Nie jest zbyt wielka różnica między nimi.
Przynajmniej w cenie.
Ale to dobrze.
Printable View
Nie jest zbyt wielka różnica między nimi.
Przynajmniej w cenie.
Ale to dobrze.
166 czy 146??? bo to jest wielka różnicaCytat:
Napisał J@rek
166, właśnie popatrzyłem na allegro(otomoto).
Zastanawia mnie tak mała różnica w cenie.
Z przyjemnością Ci to wyjaśnię. Otóż przeważająca większość 166 z Otomoto to zaniedbane autka, w które trzeba dużo serca i pieniędzy włożyć. A jak któraś jest w bdb stanie (a tylko taką warto kupić) to nie kosztuje mało.Cytat:
Napisał J@rek
Ja w grudniu szukałem 166, i szczerze powiem że masakra jest. Główna bolączka to zawieszenie. Zwykle kompletnie zaniedbane. Potem silnik... szkoda słów. Ludzie omijali serwisy jak ognia. Traktowali samochody jak Cinquecento a potem jak już popsuli sporo to sprzedają... okazyjnie :wink:
Jedyny sposób na 166 to sprowadzić z niemiec, ale zwróć uwagę że tam są droższe. I nie bez przyczyny.
No to mnie osłabiłeś.
Zastanawia mnie jedno - w tym co napisałeś - dlaczego silniki?
I co jest z tymi silnikami nie tak?
Z silnikiem w Alfie jet tak ze jak masz wymienic cos wg instrukcji po 10 tys km to po 10 tys km masz to wymienic, a nie po 15, 20 czy w ogole jaks ie przypomni :!: To nie sa auta niemieckie ktore beda jezdzic na byle czym :wink:Cytat:
Napisał J@rek
Wymiana rozrządu nie jest tragedią.Cytat:
Napisał Milano_155
Coś jeszcze?
Nadal nie bardzo wiem, co może się dziać w tych silnikach.
W opowiadania o olejach nie wierzę.
Większość oferty w necie to import z rajchu.
Sugerujesz, że ludzie w rajchu, mający 166 olewają instrukcje i leją Mixol?
A może te silniki padają po 100000 czy 200000 i już?
To są bardzo dobre silniki. Ale to są wysilone, usportowione silniki. Skonstruowane specjalnie, aby były wytrzymałe ale i zapewniały dużą moc. Trzeba o nie bardziej dbać, jak o każdą sportową konstrukcję. Jak ktoś na zachodzie kupuje Alfę, to zwykle terminowo jedzie do salonu gdzie auto nabył na przegląd, co trzeba wymienia/naprawia/reguluje i się cieszy dalej.Cytat:
Napisał J@rek
A u nas? Gówniarz kupuje np.: 2.5 V6, cieszy się 2 miesiące, po czym jedzie wymienić olej. I się dowiaduje że tam wchodzi 6L, no to nie zaleje porządnym, tylko najtańszym półsyntetykiem (lub o zgrozo mineralnym). Coś zaczyna nierówno pracować? To nie pojedzie do serwisu, tylko u ojca w garażu z kumplem lub (broń boże) szwagrem pokombinuje, bo a nóż się uda taniej. Bo szwagier mówi: po co do serwisu pojedziesz? tylko zapłacisz kupę kasy... A szwagier sam Opolem Corsą na gaz jeździ. Czas wymienić świece? Okazuje się że jedna kosztuje nie 15zł, ale 65zł, a jest ich nie 4 tylko sześć... więc skoro auto jeździ... to po co wymieniać? Ale to wszystko można sobie po zakupie zrobić, ale niech się teraz stanie coś poważniejszego... jakiś wyciek, dwa wahacze poszły na dziurze? No to teraz podlicz sobie co trzeba zrobić w takim aucie po dwóch latach od sprowadzenia z zagranicy.
:mrgreen:
Wnioski nasuwają się same.
Aha, ja nie przesadzam, nie demonizuję. Szukałem 166, oglądałem nie jedną, nie dwie, wiem co mówię.
jestem zainteresowany przesiadką na 166.
Ale trochę mnie martwisz :).
Oj nie, ja polecam! Wspaniałe auto! Tylko musisz dobrze kupić, co jest w sumie proste. Jedziesz obejrzeć auto, jak Ci się podoba jedziesz z nim do ASO (odżałuj 100zł), robią diagnostykę, sprawdzą wszystko, jak jest ok to bierzesz i się cieszysz. A jak nie to się cieszysz że tylko 100zł stracileś :mrgreen:
Prawdopodobnie tak będzie trzeba zrobić.
To uważasz, że lepiej jest w gamie samochodów 145/6 w kontekście dbania o auto?
Jest Tak jak piszecie ale jak ja szukałem swojej 166 to nie miałem czasu na to aby jeździć do niemiec po auto, szukać go po całym kraju, robić wycieczki po kilka razy - nie wchodziło to w grę nie mogę na tyle zostawić pracy. Kirowałem się zasadą znaleść ze 3- 4 sztuki ( z naciskiem na JTD) objechać w jedną niedzielę i coś kupić nie miałem czasu na ASO warsztaty bo były pozamykane. W tygodniu spisałem kilka z neta i w niedziele pojechałem - Trouń, Bydgoszcz, Warszawa, obejrzałem 4 i jedną kupiłem wybrałem tą która wydała się najlepsza i odpowiadała mi silnikiem. Dostrzegłem to co dało się zrobić na parkingu i podczas jazdy, stwierdziłem - ryzykujemy i kupiłem. Cena wtedy była taka raczej po środku można było kupić drożej i oczywiście troszkę taniej. Jak wygląda teraz ?? - Przejechałem nią 43 tyś km wymieniłem na samym początku (bo już w chwili kupna wiedziałem że padło) - koło napędu paska wraz z paskiem i napinaczami, pozatym dwa wahacze górne i łożysko sprężarki. ( nie licze rzeczy eksploatacyjnych) pozatym nic się nie dzieje jeździ aż miło. Wam również życze takich trafień.
moze cos takiego :mrgreen:
http://www.cuoresportivo.ch/e107_plu...1.jpg&start=20
http://www.cuoresportivo.ch/e107_plu...2.jpg&start=20
nie wiem ale wydaje mi sie ze lifting jaki przeszly 147 156 i 166 nie wyszedl zbyt pomyslnie :evil:
jedynie co mozna strawic to 156 reszta jest ochydna :evil:
"stary" pyszczek 166 jest przepiekny, brak slow zeby go opisac, niesamowicie mi sie podoba :twisted:
po lifcie bardziej mi się podobają
Zgadzam się z gonzo, po lifcie 166 jakby lekko złagodniała.
Przód do Seata podobny... jest bardziej ogólnie akceptowany i więcej osób mówi że jest ładny... ale mi się ta bezkompromisowość przed liftem podobała. Czystość designu, jego alfaromeowość była bezsprzeczna. A po lifice... takie lampy już gdzieś widywałem... poza tym linia boczna była wcześniej IDEALNA, IDEALNA!, od frontu aż po bagażnik... a teraz z przodu się rozjechał ;//