mokra kanapa w 156

ostatnio zauażyłem ze kanapa w mojej alfie jest mokra(cała) odchyliłem siedzisko i ku mojemu zaskoczeniu okazało sie ze w zagłebieniach jest mała kałuża wody.wytarłem to wszystko,bo myslałem ze coś mi sie wylało ale po paru dniach znowu zaszło wodą.co moze być przyczyną tego.dziur w podłodze raczej nie mam ale ogrzewanie tylnej szyby mam zepsute i w dni deszczowe i wilgotne cała para z auta zbiera mi sie na tylnej szybie.czy jest mozliwe ze to właśnie ta para spływa po szybie i jakimś sposobem przedostaje się pod kanapę.miał ktoś już coś takiego/proszę o rady.z góry dzieki.pzdr.

Bardzo wątpię żeby przyczyną była woda z szyby tylnej, jeżeli masz klimatyzację używaj jej razem z włączonym ogrzewaniem, powinno to załatwić parowanie tylnej szyby. Niestety przy temperaturach w okolicy 0 i poniżej klima się nie włączy.
Zobacz tutaj.......myślę, że język nie powinien być problemem....http://www.flyvholm.dk/wetalfa/ i zobacz w tych miejscach http://www.alfa156.net/images/vann.jpg

Hej
Chciałem zapytać, czy masz otwierany dach, ale dogrzebałem się zdjęć i już wiem :cool:
Ja miałem tak samo. Masz zatkane rurki odprowadzające wodę z zagłębienia otwieranego szklanego dachu. Za tylnymi kołami pod autem, po jednej i drugiej stronie są wyprowadzone gumowe rurki. Zdejmich z ich końców te plastykowe badziewia, które na bank są zaklejone błotem od srodka. Inaczej woda będzie się pojawiać pod kanapą.
Ja tak zrobiłem i mam spokój a wczesniej przy większych deszczach była pełna lipa.

Zapomniałem dodać, że szyba paruje ci z tyłu (prawdopodobnie bardziej niż zwykle) bo masz sporo wilgoci własnie z tego dachu.
Wysusz bardzo dokładnie wszystko pod kanapą, bagażnik, popraw te gumowe rurki i będzie po problemie. Nie będzie ciekło ani nadmiernie parowało.

Para raczej nie skropli się aż tak bardzo żeby zamoczyć całą kanapę i do tego zostawić kałużę. Na pewno nie ma żadnego przecieku, dziury z dołu? może gdzieś z boku od nadkola chlapie, np? Co do parowania to unikaj wożenia w aucie przemoczonych dywaników, bo w samochodzie będzie utrzymywała się wilgoć

ja miałem tak w Civicu- okazało się ,że w zagłębieniu w bagażniku gdzie jest koło zapasowe zapchała się dziurka odprowadzająca wodę, przy starszych samochodach zawsze jakaś uszczelka nie domaga.W momencie ostrzejszego hamowania woda przelewała się pod tylnią kanapę.
Sprawdź tą dziurkę ale i tak docelowo powymieniałbym uszczelki bo samochód zamieni ci się w ogród egzotyczny.Dziurkę oczyścisz na początek śrubokrętem a potem powietrzem pod ciśnieniem

dzieki wielkie za odzew.posprawdzam to wszystko tylko pogoda sie uspokoi,bo teraz wali śniegem :) co do szklanego dachu i tego zagłębienia to trochę nie rozumiem jak ta woda dokładnie jest odprowadzana(którędy) pod dachem? dziur w podłodze nie mam raczej.podłoga jest suchuteńka,nie ma nawet przemoczonej wykładziny na niej. dywaniki też w miarę suche.ta para na tylnej szybie to wiem-od tej nieszczesnej kanapy.zauważyłem jeszcze ze pod tylną kanapą mam naklejone jakieś tworzywo-tak jakby jakaś łata.nie wiem,może to jakieś wzmocnienie.w kole zapasowym takze jest to tworzywo i wkole zapasowym także jest suchuteńko. poszukam tych rurek za kołami,moze rzeczywiście w tym tkwi problem.jeszcze raz dziekuje :) pzdr.

gdzieś czytałem o tym czyszczeniu drenów..... wie ktoś jak to samemu zrobić?

Tworzywo pod kanapą to jakaś izolacja i wszyscy to mają, więc to na pewno nie zaklejona jakaś dziura. Woda pod kanape spływa z bagażnika, a skąd w bagażniku to nie wiem. Ja jak mi zamokła kanapa wymontowałem całą wyściółkę z bagażnika i mimo pojechania na myjnie nie znalazłem źódła przecieku. Na pewno spływała z bagażnika bo po wymontowaniu boczków w bagażniku było tam mokro i co ciekawsze po obu stronach.

Cytat:

---

Napisał gcredhot18

dzieki wielkie za odzew.posprawdzam to wszystko tylko pogoda sie uspokoi,bo teraz wali śniegem :) co do szklanego dachu i tego zagłębienia to trochę nie rozumiem jak ta woda dokładnie jest odprowadzana(którędy) pod dachem? dziur w podłodze nie mam raczej.podłoga jest suchuteńka,nie ma nawet przemoczonej wykładziny na niej. dywaniki też w miarę suche.ta para na tylnej szybie to wiem-od tej nieszczesnej kanapy.zauważyłem jeszcze ze pod tylną kanapą mam naklejone jakieś tworzywo-tak jakby jakaś łata.nie wiem,może to jakieś wzmocnienie.w kole zapasowym takze jest to tworzywo i wkole zapasowym także jest suchuteńko. poszukam tych rurek za kołami,moze rzeczywiście w tym tkwi problem.jeszcze raz dziekuje :) pzdr.

---

Witam

Panowie, powiadam wam że winne są te dreny. I już wszystko objaśniam. W marcu lub czerwcu przed sprowadzeniem Alfy do Polski wybito mi tylną szybę. Po jakimś czasie zauważyłem wilgoć na tylnych słupkach, potem jakby boczki w bagażniku też były mokre. Myślałem, że źle wstawiono szybę. Ale przypomniałem sobie, że zaraz jak ją kupiłem, kanapa, pod kanapą i bagażnik były zalane. Nie muszę wspominać, że w Anglii pada prawie codziennie.
Kumpel podpowiedział mi, abym sprawdził dreny i:
samochód na płaski teren, mała butelka wody, otwieramy dach i lejemy po jednej i drugiej stronie za szyny. delikatnie i z wyczuciem. O ile z przodu woda spływa bezproblemowo, bo dreny wpadają po przednich słupkach w komorę z silnikiem wycieraczek a następnie duży odpływ na glebę.
Natomiast tył: Hmmm. Przewody prowadzą pomiędzy dachem a podsufitką, tylnimi słupkami i wpadają na glebę przy końcu tylnego koła z jednej i drugiej strony. Najlepiej zajrzeć po wlaniu pod auto z tyłu, czy sączy się, czy leci. I będzie od razu wiadomo gdzie są rurki i co z nimi zrobić. Zaznaczyłem, że bierzemy małą buteleczkę z wodą...ja przy zamkniętym dachu użyłem konewki, niestety dreny okazały się zatkane i dobrze że gorąc w lato był to mi szybko kanapa wyschła :cool: bo nadmiar poleciał do tyłu podsufitką (skubana szczelna jest, nawet plamki nie było), za boczkami i wylądował na kanapie, pod kanapą, i w bagażniku. I tak było zawsze gdy stała na deszczu przed domem, tam tył Alfy był niżej (zatkane tylne dreny). Gdy stawiałem na posesji i przód był niżej, wszystko było ok (jak wspominałem z przodu powinno być dobrze).

Reasumując. Dreny pod autem z tyłu są zakończone plastykowym cyckiem z kuleczką w środku. Ma to zapobiegać dostawaniu się błota, lub zalepianiu drenu od zewnątrz, ale one są zalepione od wewnątrz. Usuwamy końcówki drutem z haczykiem na koncu. Dreny poradzą sobie bez tych badziewi na końcach.
Zobaczycie, co po przepłukaniu wyleci z tych drenów!!!
Można ciepłej wody, delikatnie lać do poziomu rantu szyny przesuwania dachu. Niech spokojnie wszystko wypłuka.
Będziecie widzieć, jak szybko woda schodzi i czy jest już dobrze.
Sprawdzone u mnie, u szwagra w Lagunie u kumpla w BMW. 10 minut roboty i po sprawie.

Ps. To tworzywo co masz jest ok, wszystkie tak mają. wyczysć rurki i daj znać.
Pozdrawiam

Cytat:

---

Napisał Sir Dariusz

Ps. To tworzywo co masz jest ok, wszystkie tak mają. wyczysć rurki i daj znać.
Pozdrawiam

---

prędko tego nie zrobię u mnie zima na całego ale kilka dni temu "wyczaiłem" te rurki za kołami i jak tylko nadarzy sie okazja to wyczyszczę.tylny słupek przy szybie także mam jakby wilgotny czyli wszystko by sie zgadzało.bedzie lepsza pogoda to zabiore sie za to

nie bardzo kojarzę co znaczy "otwieramy dach", masz kabriolet czy co bo u mnie dachu nie idzie otworzyć no chyba że otwieraczem do puszek

Niby dlaczego klima się nie włączy poniżej 0!!!??:confused:

bo to nie lodówka co ma ci jeszcze schłodzić jak jest zero. Jak ci za ciepło to otwórz okno. I nie tylko jak jest zero ale i znacznie cieplej to nie zadziała

ja miałem coś podobnego w swojej, zobacz czy nie leci ci woda przez antenę na dachu, tam często uszczelka strzela. Jeżeli tak, to silikon załatwi sprawę. Powodzenia.

Cytat:

---

Napisał Bouli Punk

nie bardzo kojarzę co znaczy "otwieramy dach", masz kabriolet czy co bo u mnie dachu nie idzie otworzyć no chyba że otwieraczem do puszek

---

Chodziło mi oczywiście o "szaber-dach". Aby go otworzyć i dostać się do drenów.

A ja nie mam szyber-dachu i nie mam anteny na dachu. Ostatnio przejechałem 200km w ulewie i wszędzie sucho a więc nadzieja że u mnie wszystko w porządku.

prawdopodobnie u mnie zapchane były te rurki odpływowe (za tylnymi kołami) kilkanaście dni temu trochę przy nich grzebałem(ruszałem,próbowałem przepychać). za bardzo nie miałem do nich dojścia i zostawiłem to na lepszą okazje i pogodę... o dziwo po tym zdarzeniu zauważyłem,ze kanapa zaczyna wysychać a pod nia nie zbiera się juz woda.na dzień dzisiejszy jest już praktycznie suchutka tylko trochę czuć stęchlizne więc na wiosne będę miał co robić w środku. te rurki odpływowe także doczyszcze i udrożnie dokładniej wielkie dzięki za dobre rady chłopaki. pozdrawiam :)

Cytat:

---

Napisał Bouli Punk

nie bardzo kojarzę co znaczy "otwieramy dach", masz kabriolet czy co bo u mnie dachu nie idzie otworzyć no chyba że otwieraczem do puszek

---

to masz lipny model,bo u niego jest otwierany i ch.. :cool:

sprawa mokrej kanapy jest już załatwiona.jak już wcześniej pisałem przyczyną były niedrożne wężyki za tylnym nadkolami. ale co się okazało teraz coś dzieje się z przedem a konkretnie ze stronę kierowcy(przód) otóż wlewa mi się woda pod skrzyneczką z bezpiecznikami.woda wlewa się raczej przez szyberdach,leci kanalikiem(który prawdopodobnie jest zapchany jak te tylne były) i ląduje na dywaniku kierowcy. pytanie moje: jak udrożnić ten przedni kanalik-gdzie go szukać,czy trzeba koło odkęcać? zaznaczam ze mam założone 18' i nie mam zbytnio pola manewru z przykręconym kołem.proszę o dobre rady.z góry dziękuje :)