A może tę ktoś widział bądź zna?
http://otomoto.pl/alfa-romeo-156-2-5...C15521586.html
Printable View
A może tę ktoś widział bądź zna?
http://otomoto.pl/alfa-romeo-156-2-5...C15521586.html
Trochę drogo, ale jak jesteś poważnie zainteresowany to mogę Ci ją pomierzyć, jutro będę w tej okolicy.
drogo , nie drogo - zależy jaka jest
ale jestem w stanie uwierzyć w pierwszego właściciela -- ma jeszcze czarne blachy :eek: rodzynek prawie
Dokładnie, jeśli auto bez przygód poważnych blacharskich, silnik w stanie należytym to jak najbardziej godne uwagi auto. A że w środku welur to nie problem, skór MOMO na allegro pełno za pare stówek ;]
Też mi się wydaje, że cena nie odstrasza, bo sam swoją z tego roku wystawiłem za dokładnie taką samą cenę :D
W tych samochodach imo liczy się ogólny stan (głównie chodzi o mechanikę) a nie to, czy auto jest z 1998 czy 2000.
A 12letnie auto nigdy nie będzie wyglądać jak z fabryki i cena też jest inna ;)
Wyjściowa cena jest wysoka - podtrzymuję to. Może ze względu na marżę pośrednika.
Ale za to egzotycznie - czarne blachy z Wawy u handlarza w Gdańsku.
Dobra, to jutro ją pomierzę i podłączę kompa (jak pozwolą) i dam znać.
Cena jest wysoka, ale jak auto ma papiery na rozrząd i takie tam to wcale nie wydaje się to tak dużo. Można kupić auto za 10tys z niewiadomo_kiedy_robionym_rozrządem i wtedy trzeba myśleć o wymianie (i do ceny zakupu doliczamy ładny grosz), bo jeżdzenie vka z niepewnym rozrządem to tak jak jazda z tykającą bombą zegarową pod maską ;)
Jutro o tej porze będzie wiadomo.
Super - dzięki! Dla mnie to ponad 600 km w jedną stronę - szkoda gdyby wycieczka była bezowocna...
A Ty czasem Bociek nie jesteś zaobrączkowany?
---------- Post dodany o godzinie 21:32 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:15 ----------
No, to byłem i powiem Wam, że pierwszy raz mi się coś takiego trafiło...
Wczoraj zadzwoniłem, żeby się upewnić, że Alfa jest, można pomierzyć, podłączyć kompa, przejechać się. Koleś powiedział, że tak, ale szczególnie miły to nie był. No może się czepiam. Nie miał tylko pewności, czy jest ubezpieczenie, ale mają plac więc się pojeździ...
Dziś zajeżdżam i mówię, że chcę obejrzeć Alfę 156 V6. Koło pyta którą (tak jakby tego cały plac stał) - no to mu tłumaczę.
- Ale ona tu jest? - mówi do mnie.
- To mnie Pan pyta? - odpowiadam - wczoraj dzwoniłem i miała być.
- A do kogo Pan dzwonił?
- Dzwoniłem pod numer w ogłoszeniu.
- A to pewnie do Dżeka. Ale Alfy chyba tu nie ma.
- A gdzie jest?
- Nie wiem, nie jestem w temacie. Kolega gdzieś ją zabrał. Pan przyjedzie jutro, albo proszę zostawić numer, to zadzwonię.
- OK, trudno, zadzwońcie jak ustalicie wspólną wersję - jak będę znowu przejeżdżał to ją obejrzę.
Koło generalnie był miły, chociaż chyba za wcześnie zaczął brać koks ;-)
Wyjeżdżam z ich budy, przejeżdżam przez Orlen, patrzę w głąb cienia, a tam Alfa, podjeżdżam bliżej, a tam czarne warszawskie blachy :-))) - za Orlenem jest jakiś warsztat i przy tym warsztacie stała. Zaglądam do środka, nikogo nie ma, to wyciągam miernik i mierzę - tak na szybko wychodzi, że nie stukana i lakier chyba oryginał. To dzwonię do kolesia (dał mi wizytówkę), nie odbiera, to się wracam (300m od Orlenu).
- Przecież ta Alfa stoi przy Orlenie.
- Patrz Pan, niemożliwe :-)))
- No to jak już ją znalazłem, to może Pan znajdzie kluczyk, przyprowadzimy ją i zrobię to, po co przyjechałem.
- Nie dziś...
No, tak to wyglądało :-)))
Je
Oni sprzedają samochody czy je kolekcjonują :eek:
Karwa z takim podejściem jak oni chcą, żeby ktoś "z Polski" przyjechał coś obejrzeć....
Na swojej stronie opisują jacy to są wybitni. Jak widać to kolejny frazes:
Dzięki za pomoc, udało się przynajmniej pomierzyć - to już dużo. Ja się będę zastanawiał, czy dzieciaków na zimowy weekend nad morze nie wywieźć (prawie jak wakacje :D).Cytat:
ZESPÓŁ AUTO HOUSE:
Auto House przywiązuje dużą wagę do wysokiego poziomu kompetencji swoich pracowników. Wszyscy kreują proces sprzedaży i rozwój firmy na jego każdym etapie. Poczucie identyfikacji z celami oraz z bieżącą działalnością firmy, wysoka kultura osobista oraz wyspecjalizowana wiedza mająca służyć wszystkim użytkownikom aut wpływa na rosnące zainteresowanie działalnością firmy.
Proponuję się zdać na fart - jak zadzwonią (a mają zadzwonić, gdy będą gotowi), to podjadę, a jak nie, to pies ich...
Jeszcze jedno pytanie - czy alfa z tego roku (1998) nie powinna mieć nielakierowanych nakładek na zderzaki?
Tutaj wyglądają na lakierowane, co dodatkowo z brakiem znaczków z tyłu budzi moje wątpliwości...
tak - powinny być czarne bez lakieru
z oznaczeń można zrezygnować przed zakupem
tak czy inaczej lakier na budzie był mierzony przez szerszenia i wyszło ok więc możliwe że lakier na listwach to zachcianka właściciela tak jak i brak oznaczeń na klapie
No tak musiało być. Nie wiedziałem, że oznaczenia były opcjonalne.
Bez oznaczeń wygląda lepiej.
Przejeżdżałem wczoraj więc zrobiłem trochę fotek:
http://picasaweb.google.com/sz3rsz3n/Inspection2#
Dzięki za foty!
Czyli z minusów: elementy zawieszenia mocno pordzewiałe, układ wydechowy spawany wielokrotnie z wypierdzianym tłumikiem końcowym, ślady spawania podłogi nad tłumikiem (zapaćkane czerwoną podkładówką), w tylnej części podłoga lekko łapie rudą, w przedniej części rdza zalana jakimś środkiem do konserwacji (gdzieś w nadkolu chyba - zdjęcie 49 prawa góra), zderzak połamany przy haku, wyciek oleju przy korku i z uszczelniacza wału po stronie skrzyni.
Z plusów: podłoga prosta, a z zewnątrz alfa sprawia bardzo pozytywne wrażenie.
Napiszcie - czy podłoga w każdej ponad 10letniej 156-ce tak wygląda? (szczerze mówiąc mam samochód z 1998 roku, który "od spodu" wygląda w porównaniu na prawie nowy - zero rdzy - a przyjechał ze Szwecji).
Spoko.
Rdza na podłodze w AR156 z 98 roku nie jest normą. Obecnie jeżdżę 156 1.9 z '98 i pod spodem wygląda jak nowa (Italia, 240 tys. km).
Tak, na zewnątrz wygląda bardzo dobrze, wszystkie szyby oryginalne.
Dzwonili - mamy się spieszyć, bo jest chętny - dowcip dnia :-)))
ruda, syf, kiła i mogiła dlatego nigdy nie kupię auta z polandi z przebiegiem większym jak 50kkm.
Chcesz Alfę w dobrym stanie blacharskim szukaj sprowadzanych z Włoch i pamiętaj że mechanikę zawsze można wyprowadzić na prostą a jak raz ruda Ci się wda to koniec (ciecie, spawanie jakieś łatki...eeee ). Podstawa to zdrowa blacha.
Dzwonili, można obejrzeć. Jak będę przejeżdżał to wstąpię, zrobię pomiar i podłączę kompa.
Za 7 bym ją wziął, pod warunkiem, że nic innego nie wyjdzie. Uważam, że więcej nie jest warta. Po kompie tyle ewentualnie zaproponuję.
Uczciwie przyznaję, że stan zewnętrzny i wewnętrzny jest naprawdę doskonały.
Przejeżdżałem więc wstąpiłem. Stoi pod dachem, umyta, wysprzątana wizualnie naprawdę OK. Ale stan motoru po prostu tragiczny, a podobno należy do mechanika :/ uchowaj Boże!
1. Kręcony licznik - na budziku 172kkm, na pokrywie rozrządu 182kkm, Alfadiag pokazuje korektę 7kkm temu, rzeczywistego nie udało się ustalić. Moim zdaniem cofnięty o jakieś 100kkm.
2. Odczytać błędów AD się nie da, FS w ogóle nie chce się połączyć.
3. W zdrowej V6 już sam odpał zapowiada późniejsze emocje, w przypadku tego egzemplarza to jakieś charczenie, a później jest jeszcze gorzej - duży problem z obrotami i chyba picie chłodziwa (dziwny kolor spalin i niski poziom w zbiorniku). Moim zdaniem stan agonalny.
4. Dalej nawet nie chciało mi się sprawdzać, zrobiłem trochę fotek - wrzucę do galerii, której link w poprzednich postach.
5. Moim zdaniem warta 6kpln, drugie tyle na remont. Po załadowaniu skóry do wnętrza wychodzi bardzo ładna Alficzka. To tak, żeby pozytywnie zakończyć :-)