własnie czemu tak sie stało jak odpalałem na benzynie mega wybuh i zgasł inieidzie juz odpalic
Printable View
własnie czemu tak sie stało jak odpalałem na benzynie mega wybuh i zgasł inieidzie juz odpalic
Nie jesteś pierwszym takim przypadkiem.
Zwykle winny jest lejący wtryskiwacz gazu.
W każdym razie trzeba sprawdzic całą instalację LPG.
:)tzn 140 tys ma przejechane ta instalacja i jedynie co filterki zmieniałem:)wtryskiwacz gaz tzn ta listwa?
a cicho chodzi ale moze leje,aa jak naprawie to do gazowników podjade na ich kopie pokaze np błąd?albo tą usterke?
nie nie listwa, wtryski gazu masz zamontowane na kolektorze ssącym są 4 (: tak gazoownicy powinni wsytsko wyczaić co i jak jest nie tak z tą instalacja
może ma listwę wtryskową gazu
przyczyną jest lejący wtryskiwacz, zbyt długi przewód między reduktorem a listwą lub/i przepuszający elektrozawór przy reduktorze.
U mnie niestety dwa razy strzeliło bo za pierwszym razem gaziaze nie zorientowali sie co i jak. A taki strzał to kolektor do wymiany, więc warto sprawdzać wtryski co jakiś czas.
Jak ma strzelić to strzeli po dłuższym postoju, jak w kolektorze nagromadzi się gaz.
reduktor wymieniony jego winna była:)
sprawdz jeszcze lepiej wtryski dokładnie, najlepiej u innego gazmena. Bo jak wtryski są ok to nie ma prawa nalecieć gazu do kolektora. Opłaca się sprawidzić bo strzelanie w kolektor w alfie do tanich nie nalezy.
Moim skromnym zdaniem winę za strzały ponosi : układ zapłonowy ( wypadanie zapłonu, przewody, cewka, czujnik obr.), rozrząd ( nieszczelne zawory) rozciągnięty pasek. Lub reduktor ( zbyt niskie ciśnienie gazu na listwie, mieszanka uboga) Reszty przyczyn nie doświadczyłem.
A i jeszcze uruchamianie na gazie poprzez holowanie.
Trzeba rozróznic jak strzela. u mnie strzeliło na takiej zasadzie, ze za dwa dni przeszedł gaz do kolektora i tam wystrzelił przy zapłonie bo nie było innej możliwości. Cewki itp ma znaczeni jak strzeli podczas jazdy, ale chyba tak to moze byc tylko przy starszych generacjach. chyba ze wtryski bardzo leją.
Co do długości przewodu to mi tłumaczył gazmen, nie wiem ile w tym razcji, ale gaz w stanie lotnym jest cieższy/lżejszy:) od tego w stanie ciekłym w reduktorze i zbyt długi przewód powoduje szkodliwe nadciśnienie w listwie przy odłączonym reduktorze. Nie wiem ile w tym prawdy i czy dobrze myśle, ale tak mówił fachowiec który wydaje sie kumaty i od kiedy u niego sie serwisuje to nie ma problemów.
Jak strzeli przy zapalaniu to napewno wtryski, ale sprzyja temu inne przyczyny, takie jak ten przewód czy reduktor. Kwestia tego ile gazu zdązy naleciec przez noc. U mnie raz sprzeliło tak ze az sie snieg z maski podniósł a resztki gazu sie zapaliły w kolektorze. drugi raz tez bardzo głosno.
wg mnie teoria z długością przewodu wyssana z palca :P
gaz ma mieć określone ciśnienie na listwie/wtryskiwaczach i długość przewodu nie ma znaczenia
w kole od traktora 1,3bara to tyle samo co w kole od malucha 1,3bara, jedynie ilościowo jest go więcej w traktorze, bo większa opona, a za ilością idzie większa masa, tylko ona nie ma nic wspólnego z ciśnieniem, kiedy przewód jest poprowadzony niemal poziomo i masa gazu nie napiera na wtryski, co by wtedy mogło zwiększyć ciśnienie, ale o milibara może
Nie wiem dokładnie. Powtarzam co usłyszałem.
Mi się wydaje ze chodzi bardziej o to ze w reduktorze jest gaz płynny, a w przewodzie juz jest lotny. I moze jak jest więcej lotnego niż tego ciekłego w reduktorze ( w sensie masy) to powstaje jakies niekorzystne zjawisko.
reduktor dostaje gaz płynny i w nim się rozpręża na dwu stopniach (membranach) i wychodzi w postaci lotnej
już na pierwszym stopniu jest lotny, tylko dla poprawy odparowania jest stosowany drugi stopień i nie ma mowy o czymkolwiek niekorzystnym
reduktor działa prosto
membrana steruje zaworkiem i jeśli za nią nie ma gazu, to zaworek się otwiera i odparowujący w pierwszej komorze gaz przedostaje się za membranę i zamyka nią drogę dalszej jego ilości
jak ciśnienie spadnie, bo gaz pójdzie dalej (drugi stopień), to się zaworek otworzy i sytuacja się powtórzy
regulacja ciśnienia ma na celu określenie jak prędko ma się ten zaworek otworzyć i cały proces idzie tak sam z siebie
jeśli wtryskiwacze nie są szczelne (jak chyba u mnie) to gaz z reduktora się rozpręża i wylatuje wtryskami do kolektora do momentu, aż ciśnienie we wtryskiwaczu/przewodzie/reduktorze nie będzie mogło pokonać nieszczelności, a zawór na reduktorze (przed nim) zapobiega wydostawaniu się gazu z przewodu zasilającego, więc tracimy tylko to, co jest w reduktorze i przewodach do wtryskiwaczy
reduktor LPG działa zupełnie podobnie do reduktora spawalniczego na butli z acetylenem czy tlenem, ciśnienie przed nim jest na tyle wyższe, że nie ma ono znaczenia dla pracy instalacji i kiedy dopiero spadnie do wartości potrzebnej do pracy silnika (brak gazu w butli), to zaczynają się problemy i silnik nie pali :P
jakby to wyjasnic odpaliłem na benzynie a centralka w stanie gotowosci aa gazownik odczepił taki cienki przewodzik co z reduktora wpiety jest w kolektor tuz za przepustnicą,iii tym przewodem poszedł gaz choc nienastąpiło przejscie na gaz:)czyli mix benzyna z gazem:)aaa co do reduktora poszła seria 'magica'wadliwa co gaz pompowało do płynu chłodzącego:)))gazownik opowiadał i koledze z klubu tez to sie przytrafiło:))
---------- Post added at 18:08 ---------- Previous post was at 18:01 ----------
a zap dodac ze na tym reduktorze zrobiłem 140tys,ai na listwie tyle samo mam choc to podobno niemozliwe:)))