156,cos nie tak z płynem chłodzacym

Panowie trochę poczytałem na naszym forum na temat znikającego płynu chłodzącego,ale już mam mętlik w bani.dziś, jak co jakiś czas zaglądam do belli,sprawdzając olej i płyn chłodzący,stwierdziłem znów ubytek płynu chłodzącego,ostatnio jakiś miesiąc temu dolałem setkę płynu pod max, a dziś znowu miedzy max a minimum, zaglądam pod korek oleju a tam kawa z mlekiem czy jak inni wola masło,nie było tego dużo ale było.Moja chłodnica jest na pewno do wymiany,lamelki wylatują i widać jakby zielony osad na niej jak by zaschnięty płyn chłodzący.nie ma żadnego problemu z grzaniem się silnika ani nic z tych rzeczy trzyma 90 stopni,grzeje w środku dobrze.Podpowiedzcie jak zdiagnozować,co jest nie tak,to masło pod korkiem wiąże sie podobno z uszczelka pod głowica,gdzieś wyczytałem ze powinno się wyczuwać spaliny w zbiorniczku wyrównawczym,sam nie wiem podpowiedzcie coś jak to zdiagnozować.A oleju raczej nie ubywa ani nie przybywa,oleju dolewam zawsze ok setki tak pod koniec roku jakieś trzy miesiące przed wymiana dla pewności

u mnie też bywa masełko z racji tego że do pracy mam ok 2km.
ale zawsze po dłuższej jeździe znika. u mojego szwagra też było masło, zrobiliśmy dłuższą trasę i znikało masełko

ja do pracy mam 1,5 km częściej jeżdżę rowerem,bo jak mam niunie zostawić pod robotom w błocie to mnie trafia,a wracając do tematu nigdy tak nie było,bo na okrągło sprawdzam czy ja nic nie boli,jak to będzie chłodnica to będę w siódmym niebie

a może nagrzewnica przepuszcza...
oleju przybywa? ubywa?
płyn pachnie spalinami? albo zmienił kolor?

Cytat:

---

Napisał borsukmax

Moja chłodnica jest na pewno do wymiany,lamelki wylatują i widać jakby zielony osad na niej jak by zaschnięty płyn chłodzący

---

wg mnie zadałeś pytanie i sam sobie na nie odpowiedziałeś :)

oleju jest zawsze pod max,a co do koloru płynu jest troszkę jaśniejszy w zbiorniczku,co do nagrzewnicy jak jest temperatura ustawiona na max,a bieg wentylatora na zero to coś zaczyna śmierdzieć w środku ,to tak na boku.Odpaliłem ja na dziesięć minut aż się nagrzała ,zgasiłem i odkręciłem korek i znów ten biały osad się pojawił.

a co do tego ma nagrzewnica

to że tam też jest taki sam płyn co Ci go ubywa :D
jak śmierdzi płynem w kabinie to raczej na pewno nagrzewnica Ci przepuszcza.
miałem takie same mleko u siebie - dłuższa trasa i po mleku ;)

To ze to ten sam płyn,to ja wiem,tylko skąd ten osad.Zaraz zamawiam chłodnice zobaczę może wymienię ja sam,a co do nagrzewnicy łatwo czy trudno się do niej dostać?Chce ja najpierw zdiagnozować.Jak obędzie się bez uszczelki pod głowica to masz u mnie flachę,za poprawienie mi humoru i podniesienie na duchu,osobiście wyśle Ci kurierem

nie rozbierałem jeszcze nagrzewnicy to nie wiem czy łatwo czy nie.
pamiętam jak u siebie zobaczyłem mleko :eek:
skręt żołądka, zimne poty itp ;)
mleczko powstaje jak jeździmy na krótkich odcinkach i o tej porze (jesień).
na forum ktoś już o tym pisał.
trzeba olej częściej zmieniać.
3mam kciuki żeby to było to!

olej zmieniam raz na 12miesiecy lub co 10tys.,jeść nie muszę ,ale olej wymienię.Tak mi do głowy przychodziło możne pierwszy mroź i gdzie zimno z ciepłym się zaciera i powstaje mała ilość wody,i z stad ta dziwna masa

zmień chłodnice, sprawdź nagrzewnicę i zobaczymy

Wyczytałem na jakim forum motoryzacyjnym,oczywiście nie dotyczy to w 100 procentach alfy, ale masz racje.[
przegoń auto z butem w podłodze, ale kilkanascie km może nie wystarczyć by wyparowała woda i zniknęła emulsja z korka i rury wlewu oleju.
zima i wczesna wiosna plus krótkie odcinki jazdy równa się kawa z mlekiem pod korkiem oleju. W V6 jest wlew oleju wyprowadzony ponad pokrywę głowicy długą plastikową rurką i różnica temperatur oraz wysoka wilgoć w powietrzu robią swoje.

Dziś trochę pośmigałem,zrobiłem 120km,tak po 40km zatrzymałem auto,zajrzałem pod korek znowu masło wytarłem,jadę dalej.Po 70 km znowu na parking,znowu masło tylko mniej,dotarłem do domu zaglądam pod korek ,a tam brak śladu jakiego kolwiek masła,jeszcze się tak bardzo nie ciesze ale jestem bardziej spokojny.W poniedziałek przyjdzie chłodnica będziemy walczyć,napisze jak poszło

Dobra jestem,dałem rade prawda jest taka,wymiana chłodnicy w 156 jest tak prosta jak pierdniecie muchy,czytałem na naszym forum o łamaniu kratek w spodzie zderzaka,odkręcaniu zderzaka,nie prawda.Odkręciłem spod,auto oczywiście w powietrzu,następnie 4 śruby na wentylatorze,wyjąłem puszkę z filtrem powietrza,2 śruby pod akumulatorem,wyszedł wentylator,odpiąłem waz na dole,spuściłem wodę.CZTERY śruby odkręcasz z góry po rozebraniu wlotów powietrza,i cztery z dołu,z dołem gorzej ponieważ potrzeba długiego śrubokręta z końcówka na 8 w miarę cienka aby się przedostać przez te dolne plastry miodu,ja dodatkowo podparłem się takim cudem jakim jest magnes na śrubokręcie aby wydostać spadające śruby.Najgorzej JEST Z DWOMA ŚRUBAMI 7 KTÓRE ZNAJDUJĄ SIĘ NA SAMYM DOLE,były mocno zardzewiałe i ciężko do nich się dostać po przez dół zderzaka, ale stworzyłem klucz w kształcie L ale na tyle krotki którym dałem rade.Chłodnica wyszła dołem bez problemów,wymyłem zbiornik ,węzę,wyczyściłem co się dało ,włożyłem nowa podpiąłem ,wypłukałem woda destylowana poprzez zalanie i odpalenie ok,tyle ze weszło coś ponad 4 litry płynu,ale rok temu wymieniałem płyn i po jakim czasie dolałem jaki 1l.Ok tyle moich sugestii co do wymiany chłodnicy tak w skrócie ,a wracając do tematu,w starym płynie nie było nawet jednego oczka oleju,co jest pocieszające ale syf był okropny pewnie dzięki tej starej chłodnicy,a co do nagrzewnicy poczekam jak zrobi się trochę cieplej bo kolana mi zamarzły/a jeszcze jutro pokarze jak wyglądała stara chłodnica,trochę wstyd ale

Mam podobny problem ze znikającym płynem. Też obstawiam chłodnice, lecą lamelki i wydaje mi się że trochę tak jakby paruję czasami z niej. Auto się nie przegrzewa, nie straciło dynamiki. Ale nie daje mi spokoju temat UPG, to byłaby najgorsza informacja dla mnie. Daj znać czy wymiana chłodnicy rozwiązała problem znikającego płynu.
Oraz mam takie pytanie, czy jak nasz duży obieg, to wąż górny chłodnicy robi się dość twardy??

jest twardy ale bez przesady pod dłonią się ugina,moim zdaniem pod takim cisnieniem musi byc twardy,koszt chłodnicy to 277zł plus płyn 70zł,którego jak na razie została cała druga 4l bania