Printable View
Panowie czy uszkodzony czujnik położenia przepustnicy może podnosić obroty, tzn jadę sobie np 100km/h wrzucam luz i obroty stoją na 2000, zgasze i odpale ponownie i jest ok ? Chodzi mi tylko o przepustnice czy uszkodzony czujnik może dawać takie objawy ?
czujnik moze:) ja tak mialem
Na Ciebie to zaszwsze można liczyć :P Maż u mnie flaszke, na zlot się wbierasz ?Cytat:
Napisał amigas
---------- Post dodany o godzinie 21:29 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:14 ----------
A co to jest za ustrojstwo: "siłownik predkości obrotowej biegu jałowego" ?
---------- Post dodany o godzinie 21:33 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:29 ----------
Pytam bo znalazłem na innym forum taki post:
Witam wszystkich.
Mam pewien problem z moja 164 2.0 V6 TB
Problem występuje tylko przy zimnym silniku.
Przy zapalaniu auta silnik "załapie" na chwilke i gaśnie, zapala kiedy lekko doda sie gazu, po puszczeniu gazu gaśnie, ale gdy odpali i potrzyma sie go doslownie kilkanaście sekund na obrotach np ok 2000 ,trzyma juz obroty ale są za niskie ,na pewno ponizej 800.
Na cieplym silniku wszystko OK poza skladem spalin - ale wydaje mi sie
ze może to być wina poprzedniego właściciela ktory probowal za wszelka cenę odpalic auto w zimie - chyba padl katalizator lub lambda ale to juz inna historia.
Jezeli ma ktoś jakiś pomysl to prosze o radę, ja na początek spróbuje oczyścić dolot.
I facet później piszę:
Szukałem, czytałem i znalazłem przyczyne problemów - nie kontaktowała wtyczka na siłowniku predkości obrotowej biegu jałowego...
Teraz silnik odpala OK
Więc moja pytanie co to ten siłownik prędkości obrotowej biegu jałowego ?
---------- Post dodany o godzinie 21:43 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:33 ----------
Czy to nie jest poprostu krokowiec ?
Bede:) na prv leca ceny;)
---------- Post dodany o godzinie 21:50 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:46 ----------
silownik to ten silniczkek krokowy z tego co ja wiem:)Cytat:
Napisał Xofer
Witam.
a do mnie kiedy ceny przylecą? :)
Już lecą, widziałem je jakieś 3minuty temu na niebie jak wporowadzałem belle do garażu :D:D:DCytat:
Napisał alfa_fan
Też miałem wrażenie że chodzi o krokowca ;)
Będe potrzebował wkrótce Twojej pomocy, bo czekam mnie wyciąganie wnętrza Alfy, ale to tak za jakiś miesiąc... :cool:Cytat:
Napisał michalepwa
Spoko :)Cytat:
Napisał Xofer
A czy po wymianie czujnika położenia przepustnicy lub samej przepustnicy niezbędne jest wykonanie jakiegoś resetu ?
Panowie przepustnica to urządzenie mechanicze, jej położenie reguluje linka gazu i teoretycznie, jeśli luźno chodzi, nie zacina się to jest sprawna ? Wykluczam z mojego rozumowania czujnik położenia przepustnicy bo tu wiadomo, że on może się uszkodzić. Dobrze myślę ?
---------- Post dodany o godzinie 22:12 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 20:15 ----------
Więc tak... zdemontowałem przepustnice, dorobiłem uszczelkę kolektor/przepustnica, załozyłem jadę a tu strzał w rurze i zdławienie, mówie qrwa:( wracam do garażu, oglądam i podkręciłem jakąś śrubkę przy czujniku, obroty się podniosły z 600 na 950/1000 automatycznie przestało mi przygasać światło w środku ( kokpit ) zrobiłem 15km osterj jazdy próbnej i nic, autko nie strzela, nie szarpie, nie dławi się. Przy wrzucaniu na luz podczas jazdy, nie gaśnie i obroty spadaja szybko a nie tak jak dotychczas bardzo powoli i zatrzymywały się to na 2000 to na 1500 to na 600 ale nigdy na 1000. Pojadę jeszcze za jakąś godzinkę na małą jazdę zobaczyć co będzie jak ostygnie silnik, więc narazie nie zapeszam. Jak będzie ok to mogę sobie dać tytuł SuperASO :D
---------- Post dodany o godzinie 23:24 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:12 ----------
Silnik ostygł do 70 byłem się przejechać i jest ok, nagrzał się do końca i tez jest ok.
No to teraz pozostaje czekać na ochłodzenie silnika do 0 i przejażdżkę wtedy ;)
Miejmy nadzieję że już ten temat jest zamknięty :)
Też mam taka nadzieję, chociaż boje się że objawy powrócą bo przecież cóż ja wielkiego zrobiłem ? Przekręciłem śróbkę :P Silnik troszeczke jeszcze tak jakby spadał z obrotów lub łapał lewe powietrze ale obrotowmierz tego nie odnotowuje. Myslę, jeszcze aby podjechać na reset kompa, ale znów się boje że będzie kiszka po resecie. Ogólnie mam wielki problem ze znalezieniem zaufanego mechanika, w okolicy takowego nie mogę znaleźć a POLCAR spieprzył trochę ostatnią wymianę klimy bo dzis przy szybkiej jeździe pasek zaczął delikatnie popiskiwać a zarówno pasek jak i napinacz jest nowy. No i dlaczego POLCAR nie podkręcił tej śróbki ? Ah ciężki temat.... Te Alfy:PCytat:
Napisał michalepwa
Nie alfy tylko paproki którzy nie umieja nimi sie zajać- czasem w serwisie trafisz na dobrego ale tych jak igieł w stogu siana:)
Przejechałem się na zimnym po nocy, do 70* dławienie się silnika jak by z winy przepływomierza ( a ten jest nowy ) od 70 kilku stopni wszystko ok.
Alfa pod młotek ? Sam już nie wiem, kupić 2 a z tej zrobić dawce, z tym że chyba wszystko bym musiał przełożyć bo ta jest w stanie perfekcyjnym tylko coś ją boli. Ale kto ma ją wyleczyć jak gówni....y PolCar nie daje rady, a okoliczne serwisy nie mają oprogramowania do mojego silnika.
---------- Post dodany o godzinie 11:09 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 10:25 ----------
Jeszcze umówiłem się z Nagórskim na środę, stwierdził że napewno pomorze;) zobaczymy bo już mam myśli samobujcze :D
A PolCar niech spada na drzewo, tyle kasy wzięli a tu nadal nie jest tak jak powinno być, mój ojciec twierdzi że się czepiam tego auto dla mnie ma być idealnie a nie dobrze jak silnik mi faluje to znaczy że jest źle i koniec:P