Czy te samochody naprawdę mają duszę?

Troche ponad rok temu Alfa mi zastrajkowała i parę dni minęło zanim doszedłem o co biega. Mianowicie jednocześnie zacięła się pompa paliwowa i padł przekaźnik jej sterowania. Zanim odnalazłem te dwie usterki trochę musiałem się pomęczyć. Teraz przestała mi palić na benzynie. I okazuje się, że komputer nie steruje pompą paliwa a pompa nawet po podaniu napięcia nie rusza. Znów dwie usterki na raz, które znacznie utrudniają diagnozę. Żeby dodać smaczku to wspomnę tylko o tym, że awaria wystąpiła dzień przed wyjazdem po nowy samochód. Ostatnia trasa w jaką zawiozła mnie Bella to wyjazd po nowy nabytek. I tak stoi od tygodnia aż w końcu dziś wziąłem się za nią by odkryć jej kaprysy. Powiedziałem dość, w planach było przejeździć nią jeszcze zimę ale jak nie chce to nie będę jej zmuszał. Pozbywam się jej, jakby ktoś był chętny to sprzedaję na części. Może i ma duszę ale ja nie mam cierpliwości.

więc chyba nie jesteś prawdziwym alfaholikiem...

właśnie wszyscy to w nich kochamy że są tak nieprzewidywalne, że to nie jest tylko kilka kilogramów złomu które stoi w garażu, tylko troszkę wiecej. Jeśli chcesz zrezygnować trudno...szkoda bedzie belli.

ja (może jestem dziwny) ale gadam do swojej w myslach:D

Koledzy model 155 ma tylko duszę .

Tak tak, bo inne alfy po 155 to już nie alfy tylko fiaty ! ale cii nie mówcie nikomu bo was zbanują ;)
145/6 to przecież fiaty tylko ze scudetto na masce, a 156/147 to w ogóle wymysł szatana. 159 jest ładna ale przecież to też nie wiadomo co - wiekszości sie podoba ale nikt nie powie ze jest ok bo to 155 jest ostatnią Alfą.
Te nowe to muminy ... i nie mają nic z alfą wspólnego.
Ale mnie śmieszy takie podejście nawet sobie nie wyobrażacie. Nie ma to jak poprawa humoru z samego rana.
Co do autora tematu - taki już urok aut i nie tylko alf, w mojej 145 też nie działa kilka rzeczy, ona sama nie jeździ od grudnia, ale stopniowo step by step staram się ją odremontować, a później sprzedać, żeby zrobić miejsce na coś nowszego.
To nie dusza aut, to magia tych samochodów, kiedy jedziesz i masz świadomość że coś może być nie tak, a jednocześnie może się nie zepsuć przez dłuugi czas ;)_

Cytat:

---

Napisał wojtekcem

Troche ponad rok temu Alfa mi zastrajkowała i parę dni minęło zanim doszedłem o co biega. Mianowicie jednocześnie zacięła się pompa paliwowa i padł przekaźnik jej sterowania. Zanim odnalazłem te dwie usterki trochę musiałem się pomęczyć. Teraz przestała mi palić na benzynie. I okazuje się, że komputer nie steruje pompą paliwa a pompa nawet po podaniu napięcia nie rusza. Znów dwie usterki na raz, które znacznie utrudniają diagnozę. Żeby dodać smaczku to wspomnę tylko o tym, że awaria wystąpiła dzień przed wyjazdem po nowy samochód. Ostatnia trasa w jaką zawiozła mnie Bella to wyjazd po nowy nabytek. I tak stoi od tygodnia aż w końcu dziś wziąłem się za nią by odkryć jej kaprysy. Powiedziałem dość, w planach było przejeździć nią jeszcze zimę ale jak nie chce to nie będę jej zmuszał. Pozbywam się jej, jakby ktoś był chętny to sprzedaję na części. Może i ma duszę ale ja nie mam cierpliwości.

---

wspolczuje
ja nigdy klopotow ze 145 nie mialem, pare dupereli ale to kazde auto starsze ma

Cytat:

---

Napisał mattom

Tak tak, bo inne alfy po 155 to już nie alfy tylko fiaty ! ale cii nie mówcie nikomu bo was zbanują ;)
145/6 to przecież fiaty tylko ze scudetto na masce, a 156/147 to w ogóle wymysł szatana. 159 jest ładna ale przecież to też nie wiadomo co - wiekszości sie podoba ale nikt nie powie ze jest ok bo to 155 jest ostatnią Alfą.
Te nowe to muminy ... i nie mają nic z alfą wspólnego.
Ale mnie śmieszy takie podejście nawet sobie nie wyobrażacie. Nie ma to jak poprawa humoru z samego rana.
Co do autora tematu - taki już urok aut i nie tylko alf, w mojej 145 też nie działa kilka rzeczy, ona sama nie jeździ od grudnia, ale stopniowo step by step staram się ją odremontować, a później sprzedać, żeby zrobić miejsce na coś nowszego.
To nie dusza aut, to magia tych samochodów, kiedy jedziesz i masz świadomość że coś może być nie tak, a jednocześnie może się nie zepsuć przez dłuugi czas ;)_

---

ostatnia prawdziwa alfa to 75. 155 miała do niej nawiązywać, proponuje poczytać jak była projektowana jej karoseria (nałożenie profili 75 i 155). Poza tym dla mnie najważniejsza kwestia silnik - wszystko co nie ma pod maską starego ts-a (albo raczej nord) i busso (bx można by też zaliczyć ale on specjalnie nie zdobył 'popularności' i ogólnie mało komu podchodzi) to kpina a nie AR.

Aha wszystko po 156 to opel... aż się rzygać chce... no dobra 159 mi się podoba i pewnie sobie taką sprawie ale zaraz zagości tam 3.2 busso :)

Cuore Sportivo grande debeto tyle na temat serca wloszczyzny
Ja po raz 4 albo 5 nie wiem bo już nie liczę wymieniłem alternator tym razem chlapneło na niego podczas wielkiej ulewy w Warszawie. Nawet jeśli ten samochód ma duszę to strasznie rogatą

Cytat:

---

Napisał jj82

Cuore Sportivo grande debeto tyle na temat serca wloszczyzny
Ja po raz 4 albo 5 nie wiem bo już nie liczę wymieniłem alternator tym razem chlapneło na niego podczas wielkiej ulewy w Warszawie. Nawet jeśli ten samochód ma duszę to strasznie rogatą

---

nie chlapnęło, kolego, nie chlapnęło, tylko wjechałeś w kałużę z dużą prędkoscią i masz co chciałeś. Jak ktoś nie myśli, to efekty potem są dobitne:) wszystko wisi nisko, wjazd w dużą kałużę na prędkosci, rozgrzany silnik, uderzenie wody... Ludzie, co wy robicie:))

no to ciekawe co mówisz bo jechałem w korku koło za kołem dolinką służewiecką ale widocznie Ty prowadziłeś zamiast mnie i wiesz lepiej.
Chociaż wiem jak to sie skończy ale powiem tylko że w moim drugim samochodzie Oplu Corsie zmieniałem alternator raz po 200 tyś km bo mu się szczotki wytarły.

Cytat:

---

Napisał krycho91

ja (może jestem dziwny) ale gadam do swojej w myslach

---

ja ze swoją Bellą rozmawiam na głos więc nie jesteś sam w tej dziwności :) albo jestem mocniej pieprznięty

Cytat:

---

Napisał mattom

Tak tak, bo inne alfy po 155 to już nie alfy tylko fiaty ! ale cii nie mówcie nikomu bo was zbanują ;)
145/6 to przecież fiaty tylko ze scudetto na masce, a 156/147 to w ogóle wymysł szatana. 159 jest ładna ale przecież to też nie wiadomo co - wiekszości sie podoba ale nikt nie powie ze jest ok bo to 155 jest ostatnią Alfą.
Te nowe to muminy ... i nie mają nic z alfą wspólnego.
Ale mnie śmieszy takie podejście nawet sobie nie wyobrażacie. Nie ma to jak poprawa humoru z samego rana.
Co do autora tematu - taki już urok aut i nie tylko alf, w mojej 145 też nie działa kilka rzeczy, ona sama nie jeździ od grudnia, ale stopniowo step by step staram się ją odremontować, a później sprzedać, żeby zrobić miejsce na coś nowszego.
To nie dusza aut, to magia tych samochodów, kiedy jedziesz i masz świadomość że coś może być nie tak, a jednocześnie może się nie zepsuć przez dłuugi czas ;)_

---

może kiedyś Alfa zacznie robić hybrydy albo same elektryczne auta i wtedy powiemy, że jednak 159, mito, itp jednak były ostatnimi prawdziwymi alfami...
a co do duszy to w mojej kosztowała 6000zł, i nie sprzedałem jej dlatego, że cewkę zapłonową spaliła mi 5x w ciągu 2m-cy, lub raz\m-c musiała coś popsuć, także awaryjność wliczona w ryzyko prawdziwego alfaholika. pozdro dla wszystkich prawdziwych :)

---------- Post added at 21:12 ---------- Previous post was at 21:10 ----------

Cytat:

---

Napisał rafal_155

Aha wszystko po 156 to opel... aż się rzygać chce... no dobra 159 mi się podoba i pewnie sobie taką sprawie ale zaraz zagości tam 3.2 busso :)

---

taka prawda ,popieram

Cytat:

---

Napisał cerciarz

ja ze swoją Bellą rozmawiam na głos więc nie jesteś sam w tej dziwności :) albo jestem mocniej pieprznięty

---

Ja moją przepraszam jak ją za bardzo przegonię, potem kilka dni staram się ograniczać żeby mi focha nie zrobiła, a gadanie do niej to norma :)
Swoja droga 156 z V6 też jest prawdziwą Alfą z krwii i kości

Cytat:

---

Napisał jj82

no to ciekawe co mówisz bo jechałem w korku koło za kołem dolinką służewiecką ale widocznie Ty prowadziłeś zamiast mnie i wiesz lepiej.
Chociaż wiem jak to sie skończy ale powiem tylko że w moim drugim samochodzie Oplu Corsie zmieniałem alternator raz po 200 tyś km bo mu się szczotki wytarły.

---

ja setki razy jechałem przez kałuże w korkach i jakos nic mi nie padło. A Tobie się w korku, koło za kołem ale zachlapało. No popatrz, tak wolno jechało a zachlapało. Cuda, panie, cuda.

Alternatora nie zmieniałem. Inne przykłady?

Podstawowa rzecz to czy się ma osłony pod spodem to bardzo dużo daje, w 156 to widać jak na dłoni

W mojej czasem kaprysy się pokazują jak jeżdżę z kimś a nie sam :D Dajcie spokój, AR to samochody ponadczasowe które produkowane nawet w latach 90tych biją na głowę dzisiejszą stylistykę większości marek. Wg mnie te samochody mają duszę i własny rozum. Jak się jej/mu nie chce jechać to daje na to do zrozumienia ;)

A moja to się sama naprawia ;D Wyskakiwała mi marchewa, przestała. Piszczało mi w kole, przestało. Teraz upodobała sobie zjadanie bezpieczników 30 jak cukierków, bez zapasu 10-20 nie ma co jeździć :)

Cytat:

---

Napisał Rewil

A moja to się sama naprawia ;D Wyskakiwała mi marchewa, przestała. Piszczało mi w kole, przestało. Teraz upodobała sobie zjadanie bezpieczników 30 jak cukierków, bez zapasu 10-20 nie ma co jeździć :)

---

o to racja. Moja też się lubi sama zepsuć a potem naprawić :P.

A co ma dusza do awaryjności? Nie rozumiem sensu tematu. Posiadamy modele, które mają minimum 10 lat a najczęściej w okolicach 15. Duża część jeśli nie większość jest już znacznie wyeksploatowana i nic w tym nadzwyczajnego, że się psują, podobnie jak auta innych marek w tym wieku.