Chyba za piękne,żeby było prawdziwe :(
Printable View
Chyba za piękne,żeby było prawdziwe :(
A ja w to wierzę , mój wujo ma 156 z 2000 roku i ma przejechane tyle co to w ogłoszeniu
Ma od nowości samochód? Może już kupił z cofniętym.Cytat:
Napisał 75andrew155
luki166 podajesz ten link jakbyś wiedział że ŻADNE auto z 99 roku nie może mieć takiego przebiegu. statystycznie czasami sie trafia taka perełka i nie masz dowodu że to nie jest właśnie taka sztuka. nie potrzebna dyskusja
Zgadzam się z bobryt, zdarzają się takie perełki może rzadko ale czasem są, pod maską silnik wygląda na bardzo zadbany.
moja ar 33 p4 miała przebieg 81,000 jak kupiłem, myślałem ze przekrecony, ale gdy zaczołem od pasków i reszty okazało sie że nikt w zyciu tam nie zagladał, auto było 58letniej kobity:) obecnie mam 94.000
Rzeczywiście bardzo czysty jakby wogóle nie jeżdżony, wnętrze też jakieś takie strasznie czyste,ale spójrzcie na podłokietnik troche wytarty chyba nie jest z tak kipeskiego materiału żeby sie przetrzeć przed 100.000 km.Cytat:
Napisał piotr_alex
No i te dekle od citroena. :lol:
Tak kupiony w salonie na jubilerskiej i mam pewność tego przebiegu ( daję głowę lub oddam swoją Alfe ) jeśli to nie prawdaCytat:
Napisał tomkap
Faktycznie to kierownica i nakładki na pedał a co ważniejsze gała biegów nie wytarte - a szczególnie gałka wyciera się bardzo szybko, podłokietnik faktycznie trochę popękany. Ale najbardziej podobają mi się kołpaki :) . A zobaczcie za jaką kasę stoi w komisie - 28 tys - trochę kosmos jak na ten rocznik. Jak by takie auto sprzedawał pierwszy właściciel a nie pierwszy handlarz to może bym uwierzył a tak to pewniości nie ma, za dużo oszustów. Ale to wszystko nie jst powodem aby gościa nazywać "dupkiem"
luki166 podajesz ten link jakbyś wiedział że ŻADNE auto z 99 roku nie może mieć takiego przebiegu. statystycznie czasami sie trafia taka perełka i nie masz dowodu że to nie jest właśnie taka sztuka. nie potrzebna dyskusja
_________________
Tak bo uważam że żadne NORMALNIE użytkowane auto z roku 99 nie może mieć takiego przebiegu, a piszę o tym bo szlag mnie trafia z tymi oszołomami handlarzami, i mogę gościa nazwać dupkiem bo mam bardzo duże przeświadczenie o tym że oszukuje ludzi......... ale to nieważne bo nie wiem jakiego w miarę cenzuralnego słowa użyć żeby opisać tego DEBILA!!!!!!!
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4474746
ja tam powstrzymałbym sie od takich epitetów, jesli nie ma pewnosci. mozliwe ze jest krecony, nie wiem. cuda czasami sie zdarzają, np mój dziadek ma Punto od nowości, 99r. i ma przejechane w nim 16tyś km, kto w to uwierzy?? :mrgreen:Cytat:
Napisał luki166
A który T.S przejedzie więcej kilometrów ??? :mrgreen:
Niby dlaczego dupek? Bo nikt nie uwierzy w liczby?
Mala benzyna, jesli ktos kupuje do jezdzenia w niedziele to na pewno w takiej wlasnie wersji, lat ma 8, wiec swoje juz odsluzyla, Wloch mogl juz chciec sie pozbyc. Z drugiej strony jesli auto ma np. faktyczne 150kkm(co i tak jest malo) to znajac handlarzy trudno oczekiwac, zeby nie skorzystali z pokusy, szczegolnie jesli auto zadbane.
Tak, czy tak, liczy sie stan faktyczny, a nie cyferki.
Każdy normalnie eksloatowany i serwisowany :!:Cytat:
Napisał 75andrew155
Mój ojciec ma 156 od nowości od 2000 r. - ma nieco ponad 90000 na liczniku - przy czym jezdzi normalnie, to jest parę km do pracy i z powrotem dziennie. Więc nie uważam że 90000 w 8 lat to cos nieprawdopodobnego.
A co do tego drugiego ogłoszenia, to pewnie ktos zapomniał dodać jedynki przed tymi 36000 km - nie sądze żeby handlarz sprzedawał auto z tak niskim przebiegiem za 19.000 zł.
Albo miało takiego dzwona (zwróćcie uwagę na brak wzmianki o bezwypadkowości), że musiało dostać nowy silnik, który rzeczywiście ma tylko 36.000 km.
za malym przebiegiem jak dla mnie przemawia kierownica skorzana wogole bez przetarc moja ma 130tys i minimalne przetarcia - ale troche dziwnie maly przebieg
Dla mnie wysoce podejrzana ta 166. Na tyle że jak bym szukał takiego auta przeszedł bym obok tej oferty całkowicie obojętnie.
Zdarza się .Jeżdżę często grand vitarą z 2003 roku (35 tys km) jest jeszcze accord 2004 (37 tys km) i moja fałka z 2000 (I rejestracja) 98 tys km .
Wszystkie auta od nowości.
Może człowiek ma jeszcze kilka innych ,to przebieg dla jednego siłą rzeczy wyjdzie nizszy.
Nie ma co od razu wietrzyć podstępu ,a na spokojnie sprawdzać Panowie :wink:
Mało prawdopodobne by te przebiegi (a zwłaszcza ten drugi) były zgodne z prawdą. Jednak takie prawdopodobieństwo istnieje.
Patrząc na te samochody - nie noszą znaków zużycia, chociaż na żywo to całkiem inne oglądanie niż ze zdjęć, ale np. gumy na pedałach są wogóle nie zużyte...
Co do tego, że nie ważne są cyferki, a liczy się jedynie stan faktyczny pojazdu, to po co wogóle cofa się te liczniki i szuka samochodów z jak najniższym przebiegiem?? (pytanie raczej retoryczne).
Pozdrawiam.
- Rafał
Cytat:
Napisał luki166
Troche Cie rozumiem, ale trzeba pamietac o drugiej stronie medalu - samochody sa takie, na jakie jest popyt. Nie wiem, czy byl tutaj link do ogloszenia z passatem kombi bialo-zielonym - w opisie koles doskonale wylozyl temat ;) . Lud chce miec auta stare z malymi przebiegami, no to je dostaje i bedzie tak dopoki ludzie beda slepo wierzyc w przebiegi przy wyborze auta. Psioczenie wlasciwie nic tutaj nie pomoze, bo jesli nawet oskarzymy jednego, czy drugiego handlarza ze cos tam krecil, to na jego miejsce przyjdzie kolejnych dziesieciu i beda przychodzic dotad az potencjalni kupujacy nie zejda na ziemie ze swoimi oczekiwaniami.
taaa 9lat i 36tys :lol: wychodzi 4tys rocznie, czyli nieco ponad 300km miesiecznie :wink: Ktos uwierzy??
Ja swoja "zabawka" maluchem zrobilem w rok 7tys km, a to tylko auto do "upalania" :wink:
Większoś handlarzy do oszuści. Skupują od uczciwych ludzi jak najtaniej, odpicowują, cofają liczniki i sprzedają z zyskiem.Gałaka, nakładki pedałów czy kierownica są czesto wymieniane.Łatwo wtedy zachęcic klienta do kupna, zwłaszcza że samochód ma mały przebieg a oznak zuzycia nie widać.
a ja jak miałem seicento kupowałem nowe z salonu i przez 4 lata zrobiłem 13 czy 15 tyś ale miałem ksiażke ASO przeglądy wszystko faktury z przeglądów i na giełdzie pełno chętnych na mojego sejaczka było :)
Gdyby moja mama sprzedawała swoje punto z 2001 roku (samochód kupiony przez nią w salonie) to mało kto by uwierzył w jej przebieg. Ma przelatane 52 tys. km. Ja kupiłem swojego Alfiszona w 2005 roku z przebiegiem 48 tys. km (przebieg udokumentowany i potwierdzony podczas oględzin mechanicznych przeróżnych elementów). Teraz autko ma przejechane 82 tys. Sądze iż podczas sprzedaży będe miał problem z uwiarygodnieniem przebiegu, ponieważ samochodu już nie serwisuje w ASO.
Znam starszego człowieka posiadającego seicento z 2001 roku (salon). Przejechał przez 7 lat 13 tys. km. :shock:
Zgadzam się, że to co robią handlarze z przebiegami to woła o pomste do Boga, ale naprawde okazje z małymi przebiegami też mogą się znaleźć.
Prawda jest taka,ze auto sprzedawana przez Polaka z niskim przebiegiem, to od razu mi już zalatuje cofnięciem. Jesli są książki serwisowe,bardzo łatwo to sprawdzić w każdym lepszym serwisie po VINie. Poza tym nikt głupi nie jest i wizualnie też łatwo zauwazyć jaki faktycznie ma przebieg. Ja swoją Alfe (T.S.) mam z Włoch, jestem jej drugim właścicielem, pierwszym w Polsce, sam ją sprowadziłem i nie obawiam sie o cofniety przebieg. A jak ją kupiłem miała 71 tys. km , rok prod. grudzień 2000r ,książke serwisową i jest utrzywana w fabrycznym , salonowym stanie. I tak chyba wygląda najbezpieczniejsze kupno Alfa Romeo. :wink:
Pozdr. Tiga
Ciężko trafić auto mało eksploatowane.
Ja trafiłem kiedyś mercedesa C-klasse, silnik 1.8 benzyna z '96 roku z przebiegiem 95000.
Kupiłem go w salonie Toyoty w rajchu. Auto miało jednego właściciela, starszego już gościa.
Auto wyglądało jak nowe. Łącznie z podwoziem. Odnosiło się wrażenie, że dopiero co wyjechało z salonu. Wszystkie śruby jak nowe. Jakieś elementy z blach typu osłona - jak nowe. Elementy plastikowe w podwoziu, jako osłony, jak nowe.
Z tym, ze był droższy o 2000 euro od innych z tego rocznika.
Na auto dostałem fakturę, w której między innymi był wpisany stan licznika.
Z samochodem był komplet rachunków ze wszystkich przeglądów serwisowych oraz wszystkich TUV'ów. Wszystko to małej niemieckiej miejscowości.
A na auto wlazłem przypadkiem. Nie było go w necie. Stało na tyłach salonu.
Co do tej alfy.
Ładnie wygląda.
Ale w niej koszty takich elementów jak wahacz (2000) załamują.
Ciekaw jestem jak inne części do tego modelu.
Ciężko bym się zastanowił nad kupnem konkretnie tego samochodu.
Mam niejasne przeczucie, że jest coś z nim nie tak. (tak mniej więcej z fysów po kawie Nesca).
Skoro jest takie świetne - praktycznie bez przebiegu, to powinno być w idealnym stanie. Duże, reprezentacyjne auto, sprowadzone,zarejestrowane i ubezpieczone. Coś ... za różowo. Za szybko się znudziło.
Bzdury gadasz.Cytat:
Napisał J@rek
Przed Alfą miałem 125 p. :) rocznik 1988, kupiłem w roku 1999. Od sąsiada, który prawie nim nie jeździł, miał przebieg 26 kkm i wiedziałem, że to nie jest lipa :)
Silnik poldka i skrzynia piątka. Bardzo zadbany, dałem wtedy prawie 2 razy więcej niż cena giełdowa, ale byłem zadowolony.
Ja swoja AR146 z 1999r kupilem prosto z FAP Bielsko i aktualnie mam najechane 68 tys km co daje niecale 10 tys rocznie :mrgreen:
Pewnie zaden kupujący by w to nie uwierzył .... i dlatego nie mam zamiaru jej sprzedawac :mrgreen:
FRED
A samochody z małym przebiegiem się zdarzają, rzadko ale się zdarzają.
Ja kupilem mojego Civic'a z przebiegiem 60.000km jak miała 9 lat :)
I przebieg był na 100% rzeczywisty. 3 lata jeżdżę to wiem :)
Jak na razie to ty bzdurnie odpowiadasz.Cytat:
Napisał ozzy
Podać ci telefon do serwisu ( nie autoryzowanego) ?
J@rek, nie oburzaj się. Miałem 166, nie wiem skąd masz tą cenę, nie wiem za który wahacz, nie wiem czy z wymianą czy sama część. Ale mi w ASO policzyli 846zł za najdroższy (chyba tylny dolny) wahacz bez wymiany. W zamienniku z Allegro jest o połowę tańszy. Na drugi raz napiszę szerzej, spieszyłem się :wink:
No i za dużo czasu za kierownicą Hondy ostatnio spędzam ;//
ozzy, OK,
Pojechałem z moją bo ciekło ze skrzyni.
Dyskutuję z facetem na temat ceny (firma to 3b w Łodzi), że drogo chce itd a on mi na to:
Panie, ja tu zaraz mam wymianę wahacza w 166 za 2000 a pan mówi że drogo uszczelnienie itd.
Zapytałem faceta czy 2000 wahacz do 166, to ile do mojego bzdeta (mina spłoszonego zająca, który posrał się ze strachu) a facet ze do 145 to 100 do 150 kosztuje a do 166 jest drogi.
Skoro twierdzisz, ze nie ma takiej tragedii, to zaczynam od nowa kombinować nad zamianą mojego toczydełka na 166. :)
Tragedii nie ma. Zresztą zobacz na allegro, zamienniki wszystkich wahaczy znajdziesz.Cytat:
Napisał J@rek
np. komplet wahaczy przednich (4 sztuki): WAHACZ KOMPLET WAHACZY ALFA ROMEO 166 (numer 332688181) - 625zł
A apropo wątku głównego, ta Alfa wygląda bardzo kusząco. Jeżeli stan jest jak w opisie, zdecydowanie warta swojej ceny.
A mnie się ta alfa nie podoba :(. (mowa o tej co ma 36000)
Zbyt szybko się znudziła.
Ale bez jazdy i pomacania - nic nie wiadomo.
znam czlowieka ktory kiedys mial 126p pozniej cinqueczento obecnie saxo wszystkie trzymal po 8-10 lat w zimie nie jezdzil ata byly garazowane 24h wyjezdzal tylko na takzwany spacer i do garazu jak deszcz go zastal to wycieral auto!!! samochody te mialy po 30-40 tys przebiegu po 8 latach!!! tak wiec sa i tacy
ja mam jeszcze punciaka z 96/97 roku z przebiegiem 70 tys potwierdzonym!!! kupiony od starszego pana - jak nim jezdzilem to wszyscy mysleli ze swiezo malowany taki ma lakier
Ojciec mojego wspólnika ma opla astrę. Astra ma około 10 lat i przebieg 27000.
Ale takie samochody nie trafiają do komisów/ogłoszeń w necie.
Są brane na pniu przez znajomych.