Mam pytanie. Co mogło być przyczyną wydmuchania uszczelki w 2.0 TS ? Szukam na forum i nic nie mogę znaleść.
Printable View
Mam pytanie. Co mogło być przyczyną wydmuchania uszczelki w 2.0 TS ? Szukam na forum i nic nie mogę znaleść.
Ostra jazda na nierozgrzanym silniku. Pociskanie do odcinki, 6 tys. obrotów itp. gdy nie ma temperatury.
Dodam że póki silnik nie jest rozgrzany to rzadko przekraczam 4,5 tyś. a 6 tyś. to sporadycznie ( tylko gdy jest porządnie rozgrzany )
a ja dodam że 4,5 tyś to dużo na zimnym silniku
przynajmniej ja jeżdżę do 3 tyś
Głównym powodem jest przegrzanie silnika
No nie przesadzajcie ludzie.Cytat:
Napisał zaviaseq
Przecież mamy podobno auta z żyłką sportową.
A nasze silniki są wysoko-obrotowe to te 4000 nawet na zimnym powinno być dla nich tak jak dla innych marek 2000.
A w jaki sposób mogłem przegrzać silnik ? Płyn świeży, nigdy nie było ubytków, olej świeży, nigdy nie było mniej niż połowa na bagnecie, rzadko kręcony powyżej 6 tyś. Może być coś innego przyczyną ?Cytat:
Napisał 75andrew155
Niekoniecznie ty musiałeś go przegrzać, może zrobił to poprzedni właściciel, a dopiero u ciebie poskutkowało.Cytat:
Napisał piotr 156
Ale ja go mam już ponad dwa lata .!Cytat:
Napisał QBA
Jaki przebieg ma to auto?
No to uszczelke wydmuchał przebieg w parze z wiekiem.Cytat:
Napisał piotr 156
Mechanik który naprawiał też tak uważa. Chyba można zamknąć wątek.Cytat:
Napisał QBA
Dzięki.
A ja mam swoje zdanie - może konserwatywne, ale z życia wzięte.
Kiedyś była taka zasada, że po przejechaniu pierwszych kilku tys, km należało dociągnąć głowicę, bo uszczelka zawsze trochę "siadła".
Zawsze tak robiłem i nigdy nie miałem wydmuchanej uszczelki.
Teraz mamy współczesne samochody, uszczelki z nowocześniejszych materiałów - niby bez potrzeby dociągania głowicy.
Nawet nie wiadomo, jakim momentem dociągać, bo zasady dokręcania są takie, że najpierw jest moment wstępny, a potem kilka razy o określony kąt obrotu.
No i jeździmy sobie i zwykle po kilku latach uszczelka pada.
W moim samochodzie padła po 3 latach (od nowości) po ok. 40000 km.
Jestem przekonany, że powodem był zbyt słaby docisk.
Szczerze przyznam to nad tym się nigdy dogłębniej nie zastanawiałem, ale kurcze coś w tym musi być. Chociażby biorąc pod uwagę sam fakt, że kiedyś był cały "proces docierania" silnika a teraz wszyscy producenci twierdzą że użyte materiały są tak mega zarąbiste tak samo jak i technologie że tego się już w ogóle nie stosuje... To niby czemu w samochodzie mojej mamy (Citroen C2 VTR, 1.4 16v) prawdopodobnie pada uszczelka (w zbiorniku wyrównawczym płynu chłodniczego jest czarno od oleju... :/ ) a autko ma 3 lata i niecałe 40 tys. km nalatane, a zawsze było zadbane, olej na czas itp. a nie ma mowy o "pałowaniu" silnika bo moja mam jeździ naprawdę baaaardzo spokojnie (obroty powyżej 3 tys. to te auto widzi jak ja za kierownicę wsiądę :P ) . Zaznaczam że autko jest od nowości w rękach mamy. Tak więc wszystko to jest jakieś naciągane z tym co podają producenci samochodów - żeby sobie jak najszybciej nowe auto kupić...
Sorki w ogóle że tak się rozpisałem i za taki trochę off topic, ale nawiązuje jakoś do tematu :D
Mi we wrześniu padła uszczelka pod Dreznem na autostradzie.Mechanik nie potrafił ustalic przyczyny,może termostat się zaciął.