Pomoc w wyborze Alfa Romeo 156 do ok 8000zł

Witam Panów, jak w temacie będę na wiosnę poszukiwał Alfy Romeo 156.
Tak naprawdę nie mam swojego faworyta co do rodzaju Paliwa, ale ciągłe wzrosty cen benzyny, skłaniają mnie ku zakup Diesla.
Mój budżet który chcę przeznaczyć na ten cel to Ok. 8000zł, czy będzie to 7500 czy 8800 to nie ma większego znaczenia, ale nie będę przeznaczał np 12 tyś złotych, to jest pewne.

Pytanie do Was szanowni forumowicze, na co mogę liczyć w tym przedziale cenowym?

Każde auto się psuję i nawet jeżeli w dniu zakupu zawieszenie jest jeszcze w porządku to np za 2 mce będzie trzeba wymieniać łączniki stabilizatora.
Nie szukam auta doinwestowanego na 100 procent ale szukam auta które w krótkim czasie będzie się kwalifikować do poważnej naprawy silnika, lub skrzyni biegów.

Nie spodziewam się cudów za podaną kwotę, szukam może czegoś troszkę starszego 99 -00, ale w takim stanie który w niedalekiej przyszłości nie zrujnuje kompletnie mojego budżetu.

Cytat:

---

Napisał mbos

Nie szukam auta doinwestowanego na 100 procent ale szukam auta które w krótkim czasie będzie się kwalifikować do poważnej naprawy silnika, lub skrzyni biegów.

---

błąd w druku czy taki masz zamiar ?

Błąd w druku.

Oczywiście szukam wozu który nie będzie za kwalifikował się do kosztownej naprawy. Tak jak ktoś już pisał, zawieszenie prędzej czy później będzie trzeba naprawić, silnik i skrzynia biegów to dosyć poważna sprawa i nie chciałbym aby przy zakupie padło na mnie.

Szczerze Ci powiem - z tym budżetem zapomnij o w miarę doinwestowanej 156 z dieslem. Mając 8000 PLN szukałbym po prostu innego auta - takiego, który ma podatny na zagazowanie silnik. Ostatnio pozbywałem się Mercedesa C180 z gazem, z 1994 roku i mniej więcej Twój budżet pozwala na zakup takiego auta - stara C-klasa jest to model, który nie rujnuje właściciela, jeżeli chodzi o koszty napraw. 156-ka za te pieniądze, w szczególności diesel, zapewne będzie wymagała sporych inwestycji.

za 8 tys mozesz znalesc vectre b przedlifta w dobrym stanie, benz plus gaz. auto duze, wygodne i nie zbyt drogie w utrzymaniu. swojego mam 2,5 roku i jestem z niej zadowolony

Panowie, dziękuję za podpowiedź, ale nie chcę Vectry ani BMW. Jestem już właścielem alfy 146 w TS i w zasadzie wybór silnika diesel oprócz kwesti finansowych motywuje tym że już benzynkę mam. Oczywiście zawsze mogę dozbierać i kupić coś za 14-17 tyś złotych ale to też nie da mi pewności że samochód nie będzie wymagał wkładu finansowego, na pewno będzie dużo pewniejszy niż ten za 8000...
Znamy nasze włoszki i wiecie że znane są one z swojej spontaniczności, wielu użytkowników np z alfaclub którzy dbali o swoje auta, zakładali posty pt. gdzie najtaniej w x mieście zrobić głowicę.

Za dużo się rozpisałem.

W takim razie pytania:

1) Czy w tej kwocie szukać pośród lat 90-tych czy kusić się na 2000/2002?
2) Jakie bolączki miewały te modele z okresu pierwszych faz produkcji a kolejnych?
3) 1.9 czy 2.4 ? który mniej kolizyjny ?

---------- Post added at 21:33 ---------- Previous post was at 19:48 ----------

Panowie, dziękuję za podpowiedź, ale nie chcę Vectry ani BMW. Jestem już właścielem alfy 146 w TS i w zasadzie wybór silnika diesel oprócz kwesti finansowych motywuje tym że już benzynkę mam. Oczywiście zawsze mogę dozbierać i kupić coś za 14-17 tyś złotych ale to też nie da mi pewności że samochód nie będzie wymagał wkładu finansowego, na pewno będzie dużo pewniejszy niż ten za 8000...
Znamy nasze włoszki i wiecie że znane są one z swojej spontaniczności, wielu użytkowników np z alfaclub którzy dbali o swoje auta, zakładali posty pt. gdzie najtaniej w x mieście zrobić głowicę.

Za dużo się rozpisałem.

W takim razie pytania:

1) Czy w tej kwocie szukać pośród lat 90-tych czy kusić się na 2000/2002?
2) Jakie bolączki miewały te modele z okresu pierwszych faz produkcji a kolejnych?
3) 1.9 czy 2.4 ? który mniej kolizyjny ?


Przykładowo co powiecie o tym modelu: http://allegro.pl/show_item.php?item=1860281792

Nie widzę niczego złego w tym aucie. Zadzwon i dopytaj się co znaczą poprawki lakiernicze i jaka cena ostatecznie zadowoli sprzedającego.
Jedna zimówka jest inna. Na 17" SW dziwnie troszkę się jezdzi codziennie do pracy.
Za te pieniiądze myślę, że kupisz w dobrym stanie auto.

Dzięki czesany Widzę pozytywną opinię.
Problem polega na tym jakkolwiek samochód okazałby się atrakcyjny, to swój zakup planuję dopiero na wiosnę a ten samochód podałem jako przykład w stosunkowo niskiej cenie a wydaje się rozsądny.

Jeżeli ktoś może odpowiedzieć na moje pytania dotyczące 156 to będę wdzięczny.

O 156 mogę wiele rzeczy podpowiedziec ale w z asadzie tylko na temat TSów. Z Vałkami miałem mało wspólnego ale kolega ma diesla więc gdybyś bardzo pragnął to moge cokolwiek pomóc.

Cytat:

---

Napisał mbos

Dzięki czesany Widzę pozytywną opinię.
Problem polega na tym jakkolwiek samochód okazałby się atrakcyjny, to swój zakup planuję dopiero na wiosnę a ten samochód podałem jako przykład w stosunkowo niskiej cenie a wydaje się rozsądny.

Jeżeli ktoś może odpowiedzieć na moje pytania dotyczące 156 to będę wdzięczny.

---

Chłopie, do wiosny to się jeszcze może zmienić tysiąc czynników decydujących o zakupie auta.

Do wiosny to mogę zjeździć kilka- kilkanaście miejsc i obejrzec albo kilka - kilkanaście TS-ów albo Diesli. Więc już teraz warto się zdecydować co w danym budżecie powinienem poszukiwać :-)

Cytat:

---

Napisał mbos

Do wiosny to mogę zjeździć kilka- kilkanaście miejsc i obejrzec albo kilka - kilkanaście TS-ów albo Diesli. Więc już teraz warto się zdecydować co w danym budżecie powinienem poszukiwać :-)

---

Albo pobić pianę przez pół roku na forum, dopytując się o różne szczegóły dotyczące modeli i na koniec się okaże, że z budżetu 8000 PLN zrobiło się 20000 PLN i diametralnie zmienił się obszar poszukiwań. Albo pieniądze gdzieś wsiąknęły i nie ma za co kupić. To są sytuacje spotykane częściej, niż się wydaje. Jak chcesz kupić coś na wiosnę - zacznij pytać wiosną, bo to, czego się dowiesz na forum, a to, co zastaniesz w danym miejscu oglądając dane auto, to są rzeczy zupełnie od siebie niezależne - i o ile rozumiem pytanie o sens zakupu auta jako takiego, to ocenianie konkretnych egzemplarzy jest w tej sytuacji bez sensu.

Masz rację Tomek, ale pamiętaj jeszcze że poruszone tutaj tematy zostaną do przeczytania i przyszłemu nabywcy, czy komuś kto teraz chce kupić mogą się przydać.
Tak czy inaczej, do zagadania na wiosnę.

Pozdrawiam i dzięki za pomoc!

Ja myślę, że lepiej kupić auto tańsze i doinwestować niż droższe, w które i tak trzeba będzie włożyć jakąś sumę...

Wiem, że 156-tki z JTD trafiają się w b.niskich cenach. Nie zawsze są to 'padaki'. Za 8000zł spokojnie kupisz coś przyzwoitego z ~2000.

Dziękuję za informację, właśnie czegoś takiego oczkiwałem od wypowiedzi.

Odświeżę.
A czy po roku coś się zmieniło?
Mam do dyspozycji do 8000zł, Czy da radę kupić w miarę przyzwoitą 156 SW w dieslu? Z rozsądnym zawieszeniem i co najważniejsze sprawnym sprzęgłem.
Warunek - klima.
Czy to bedzie 105 czy 115KM to już mniejsza o to. Choć wiadomo co lepiej;)
Jakieś pierdoły typu mała obcierka na zderzaku czy niekoniecznie perfekcyjne felgi nie grają roli.
Aby rudej nie miala;)
Jakby ktoś coś gdzieś słyszał to poszukuje.

ja z ciekawosci tez bym sie podpial zamaist zaczynac nowy temat :) ten sam budzet, z tym ze w gre wchodzi 156 benz 1.8 lub 2.0

Myślę, że benzynke bedzie łatwiej znaleźć.

i diesla i benzynkę się znajdzie :)

Ja powiem szczerze, że śledzę to forum już troszkę czasu i czytam podobne posty..
W oczy rzuca się często swego rodzaju różnica w ocenie sytuacji. Mam na myśli to, że oglądając allegro - patrzę na alfy 166 i najdroższa w dieslu kosztuje w granicach 10 - 12 tys złotych ale mnóstwo jest o wiele tańszych - na pewno wiele z nich wymaga inwestycji większych (to te za 5000 +) myślę, że samochód jezdny do inwestycji zaczyna się od tych 8000zł - bo skoro innych nie ma to jak - same złomy są sprzedawane?
Tak samo jest w przypadku 156 w dieslu - na tym forum jest bardzo wiele osób, które kupiło samochód nawet taniej jak te 8 tys zł i jeżdżą, są zadowoleni - czyli można?
Oczywiście jestem zwolennikiem szukania jak najlepszych sztuk, co najwyżej po lekkich stłuczkach ale dobrze naprawionych i bez oszczędzania na eksploatacji, a takiego samochodu właściciel nie odda za darmo.
Sam przymierzam się do zakupu i oglądałem już 2 sztuki, które były w złym stanie - ale oglądałem je bo były blisko mnie - cenowo były bardzo tanie - pojechałem raczej z ciekawości niż z myślą o zakupie - tak więc powiem z mikro doświadczenia, ze za 5000zł są 156 w jtd ale w dość kiepskim stanie, mówię o blachach bo wnętrze i silnik były całkiem niezłe..zawias nie wiem bo nie jeździłem. Samochody były powypadkowe i słabo naprawione, w tym jeden strasznie skumał się z korozją w miejscu po dzwonie także z miejsca po obejrzeniu już wiedziałem, ze nie kupię..
Zmierzam po prostu do tego, że każe się ludziom szukać droższych aut - ale np nie ma takich na rynku :D mówię patrząc po allegro (otomoto itp) - takie 156 z początku produkcji 1999 - 2001 kosztuje max 10 tys zł więc te 8 to jeszcze nie jest tragedia i coś można znaleźć po dłuższych poszukiwaniach. ( co do zakupu bo czy kogoś stać na eksploatację to już jest inna bajka)
Ja będę szukał JTD 156 sw lub 166 też jtd - jeżdżę mało ale obecnie mam 3.2 benzynę z Lpg i chcę pojeździć dieselkiem bo chcę mieć jeszcze jedno auto ale terenowe więc jeden smok wystarczy
się rozpisałem ...pozdrawiam

Dla mnie auta za 8 tys i ogólnie auta z allegro (nie wszystkie ale większość) to padaki i tykajace bomby ,tylko czekać aż coś sie w nich zepsuje ,moim zdaniem dobre jtd przed liftem jest warte ok.10-11 tys które posłuży i w przeciagu roku czy 2 nie wyskoczy sprzeglo ,dwumasa,turbina itd

Ja około 3 miesiące temu kupiłem Alfę 156 1.8 TS benzyna z 2002 roku za 8300zł. Fakt auto nie miało radia i felg aluminiowych, plus wahacz prawy górny i termostat do wymiany i lekko obtarte zderzaki. Poza tym jeżdżę alfą codziennie i nie mam z nią (odpukać) żadnych problemów. Fakt - była sprowadzona z Włoch. Aczkolwiek trzeba dobrze szukać, bo można znaleźć prawdziwe perełki za dobre pieniądze. Znalazłem moją alfę właśnie na allegro i jechałem po nią ponad 200km i wróciłem na kołach, także nie ma się co sugerować tym, że "nie ma" lub "lepiej dopłacić i brać na miejscu".

Pozdrawiam
Krzysiek.

Cytat:

---

Napisał Damian156JTD

Dla mnie auta za 8 tys i ogólnie auta z allegro (nie wszystkie ale większość) to padaki i tykajace bomby ,tylko czekać aż coś sie w nich zepsuje ,moim zdaniem dobre jtd przed liftem jest warte ok.10-11 tys które posłuży i w przeciagu roku czy 2 nie wyskoczy sprzeglo ,dwumasa,turbina itd

---

No to nic tylko do salonu po auto ...
Sory ale śmieszą mnie takie opinie.
Jeździłem za 156 sporo, widziałem wiele, kupiłem najtańszą jaką znalazłem ...
I wiele tych zajebiaszczych sztuk za cięzkie tysiące to po prostu padaki dobrze odpicowane, które sprytni handlarze czytający takie wypociny wystawiają za wiecej niż są warte - i stąd się bierze opinia, że auto za 12 tyś jest lepsze od tego za 8 - bo jest ładnie wypicowane i widać, że ktoś dbał.
Kupiłem pełnego polifta w jeden z bogatszych wersji + dwa komplety opon, pełno gratow (osłona pod silnik, pierdoły na wymiane z wnętrza itp) Od prywatnej osoby, kijowe zdjęcia, auto wyglądało jak opłakane, brudne zakurzone, w środku widać, że to auto użytkowane, a nie stojące na sprzedaż.
Cena ? poniżej średniej - w cenie droższych przedliftów.
Zrobiłem około 10 tyś km - od 3 września - czyli średnio tyle co 2/3 użytkowników tego forum w ciągu roku - do auta dołożyłem słownie 2.5 zł (dwa złote pięćdziesiąt groszy) za kleme minusową.
Po nowym roku dojdzie do tego rozrząd (profilaktycznie) i olej ( terminowo) Sprzęgło zmieniane, zawiecha tak samo.
Da rade ? Da. Auto jeździ ekstra, nie przerywa, moc ma. Bąka zapuści - ale po "przepaleniu w trybie pozamiejskim" bączki ustają.
Z kosztów dodatkowych dojdzie mi jeszcze akumulator w najbliższym czasie - bo niestety troszkę już nie trzyma.
Tyle - czy warto ? Tak uważam, że warto. Jedynie czego, żałuje, że braowało mi w momencie kupna kilku złotych do crosswagona. I to jedyny minus.

To chyba buda musi być w opłakanym stanie,a co do rzeczy eksploatacyjnych nie bój sie wszystko wyjdzie w swoim czasie

Zapraszam - zobaczysz ta bude w opłakanym stanie ;)
Eksploatacyjne - prosze bardzo również zapraszam ;) Nawet dam ci pojeździć - zobaczysz jak to wyeksploatowane auto wyglada ..
Już tacy znawcy wypowiadali sie 2 lata temu jak kupilem 147 ... też miało się posypać od razu - bo przecież kupiłem padline. Taka padlina zrobiła wiecej w ciągu roku niż w cholere aut tutaj w 3.
Ale przecież ty masz (wnioskuje po twoich postach) wychuchana wydmuchaną 156 za która zapłaciłeś cieżkie tysiące i jesteś pewien tego auta jak ręki - bo sprzedawca zapewnił, że skoro tyle kosztuje to jest okej ;)
pozdro dla hejtów ;)

rzeczy eksploatacyjne - prędzej czy później wychodzą to jest naturalna kolej rzeczy - wszystko się z czasem zużywa.
A co do tej budy w opłakanym stanie - niekoniecznie - kolega pisał, że widać, że ktoś korzystał - to oznacza, że wnętrze nei pachnie środkami czystości i nie jest nieskazitelne - czyli wypucowane na sprzedaż, żeby cieszyło oko, że jak nowe auto. Każdy kto chce to sobie doczyści,odkurzy ew przepierze...
Bo jak jest samochód idealny zero piasku, czyściuteńki - to fajnie ale czy to w ogóle jeździło? Większość jak sprzedaje to przemyje i odkurzy auto no i może zetrze kurz - ale nie będzie prał wnętrza i plakował na maxa . Ja jeżdżę autem na co dzień i nie wyobrażam sobie, żeby było non stop idealne bo to jest niemożliwe, a 2 razy w miesiącu staram się je sprzątnąć i umyć.

Powiem wam jak ja kupowałem bellę: marzyła mi się 166, w niedzielę miałem jechać oglądać "ładną" 147. Dzień wcześniej trafiłem na ogłoszenie 156 niedaleko mnie. Pojechałem, zobaczyłem, kupiłem. Wniosek: nie nastawiać się na konkretne auto, konkretny model, konkretny silnik, itd. Objechać w rozsądnym promieniu wszystkie dobrze rokujące samochody i wybrać z nich najlepszy nie patrząc na takie pierdoły jak kolor, wersję nadwozia, czy materiał tapicerki. W przeciwnym razie witaj szukaniu samochodu przez pół roku i straceniu kupy pieniędzy na coraz dalsze wypady na obejrzenie samochodu - stan techniczny ponad wszystko.

Cytat:

---

Napisał Vincent V

rzeczy eksploatacyjne - prędzej czy później wychodzą to jest naturalna kolej rzeczy - wszystko się z czasem zużywa.
A co do tej budy w opłakanym stanie - niekoniecznie - kolega pisał, że widać, że ktoś korzystał - to oznacza, że wnętrze nei pachnie środkami czystości i nie jest nieskazitelne - czyli wypucowane na sprzedaż, żeby cieszyło oko, że jak nowe auto. Każdy kto chce to sobie doczyści,odkurzy ew przepierze...
Bo jak jest samochód idealny zero piasku, czyściuteńki - to fajnie ale czy to w ogóle jeździło? Większość jak sprzedaje to przemyje i odkurzy auto no i może zetrze kurz - ale nie będzie prał wnętrza i plakował na maxa . Ja jeżdżę autem na co dzień i nie wyobrażam sobie, żeby było non stop idealne bo to jest niemożliwe, a 2 razy w miesiącu staram się je sprzątnąć i umyć.

---

Dokładnie - autem jeździła 2 dzieci - Po prostu widać w niektórych miejscach poodbijane rączki i nózki tu i ówdzie - ale jeden wieczór w garażu z odkurzaczem w ręku i ściereczkami - i wnetrze mam jak nowe. DO tego szybka pielegnacja skóry, odkurzenie dywaników i już mam auto "salonowe"

Cytat:

---

Napisał Vincent V

rzeczy eksploatacyjne - prędzej czy później wychodzą to jest naturalna kolej rzeczy - wszystko się z czasem zużywa.

---

Widzisz - dla niektórych jest taka magiczna sprawa, że w autach droższych częsci się nie zużywają ;)

Cytat:

---

Napisał mattom

Zapraszam - zobaczysz ta bude w opłakanym stanie ;)
Eksploatacyjne - prosze bardzo również zapraszam ;) Nawet dam ci pojeździć - zobaczysz jak to wyeksploatowane auto wyglada ..
Już tacy znawcy wypowiadali sie 2 lata temu jak kupilem 147 ... też miało się posypać od razu - bo przecież kupiłem padline. Taka padlina zrobiła wiecej w ciągu roku niż w cholere aut tutaj w 3.
Ale przecież ty masz (wnioskuje po twoich postach) wychuchana wydmuchaną 156 za która zapłaciłeś cieżkie tysiące i jesteś pewien tego auta jak ręki - bo sprzedawca zapewnił, że skoro tyle kosztuje to jest okej ;)
pozdro dla hejtów ;)

---

No właśnie nie jest tak , bo w styczniu tego roku kupiłem 156 za 8500zl i żeby ja doprowadzić do super stanu wlozylem ok.8 tys zł,znacz 8 tys z alusami,radiem no i ogólnie to był całkowity wkład w nią nie liczyć tylko ropy i ubezp i przeglądu

ja wyłożyłem niecałe 8 + opłaty, i nie włożyłem nie wiadomo ile :)

No to podobnie jak ja

no nie, niecałe 8 za auto + opłaty + jakieś do 3k włożyłem (felgi opony, rozrzad, plyny, zawiecha)

Aaa,za autko 8 k