Printable View
Czy ktoś wie czy silnik JTDM2 montowany był w MiTo od samego początku czy dopiero od 2010 r. Nigdzie w internecie nie mogę znaleźć tej informacji. Przymierzam się do kupna MiTo z 2008/2009 i zastanawiam się czy ten silnik był już w tedy montowany.
Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia z tym silnikiem chętnie wysłuchałbym rad. Rozważam kupno 1.3 JTDM. Warto czy nie warto??? Jak z awaryjnością tych silników.
MiToFan
Na początku to miało 90 KM więc JTD (multijet). Jeśli JTDm2 ma filtr cząstek stałych (tego nie wiem) to wolałbym ten starszy.
Ale poczekaj do nowego roku aż się wyjaśni sprawa akcyzy na diesla :).
tu nie ma co czekać, diesel jest passe, benzynke 120hp brać i lpg dorobić, to dziś jedyne sensowne rozwiązanie dla uzywanego auta
Mito na gaz :stop: to może lepiej odpuścić sobie Alfę i fiata zakup :girl_wacko:to lepiej pasuje :cool:
A jaką masz kwotę na owe Mito? Bo moim zdaniem 1.3 JTDm średnio się do tego auta nadaje - bardzo mały zakres obrotów użytecznych, bardzo słaby dół, spalanie niewiele niższe niż 1.6 JTDm.Cytat:
Napisał mitofan
To kolega mi pokaże firmę, która to zagazuje...Cytat:
Napisał jjokocha
A Landi renzo na ten przykład zrobi to bez problemu- robią bowiem instalacje wkładane fabrycznie do Mito. Również BRC chyba da radę.Cytat:
Napisał Belfer27
Co do opłacalności gazu ostatnio robi się nieciekawie.
A diesel 1,3 bez elektrycznej nagrzewnicy to zimowy niewypał-długo się grzeje.
z tego co mi wiadomo, Mito z okresu który podajesz (2008/09) napewno NIE ma JTDM2, a nawet sie pokuszę o info, że JTDM2 nie jest montowane w MITO z 2010/2011.Cytat:
Napisał mitofan
Julka ma JTDM2.
Zgadzam się w 100%. Szkoda auta, ostatnio widziałem na Allegro Spidera w gazie i zabrakło mi słów na opisanie co mogło kierować autorem tego pomysłu.Cytat:
Napisał andkula
nie warto, ten silnik charakterystyką (nie mylić z charakterem) nie pasuje do mitoCytat:
Napisał mitofan
on ma wysoko moment max, ale przy tym ma wyczowalna turbo dziurę
w GP ten silnik jest beznadziejny, podobnie jak i w starej Y
awaryjnosc samego silnika jest mala, ale znów ciezkie auto+turbo dziura powoduje że sie ten silnik mocniej kreci zeby jechal, wyzej trzyma by nie wpadac w turbo dziure co oczywiscie wplywa na jego żywotnosc
Ja mam gaz w mito, wcale mi go nie szkoda, na co dzień nawet nie odczuwam (poza portfelem) że go mam. Nie wkurza mnie turbodziura (bo nie ma turbo ;-), nie wkurza mnie wolne grzanie w zimie, jeżdżę taniej choć bez rewelacji gdy wspomnę po ile były paliwa kilka lat wstecz. A trzeba wiedzieć że one będą stale drożeć (pomijąc krótkookresowe korekty w dół) nawet gdy stanieje ropa i wzmocni się PLN-po prostu rynek zaakceptował tą cenę. Ale ja z premedytacją kupiłem wozidełko do codziennego ujeżdżania. Gdyby to był biały kruk wśród samochodów czy też kultowy silnik z pewnością bym tego nie zrobił ale w przypadku bebechów rodem z fiata punto a nawet pandy gdzie sama fabryka montuje LPG jakoś nie mam oporów.
popieram kolege z kielc, nie ma tu zadnej zenady, czasy ciezkie, paliwa drogie, trzeba szukac oszczędności, lpg jest jedną z nich, zresztą mocno w ojczyznie alfy rozpowszechnioną, ba nawet na forum jest dział z lpg, wiec o co kaman ?
Z katowic :)Cytat:
Napisał jjokocha
Podejście do auta zależy od filozofii życia i priorytetów. "Technicznie" rzecz biorąc LPG jest zbiorem węglowodorów o właściwościach nie gorszych niż benzyna. Mentalnie jest paliwem "dla biednych".
Nie wiem, może jestem biedny (choć wg danych GUS-u jest mi ponoć dużo lepiej niż przeciętnie) ale jakoś czuję dyskomfort puszczając z dymem parę stówek miesięcznie. Nie wpływa to wprawdzie na mój obecny poziom życia ale odłożenie tej kasy może wpłynąć na utrzymanie go w przyszłości. To moja "dziwna" filozofia bo wielu moich znajomych zakłada że będą się martwić potem.
W ogóle jakoś z roku na rok auto daje coraz mniej radości a coraz więcej obowiązków i kłopotów. To jednak dziwne że utrzymanie pudełka 1,8 x 4 metry kosztuje więcej niż domu 10 x 12. Ale odchodzimy od tematu...
trafione w punkt,
wogole dziwie sie kolegom z forum ktorzy to uparcie probują wieszać psy na zasilaniu lpg w autach alfa romeo ? ja widze same plusy, przy profesjaonalnej instalacji lpg i własciwym serwisie autko sprawuje sie nie gorzej niz na pb, a jest taniej, lepiej, smaczniej i zdrowiej
cos mi tu zalatuje opcją niemiecką-katarsko-saudyjską w tej całej anty-gazowej nagonce, ze nie wspomnę o przyszłym niemal darmowym zasilnaniu w związku z niesamowicie duzymi pokładami łupkowymi
Wydaje mi się, że to inne podejście do auta. Dla mnie Alfa nie jest tylko autem z punktu A do B. Dla mnie Alfa czy motocykle to jak to określiła moja dziewczyna : "Dość drogie zabawki do robienia sobie do dobrze". Od dziecka nie lubię jak ktoś psuje moje zabawki;) Sprawa oszczędności jest tu wtórna, bo radości z posiadania Alfy nie przeliczam na pieniądze.Cytat:
Napisał jjokocha
Moja zabawka głównie pełni ogromną rolę praktyczną -ma wozić mój tyłek zapewniając elementarną wygodę przy rozsądnych kosztach. Niejako rzeczą wtórną jest to że to akurat alfa romeo, choć ją lubię, to mimo znaczka na masce + nieco indywidualniejszego stylu to jednak dość zwykłe auto. Może to wynika z tego że od dziecka wiem że zabawki szybko się nudzą szczególnie gdy "musimy" z nich na co dzień korzystać.Cytat:
Napisał janek
Tak jak wspomniałem dla mnie bycie anty/pro LPG to jedynie stan umysłu (czasami poparty wcześniejszymi doświadczeniami przykrymi lub nie) ale podejrzewam że wiekszość osób posadzonych za moim kółkiem nie wiedziałaby jakiego paliwa używa. No i nie każdemu się to kalkuluje.
JJokocha -nie przeceniałbym tu roli łupków-przy wydobyciu gazu ziemnego wydobywa się niewielką część LPG, znakomita większość pochodzi jednak z przerobu ropy.
Zgodzę się ze stanem umysłu. Co nudzenia się zabawkami też przyznaje rację - ale auto nie jest przecież na całe życie i można je sprzedać;) Jest też jedna poważna wada LPG- w wielu miejscach jest zakaz wjazdu z LPG np. na poziom garaży na moim osiedlu i na parkinach pod biurowcami.Cytat:
Napisał metan
Ja nie pytałem o nazwę i pochodzenie instalacji tylko o firmę w Polsce, która to zrobi i potem będzie to działało (czyli bez problemów i wyrzeczeń).Cytat:
Napisał metan
Wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych ale przy tym silniku to raczej uzasadnienia finansowego nie widzę bo wątpię, żeby się zwrócił koszt tak drogiej instalacji po np 2-3 latach. No chyba, że ktoś robi 30 tyś rocznie i różnica w spalaniu gazu nie będzie duża.
No to fakt, jeśli ktoś często parkuje w takich miejscach to jest to problem.Cytat:
Napisał janek
---------- Post added at 13:11 ---------- Previous post was at 13:00 ----------
Głowy nie dam za instalatorów instalek ww firm. Ja mam BRC zakładane w ich autoryzowanym warsztacie (też "garaż" ale ze wsparciem centrali) i działa OK. Aczkolwiek wsparcie ww centrali było potrzebne przy zorganizowaniu gotowej mapy wtrysku robionej pod ten silnik. Wiem też że gazują silniki doładowane i nie ma komplikacji. Jeśli Landi daje instalkę na fabryczny montaż to myślę że do tego modelu mają pewne wytyczne i da się to opanować choć pewnie dobrze byłoby uświadomić o tym instalatora żeby pogrzebał w papierach i skorzystał z wypracowanego już rozwiązania a nie rzeźbił samemu. Zdaję sobię sprawę że dla osoby nie interesującej się takimi sprawami działa to zniechęcająco. Dla mnie nie było też barierą zastanawianie się nad zwiększonym zużyciem silnika-po prostu rozbierałem silnik po 200 kkm przebiegu na LPG i był w bardzo dobrej kondycji(nawet wklejałem tu zdjęcia gładzi cylindra), ufam więc że i tu nie będzie gorzej zwłaszcza że sekwencja działa dużo precyzyjniej niż palnik w dolocie (współczesne turbobenzyny prędzej trafi szlag z powodu dużego wysilenia). Ale faktem jest mając moje plany na uwadzeże wybrałem silnik prostszy.Cytat:
Napisał Belfer27
A oszczędności - cóż dla jednego dużo dla innego mało-w sumarycznych kosztach utrzymania auta nie tak wiele. Wg rachunku na dzisiejszych cenach daje to około 12,5-13 zł/100 km, jeszcze we wrześniu przy letniej cenie gazu było ponad 13,5 zł/100 km.
To się wszystko zgadza ale niestety w Polsce (szczególnie u mnie na prowincji) mało jest zakładów zajmujących się instalacjami tego rodzaju, chociażby ze względu na brak popytu. Różnica w kosztach jest i owszem ale trzeba zrobić około 35-40 tyś, żeby się wróciła cena takiej instalacji. Potem to już można mówić śmiało o oszczędzaniu i taniej jeździe.Cytat:
Napisał metan
Dla sporadycznej jazdy nie ma sensu ale, jeśli tym śmigamy dużo to już inny temat.
Do kosztów instalacji LPG trzeba jeszcze doliczyć fakt, że są droższe przeglądy, istnieje większe ryzyko awarii po dluższym korzystaniu. Ponadto używane auta z LPG (nie licząc dużych aut, czy Polonezów) raczej gorzej się sprzedają. Więc dochodzi większa utrata wartości pojazdu