Printable View
koledzy-dzis bylem na diagnostyce poniewaz od 2 dni pali sie kontrolka wtrysku -marchewka a auto jezdzi ok tak wiec komputer pokazal mi awarie czujnika walkow rozrzadu czy jakos tak- kto wie czy to grozne podczas jazdy? ile kosztuje teki czujnik i czy trudno go wymienic?
---------- Post dodany o godzinie 18:46 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 18:34 ----------
wydruk z komputera pokazuje kod P0340 phase sensor
Czujnik położenia wałka rozrządu znajduje się pod kołem pasowm wałka zaworów wydechowych. Z wymianą czujnika związany jest demontaż paska rozrządu i w/w koła pasowego. jeżeli czujnik ten jest uszkodzony to nie działają zmienne fazy rozrządu, auto będzie słabiej przyśpieszac. Uszkodzenie tego czujnika nie grozi uszkodzeniem silnika.
Z tego co sie orientuje to koszt sto pare zlotych ale kupuj tylko oryginal, a wymienisz go tylko przy wymianie rozrzadu
co znaczy ze wymienie go tylko przy wymianie rozrzadu? tzn od razu trzeba caly rozrzad wymieniac??????????jaki to koszt?
Za "sto parę złotych" to sobie możesz kupić czujnik wału korbowego - dokładnie ok. 120 zł.Cytat:
Napisał atanek1970
Natomiast oryginalny czujnik halla (czyl tzw. czujnik wałka rozrządu) do TS-a kosztuje ok. 500 zł.
Można kupić tańszy zamiennik produkcji EPS za ok. 250 zł, ale nie polecam.
Już wymieniłem 2 takie czujniki, a kupowałem w sklepie nowe - to są zwykłe buble.
---------- Post dodany o godzinie 19:50 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:47 ----------
Rozrządu wymieniać nie musisz, jeśli masz dopiero co wymieniony.Cytat:
Napisał altiplano
Natomiast jeśli rozrząd jest już stary to będziesz miał okazję połączyć wymianę czujnika z wymianą rozrządu i nie będziesz płacił 2 razy za praktycznie tę samą robotę.
---------- Post dodany o godzinie 19:51 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:50 ----------
Z tego, co wiem to nawet bez sygnału z tego czujnika wariator jest sterowany przez ECU i zmienne fazy działają.Cytat:
Napisał wal_kon
w sierpniu wymienialem wariator i pompe wodna jak byc ile kosztuje sama wymiana tego czujnika halla?
Cena za samą wymianę czujnika będzie zbliżona do wymiany paska rozrządu z wariatorem.
Pamiętaj żeby wymienić pasek rozrządu!! (trzeba wymieniać po każdym zdjęciu)!! Jeśli masz 2,0 to masz jeszcze pasek od wałków balansujących..
EDIT: dobra widzę że masz 1,8 więc nie masz wałków balansujących.
Mimo wszystko nie podzielam zdania kolegi z tą wymianą paska po każdym demontażu.Cytat:
Napisał michalepwa
Jeśli pasek jest nowy i dobry to nie znajduję uzasadnienia do jego wyrzucania.
Sam niedawno założyłem ponownie swój pasek, na którym przejechałem ok. 10 tys. km.
Ta opinia bierze się z warsztatów, które w słusznej sprawie ochrony własnych interesów zawsze powinny założyć nowy pasek po jego demontażu.
Biorąc pod uwagę koszt samego paska skłaniam się do opinii warsztatów, co prawda sensownego uzasadnienia nie znam ale tak robię. Gumy nigdy 2 razy nie używam.
Moje zdanie i moje widzimisię. Oszczędność żadna a spokój bezcenny.
Spoko - np. gumofilce możesz bez obawy używać wielokrotnie.Cytat:
Napisał dance1
To zależy, ile razy się grzebie w rozrządzie i gdzie.
Ja robię sam i wiem, co mam, więc nie mam żadnych obaw.
A był czas, że parę razy w krótkich odstępach zdejmowałem pasek.
No, ale przeciętnemu użytkownikowi, który korzysta z usług warsztatów nie polecam.
Dokładnie... Cena paska jest na tyle znikoma że myślę że nie warto oszczędzać...
Czemu nie można zakładać 1 paska 2 razy? Bo w trakcie zakładania pasek jest przeginany i może to spowodować późniejsze jego pęknięcie...
Choć sam zakładałem kilka razy ten sam pasek rozrządu (gdy w mojej opinii był jeszcze "nowy") - bo była taka potrzeba, to mam trochę inną teorię co do zakładania ponownie tego samego paska.
Pasek rozrządu gdy jest nowy ma pewną sztywność i do jego naciągnięcia wymagana jest odpowiednia siła - w naszych autach tę siłę wyznacza napinacz. Napinamy pasek do wskazania przez napinacz na odpowiedni znak.
Wystarczy że pasek popracuje trochę np. zrobimy autem ok. 1000km, 2000km .... 10 000km (trudno powiedzieć kiedy) pasek zmienia swoją charakterystyczną sztywność.
Wtedy nie wiadomo jakiej siły użyć do napięcia paska. Na pewno wskazana siła przez nasz napinacz odpowiada prawidłowej sile naciągu paska tylko w przypadku kiedy on jest nowy.
Każdy sam musi ocenić ryzyko awarii. Całkowicie rozumiem działania warsztatu, że zaleca wymianę tego paska. Po awarii paska ponownie zakładanego, każdy z nas może przyjść z żądaniem gwarancyjnym po takiej awarii.
Gdyby ta teoria była prawdziwa, to w miarę zużywania się paska trzeba by było przestawiać napinacz na inny zakres napięcia, a wiadomo że nie ma takiej potrzeby.
Ważne, aby wskazówka napinacza była zawsze, w całym okresie eksploatacji paska, na znaku umieszczonego na obudowie napinacza - i tyle.
Sztywność paska nie ma tu nic do rzeczy - istotny jest natomiast jego naciąg po tzw. luźnej stronie pracy.
Dlatego, jeśli zakładamy ponownie ten sam pasek, napinacz należy ustawić tak samo, jak dla nowego paska.
Tak też nastawiałem napinacz po ponownym założeniu paska.
Za każdym razem przed demontażem paska sprawdzałem wskazanie napinacza - nigdy napinacz nie wskazywał punktu wg instrukcji, pomimo że obracałem kluczem kilkukrotnie wał i obserwowałem. Stąd moja teoria.
Zwykle jest tak, że pasek w pierwszym okresie eksploatacji trochę się wydłuża (wtedy wskazówka napinacza nieco opada).
Dlatego warto skontrolować napinacz po pewnym czasie od wymiany paska.
Potem już nie zaobserwowałem takiego zjawiska.
Ja, zakładając nowy pasek, od razu nieco mocniej podkręcam napinacz, żeby nie ryzykować ścięcia zębów paska w razie jego wydłużenia się i zbyt małego napięcia.
No, ale chyba za bardzo odbiegliśmy od tematu, bo dotyczy on zupełnie innej części samochodu.