Printable View
Witam stało się to wczoraj po dłuższej podróży, wracam do domu a tam słyszę takie klekotanie spod maski, czy to panewki >? czy coś jeszcze>? jestem załamany.... to auto mnie wykańcza. Pomóżcie coś koledzy bo załamkę mam.
http://www.youtube.com/watch?v=2kaFjrV-W5E
jak na panewki to trochę nie regularnie puka więc by może to nie one. osłuchaj silnik z każdej strony i jak będziesz odpalał na zimnym to posłuchaj czy odrazu będzie słychać ten dźwięk. teoretycznie na zimnym silniku nie powinno być słychac panewek tak około do 15-20 sekund. ponadto mi jak siadły to wyraźnie je było słychac dopiero tak od 1800-2000 tys. obr
zimny / ciepły silnik ??
Najpierw zdejmij pasek klinowy i sprawdź czy dalej hałasuje...
Pewnie coś na pasku, masz koła pasowe od alternatora, wspomagania, klimy itd. , napinacz paska, koło pasowe na wale korbowym itd.
na moje ucho cos sie popuscilo moze gdzies okolice kolekotra wydechowego jakas oslona czy cos?
Raczej jakieś koło z paska klinowego.
To nie panewki a raczej napinacz paska napędu urządzeń pomocniczych
Na zimnym nie słychac tego tak wyraźnie, tylko lekkie terkotanie, jak się rozgrzeje jest masakryczny stukot, boje się teraz tym jechać :confused: Wcześniej mi coś tak "traktorowo" pyrkotało, ale wczoraj się zaczęła ta masakra. Można gdzieś tym jechać>?
pod żadnym pozorem nie jeździj teraz samochodem dopóki nie ustalisz przyczyny tego dźwięku!
jak dla mnie to nie klekotanie a raczej jakby coś ocierało o jakąś metalową część
ściągnij pasek od alternatora i wspomagania...
nawet na filmiku z tamtej strony coś bardziej słychać
Expertem nie jestem, ale według mnie, dźwięk dochodzi od strony alternatora, popieram kolegów i oceniam zagrożenie od strony paska-może jakaś rolka, choć i fakt wydechu jest też bardzo możliwy. Może zamiast doje....ać to auto do końca poleć do mechaniora i niech on stwierdzi usterkę, bo to możę być coś gorszego i szkoda Belli i Twojej kasy na remont.
mialem podobny u siebie okozalo sie ze pekla swieca na 3 cylindrze
A wiecie koledzy wczoraj właśnie jadąc i tak go trochę testując , (bo na postoju po odpaleniu tego dźwięku nie było słychać), kilka kilometrów przejechałem i wróciłem i już klekotało, zauważyłem spadek mocy. Najpierw pomyślałem że mi się zdaje bo przycisnąwszy go mocniej to jechał dobrze, ale tak mi się wydawało jakby na jeden cylinder słabiej albo jak by w ogóle nie palił na 1 cylinder. Zastanawiam się nad tą opcja co kolega napisał ze świecami, ale skąd ten stuk>? Jutro muszę się wybrać do kogoś kto to zbada, bo do najbliższego mechanika który się zna na Alfie mam ponad 100 km, mam nadzieję że to jakiś psikus i pierduła, bo już mnie męczy to ciągłe pakowanie hajsu w Belle praktycznie co tydzień coś nowego mi zapodaje.
to nie stuk tylko raczej popiskiwanie gora swiecy oderwala sie u mnie od gwintu mocujacego i puszczała powietrze stad ten dzwiek ,u mnie byla to ta mniejsza bo pamietaj ze tam sa 2 na cylinder
Endrju dzięki rzeczywiście dziś byłem u mechanika i okazało się że pęknieta świeca dopalająca, poszła wymiana na wszystkie, niestety poprzedni jełop który mi robił Alfę wkręcił tam świce od wersji 1,6 Alfy 147 jeden komplet a drugi jak podejrzewa mechanik to chyba od motocyklu. Ręce mi opadły, najważniejsze że problem zażegnany i są teraz prawidłowe. Jadę do tego jełopka po zwrot kasy za tą fuszerę którą Ci mechanicy ciagle po nim poprawiają. Jeszcze raz dzięki za rady Panowie, dzięki za cynk Endriu, pozdrawiam.
endrju, dzięki kolego, nigdy po tym dźwięku bym się nie domyślił