Printable View
witam, przy ruszaniu ze swiateł, po przejechaniu paru metrów samochód zgasł, po ponownym odpaneniu zaczoł kopcić, i okropnie stukać i piszczeć w silniku, po ponownym uruchomieniu stukanie sie nasiliło, auto gaśnie przy obrotach powyżej 3000, stukanie nie ma kiedy jedzie sie wolno na wysokim biegu, poniżej 1000 obrotów nic sie nie dzieje. auto pracuje stabilnie, jednak stukanie jest nie do wytrzymania, czy to pękniety wał?
prosze o porade
Nie odpalaj go więcej już - hol i do warsztatu. Możliwe, że panewki powiedziały papa.Cytat:
Napisał żylak
Zrób tak, jak radzi kolega QBUS - możliwe też, że przeskoczył pasek i tłoki uderzyły w zawory, ale nie za mocno więc jeszcze jedzie, ale kopci i stuka.
A kiedy robiłeś rozrząd i czy potem kontrolowałeś stan napięcia paska na napinaczu?
alfa juz lstoi u majstra.
co do rozrządu,. nie wiem, auto kupione niedawno, 2 mies.
poprzedni własciciel wymianiał silnik, niedługo przed moim kupnem.
autem przestałem jeździć, jak tylko wykryłem nieprawidłowości, mam nadzieje ze to tylko przeskoczył pasek, a nie pęknoł wał, albo obrucił sie na panewkach, co o tym myślicie?
i jeśli tak sie stało czy opłaca sie robić, czy lepiej zmienić motor
ps: ostatnio zepsuł sie bendix, czy możliwe ze przyczyną awari jest odpalanie go na popych?
Spotkałem się z opinią, że odpalanie na popych jest szkodliwe dla paska rozrządu. Analizowałem to zagadnienie, ale nie bardzo rozumiem dlaczego. Może ktoś mógłby to wytłumaczyć.
Nie ma natomiast wątpliwości, że odpalanie na popych może uszkodzić mechanizm różnicowy - szczególnie w dieslach, a konkretnie uszkodzić współpracujące zęby koła talerzowego i wałka napędowego.
Może przeskoczyć pasek rozrządu - jakieś 10 lat temu ojciec mojego kumpla odpalaniem na pych zafundował sobie remot silnika w Seacie Toledo. Przy czym ja sam parę razy odpalałem różne samochody z paskiem na pych (Fiat Uno, Ford Escort) i nic się nie stało (1000x razy się uda, za 1001 już nie).Cytat:
Napisał SG0240
Dosc podobny problem mial moj kolega w 155.Panewka sie obrocila.Kontrolka od cisnienia oleju Ci sie nie zapala?To kopcenie mi sie nie podoba.To by wskazywalo na rozrzad.Przeskoczenie paska.
moze nawet nie szkodliwe a sie moze okazac zabójcze!!! silnikow wielozaworowych nie wolno zapalac na pych!!!Cytat:
Napisał SG0240
w pn napisze kto trafił, bede miał diagnoze, bo silnik zdaje sie juz w kawałkach. pozdrawiam i dzieki za opinie
Widzę, że opinie dotyczące zapalania na popych są jednoznaczne, ale dalej nie rozumiem, gdzie tkwi istota tego zagadnienia.
W sumie, jaka jest różnica między napędzaniem wału korbowegoo od kół jezdnych przez układ napędowy, a od rozrusznika - przecież wał będzie się obracał tak samo i tak samo będzie napędzany rozrząd - chyba, że w grę wchodzi tu ewentualna nierównomierność obrotów wału (szarpanie), które może sie pojawić podczas popychania samochodu.
A już zupełnie nie rozumiem, co ma do tego ilość zaworów w silniku. :(((
Rozrusznik płynnie rozpędza wał do określonych obrotów. Odpalanie "na pych" wiąże się często z szarpaniem, samochód robi "kangura" i powstają zmiennie działające siły na pasku rozrządu.Cytat:
Napisał SG0240
A większa ilość zaworów oznacza większe przeciążenia możliwe do uzyskania na pasku
Pewnie coś w tym jest, co napisał kolega Igorek, ale pomyślcie jakie przeciążenia działają na pasek w momencie raptownego dodania gazu od 800 do np. 4 tys. obrotów - i nic się nie dzieje.
Cały układ musi być tak zaprojektowany, a pasek tak dobrany, żeby nie było możliwości jego uszkodzenia czy przeskoczenia pod wpływem działających sił zmiennych.
Natomiast, moim zdaniem, głównym powodem przeskakiwania pasków o kilka zębów i to niekoniecznie podczas odpalania na popych, jest brak kontroli poprawności napięcia napinacza.
Sam tego doświadczyłem. Kiedyś wymieniałem cały rozrząd. Po przejechaniu ok. 2 tys. km coś mnie tknęło żeby sprawdzić, co dzieje się z napinaczem. Po zdjeciu pokrywy z przerażeniem zobaczyłem, że wskazówka napinacza opadła całkowicie na dół. Po prostu nowy pasek w pierwszym okresie eksploatacji wydłużył się do tego stopnia, że napinacz przestał praktycznie działać. Po tym jak go ponownie napiąłem, nie było juz żadnych problemówz dalszą eksploatacją.
Wniosek mój jest taki, że trzeba sprawdzać okresowo stan napięcia paska, szczególnie w pierwszym okresie od jego wymiany. A ci co tego nie robią i jeżdżą zadowoleni myśląc, że mają świeżo wymieniony rozrząd i nic im nie grozi, mogą się nieco zdziwić jak im coś przeskoczy, jak będą odpalali na popych i nie tylko ..... :mrgreen:
ja bym stawiał na małą kolizje w silniku spowodowaną przeskoczeniem paska , przy panewkach delikatnie przekręconych nie kopcił by i raczej nie gaśnie...przynajmniej było tak w mojej 145