Pozazdrościłem Tematu Kolegom od Giuliett.
Mój wspaniały samochód ma już 77 tys km.
Silniczek 1,6jtdm 132KM 380Nm
Piękna i bardzo szybka.
Jestem bardzo zadowolony - miłość wciąż trwa :)
Printable View
Pozazdrościłem Tematu Kolegom od Giuliett.
Mój wspaniały samochód ma już 77 tys km.
Silniczek 1,6jtdm 132KM 380Nm
Piękna i bardzo szybka.
Jestem bardzo zadowolony - miłość wciąż trwa :)
gratulujemy :)
remap
ja tez jestem zadowolony:D
A ja jestem szczęśliwy Waszym szczęściem. Tak trzymać. Mamy przecież najwspanialsze auta. Rzadko kto może się tym poszczycić.
I ja jestem bardzo zadowolony - 1.6 JTDm, 10 000 km - mało pali, szybko się odpycha i świetnie wygląda! :)
w trasie przy spokojnej jeździe ok. 5 litrów, a kilkukrotnie udało mi się osiągnąć 4,6 l / 100 km. przy dynamicznej jeździe (na wolnej drodze ok. 130 km/h, bardzo czeste wyprzedzania) 6 litrów to jest poki co maks jaki miałem. w mieście przy normalnej jezdzie komputer regularnie pokazuje 6,7. dla mnie sa to wyniki satysfakcjonujace. ;)
to już jest kwestia stylu jazdy, tras jakie się najcześciej pokonuje...tak czy siak przyznasz mi rację, że mito z tym silnikiem to naprawde oszczedne auto. ;)
Giulietty nas (Mito) zdominowały, więc postanowiłem odświeżyć temat.
Po 2,5 roku i 86.000km wymieniono rozrząd.
Radość z jazdy cały czas trwa, byle śnieg za szybko nie spadł, bo bedę musiał założyć zimówki.
u mnie takze bez najmniejszych problemów po 8 miesiącach i 18 000 km. ;)
A u mnie to już lepiej nie pisać (nie będę zaśmiecać Twojego wątku ). Póki co dalej śmiga.
Sono felice con la mia Alfa Romeo MiTo (jestem zadowolony ze swojego MiTo) :-)
Ja też zaliczam się do grona szczęśliwych posiadaczy AR Mito i wciąż zakochanych w tym aucie :) a przejechałyśmy już razem ponad 40 000 km.
Jest piękna, szybka i baaardzo lubi pić dobre paliwko :D
Dziękuję bardzo i również gratuluję wyboru :)
A mnie przed chwilą wysiadło na chwilę wspomaganie kierownicy. Najgorsze jest to, że stało się to w szczycie zakrętu, ale na szczęście jechałem wolno. Wysiadło wspomaganie + DNA, po ponownym odpaleniu wszystko wróciło do normy.
Czyli też jesteś zadowolony :)
Pewnie, więcej emocji ! :D
Ja mam jakiś pechowy egzemplarz :( w Wigillię dostałam palpitacji serca, ale o tym w moim wątku.
Lutraki, masz faktycznie pecha... Współczuję i trzymam kciuki by ta zła passa się wreszcie zakończyła! Ile km nakręciłaś swoim MiTo? I kiedy zawitasz do Bydgoszczy? :)
Ja póki co przejechałem swoim MiTozaurem zaledwie 10 tysięcy km i poza skrzypieniem niektórych plastikowych elementów wnętrza, i stosunkowo głośnego (od nowości) zawieszenia (rzecz jasna odzywa się to to na naszych księżycowych "płaskich" drogach) odpukać! nic innego niedobrego się nie dzieje i jestem bardzo zadowolony.
Lutraki, to naprawdę jest jakis niefart z tą Twoją Mito..., naprawdę współczuję i życzę Ci, żebys ją wyleczyła w końcu, bo to naprawdę może na serce zaszkodzić...:( Podobnie, jak kolega, jestem ciekawa ile km nią zrobiłas i czy jest jeszcze na gwarancji?
Moja jak dotychczas, na to wygląda, chyba została wyleczona na gwarancji (w sumie 1 poważna naprawa, o której już pisałam). Teraz już niestety nie ma gwarancji..., przejchane ma ponad 41 tys. km.
Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że się spotkamy, bo przecież jeździmy po tym samym miescie! :):)
Czołem, tak się składa, że zawitałam do Bydgoszczy na święta i w Wigillię padła Bella. Przejechane mam 18 tysięcy, auto w marcu będzie miało dwa lata.
U mnie nic nie stuka i nie puka, plastiki ok.
Moje ma gwarancję, myślałam o przedłużeniu,ale na rok to koszt 2500 zł, masakra. Twojej co dolegało?
Może na kawę wybierzemy się? Jakby co zapraszam na priva ;)
Chwilami mam dość tego samochodu. Dzisiaj odebrałam i póki co ok,ale szczegóły w innym wątku.
Jesli mam być szczera, to sama myslałam o przedłużeniu gwaracji, ale znajomi w serwisie zapewnili mnie, że nie ma takiej potrzeby. Ja w marcu musiałam wymienić uszczelkę po głowicą, cud, że nie zatarłam silnika, bo zagotowałam wodę:( Teraz, odpukać, jest wszystko ok:), czego i Tobie serdecznie życzę:)
Na Twoim miejscu chyba jednak bym kupiła tę gwarancję, ew. sprzedała auto (chociaż fakt, że na wartosci bardzo traci...). Oby się nic nie działo..., ale jesli cos się wydarzy, to jest naprawdę duży koszt, z pewnoscią przekroczy 2500:(
Jak chodzi o kawę, to ja bardzo chętnie:) również zapraszam na priva:):) Z jakiej częsci Wawy jestes? Może masz chęć wpasc kiedys na spot do KEN Center:)
Pozdrawiam:)
To miałaś przygodę, dobrze, że tak się skończyła !!! Oby już wszystko działało jak trzeba.
Ja mieszkam na Targówku, trochę na KENa daleko, ale kto wie....dzięki za zaproszenie na pewno któregoś razu zawitam :)
Wymieniony został examiner, popsuty był przekaźnik główny, który unieruchomił samochód.
Ja tez mam pechowy.
1.klakson wymiana na gwarancji
2. wylatujace podsufitki ect schowki.
3.skrzynia wymieniona na gwarancji
4. Rozwalony filtr oleju= laweta
5. czasami głupieje nie zapala ect. juz sie przyzwyczajiłem
6. nie działa spryskiwacz tył
7.Zawieszenie juz stuka/
8.nadkole wymienione
9. skrzypi coś tam na stałe,,,
10. ale i tak go lubie:) teraz chce sprzedac i kupic julke..
Nestor, przy jakim przebiegu miałeś te usterki i jaką wersję MiTo masz?
Ja filtr i olej wymieniłem profilaktycznie po 4 tys. przebiegu. Następną wymianę (łącznie z filtrem powietrza i kabinowym) planuję za jakieś 3 miesiące, przy przebiegu ok. 16000 km (obecnie trochę ponad 10kkm).
Kurcze, skoro bywasz w Bydzi i to widzę, że dość często to czemu do Squadracorse nie należysz? :> Spotów unikasz? Chyba bardziej warszawianką się czujesz...
Zbyt wiele km nie kręcisz, aż dziwne, że tyle problemów wyszło...
U mnie też nie jest tak, że wszystko lata i hałasuje, po prostu i czuć i słychać nierówości naszych dróg.
PS. Przyjedź do Bydzi to ja kawę stawiam ;)
Filtr + laweta jakieś 2500
skrzynia 25000
teraz ma 34000 i cały czas coś mu jest niby nic ale już mam trochę dosyć jeździ super ale te pierdoły....
Czyli jest nas więcej.
Mnie w salonie namawiano na Julkę, ale nie mam 20 000 zł aby dopłacić i mieć znów nowy samochód.
Nie unikam spotów, ale mało kiedy bywam w Bydgoszczy, teraz akurat były święta to byłam dłużej niż dwa dni. Do Squadracorse mogę się zapisać,ale mój udział będzie znikomy, więc chyba nie ma sensu zawracać głowy.
Nie wiem kiedy teraz będę w mieście nad Wisłą i Brdą, ale wiedz jedno nie czuję się Warszawianką mimo, że mieszkam to długo.
Co do kawy...dziękuję za zaproszenie, może będzie jeszcze okazja :)
To cały czas jest włoska jakość :-) Po przyjeździe do Polski każdy samochód powinien być w polskim serwisie podokrecany. Jakby montowali Alfy w Polsce, wartość i jakość marki by wzrosła. Naszczescie jest gwarancja, więc przy odrobinie wyrozumiałości :-) można stać się użytkownikiem niezawodnego auta. Po 90kkm mogę powiedzieć, że raz wymieniona część już się nie zepsuła. mam też nową Fiestę z najmocniejszym dieslem. Faktycznie nie trapią go żadne przypadłości znane z Mito, jakość montażu jest wysoka, ale jest to zwykłe wozidło. 0 emocji, 0 radości.
Rocznik 2008. Przebieg 40 000 km.
Auto nie miało nigdy żadnej awarii. Jedynie wymiana oleju, filtrów, jakiś pierdół w zawieszeniu, nie pamiętam co to było. Jedynie co mnie najbardziej denerwuje to odpryski na lakierze, ale naprawdę nikomu nie chce się jechać do serwisu także pewnie kiedyć Pan Miecio pomaluje i będzie git. Jestem przerażony wpisami koleżanki, która nie może uporać się z usterkami. Ja bym się od razu grata pozbył. Lub olać ASO i jechać do innych ekspertów, chrzanić gwarancję. Dzięki Bogu jestem zadowolony ze swojego MiTo.
Lakier faktycznie nie należy do najtrwalszych, jedynie zostaje polerka profesjonalna raz na 2 lata
Lustraki, nie daj się namówić na sprzedaż samochodu.
W twojej sytuacji rozważył bym tylko przedłużenie gwarancji ale to też nie bezwzględnie. Może lepiej będzie wydać te pieniądze na dobrego mechanika który należycie wykona swoją pracę w przypadku ewentualnej awarii. W przypadku nowego samochodu pojęcie "trefnego" jest nietrafione, dotyczy ono samochódów używanych z mocno cofniętym przebiegiem lub po innych przygodach które wróża duże wydatki serwisowe.
Ciebie dotykają przypadkowe awarie ale szansa, że będą się powtarzać jak tama samo duża jak w innych egzemplarzach tego modelu.A Mito nie jest ponadprzeciętnie awaryjne co potwierdzają opinie innych użytkowników na naszym forum.
Masz prawie nowy samochód z małym przebiegiem i na co go wymienisz? Jeśli na inny nowy to stracisz dużo pieniędzy a na używany to na pewno będzie w gorszym stanie niż twój.
Skandalem jest fakt , że Aso w Bydgoszczy dodatkowo wystawia Twoją cierpliwość na taką próbę i dodatkowo psuje opinie o marce.