Czujnik ciśnienia doładowania...??

Witam ponownie,

Otworzyłem nowy temat gdyż czytałem forum i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi na mój problem.

Na komputerze wyszedł błąd bodaj P025 - czyli ciśnienia doładowania turbo, że niby przeładowywuje, wie ktoś co można z tym zrobić?? Auto przy dosyć mocniejszym przyspieszaniu coraz częściej gubi moc, zapala się CHECK ENIGINE i nie ma mocy, po zmianie biegu lub chwili wraca do normy, ale dzieje się to nagminnie, i staje się średnio bezpieczne przy wyprzedzaniu, potrzebuje pomocy aby to wyeliminować. I jestem zdeterminowany, myślę że trzeba coś z czujnikiem podziałać, wymienić lub coś. pomocy....

Raczej bym obstawial sterowanie turbina a nie czujnik. Moze kierownica turbiny sie zacina, moze waste-gate (grucha) zle dziala. To tak przez neta nie zdiagnozujemy.
A z tego co kojaze to co nieco o przeladowaniu w jtd bylo

Widzę że masz auto po wirusiku bo seryjnie 180 w aucie z 2001 chyba nie latało :) co by nie było też bym obstawiał problemy ze sterowaniem zmiennej geometrii turbo a nie czujnik. Żeby to sprawdzić poproś kogoś zeby Ci odpalił auto a ty zobacz jak sie zachowuje sztanga od zmiennej - powinna sie wysunąć o około 1 cm. Jeśli nie może wystarczy wyczyścić a jak nie to już grubsza sprawa

Taka obserwacja 100% gwarancji nie da. Bo to ze sie przesuwa nie oznacza ze przesuwa sie dobrze.

Ale obstawiacie taki nagły spadek mocy przy przyspieszaniu na zmienną?? Jak się ją sprawdza to wiem :-) tylko dziwi mnie że to się dzieje przez jakąś chwilę, a później jest normalnie, np jade na piątce i auto przestaje iść, zmienię na 6 bieg i moc wraca. No i ta lampka...

Tak kolego mam wirusika seria miała 140KM taki mam silniczek, jest to delikatnie nie obciążające silnika zmienienie troszke mapy, wykonane specjalnie dla mojego modelu, program został zczytany z mojego auta, przez tydzień mi go magik układał i wpisał z powrotem, jeżeli zachcę to za darmo mogę wrócić do fabrycznej mapy, to tak na marginesie :-) Ale nie zrobie tego na pewno... :-)

Typowy overboost - FiatECUScan, laptop, kabelek i logujesz, sprawdzasz VGT. Albo program jest przedobrzony (chyba że po programie się tak nie działo aż do teraz) albo VGT nie pracuje prawidłowo, może to następować przez zapieczenie/zabrudzenie (częste przy zbyt mocnym programie) łopatek albo usterkę zaworu sterującego.

W innym temacie kłócę się z kolegą, a w tym proszę o rade, ciekawe ale miłe doświadczenie, mam nadzieje że nikt sie nie będzie obrażał, ale do rzeczy,

Podpinałem do tego Fiata scana, właśnie było to overboost.

Auto miało problemy już z tym wcześniej przed wirusem, lecz mniejsze, wcześniej było to rzadziej, choć może teraz ciesząc się jazdą prowadzę bardziej agresywnie i to dlatego. Program wydaje mi się nie jest przesadzony gdyż żadnych błędów nie wykazuje, a tak jak mówiłem wcześniej, przed nim był też ten problem. Generalnie został obniżony moment w którym turbo dostaje życia do 2050rpm, i paliwo zostało rozdzielone równo na cały zakres obrotów, tak aby nie było przestoju, jak wejdzie w zakres turbo tak jesdnostajnie kręci do 4500rpm bez zająknięcia. Domyślam się że może to spowodować nasilenie tego problemu, ale musi się dać to usunąć, bo z pewnością to seryjne nie jest :-)

Nie wiem co masz na myśl mówiąc o zapieczonych łopatkach w turbo, łopatki są sprawne nie wyszczerbione i czyste, luz na wirniku jest prawidłowy, osiowego nie ma.

Stawiasz kolego na zmienną zapieczoną?? stąd będzie problem? Pytam gdyż upatrywałem do tej pory problemu w jakimś czujniku, pozdrawiam.

tak. chodzi o lopatki zmiennej geometrii. moim zdaniem to malo prawdopodobne zeby to byczujnik.

Masz VGT podciśnieniowe, łatwo poczujesz ręcznie czy łopatki chodzą płynnie i bez żadnych przyhaczeń poruszając dźwigienką. U mnie jest sterowanie nadciśnieniowe ciśnieniem ponad 2 bar, więc układ jest mniej czuły na zanieczyszczenia i więcej "przegwałci", równocześnie nie dając się sterować - duża wada przy modyfikacjach. U Ciebie siłownik działa przy użyciu bardzo małych sił i każde drobne zanieczyszczenie może mu przeszkadzać. Jeżdżąc agresywnie wrzucasz na łopatki spore ilości sadzy, na takich parametrach nie wierzę w wysoką lambdę :)

Jak masz FES do dyspozycji to zloguj sobie przebieg doładowania, obroty, ilość paliwa, ilość powietrza. Bieg III lub IV (jak jest miejsce) od 1500 na pełnym gazie (tylko przy nagrzanym silniku :D ). Potem chętnie bym zobaczył przebieg doładowania, obroty, położenie zaworu VGT i zadane położenie zaworu VGT. Powinno wystarczyć do potwierdzenia czy to wina łopatek czy zaworu. Nie chce mi się wierzyć, żeby winny mógł być czujnik.

Myślę że przed wszystkimi świętymi podjadę na kompa i to wybadam dokładnie, i się odezwę, Jest spora na pewno ilość sadzy ze względu na kopcenie większe auta podczas dociskania gazu, niestety skutki uboczne wirusa, lecz nie wielkie. Nie wiem za bardzo o co chodzi z wysoką lambdą, więc nie jestem w stanie skomentować. Wydaje Ci się przesadzony wirus?? Mogłem mieć i 200KM z tego silnika, lecz turbo długo by nie pociągło, uwierz, że ogarnięty gość to robił, i układał specjalnie do mojego auta program, wiem bo to mój przyjaciel :-) Bawił się dużo doładowaniem, i wtryskami, lecz spalanie mi się zmniejszyło przy normalnej jeździe.

Nie mówię, że przesadzony, a że mocny :) A mocny wirus ma swoje zady i walety i dobrze jesteś tego świadomy :happy:

Kolego jak dobrze pamiętam to znajomy miał identyczną sytuacje w 156 2.4 10V. Po przejechaniu około 400m przy obrotach 4,5 - 5 tyś problem znikał. Okzało się, że ma zasyfione turbo - musiał czyścić i problem ustał.

Zdaje sobie doskonale z tego sprawę, coś za coś :-) W weekend zrobie z tym porządek i się odezwe jakie rezultaty. pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi.