Alfa 146 boxer 1.4 - padł

Witam serdecznie. Od jakiegoś pół roku jestem właścicielem Alfy 146 z silnikiem 1,4 boxer. Niestety ostatnio silnik padł. Najpierw zaczął głośno chodzić i stracił moc a później przestał pracować. Podejrzewam, że poszły panewki. Nie mam zbytnio czasu na zabawę w wyjmowanie i rozbiórkę aby sprawdzić więc sądzę że raczej wymienię cały silnik. I tu się zaczyna problem - czy w 146 były stosowane te same silniki boxer co w 33 czy inne - jest niesamowita różnica cenowa. Proszę o informację również na temat jakiegoś dobrego warsztatu, który mógłby dokonać naprawy silnika i ceny takiej usługi w przypadku gdyby jednak się okazało, że lepiej będzie naprawić niż zakładać coś niesprawdzonego.

miałem podobny problem, tylko chciałem kupić sam samochód AR 145, niestety bez silnika, no i gdy rozmawiałem z mechanikami (oraz z elektrykiem samochodowym) to mi rozradzali przekładkę z 33, ponieważ nie wszystko wepniesz pod komputer, chyba że wolisz bawić się w przeróbkę całej elektryki. A jakby jakiś mechanik się podjął takiej przekładki to mam sprawny silnik z 33, palił bez problemów do samego końca.

hm nie wiem dlaczego ale np. do 33 szła inna sonda lambda niz do 145 chociaz nr. silnika niby ten sam- AR 33501. :/

Wydaje mi się że blok silnika jest taki sam, różnią sie chyba tylko osprzetem silnika i kolektorem ssącym. Nie wiem jak jest z mocowaniem skrzyni do silnika :)

Z tego co wiem mocowanie skrzynie jest inne. A skrzyni od 33 do 145/6 też nie da się założyć, bo ta również jest inaczej mocowana.

i inny zewnętrzny mechanizm zmiany biegów, zamiast 2 linek cięgno, jeśli się nie mylę?

Weź się nie zastanawiaj tylko kup silnik najlepiej po remoncie, kupiłem taki od faceta który ogłasza się na allegro, oddałem mu stary a za nowy zapłaciłem 1400zł jeżdżę już ponad rok i cieszę się moją bellą:D:)

A nie lepiej wyremontować ?
Większość części jest do kupienia,
Silnik bardzo prosty - gdybym miał tylko warunki pewnie sam bym zrobił remont.
Teraz robie wymianke UPG i regeneracja glowicy na podjedzie pod garazem - nie ma problemu ;)

Witam. Osobiście przerabiałem temat padniętego boxera. Zdecydowałem się na remont, który wraz z robocizną zamknął się w kwocie 1800zł. Wymienione wszelkie uszczelki, uszczelniacze, panewki oraz wałki. Decyzji nie żałuję ponieważ wiem przynajmniej co jest zrobione. Wszystkie części zamienne zakupione na allegro włącznie z wałkami których sporo szukałem. W większości na aukcja sprzedawane są wałki wraz z obudową co zdecydowanie odradzam. W chwili kiedy szukałem nieszczęsnych wałków 8 na 10 aukcji to były podpuchy. W Bełchatowie jest konkretna firma zajmująca się sprzedażą części zamiennych do włochów można u nich kupić nawet całe silniki.

Witam.

Hmm... 1800 zł czyli prawie nic + w tym robocizna to strasznie tanio, sądzę że kolega raczej się nie wyrobi w tej kwocie, moim zdaniem musi szykować około 4 tyś lekko,
zapewne po rozebraniu silnika okaże się że tłoki przytarte=(wymiana,nowe tylko na zamówienie z włoch, używane te co oglądałem wszystkie przytarte do 1,7 BX) czyli spory koszt do tego pewnie mechanik stwierdzi że popychacze do wymiany, masa się tego wszystkiego nazbiera.., przechodziłem przez to wszystko i powiem że koszty są ogromne, tylko + taki że jeżeli zrobisz to wiesz co masz, a jeżeli kupisz silnik i po 2 tygodniach będzie to samo ??
Kolego zastanów się dobrze

Pierścienie na tłokach też wymieniałem. Jest w moim rodzinnym mieście facet, który dorabia tego typu rzeczy ze świetnych materiałów. Mozna tanio wyremontować taki silnik jednak wiąże się to z długimi poszukiwaniami części. Pisząc "tanio" mam na myśli także słowo "dobrze". Oczywiście przydał by się do tego wszystkiego znajomy mechanik nie jakiś wymieniacz, których jest teraz masa w warsztatach. Tak czy inaczej dla chcącego nic trudnego. Kupiłem swoją Alicję za śmieszne pieniądze wiedząc o wadach jakie posiadała podczas zakupu. Sporo pieniążków włożyłem w to auto mimo, że finansowo nie jest lekko.Warto było!!! Decyzja należy do właściciela co dalej. Miałem wiele aut ale do tej pory całe serce włożyłem w dwa pierwszy to Opel Ascona z 1986r. natomiast drugim jest Alfa 146. Jeśli jest cień wątpliwości czy warto remontować dany pojazd to wypadało by odpuścić. Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział Alfy nie kupuje się z rozsądku tylko z miłości do motoryzacji.