Płyn chłodniczy - gdzie on sie podziewa??!!

Witam mam taką dziwną sprawę. Dolałem dzis płynu chłodniczego bo miałem poziom na minimum. Dolałem do poziomu max. Przejechałem może z 5km otwieram maske a tu płyn znowu na poziomie minimalnym. Dolałem kolejny raz przejechałem i znowu na poziomie minimalnym. Dodam, że przy przygazowaniu słychac przelewający sie płyn. Silnik mi sie nie przegrzewa, trzyma temperature 90 stopni, nie kopci z wydechu, nie ma dziwnego zapachu, poziom oleju sie nie podniósł, nie ma nalotu "maślanego" na korku od oleju, nie ma dziwnego zapachu przy włączeniu ogrzewania, płyn w zborniczku nie jest tłusty od oleju. Czy wystarczy odpowietrzyc? czy moze to byc poblemem? jak tak to jak odpowietrzyc?
czekam na każdą sugestię.

Jak wymieniałeś płyn chłodniczy to przydałoby się odpowietrzyć. Odkręć korek od zbiorniczka, odpal auto, ogrzewanie na maksa i czekaj az się zagrzeje (właczy sie wentylator). Jest też korek do odpowietrzania na chłodnicy (przynajmniej u mnie:)) po lewej stronie stojąc przed autem. Poluzuj i zakręć dopiero jak przestanie bąbelkować.

Jeśli masz gaz to sprawdź węże na podłączeniu do reduktora. U mnie założony jest trójnik i właśnie tędy ucieka mi płyn.

Kureczek w chłodnicy jest potrzebny tylko w momencie nalewnia płynu do układu, odkrecanie kurka podczas pracy silnika nie jest wskazane

Na wszelki wypadek zerknij czy nie cieknie z nagrzewnicy. Zdemontuj osłonę od strony pasażera (na dole). Pięć minut roboty.

nic nie cieknie, sucho wszędzie. poziom płynu jest ciągle lekko ponad kreską minimum i nie drgnie ani trochę w dół.

ma to samo u siebie, nowa chlodnica, nowy plyn ,pojezdze troche i mam stan ponad minimum troszke...i nic a nic nie ubywa dalej...ile razy bym nie zalal ,to stan poziomuje sie na troszke ponad minimum i stoi :]

to moze tak ma byc...widzałem w paru postach dotyczacych v6 ze tez tak koledzy mieli...ale dlaczego tak jest...to mnie nurtuje..

może gdzieś jest jakaś dziurka i wycieka do takiego momentu? podejrzane

wedlug mnie skoro pozniej nie ubywa to tak musi juz byc:) plyn jezeli jest rozgrzany zwieksza sie jego objetosc i mozliwe ze podczas jazdy tak sie dzieje i upuszcza go korkiem bo tam jest zawór bezpieczenstwa... mozliwe tez ze ten zawór za wczesnie sie otwiera pod cisnieniem, bardzo czesto jest ze wlasnie korek jest uszkodzony:)

u mnie ubywało bo po 10 latach chłodnica w alfie 166 jest do wymiany, płyn leciał całą powierzchnią chłodnicy, teraz po wymianie chłodnicy na nową poziom trzyma się tam dokąd naleję płynu, od miesiąca nie zmienia sie nawet o milimetr.

no dobra ale jak by był jakis wyciek to raczej nie zwracał by uwagi na poziom min w zbiorniczku tylko leciało by do woli. zbiorniczek jest na górze silnika jak wiecie wec jakakolwiek dziurka niżej powodowała by zejscie całości ze zbiorniczka :) niewiem dziwne to jest ale chyba przestane rozgryzac temat bo sa to sprawy nie do oganiecia :p

Też się nad tym zastanawiałem, i jedynym realnym wytłumaczeniem jest to, iż przy pełnym ciśnienie powoduje, że płyn zaczyn a przelatywać przez mikropękniecia w chłodnicy, gdy ubędzie go do pewnego stopnia ciśnienie przy 90 stopniach jest już niższe i wycieku nie ma, u mnie wymiana chłodnicy rozwiązała sprawę, zobacz czy twoja chłodnica nie jest cała skorodowana, u mnie była cała zielona od płynu, te chłodnice oryginalne to jakaś masakra, polska lub chińska chłodnica jest sto razy lepsza od oryginału,

sprawdze we wtorek i opiszę sytuację.