trzeszczy, skrzypi zawieszenie z przodu od strony kierowcy

hej,
sprobuje opisać mój problem najlepiej jak się da. mianowicie od strony kierowcy z przodu nawet przy niewielkich prędkościach i niewielkich nierównościach coś skrzypi, trzeszczy jak zawiasy ze starych mebli. trzeszczy nawet jak wsiadam lub wysiadam z auta, albo jak bujam autem na boki. kolega spryskał smarem wszystkie widoczne miejsca wahaczy ale nic to niestety nie dało. ucho ludzkie nie jest niestety tak doskonale wyczulone i ciężko stwierdzić skąd dokładnie to dochodzi, ale kumpel stwierdził że najprawdopodobniej z górnego wahacza. trzeba dodac że kumpel pracuje na stacji diagnostycznej wiec miał dostepny cały sprzęt i stwierdził ze luzów żadnych nie ma. czy macie jakis pomysł, chciałbym się upewnic zeby nie wymieniac w ciemno.
pozdro!

Tuleje wahaczy

Dokładnie tuleje wahaczy górnych najlepiej potrafią skrzypieć, może smar nie dotarł jeszcze w czułe miejsce i dlatego nie pomogło.

Sworzeń wahacza dolnego, bynajmniej u mnie, wpuściłem strzykawką smar do tej gumy przy sworzniu i przestało na długi okres, to tak tylko doraźnie ponieważ jest to objaw do wymiany wahacza.

Na szarpakach często lekkich już luzów górnych wahaczy nie wyłapują. Najlepiej doraźnie przesmarować tuleje i sworzeń no i rozglądać się za nowymi (polecam TRW są zakładane na pierwszy montaż i mimo swojej ceny naprawdę się opłacają - ma się na długo spokój).

dzięki za informacje. napiszcie pls jak doraźnie przesmarować tuleje i sworzeń żeby niczego nie zepsuć (np. za dużą dziurą do strzykawki) i żeby zadziałało. może macie jakieś wskazówki jak to zrobić żeby było skuteczne, np. od której konkretnie strony to się smaruje, jaką dziurę zrobić żeby nie zepsuć gumy itp
pozdro!

nie smaruj tulei... nie smaruj sworzeni... najwieksza glupota jaka mozesz zrobić myslisz ze zalejesz go w gumie i nie bedzie slychac jak metal trze o metal ?? moze przez kilka km - tez mialem tak jak ty, ludzie sie obracali z ciekawosci co tak skrzypi ogladali czy dach na stacji paliw sie nie wali jak podjerzdzalem :).. jak zalejesz to jakims swinstwem i tak nie unikniesz wymiany. jak ten objaw masz podczas skretu i lekich nawet nierownosciach to stawiał bym na wahacz dolny - sworzeń. po drugie dla czego nie smarowac.. - nie wiesz w jakim stanie jest ten sworzen, jak w marnych mozesz urwac kolo.. opcja ta nie bedzie przyjemna jadac np 120 km/h sworzeni sie nie wymienia musisz kupic caly wahacz nieprzyjemny wydatek ale jak wymienisz wahacz nawet na jakas tanioche co po kilku tys bedzie do wymiany i tak lepiej i bezpieczniej niz jezdzic na smarowanym eksperymencie i zastanawiac sie co sie z nim dzieje majac np komplet osob w aucie.

ja wymieniłem już wahacze górne i wahacze dolne stabilizatory i drążki stabilizatorów wahacze trw. Minęły 4 miesiące i mi sos skrzypi kurka mać!!!!!!!!!!!!!! nie wiem co to może być najśmieszniejsze jest to ze nie skrzypi zawsze tylko w jakieś tam losowe dni i do tego ostatnio zaczęło mi coś stukać w lewym kole i to też jest dziwne bo jak skręcam w lewo dodaje gazu, prostuje kierownicę i jest takie "PUK" pomoże mi ktos to zdiagnozować ????

Cytat:

---

Napisał gold1

nie smaruj tulei... nie smaruj sworzeni... najwieksza glupota jaka mozesz zrobić myslisz ze zalejesz go w gumie i nie bedzie slychac jak metal trze o metal ??

---

Dokładnie, nie smaruj bo i tak nic to nie da, po kilku km piski i zgrzyty wrócą. Na twoim miejscu w samą wymianę tulejii też bym się nie bawił. Ja tak zrobiłem i później okazało się, że muszę płacić dwa razy za to samo w sumie przez kiepskiego diagnostę. Polecam od razu wymienić komplet wachaczy, na pierwszy rzut oka wydfaje się drożej ale uwierz, że to i tak lepszy interes niż bawić się w tulejki.
Tylko podjedź sobie pod jakiegoś dobrego diagnostę, żeby zlokalizował, które wachacze są winowajcą, górne często nie chcą piskać jak się trzepie autem na boki. Przynajmniej u mnie tak było, dopiero po wjechaniu na drogę było je słychać

Ze wszystkimi wypowiedziami się zgadzam, ale z jedną kolega przesadził... Od kiedy to może "koło" odpaść od zużytego wahacza górnego? Może stać się wszystko - źle się będzie trzymać drogi, będzie stukać, pukać, i wogóle dobijać itp. itd. ale nic od tego nie odpadnie.... Nie od GÓRNEGO wahacza, choćby niewiadomo jakby już zgrzypiał.

bla bla bla smaruj smaruj , nie pierwszy post czyatalem o tych wszystko-uzdrawiających wymianach górnych wachaczy TRW a po 2 miesiącach i tak skrzypi, taka jest już ich budowa,że trzeszczyy jak niema tam smaru ( guma obciera się o metal podczas pracy) i wcale nie świadczy to o zużytym wachaczu. Pozatym już nie przesadzajcie z tym urywaniem koła z dnia na dzień swożeń tak siię nie wyrobi a bymiał się rozlecieć (jak będziesz jeździł z wybitym pare miesięcy to możesz się wtedy martwić).