Printable View
Witam i pytam:
Zginął mi ślimak (plastikowy) z przekładni napędzającej czujnik prędkości w skrzyni. Przyczaił się jak nie patrzyłem i wskoczył do środka. Jakie są realne konsekwencje pozostawienia go w skrzyni? Jest jakaś przegroda pomiędzy skrzynią właściwą a komorą gdzie jest czujnik? Mam jeszcze przez chwilę auto na kanale i nie wiem czy się za to zabierać bo nie wiem czy gra warta świeczki.
BTW ma ktoś takiego luźnego ślimaka?
AR 164 2.0 TS '91
--
pozdrawiam
flup
Każde obce ciało powinno się wyciągnąć.
wyciągaj - w innym wypadku wysypiesz mech róznicowy.
musisz probowac wyciagac ... mi swego czasu rozwalilo mechanizm roznicowy i przy okazji docisk sprzegla
To ten plastikowy ślimak taką demolkę poczynił?Cytat:
Napisał Dyny164
nie raczej .... ale mechanizm roznicowy zrobil diure i dostal sie do sprzegla
lepiej wyciągnij ,bo jak nie to masz po skrzyni .To samo przydażyło się, u mnie
A ktoś to próbował wyciągnąć? Za chiny nie mogę wygrzebać drutem. Dostęp jest od góry a sam leżę pod autem. Masakra...
trzeba rozłożyć obudowę mechanizmu różnicowego na pół - mechanik mi to wyjmował bo też poleciał - zrobiłem 30 km do niego i powiedział że miałem szczęście że się przykleił i nie wpadł miedzy satelity bo ..... już 2 skrzynie manualne zajeździłem więc nie chciałem trzeciej. a ślimak może rozwalić satelity
jak zjezdziłes?? to cos nie tak z kołem zamachowymCytat:
Napisał kasza85
ja miałem taką akcje po powrocie z deutschlandii że podjechałem do sklepu (wiedziałem że sprzęgła już miałem końcówkę) odpalam po zrobieniu zakupów i coś mocno zazgrzytało ale za chwilę się uspokoiło więc zaglądnąłem pod maskę i było wszystko ok więc w drogę.. jedynka a tu sprzęgło masakra się ślizga ale jakoś dojechałem te 5km do domu zostawiłem auto ale już zapalić nie chciało na popych też nic więc do mechanika i diagnoza... wyłamane 4 zęby na kole zamachowym tarcza całkowicie zjechana i słoneczko na docisku powyginane i poułamywane końcówki.. powód?? rozrusznik nie odbił i narobił takich szkód...
pierwsza skrzynia zrobiła bez oleju 200 km - przy kupnie wiedziałem że do wymiany jest uszczelniacz na wale od strony skrzyni - kapało aż wykapało, wyrobiło się zabezpieczenie na sworzniu i sworzeń wyszedł przez skrzynie - zrobiłem błąd i zalałem olejem i przez to tarcza sprzęgłowa została zaolejona przez co skrzynia plus sprzęgło do wymiany. druga wg mechanika była zalana kiedyś złym olejem przez co wytarły się zabezpieczenia na sworzniu od satelit, sworzeń ściął zabezpieczenie w formie rurki fi 4 i wyszedł przez obudowę skrzyni. po drugiej skrzyni sprawdzone zostało wszystko - koło zamachowe zawieszenie silnika podpora półosi prawej, łapa silnika itd itp. kupiłem używkę która została rozebrana na części pierwsze i złożona od nowa z trzech skrzyni i zalana odpowiednim olejem - po 30kkm wymiana oleju w skrzyni po akcji ze ślimakiem i jak na razie po 60 kkm nic się ze skrzynią nie dzieje. olej sprawdzany raz na tydzień lub 1000 km - automat też wymieniałem bo jechał tylko do tyłu a do przodu ni chu chu
a pytanie dot skrzyni.. co to może być że mi cały drążek lata na boki i do tego jak jadę na 5 pow 120 to mi cały lewarek chodzi i jakieś plastiki w środku klekoczą??
to moze poduszki pod silnikiem i skrzynia i łapa silnika- sa wibracje?
jedynie drążek wibruje i jakieś plastiki w nim terkoczą
Witam ponownie i pytam,
czy nie znajdzie się u kogoś z was sender/bączek/impulsator ze skrzyni do prędkościomierza (2.0 Twin Spark)?
Skrzynia przegrzebana, paprochy wyjęte. Czas zreanimować impulsator.
Ewentualnie może przynajmniej mi ktoś ozdjęciuje ślimak albo zdejmie wymiary?
--
pozdrawiam
Flup