Gnijąca podłoga

Dzisiaj byłem na generalnym sprawdzeniu auta, wymianie świateł i oleju. Okazało się że podłoga mojej alfy jest w nienajlepszym stanie. Nie ma co prawda rdzy, ale widać, że gnije, dziur nie ma, ale miejscami jakby "odłazi" jedna warstwa. Z przodu też nie jest najlepiej, mianowicie światła nie są do końca równo, gdyż po kolizji ( dostała w lewy przód) ktoś jej nie zrobił jak trzeba, jednak żeby ją z przodu jak to mechanik określił "wyciągnać" to wypadałoby najpierw zająć się podłogą. I mam pytanie czy ktoś z Was miał podobny problem a jeśli tak to ile to kosztowało. Mi mechanik powiedział żeby zrobić to dobrze to jakieś 3-4 tysiące.

Ja mam podobny problem.
Podłoga gnije. W jednym miejscu mam małą dziurkę na wylot.
Wstępnie orientowałem się w cenach przespawania podłogi i cena, którą zaproponował Ci Twój mechanik jest w mojej opinii nieco przesadzona...

Cytat:

---

Napisał Mikas

Ja mam podobny problem.
Podłoga gnije. W jednym miejscu mam małą dziurkę na wylot.
Wstępnie orientowałem się w cenach przespawania podłogi i cena, którą zaproponował Ci Twój mechanik jest w mojej opinii nieco przesadzona...

---

przespawanie podłogi - rozumiem że chodzi o wstawienie łat a nie wymianę całej podłogi. Mój blacharz wziął za 2 dziury + konserwacja od zewnątrz i wewnątrz profili 300zł. Do tego udokumentował to zdjęciami.... Za takie naciąganie bierze od godziny na ramie ( jak dla mnie 100 zł ). Naciągał u ojca w busie prawy okular bo domowymi sposobami nie było jak - był wbity 2 cm. I powiem szczerze że więcej ustawiania i spinania auta do ramy niż tego naciągania. Cena ją powiedział tobie blacharz jest bynajmniej śmieszna.

No mi też się ta kwota wydała nieco z kosmosu, teraz pytanie czy robić to na zime, czy lepie wstrzymać się do wiosny i zrobić razem z zawiechą?

to zależy od Ciebie, po zimie może "coś" jeszcze wyjść jakaś dziurka czy coś. NIe wiem jak twoj blacharz ale mój zdrapywał całą tą masę od środka i wszystko widział.
W sumie jak teraz zrobi by to rzetelnie prześwietlił całą podłogę to na wiosnę nie ma prawa nic wyjść.

Mi też podłoga sie powoli rozłazi......na wisne idzie do naprawy.

Cytat:

---

Napisał lukas1983

przespawanie podłogi - rozumiem że chodzi o wstawienie łat a nie wymianę całej podłogi.

---

Tak, tak... Z podłogą nie jest aż tak tragicznie, jedynie to felerne miejsce niedaleko nóg kierowcy. Całej podłogi nie zamierzam wymieniać.

Natomiast, jeśli chodzi o naprawę, to w mojej opinii warto to zrobić przed zimą. Sól sypana na drogi znacznie przyśpiesza korozję, przez co na wiosnę problem może być jeszcze większy

Oddajcie swe graty na złom kupiliscie dorżnięte to teraz płaćcie hhahaha.Nie no bez jaj ale tak na poważnie tobrze ze 98% czasu teraz to po niemieckich drogach jeżdze tutaj nie mam zadnego problemu z zawieszeniem a w zimie nie boje się dziur i zadnych sypanek śmiesznych:P:P:P a koledzy jak wasze roczniki 2001 mają już słabości pod spodem to bardzo nie dobrze:P:P:P

Cytat:

---

Napisał Mikas

Tak, tak... Z podłogą nie jest aż tak tragicznie, jedynie to felerne miejsce niedaleko nóg kierowcy. Całej podłogi nie zamierzam wymieniać.

Natomiast, jeśli chodzi o naprawę, to w mojej opinii warto to zrobić przed zimą. Sól sypana na drogi znacznie przyśpiesza korozję, przez co na wiosnę problem może być jeszcze większy

---

Okolice nóg kierowcy i pasażera to chyba miejsce gdzie podłoga gnije praktycznie w każdej Belli:(

A niestety, koło lewego progu przebiega wiązka elektryczna, na którą wilgoć przedostająca się przez nieszczelną podłogę może mieć (a raczej na pewno ma) negatywny wpływ.

ja mam z 2001 i jakoś większych problemów nie ma. jedynie lewa strona - pod nogami pasażera była dość duża dziura w okolicach łączenia progu z podłogą a prawa strona cała czysta. Blacharz mówił że widocznie gdzieś musiała być l lewej strony zalana czy coś...

No u mnie niby dziur na wylot nie ma, ale właśnie ta wiązka okablowania dostała po tyłku, bo z tyłu nie działają szyby i głośniki. U mnie najgorzej to wygląda tam gdzie podłoga łączy się z progami. Ogólnie jak środek trafiłem zadbany to podłoga jest do zrobienia, no ale ciężko mieć w życiu wszystko.

Cytat:

---

Napisał 303 suto

Dzisiaj byłem na generalnym sprawdzeniu auta, wymianie świateł i oleju. Okazało się że podłoga mojej alfy jest w nienajlepszym stanie. Nie ma co prawda rdzy, ale widać, że gnije, dziur nie ma, ale miejscami jakby "odłazi" jedna warstwa. Z przodu też nie jest najlepiej, mianowicie światła nie są do końca równo, gdyż po kolizji ( dostała w lewy przód) ktoś jej nie zrobił jak trzeba, jednak żeby ją z przodu jak to mechanik określił "wyciągnać" to wypadałoby najpierw zająć się podłogą. I mam pytanie czy ktoś z Was miał podobny problem a jeśli tak to ile to kosztowało. Mi mechanik powiedział żeby zrobić to dobrze to jakieś 3-4 tysiące.

---

Maksymalnie za podłogę 1500 złotych, ktoś ciebie chce porządnie orżnąć. Ja przed trzema tygodniami odebrałem alfę z takiego zabezpieczenia, robiłem w Pablo Garage i mnie kosztowało to 900 złotych- wybebeszenie wszystkiego, zdercie do gołej blachy i wspawanie tego co marnie wyglądało, wysłałem ci trochę na prywatną o jego warsztacie, z tym ze to trochę daleko od ciebie

Cytat:

---

Napisał NightDay

Oddajcie swe graty na złom kupiliscie dorżnięte to teraz płaćcie hhahaha.Nie no bez jaj ale tak na poważnie tobrze ze 98% czasu teraz to po niemieckich drogach jeżdze tutaj nie mam zadnego problemu z zawieszeniem a w zimie nie boje się dziur i zadnych sypanek śmiesznych:P:P:P a koledzy jak wasze roczniki 2001 mają już słabości pod spodem to bardzo nie dobrze:P:P:P

---

Szczerze mówiąc to chciał bym twoją ostukać śrubokrętem, wtedy by się okazało czy twoja jest w takim idealnym stanie jak ci się zdaje, wszystkie alfy rdzewieją w tych samych miejscach, a gadka że u mnie nie ma rdzy bo nie widać to sorry, ale poszukaj jak ta podłoga jest zbudowana to połapiesz się że jest dość kontrowersyjna i potrafi rdzewieć od środka, a blacha z której jest wykonana i fabryczne zabezpieczenie nie jest z górnej półki

Cytat:

---

Napisał NightDay

Oddajcie swe graty na złom kupiliscie dorżnięte to teraz płaćcie hhahaha.Nie no bez jaj ale tak na poważnie tobrze ze 98% czasu teraz to po niemieckich drogach jeżdze tutaj nie mam zadnego problemu z zawieszeniem a w zimie nie boje się dziur i zadnych sypanek śmiesznych:P:P:P a koledzy jak wasze roczniki 2001 mają już słabości pod spodem to bardzo nie dobrze:P:P:P

---

Odezwał się ten co nie kupił dorżniętego grata hahaha prześledź sam swoje posty i później się wypowiadaj.

Znam swoje posty kolego Jony88 , nie było nic o tym że mam gnijące auto albo podłogę to że inne usterki się zdażyły mi lub zdażają to pisze i nie kryje...Poza tym ja kupiłem dorżniętego grata?Skoro imo tak wnioskujesz to powinien się wypowiedzieć kolega przede mną który tym autem jeździł a mianowicie Kali-33 i wtedy się dowiesz co z czym i jak jest naprawdę lub w ramach wolnego czasu prześledź jego posty.Po krótce kolego auto ma prawie 300 kawałków nalatane(tak wiem zaraz będą wypowiedzi że to już koniec żywota)po drugie primo pierwsze turbo i wirus , nie jedne niby lepsze auto innej marki zostawiam w tyle tak w wielkim skrócie.
Kolegę kylo1986 widzę że też nieco ponosi fantazja, po pierwsze primo nie uważam ani siebie ani nawet auta mego za idealne NIGDZIE tak nie pisałem.Możesz pukać stukać ile chcesz i nie uraczysz odpadającego kawałka blachy, nie ukrywam że małe ogniska korozji pod spodem widziałem i się nimi zająłem ale małe tzn małe jednak auto ma ponad 10 lat.
Znowu zaraz jeden z drugim się oburza a przecie nie o to chodzi:P:P:P

Po pierwsze to chodziło mi o twoją idealną podłogę, moja też wyglądała prawie wzorcowo, jak pod nią wleźli i zaczęli grzebać, jak mi powiedział jeden z mechaników, że za bardzo nie wiedzieli co robić, ale jak zderli wszystko to okazało się że jednak jest niemało do roboty. Czy mnie fantazja ponosi, weź trochę posiedź i poszukaj jak jest zbudowana ta podłoga i tu napisz u mnie nic nie odpadało i chyba ciebie fantazja ponosi i widzisz innych samochody jako fury Freda Flinstona,a swojej nawet dobrze nie przejrzałeś tylko na ''oko'', co do ognisk, czy były one przypadkiem, na:
- rantach progów
- mocowaniu błotników
- za kołem zapasowym z prawej strony na zgrzewie
- przy wsporniku w okolicy nóg kierowcy
- za fotelami pierwszego rzędu
???????????????????
A co do oburzania, to nic takiego tylko jak nie wiesz o czym gadasz to encyklopedii nie udawaj, nie powiem widziałem alfę bez rdzy z 2001 roku, ale koleś co dwa lata robił kompletnie regenerację podłogi,a te które widziałem u Pawła na wysięgniku wszystkie tak samo wyglądały i rdza w tych samych miejscach była,a te samochody rdzewieją od środka blachy i to dosłownie, dlatego wszystko wygląda dobrze a potem dziura na wylot
Co do autora to to co mu wysłałem na PW chyba okazało się przydatne

Cytat:

---

Napisał NightDay

Znam swoje posty kolego Jony88 , nie było nic o tym że mam gnijące auto albo podłogę to że inne usterki się zdażyły mi lub zdażają to pisze i nie kryje...Poza tym ja kupiłem dorżniętego grata?Skoro imo tak wnioskujesz to powinien się wypowiedzieć kolega przede mną który tym autem jeździł a mianowicie Kali-33 i wtedy się dowiesz co z czym i jak jest naprawdę lub w ramach wolnego czasu prześledź jego posty.Po krótce kolego auto ma prawie 300 kawałków nalatane(tak wiem zaraz będą wypowiedzi że to już koniec żywota)po drugie primo pierwsze turbo i wirus , nie jedne niby lepsze auto innej marki zostawiam w tyle tak w wielkim skrócie.
Kolegę kylo1986 widzę że też nieco ponosi fantazja, po pierwsze primo nie uważam ani siebie ani nawet auta mego za idealne NIGDZIE tak nie pisałem.Możesz pukać stukać ile chcesz i nie uraczysz odpadającego kawałka blachy, nie ukrywam że małe ogniska korozji pod spodem widziałem i się nimi zająłem ale małe tzn małe jednak auto ma ponad 10 lat.
Znowu zaraz jeden z drugim się oburza a przecie nie o to chodzi:P:P:P

---

Sam musiałęś ogarnać kilka rzeczy w swojej Belli więc nie krytykuj kogoś,że kupił dorżniętego grata bo nie jedna w lepszej kondycji niż twoja. Moja też miała nalatane 253tyś a ile naprawde? Nie wiem i nie obchodzi mnie to bo włożyłem w nią troche serca bo wszystko robiłem pod siebie i gdybym nie wyjechał nie sprzedałbym jej w życiu.

Panowie po co się spierać, wiadomo że w każdym samochodzie jest coś do zrobienia. Podłoga podobno jest jednym ze słabszych punktów alfy, no i trudno trzeba to przyjąć na klate, za to mamy o wiele więcej punktów mocnych, z których należy się cieszyć, a nie kłocić kto z nas kupił bardziej dojechane auto. Ja nie ukrywam, że moje w stanie idealnym nie jest i jest masa rzeczy którymi trzeba się zająć, ale gdyby nie one to o czym byśmy na forum pisali? Kylo 1986 powiedz jeszcze ile tą podłoge dni Ci robili, bo gdybym miał z Olsztyna cisnąć to nie chciałbym w Podlaskim hotelu całego tygodnia spędzić.

Włąśnie tydzień ja robili, dokładnie wszystko, sama podłoga zajeła 5 dni z tego co wiem, bo tam trzeba suszyć i jest to dość czasochłonna robota, musiałbyś ją przyprowadzić na dwie fury i do domu, potem odbiór- ja tak zrobiłem, albo do warszawy i pociągiem do domciu

Nie straszcie mnie nawet, bo za chwile pójdę sprawdzać u siebie, podwozie bez grama rdzy ale pod wykładziną w środku nie sprawdzałem, ale to troche inna bajka bo auto soli nie widziało i zupelnie inne warunki klimatyczne są we włoszech.

No jak soli nie widziało to myśle że masz szanse uniknąć napraw, moja po naszych dziurach jezdzi od 99r. więc wcale nie dziwie się że podłoga nie wytrzymuje takiego traktowania. No to trzeba będzie się skontaktować z poleconym warsztatem i umówić się na robotę, dobrze że kochane pkp pociąg puściło z Olsztyna do Białego, jednak wole nie wiedzieć ile jedzie.

A że tak się podczepię pod temat - orientuje się ktoś gdzie i za ile taką konserwację, z uzupełnianiem ubytków można wykonać na Górnym Śląsku? Będę bardzo wdzięczny za wszelkie podpowiedzi, bo myślę że po zimie się będę musiał nią zająć.

ja mysle ze za naprawe plus konserwacje nie zaplacisz wiecej niz 500zl tylko pilnuj zeby dobrze ci zrobil