Printable View
... i jestem pod wrażeniem :o
nie wiedziałem, że Gtv ma takiego kopa, kiedy nie trzyma się kierownicy i nie kontroluje czegokolwiek, tylko się siedzi z bananem na ryju po prawej stronie
wczoraj ojciec wziął kluczyki i kazał mi siadać z drugiej strony, jechaliśmy kawałek, ale było dynamicznie i agresywnie :evil:
padree jeszcze potrafi przycisnąć ;) nie ma to tamto
no i dziur tak nie czuć na miejscu pasazera :P przynajmniej ja mam takie odczucie, mneij wkurzania sie :P
Ja też wczoraj pierwszy raz jechałem swoją 147 na miejscu pasażera ale za kierowcą! Było to conajmniej dziwne uczucie :)
Zgadzam się w całej rozciągłości :DCytat:
Napisał kudlaty_bytom
Dwa razy usiadłem na miejscu pasażera w mojej alfie i odczucia są zuuuuupeeełnie inne niż za kierownicą....jest moc :D
Tak w ogóle to pozdrawiam kolegę :)
bym powiedział bardzo dziwne i przez chwilę czułem się niepewnieCytat:
Napisał wiedzmaak
oj jest, dużo mocy! ciekawe czy moja luba w końcu odważy się siąść za kieronika w GtvCytat:
Napisał Krzysiooo
wzajemnie pozdrawiam ;) jakoś nie umiałem Cię tu znaleźć, czemu nie masz tego samego nicka co na AK? łobuzie :P
Mnie też kilka razy zdarzyło się siedzieć na prawym fotelu mojej Alfy i odczucia są jak najbardziej pozytywne. Siedzi się już całkiem inaczej, a do tego dochodzą wrażenia z jazdy i brak kontroli nad czymkolwiek :)
Bardzo miłe doświadczenie, które potrafi jeszcze bardziej podbudować ego alfaholika :)
Pozdrawiam.
- Rafał
ja osobiście bardzo lubię gdy prowadzi moja dziewczyna a ja na tylnej kanapie :) samochód wydaje się wiekszy przestronniejszy i wygodniejszy :)
Cytat:
Napisał kudlaty_bytom
ja moja kobietke rowneiz probuje posadzic ale boi sie alfy :)
jakoś mnie to nie dziwi :dCytat:
Napisał Piotras
pozdrawiam
Ja za każdym razem gdy jestem pasażerem swojego czy nie swojego auta mam pietra ;) Nie ufam innym za kierownicą i jestem bardziej skupiony na drodze siedząc na miejscu pasażera niż wtedy gdy prowadzę, kontroluję każdy ruch kierowcy :) Mam tak dopiero od tego czasu gdy stałem się kierowcą - wcześniej byłem normalny :D
Ja swojej lubej dałem się bryknąć :girl_wacko: W zasadzie to nigdy wcześniej nie siedziała za kierownicą żadnego samochodu. Jak tylko zrobi prawo jazdy to myślę, że nie będzie mieć oporów przed jazdą V6 :)Cytat:
Napisał kudlaty_bytom
Na AK rejestrowałem się ponad 6 lat temu, byłem młody i głupi bez pomysłu na nicka :D miałem go zmienić ale jakoś tak wyszło...Cytat:
Napisał kudlaty_bytom
'odruchy kierowcy' przeszkadzają w byciu pasażerem, ma się pojęcie o jeździe i czasami pojechałoby się inaczej niż kierowca, ale takie życie, trzeba się rozsiąść wygodnie i starać się odprężyć
tylko jak?!
wiesz jak to bardzo stresuje i denerwuje kierowcę? Ja nie znoszę jak jadę i mi ktoś zwraca jakieś uwagi że mam zwolnić, hamować, stać itp, ja jak siedzę na miejscu pasażera to nic nie mówię no chyba że widzę jak kogoś ponosi fantazja zbyt mocno a brak mu umiejętnościCytat:
Napisał iNTELL
ehhhh...to w takim razie chyba ja jestem najgorszy.....ja w myślę tak:czemu jeszcze nie hamuje,czemu nie przyspiesza,czemu tak późno/wcześnie zmiana biegu, ja bym już nawet tirem wyprzedził itp itd :D choć moja połówka dobrze jeździ i radzi sobie, to i tak często wciskam niewidoczny pedał hamulca jadąc za pasażera ;P
Oczywiście, ale nigdzie nie napisałem, że co chwilę upominam lub daję swoje "cenne" wskazówki. Duszę to jedynie w sobie, szargając swoje biedne nerwy ;) Jeśli już faktycznie sytuacja byłaby beznadziejna, wtedy wkroczyłbym do akcji ;)Cytat:
Napisał nietyx
Odnośnie zwracania uwagi, chyba najgorszym co można zrobić to zwracać uwagę lub krzyczeć podczas manewru wyprzedzania, jeśli już komuś się coś takiego należy, warto zrobić to po ukończeniu wyprzedzania ;)
Potwierdzam że iNTELL grzecznie jeździ :P A najgrzeczniej z tyłu :D
Ja jeszcze okazji nie miałem, ale od niedawna kobieta jeździ swoją Toyota Aygo :D która gromi auta na mieście, hehehe.
Ciężko nie zwrócić uwagi ale uczę Ją jeździć tak jak Ja jeżdze (już ma takie momenty że robi wszystko podobnie) i wtedy nie trzeba się wściekać :D więc?.... uczcie innych jeździć tak jak Wy jeździcie i gitara... hehehe
pod warunkiem, że się dobrze i bezpiecznie jeździ
Mam to samo, ale co ciekawe raczej tylko na fotelu obok kierowcy - z tyłu tego problemu już nie ma. Ogólnie nie lubię jeździć jak ja nie jestem kierowcą...Cytat:
Napisał KamilDG
Ja tego nie cierpię ... :D Gdy wjedzie w malusieńką dziurę od razu mam nerwy :D I boję się jeździć jako pasażer, obojętnie kto prowadzi :PCytat:
Napisał cerciarz
Ja mam tak samo. Przez to się skupić nie potrafię ;/ Ale i tak najbardziej ufam swojej dziewczynie i bez problemu powierzyłbym jej Alfę. Bardziej jej ufam (chociaż jeżdzi od święta) niż koledze który jeździ codziennie po kilkadziesiąt km i ma własny samochód.Cytat:
Napisał iNTELL
Mam tak samo jak iNTELL ;)
Niestety, ale w zasadzie ufam tylko sobie. Na szczęście (moje i kierowcy) po zajęciu miejsca pasażera włącza się u mnie opcja SEN, więc daję radę przetrwać jazdę. Męki przeżywam jedynie jadąc w mieście, bo za dużo korków i dziur i nie mogę spać :lol: Najgorzej jest, jak mam jechać z kimś, kto jest słabym kierowcą (pomino dłuuugiego okresu posiadania prawka i uzywania go), jak np. mój ojciec. Szybko nie jeździ, ale jazda z nim to dla mnie koszmar i ogromny stres.
Mój M na miejscu pasażera, to ma głównie jedno słowo na ustach: wolniej! :cool: