Printable View
Witam! kupiłem turbine (używaną) przejechałem na niej 30 km i mi padła, olej normalnie kapał z tłumika, auto mam 300 kilometrów od domu(u rodziny) i muszę jakoś nim dojechać do miejsca zamieszkania. Więc zaślepiłem smarowanie turbiny żeby nie wyrzucało oleju ( wirnika nie wymontowałem bo nie miałem takiego klucza, tak że turbina już pójdzie na złom) problem jest z tym że silnik kręci tylko do 2500 tyś obrotów i się dusi max 70 km/h czy jadąc tyle kilometrów nie uszkodzę silnika :confused:
Nie nie uszkodzisz - jedziesz po prosu wolnossącym dieslem. Oby tylko turbina nie wysypała ci łopatek w dolot
Czyli bez turbiny nie wykręce więcej obrotów niż te 2500 tyś ? a i jeszcze dodam że alfa jak się zaczyna dusić to kopci na niebiesko , wcześniej nie kopciła
Może ciągnie lewe powietrze oprócz wyrzucania oleju? To by chyba tłumaczyło taką słabiznę. Może to tylko spartaczony montaż a nie sama turbina?
sugerowałbym odpuścić sobie w ogóle jazdę z turbiną bez smarowania, konsekwencje trudno przewidzieć ale może się to skończyć nawet pożarem silnika.Cytat:
Napisał Garulkrk
A mam jeszcze jedną myśl, czy czasem zapieczony wirnik, bo chodzi bez oleju nie blokuje w jakimś stopniu wychodzących spalin i może dlatego silnik nie może osiągnąć wyższych obrotów :confused:
Kolego jeździsz samochodem zaprojektowanym pod duże ilości powietrza na jakimś procencie tego co założono i CZEGO OCZEKUJESZ? Że wkręci się na maksymalne obroty i może jeszcze mocy dostanie? Silnik doładowany bez turbo to nie to samo co silnik wolnossący. Gdyby to była benzyna ledwo byś się toczył więc nie wiem po co te jęki i marudzenie, ja jestem pod wrażeniem że w ogóle 70 rozwinąłeś!
Niemniej życzę powodzenia, jazda z turbiną bez smarowania to iście szalony pomysł.
moze jakbys te 300km na biegach do 1500 obrotów przejechał to nic by sie nie stało, tylko ze lepiej wybrać sie nocą bo w dzien to bedziesz ładnie tamował ruch..
mnie ostatnio wysprzęglanie padło i sobie przejechałem spacerkiem na jedynce 1500-2000 obr z predkoscią koło 20-30km/h czterdzisci kilometrów ale jechałem chyba ze dwie godziny..
Chyba zrezygnuje z jazdy i wezmę lawete :mad:
napisz ile cie to kosztować bedzie ;)
Ok:cool: