skradziony panel radia sony!!w ASO!!

Witam, nie będę podawał adresu ale kto śledzi forum będzie wiedział o jakie ASO chodzi we warszawie, no włąnie we wtorek miałem problem z gwintem na głowicy, nie odpaliłem auta więc laweta do serwisu na ul. .... we warszawie! no i we wtorek odbieram auto, kompletnie nie spodziewałem się jakiej kolwiek kradzieży. Panel od radia kładłem zawsze koło fotela i tak samo tym razem w sobote na parkingu zamkniętym ASO , panel wyjety położony obok fotela, auto zamknięte, kluczyki zostawione w pomieszczeniu no i we wtorek odbieram auto nie zastanawiając się że coś wsiąkło, w sobote troche czasu wpadam do auta ogólnie zrobić diagnostyke i szukam... szukam i nic brak panelu od radia!!! nie będę dzwonić do właściciela bo to nie rozmowa na telefon, ale spróbuje jak najszybciej podjechać i to wyjaśnić, choć wiem, że to już za późno. Nie znajdzie się, tylko najgorsze, że tak późno się skapnołem!! kur...a!! szkoda mi słów!!

To błąd powinieneś zadzwonić do szefa tego warsztatu i powiedzieć o wszystkim, może któryś z pracowników dmuchnął panel i skąd szefunio ma o tym wiedzieć. Wiem o który warsztat chodzi, raczej właściciela o to nie ma co podejrzewać ale za pracowników odpowiada

tak wiem właściciel równy sobie!! kurcze wolałbym pojechać osobiście ale praca za późno kończę!! a przez tel właściciel może mie spławić szczególnie że od wtorku troche minęło!!
to już chyba moja strata!:(

Zadzwoń i poinformuj go o tym, że tego tak nie zostawisz

Dzwoń kolego, miałem całkiem podobną sytuację, po tygodniu może 10 dniach zadzwonili do mnie że mają mój panel i aparat foto gdyż takie rzeczy w biurze przechowują, przeprosili że zapomniano o tym przy odbiorze samochodu (nie skumałem się bo 2 autem jeździłem).
Co prawda nie te samo aso ale może też takie zasady mają. Uczą się chuchać na zimne, gdyż cwaniaków nie brakuje a o szyld firmy warto dbać.

a jak się nie znajdzie, to pozostaje szukać Ci takiego panelu na allegro... Może nawet swój trafisz ;) (tak jak mój tata kiedyś akumulator...)
Pozdrawiam.
- Rafał

Ale jazda dziekuje wam za doradzenie !!!! Zadzwoniłem a właściciel na to że leży na biurku panel i czeka na mnie:) przepraszam jeśli kogoś uraziłem ale wszystko poszło super !!!!!!!!! Dziękuje!!

Dobrze, że wszystko dobrze się zakończyło. Teraz tylko należy wyciągnąć z tego wnioski.

hahaa dobre. dobrze że finał jest pozytywny

Cytat:

---

Napisał marcinq24

Ale jazda dziekuje wam za doradzenie !!!! Zadzwoniłem a właściciel na to że leży na biurku panel i czeka na mnie:) przepraszam jeśli kogoś uraziłem ale wszystko poszło super !!!!!!!!! Dziękuje!!

---

Wybacz, że to napiszę, ale pewnie teraz Ci trochę głupio. Psioczyłeś na serwis, podejrzewałeś mechanika, a tu taka niespodziewajka ;)
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Jednak są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie.
Dzisiaj rano około godziny 6.30 kupowałem na stacji BP kawę i jakiś napój. Wziąłem też rękawice robocze (za 1.80zł), ale jakoś tak się zakręciłem, że za nie nie zapłaciłem, a sprzedawca też nie zauważył. Po kilku godzinach wyciągając z kieszeni te rękwice przypomniałem sobie, że przecież za nie nie zapłaciłem... Popołudniu wracając tą samą drogą zatrzymałem się na tej samej stacji i przepraszając zapłaciłem za te rękawice. Wiem, że niewielu by tak postąpiło - niestety taki jest ten Świat, ale kiedy sprzedawca się uśmiechnął i powiedział "dziękuję za szczerość" to było bardzo miłe uczucie...
Pozdrawiam.
- Rafał

Wiesz nigdy bym się nie spodziewał, że takie coś robią, że chowają by nie wsiąkło bo nie ręczą za pracownika, no do głowy by nie przyszło, tak teraz to pochwalam ale przy oddaniu kluczyków powinne być zwrócone rzeczy właściciela samochodu, a jeśli byłbym w mieście pierwszy i ostatni raz ide na kawe bo naprawa trwa powyżej 4 godzin i co wracam nie zastanawiam się czy czegoś nie ma, płace i jade dalej tak? a potem co? tak wyśle panu na wskazany adres... tak!1.płatność za usługę 2. zwrot kluczyków 3.zwrot rzeczy wartościowych!! ciekawe gdybym się nie upomniał??

---------- Post dodany o godzinie 20:52 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 20:43 ----------

w prawdzie i jest głupio więc przepraszam jeśli kogoś uraziłem:) ale co do wątku wyżej to jestem stanowczy po takiej sytuacji!!
a najwidoczniej właściciel ma głowe na karku!!wie co robi bo kto wie co się może przytrafić, a ja w życiu nie pomyślałbym że takie coś jest możliwe. No choćby pracujesz jako mechanik pare dobrych lat i co masz okazje laptop leży Ty go zawijasz, i co? ryzykujesz tym prace dla siebie, papiery do dupy i w ogóle a wiadomo że 30 mechaników nie robiło auta tylko Ty go przejmujesz, no tak? więc jako ja osoba postronna nie mająca pojęcia o regułach tych będących może podstawą działania w np ASO nie mogłem osądzać o takie coś, gdzie byłem pewny, że odberając samochód z tamtąd już nie miałem swych rzeczy wartościowych?? chyba dużo ludzi mogło by tak postąpić, dobrze że do was napisałem, no a od czego ma sie alfaholików :) DZIEKI!!

Cytat:

---

Napisał alces1

Wybacz, że to napiszę, ale pewnie teraz Ci trochę głupio. Psioczyłeś na serwis, podejrzewałeś mechanika, a tu taka niespodziewajka ;)
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Jednak są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie.
Dzisiaj rano około godziny 6.30 kupowałem na stacji BP kawę i jakiś napój. Wziąłem też rękawice robocze (za 1.80zł), ale jakoś tak się zakręciłem, że za nie nie zapłaciłem, a sprzedawca też nie zauważył. Po kilku godzinach wyciągając z kieszeni te rękwice przypomniałem sobie, że przecież za nie nie zapłaciłem... Popołudniu wracając tą samą drogą zatrzymałem się na tej samej stacji i przepraszając zapłaciłem za te rękawice. Wiem, że niewielu by tak postąpiło - niestety taki jest ten Świat, ale kiedy sprzedawca się uśmiechnął i powiedział "dziękuję za szczerość" to było bardzo miłe uczucie...
Pozdrawiam.
- Rafał

---

Powiem, że cieszy mnie fakt że nie tylko ja taki jestem :D. Im nas więcej tym lepiej. A to wystarczy wyobrazić siebie w odwrotnej sytuacji i jakakolwiek chęć zarobienia czy przycwaniaczenia odchodzi.:crazy_pilot: Ludzie powinni innych traktować tak jak sami by chcieli być traktowani.
Fajnie, że są jeszcze tacy ludzie jak Ty alces.

Cytat:

---

Napisał alces1

Wybacz, że to napiszę, ale pewnie teraz Ci trochę głupio. Psioczyłeś na serwis, podejrzewałeś mechanika, a tu taka niespodziewajka ;)
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Jednak są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie.
Dzisiaj rano około godziny 6.30 kupowałem na stacji BP kawę i jakiś napój. Wziąłem też rękawice robocze (za 1.80zł), ale jakoś tak się zakręciłem, że za nie nie zapłaciłem, a sprzedawca też nie zauważył. Po kilku godzinach wyciągając z kieszeni te rękwice przypomniałem sobie, że przecież za nie nie zapłaciłem... Popołudniu wracając tą samą drogą zatrzymałem się na tej samej stacji i przepraszając zapłaciłem za te rękawice. Wiem, że niewielu by tak postąpiło - niestety taki jest ten Świat, ale kiedy sprzedawca się uśmiechnął i powiedział "dziękuję za szczerość" to było bardzo miłe uczucie...
Pozdrawiam.
- Rafał

---

To sluchaj na jaka uczciwosc natrafil chlopak kolezanki. Ma seata toledo II i ktos mu pol auta przerysowal na parkingu manewrujac wlasna fura. I... zostawila na siebie namiary ! napisal cos "panie, ja zarysowalem auto bardzo sie mi spieszy moj nr tel...'. I to nie byla sciema !!! koles normalnie z ubezpieczenia pokryl mu strate.

Nawiązując do mojej 1 wypowiedzi, spytałem, pracowników się obawiacie?. Nie, innych właścicieli samochodów którzy także u nas serwisują. Jak to mówią okazja czyni złodzieja, dobrze że myślą żeby tych okazji nie było. Fajnie że wszystko dobrze się skończyło.

No jeżeli chodzi o zabieranie rzeczy do depozytu przez właściciela warsztatu, to np w moim zaprzyjaźnionym warsztacie właściciel osobiście zabiera panel i inne przedmioty wartościowe które zamyka w szafie.
I też właśnie nie z obawy przed pracownikami, ale przed innymi klientami, którzy lubią sobie pozaglądać do innych aut.

Cytat:

---

Napisał alces1

Wybacz, że to napiszę, ale pewnie teraz Ci trochę głupio. Psioczyłeś na serwis, podejrzewałeś mechanika, a tu taka niespodziewajka ;)
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Jednak są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie.
Dzisiaj rano około godziny 6.30 kupowałem na stacji BP kawę i jakiś napój. Wziąłem też rękawice robocze (za 1.80zł), ale jakoś tak się zakręciłem, że za nie nie zapłaciłem, a sprzedawca też nie zauważył. Po kilku godzinach wyciągając z kieszeni te rękwice przypomniałem sobie, że przecież za nie nie zapłaciłem... Popołudniu wracając tą samą drogą zatrzymałem się na tej samej stacji i przepraszając zapłaciłem za te rękawice. Wiem, że niewielu by tak postąpiło - niestety taki jest ten Świat, ale kiedy sprzedawca się uśmiechnął i powiedział "dziękuję za szczerość" to było bardzo miłe uczucie...
Pozdrawiam.
- Rafał

---

Miałem podobną sytuacje w markecie. Chodziłem robiłem zakupy bez koszyka i plyn do mycia włosów schowalem sobie do kieszeni myślac, że wyjmę go przy kasie bo miałem ręce pełne maneli. Przychodze do kasy, położyłem towary, zaplaciłem. Pomyslałem sobie: kuźwa coś mało zapłaciłem. Analizuje paragon, a tu Pani nie policzyła szamponu do włosów. A dlaczego? Bo miałem go w kieszeni :). No to posłusznie wszedlem z powrotem na hale i znowu do kolejki :D

Ktoś mówił olej to, ale mówie że jeszcze mnie na szampon stać :D

W aso zawsze przed zostawieniem samochodu powinien być spisany protokul przez pracownika serwisu razem z właścicielem pojazdu.
Powinny być zawarte wszystkie informacje co zostaje w aucie np. klucze, gasnica, apteczka itp. i uszkodzenia typu: rysy, wgnioty itp.
Ja przynajmniej zawsze przed zostawieniem auta takie coś podpisuję.

Płyn do mycia włosów, fajnie zabrzmiało jak dla mnie, mechaniczną duszę masz, tak samo często mówię (myślę).

Cytat:

---

Napisał dance1

Płyn do mycia włosów, fajnie zabrzmiało jak dla mnie, mechaniczną duszę masz, tak samo często mówię (myślę).

---

Hahaha jak to pisalem to jakoś naturalnie to brzmiało. Ale faktycznie płyn do mycia wlosów lol