Czy środek do czyszczenia układu chłodzenia da temu radę?

Witam.
Wreszcie zabrałem się do wymiany termostatu (do tej pory to jego obstawiałem jako czynnik powodujący wyrzucanie płynu chłodniczego). Kolor tego co wyleciało ze środka w niczym nie przypomina ani różowego, ani niebieskiego - jest to płyn brunatny/rudy i zawiera w sobie mnóstwo zanieczyszczeń wyglądających jak jakiś proszek. Wewnątrz węży też znajduje się ten osad. Pytanie jak w temacie. Jeżeli nie, to czym to dziadostwo wyczyścić? Przypuszczam, że powoduje to dość spore niedrożności w układzie chłodzenia. I tak w ogóle co to może być? Aż taka rdza? Przy okazji pasuje wyczyścić termostat z tego syfu i sprawdzić czy się otwiera i tu jeszcze dodatkowe pytanie - w jakiej temperaturze powinien otwierać się termostat w 1.4 boxerze?

wypłucz układ wodą z płynem do naczyń albo octem
proponowałbym wyjąć i sprawdzić pompę wody, bo jeśli ma blaszany wirnik, to moze już go nie być i to też może być powodem przegrzewania silnika i rdzawego osadu
ogólnie termostat powinien zacząć się otwierać przy 93-97 a zamykać przy 89-86 (średnio), a jak w tym modelu, to moze serwisówka poda dokładnie
sprawdź też korek zbiornika wyrównawczego, albo go wymocz w gorącej wodzie, bo jeśli ma zatkane otworki, to przy nagłym przyroście temperatury i co za tym idzie ciśnienia, w końcu wyrzuca płyn w dużych ilościach zamiast upuszczać powietrze

Na obudowie termostatu podana jest temperatura 86 st.C. Leję zimną wodę po kolei do każdego z króćców w termostacie, trzymając go 'do góry nogami' i za każdym razem woda wylewa się przez ten największy króciec, który jest wyprowadzony pod kątem (na górze obudowy gdy jest zamontowany, wąż od niego idzie do chłodnicy). Domyślam się, że tak nie powinno być i że termostat zaciął się w pozycji otwartej, mam rację? Ale jeżeli tak to czemu powstaje aż takie ciśnienie, że wyrzuca płyn na zewnątrz? Przecież silnik powinien mieć w takim wypadku problem z nagrzaniem się odpowiednio szybko o ile dobrze się domyślam.

Weź garnek , wlej wodę i zacznij gotować wpierdziel termostat i zobacz czy się otworzy .

Hmmm, to co Ci wyleciało to hmm nie wiem ale zlej i wypłucz max destylowaną wodą i zalej normalnym środkiem .
nie lej do cieczy aby wypłukać żadnego detergentu ponieważ substancja chłodząca ma w sobie glikol - ( substancje przeciw korozji układu ) wiec nie narób syfu jak co nie którzy ze leją CIF-a :P

stary płyn mógł wejsć w reakcję z metalami żelaznymi układu chłodzenia i stąd ta rdza, a taka zawiesina działa jak ścierniwo i może zniszczyć wirnik pompy
brak dobrego obiegu wymuszonego powoduje skoki temperatury i wywalanie płynu

ciśnienie w układzie jest zawsze (ca 0,9 - 1,2 bar, zobacz czy jest opis na korku) i tym zarządza zaworek w korku, dlatego wyczyść go, bo jeśli jest przytkany tym syfem, to moze nie puszczać i dopiero jak uszczelka puści, to spod korka dużo wyleci
wyższe ciśnienie ma za zadanie podniesienie punktu wirzenia o kilka stopni - fizyka się kłania i wykres zmiany stanu skupienia wody :cool: zależnego od ciśnienia i temperatury
dobrze, że nic nie rozerwało ;)


dla zachęcenia sprawdzenia pompy wody dorzucam fotkę
to jest pompa z auta mojego ojca (nie Alfa), dodatkowo do wymiany zatkana chłodnica, zatkane obie nagrzewnice i uszczelki pod obiema głowicami, bo głowice też w :reddy: dostały jak było za ciepło
nie twierdzę, że w Twoim przypadku będzie tak samo czy bardzo podobnie, ale takie coś daje do myślenia

Co do pompy - z racji, że znajduje się za prawym paskiem rozrządu, domyślam się, że do jej demontażu koniecznie trzeba zdjąć paski rozrządu, tak? A co do funkcji glikolu w płynie chłodniczym, to do tej pory byłem przekonany, że taki roztwór ma za zadanie obniżyć temperaturę zamarzania, a nie zapobiegać korozji :P Glikol etylenowy reaguje z aktywnymi metalami, to fakt, ale żeby aż tak zeżarł części układu, które raczej zbudowane z aktywnych metali nie są? Jeszcze jedno mi przyszło do głowy - kiedyś widziałem taki proszek do uszczelniania chłodnic, może poprzedni właściciel zaaplikował coś takiego i to się nie rozpuściło w płynie, który był tam zalany. Jest taka możliwość? Lub po prostu śmigał na wodzie i przed zakupem dolał płynu tylko żeby 'złapało kolorek' ;/

żeby woda narobiła takie spustoszenie, to musiałąby być w układzie ładnych parę lat, ale wszysstko jest możliwe
jak pompę masz pod paskiem rozrządu, to inaczej jej nie wydobędziesz
ile auto ma lat i przebiegu? może warto z samego wieku (5 lat od ostatniej wymiany) zmienić już paski rozrządu i przy okazji pompę pooglądać/wymienić

Paski są do wymiany, to jest pewne. Po prostu w ciągu niemal roku, od kiedy jestem posiadaczem Alfy nie miałem możliwości zrobienia kilku istotnych rzeczy m.in. rozrząd, więc prawie nie jeździłem. Zrobiłem ok 2 tys. km w ciągu roku co mówi samo za siebie. Wiosna - postanowiłem trochę wynagrodzić Alfie ten czas i zrobić kilka najważniejszych rzeczy, żeby chociaż w tym roku nie śmigać z buta lub mpk :P Poprzedni właściciel kupił auto swojej żonie, która zażyczyła sobie terenówkę zaraz po zakupie Alfy i auto przez 2 lata zrobiło niewiele ponad 2 tys. Pierwsze co wymieniłem po zakupie to tarcze hamulcowe, które były pokryte nalotem wskazującym na długi postój. Jednoznacznie wskazuje to na brak dbałości o auto więc nie zdziwiłbym się żadnym przekrętem 'byle taniej' :P
Co do pompy pod paskiem - termostat jest pod 'pająkiem', instrukcje mówiły o demontażu go w celu wymiany termostatu, a dało się bez. Po prostu nigdy nie zaglądałem w miejsce pompy wody i pasków i dlatego nie wiem czy dałoby radę wyjąć ją bez ruszania rozrządu. Jeżeli nie ma takiej opcji to będzie musiało to zaczekać do zebrania gotówki i informacji jak ustawić rozrząd w boxerze :P

nalot na tarczach to normalne i nie ma co się dziwić, że po 3 czy 4 dniach zardzewieją, a wystarczy się przejechać i rozhamować i nalot zniknie
kupiłem auto dokładnie miesiąc temu (no proszę, to już dziś ;)) i zaczałem od kompletnego rozrządu z pompą wody, paskiem balansów i wielorowkowym, a jeszcze jest do wymiany przekładnia kieorenicza, wahacze przód i dwa tylne i parę drobiazgów by się jeszcze znalazło
jeśli rozrząd masz do wymiany, to długo się nie zastanawiaj, tylko rób to! zacząłeś wydawać kasę nie w tej kolejności na co potrzeba

widać nigdy pasek Ci nie strzelił :unsure: i oby tak się nie stało

Termostat wymieniony (stary okazał się 'zawieszony' na trochę otwartym), układ przepłukany i od razu lepiej :D Silnik duuuuużo szybciej się nagrzewa i w postoju trzyma temperaturę dziewięćdziesiąt-kilka stopni, nic nie pluje przez korek, nic nie wyrzuca z węży, jest OK :) Przy okazji pytanie - na zimnym silniku, po jego odpaleniu i odkręceniu korka wlewu płynu chłodniczego, z którego z cienkich wężyków powinien wracać płyn do zbiorniczka?

Zauważyłem jeszcze jedną przypadłość - z okolic tylnej kanapy/bagażnika, przy silniku pozostawionym na biegu jałowym, co kilka sekund słychać takie ciche chrupnięcie. Ni to pisk, ni zgrzyt, po prostu takie 'chrup'. Dodam, że w pewnym momencie silnik zgasł. Odpaliłem go później bez problemu. Obroty nie falują, na zimnym silniku mam nieco ponad 1000, na rozgrzanym ok. 850. Żadna z alarmujących kontrolek nie świeci. Czy to może oznaczać pompę paliwa do wymiany? Jak się upewnić?

dolnym ze zbiornika, górnym do zbiornika
temperatura raczej nie powinna przekraczać 90*C, a w takim przypadku powinien się włączać wentylator
kiedy otworzy się termostat, zimniejszy płyn z chłodnicy wpada w układ i temperatura spada, termostat się zamyka i płyn stygnie w chłodnicy, a w silniku grzeje i sytuacja się ponawia
jeśli takie 'zachowanie' nie wystarcza i płyn podnosi swoją temperaturę, to włacza się wentylator

co do dziwnych dźwięków, sprawdź przewody odpowietrzające zbiornik i dostań się do pompy i ją osłuchaj

Termostat ma temperaturę otwarcia 86 stopni. Do zbiorniczka wyrównawczego są podłączone 2 przewody na górze - stąd moje pytanie. Które przewody odpowietrzają zbiornik?

termostat ma swoją bezwładność i dlatego zaczyna się otwierać wcześniej (86*C), a pełne otwarcie powinien mieć przy ok 90*C temp. elementu termokurczliwego (pewnie jakaś parafina), czyli nieco ponad 90*C płynu chłodzacego, zeby nie przegrzać silnika, tak samo zaczyna się zamykać trochę wcześniej, by przy ok 86*C być zamkniętym

jeśli oba są na górze, to zdejmij je i dmuchnij w każdy z króćców
jeśli zabulgocze, to tym przewodem płyn idzie ze zbiornika do układu, a ten drugi powinien się kończyć u góry zbiornika i nim się płyn do niego wlewa
poszukaj w serwisówce schematu układu chłodzenia i tam powinno być zaznaczone jak są podłączone przewody - gdzie ma być który koniec i czy na pewno tylko te dwa przewody są na zbiorniczku, to wyjaśni sprawę
wg mnie odwrotne podłączenie przewodów spowoduje zapowietrzanie się układu przy stygnięciu
może z dołu zbiornika jest trzeci, a jeden z górnych jest tylko odpływem nadmiarowym, a przewód jest po to, by komora silnika nie zalewała się płynem czy też jego oparami, a spływał on poniżej silnika/skrzyni i tam sobie kapał na matulkę ziemulkę ;) u mnie jest przewód przelewowy z korka, górny przewód do korpusu przepustnicy (powrót z silnika), a dolny do kolektora wodnego na bloku (zasilanie układu)

zerknijpod ten adres http://193.219.82.238/~manual/Workshop%20manual's/ i ściągnij sobie manuala

Nie zrozumieliśmy się co do węży :P Chodziło mi o to, że na górze są dwa cienkie węże, natomiast na dole oczywiście jest jeden o większej średnicy, którym płyn wędruje do układu. Stojąc przodem do silnika pierwszy z cienkich idzie od góry chłodnicy, drugi jest połączony z króćcem na 'pająku' (jak mniemam to okolice przepustnicy), czyli raczej powrót z silnika. Odwrotnie podłączyć się tego nie da, trzymając się założeń konstruktorów. Chodziło mi tylko o to, z którego wężyka powinien wracać płyn do zbiorniczka przy zimnym silniku.

przy zimnym z tego z okolic przepustnicy, bo to jest 'mały obieg', a ten z chłodnicy poda płyn, jak termostat się otworzy
wg mnie to jedyne racjonalne rozwiązanie

Jaki dobry środek polecacie do wyczyszczenia układu chłodzenia z resztek oleju?