Printable View
Cześć,
właśnie przyjechałem znad morza. Wypakowałem auto, zaniosłem graty do domu i chciałem przestawić auto. Nie odpala :(
Objawy: jakby brak prądu.
Podstawiłem drugą bellę i odpaliłem na kable. Poszło.
Pochodziła kilka minut i zgasiłem. Ponowna próba odpalenia - nie da się :suicide:
Podczas jazdy (600km) ani później żadnych objawów - zero stuków, żadnych kontrolek.
Ktoś miał podobne objawy? Jakieś pomysły, sugestie?
A kontrolki się świeca jak kluczyk przekręcisz ?
Ostatnio przewalał się tu temat z problemami z zasilaniem.
Kontrolki się świecą, światła się palą - tylko rozrusznik nie chce kręcić.Cytat:
Napisał danus77
Masz miernik? Może za słaba bateria, lub samoregulator w alternatorze padł.
Jeśli masz zmierz baterię na wyłączonym aucie - 12.30, 12.40 to dobre zasilanie, na odpalonym powinno być koło 13.90 do 14.10
A czy słychać jakieś pstrykanie jak próbujesz odpalać (uszkodzony przekaźnik jeśli brak lub jeśli jest to połączenia do rozrusznika, bezpiecznik sam rozrusznik np. szczotki) lub przygasają kontrolki (słabe aku, zwarcie na rozruszniku).
W sumie najważniejsze pytanie to gdzie podpinałeś drugie aku ?
W sumie możliwości jest kilka zacznij od sprawdenia miernikiem napięcie na klemach akumulatora na postoju bez obciążenia i z obciążeniem tzn włącz wszystko co CI przyjdzie do głowy światła drogowe halogeny przeciwmgłowe Klimę ogrzewanie tylnej szyby foteli itd. I zmierz. Bez obciążenia powinno być około 14,7 a z około 12,8. (przynajmniej ja tak mam)
Przy podobnych objawach ja miałem inny problem – kabel masowy łączący karoserię z silnikiem się przepalił. Żeby go spr „organoleptycznie” trzeba sciągnąć kółko od kierowcy i plastikowy błotnik będziesz widział taki długi szeroki czarny przewód który u mnie był nadpalony, dołożyłem drugi i problem znikł.
Nie przesadziłeś troszeczkę z tym napięciem ładowania, tak z 1 Volt....Spaliło by ci wrażliwszą część elektroniki.Cytat:
Napisał pampik
Miałem identycznie - przewód masowy od akumulatora raz, drugi to chyba zapadnięcie płyt w akumulatorze i zwarcie, trzeci to pęknięcie przewodu + podczas gwałtownego hamowania (tak, tak :-)
Z tego co wiem bez obciążenia góra 14.10 ;) 14.7 to już za dużo, 12.8 to też trochę mało - wygląda na uszkodzony regulator napięcia.
sprawdziłem napięcie (weloo, wielkie dzięki) nie było ładowania -> alternator kaput :(
załatwione i naprawione
ludzie ja wczoraj normalnie zamknałem auto wieczorem z pilota, a dziś totalne zero. nic nie działa. nie odpala , brak podświetlenia , brak wszystkiego co z prądem :(
jestem załamany, bo siadło mi sprzęgło (pedał został w podłodze ). wczoraj sprawdzałem czy nie cieknie mi z pompy, ale sucho w kabinie. auto normalnie paliło itd.
dzis chciałem zobaczyć co i jak pod autkiem, czy cieknie ( mokro więc zapewne wysprzęglik szlak trafił ) no i właśnie nie zadziałał mi centralny. nic mi nie zadziałało . Akumulatora nie odpinałem wczoraj ( nie jest stary bo ma z 9 miechów ). teraz ładuje go, ale był prawie cały naładowany według prostownika. bezpieczniki sprawdziłem te przy klemie i są OK. przeczyściłem je papierem ściernym i dalej nic :( Opadają mi ręce już, bo non-stop coś mam z tym autkiem
Sprzedaj auto.
A jak nie będziesz dalej marudził, to sprawdź, czy w ogóle masz masę. Weź kawałek plecionki, czy nawet kabli rozruchowych i połącz silnik ze śrubą amortyzatora (to jest tylko przykład - chodzi o to, żebyś zmasował silnik / rozrusznik, z nadwoziem). Spróbuj zakręcić wtedy rozrusznikiem - jeżeli trochę ruszy, to kombinuj masę.
albo akumulator nie wytrzymał, podmień go, jeśli podmieniony zadziała, to masz swój uszkodzony.
masa była lipna , jest ok