przemawiaja, ale odstrasza mnie skutecznie słaby dostęp do części. Szkoda troche że Alfa nie wypuściła do obiegu więcej tych jednostek.

Cytat:

---

Napisał premek

Co do zawieszenia - nie jest tak źle. Rozważ zakup za 3-4 tys. mniej i wymień wahacze na starcie. Pewnie wtedy przez 4-5 lat będziesz miał spokój.

---

Tez nad tym myślałem i zastanawim sie czy lepiej kupic tanszy samochód i więcej wymienić, czy droższy młodszy i mniej zmęczony??

QBA, TS chyba własnie sobie odpuszczę, no chyba że okazyjnie trafi sie jakiś fajny zadbany egzemplarz od fana marki ;)

Cytat:

---

Napisał LukasVanElvis

QBA, TS chyba własnie sobie odpuszczę, no chyba że okazyjnie trafi sie jakiś fajny zadbany egzemplarz od fana marki

---

Więc TS'a już sobie darowaliśmy (dobry silnik ale do 156)
Jeśli chodzi o tego 2.0 V6 TB, kolega wyżej pisał że dobrze znosi gaz. Ja takich informacji raczej nie potwierdzam bo u naszego forumowego kolegi i mechanika obecnie stoji 166 2.0 TB z którego nie dalej jak pół roku temu Maciek wywalał gaz bo właściciela juz chciał szlak trafić, (obecnie stoji ze stukająca panewką i czeka na wyrok, zobaczymy co będzie dalej, ale to już inna historia, jak by to było 24v to właściciel raczej zdecydował by się na remont).
Moim zdaniem zadowolony będziesz w JTD.
Biorąc pod uwagę gaz z 2.5 przelicz sobie koszt instalacji (nie taniej) spalanie itd. a wtedy będziesz wszystko wiedział.
Mnie 2.5 w mieście mieści się w 15 litrach benzyny przy dość dynamicznej jeździe gazu nie mam więc się nie wypowiadam.

Orientuje sie moze ktoś jaki jest koszt regeneracji turbiny w 2,4 JTD i czy np podłączenie auta pod kompa na stacji diagnostycznej moze wykazac w jakim stanie jest turbina??

Moim skromnym zdaniem też polecam JTD wiadomo wrażenie z jazdy nie te same jak benzin,ale jeśli chodzi o dobry pozwalajacy sprawnie sie poruszac silnik to polecam jak najbardziej.

Polemizowałbym czy koszty eksploatacji i serwisowania silnika są droższe w V6 od diesla. Raczej porównywalne. Diesle są droższe od przeciętnych benzyniaków ale V6 w AR to nie przeciętny benzyniak. Te V-ki są droższe choć słyną z niezawodności (w granicach rozsądku). I tak zwykle to zdarzenie losowe co Ci walnie. Jak zrobisz listę części eksploatacyjnych to i tak może Ci się trafić wymiana tych droższych czy w tym czy w tym. Ale jak nie oczekujesz wrażeń z jazdy i patrzysz pod kątem dostępności części to fakt JTD będzie lepszy. W miarę oszczędny, nie zamula choć dynamicznym go bym nie nazwał a powszechność tych jednostek (bo nie tylko w AR166) sprawia że sporo nowych zamienników jak i części na rynku wtórnym.

Cytat:

---

Napisał LukasVanElvis

Orientuje sie moze ktoś jaki jest koszt regeneracji turbiny w 2,4 JTD i czy np podłączenie auta pod kompa na stacji diagnostycznej moze wykazac w jakim stanie jest turbina??

---

Koszt regeneracji turbo do 2,4 JTD 10v '99 to w Wawie ok 1000PLN. Raczej żaden program nie pokaże Ci stanu turbo. Przynajmniej ja o takim nie słyszałem. Turbo (siłownik) w zależności od wersji można sprawdzić "ręcznie". Również w czasie przyspieszania w zakresie 2500-2800 obr jeżeli czujesz spadek mocy to może być (m.in.) zmęczone turbo.

Cytat:

---

Napisał redek83

Turbo (siłownik) w zależności od wersji można sprawdzić "ręcznie". Również w czasie przyspieszania w zakresie 2500-2800 obr jeżeli czujesz spadek mocy to może być (m.in.) zmęczone turbo.

---

Słyszałem jeszcze że głośny świst to również oznak zmęczonej turbiny. No ale cena regeneracji nie jest jeszcze tak tragiczna.

Wracając jeszcze do zawieszenia. Jaki dystans wytrzymują dolne wahacze przod i tył?? Poł biedy jesli kupi się samochód i skończy sie na wymianie tulejek, a jesli okaże się że wahacze do wymiany to oryginalne TRW to juz dość spory koszt, a i tak pewnie na samych wahaczach by sie nie skończyło.