Nie odpala, nie kręci cuda i dziwi

Witam serdecznie. Mam mały, a byc może i duży problem z odpaleniem swojej alfy. Dziś rano wsiadłem, zapaliłem samochód wszystko cacy kilka kilometrów po mieście, zakupy itp. a no koniec psiukus, chcę wrócic do do domu a alfcia nie reaguje. Po przekręceniu kluczyka zero reakcji nawet nie zakreci. Zauważyłem, że kontrolka od ładowania i ciśnienia oleju bardzo słabo świecą wg pozostałych. Po przekręceniu kluczyka wszystkie kontrolki gasną i po kilku sekundach miga kontrolka od świec. Oprócz tego wszystkiego brak świateł pozycjnych, podnoszenie szyb padło, klima też nie chce się włączyc. Na parkingu pod sklepem raczej dużo nie da się zrobic. Sprawdziłem tylko bezpieczniki są ok. Odłaczyłem aku i przeczyściłem klemy. Wkońcu zdecydowałem się, że spróbuje na pych i udało się, zapaliła. Podczas jazdy do domu światła zapalały sie kiedy same chciały, szyby raz chodziły a raz nie, a nadmuch tzn. klima tez działa tylko wtedy jak ma na to ochotę, a na wyświetlaczu komunikat "MOMENTARY CONNECTION TO AIR CONDITIONER FAULTY"
Proszę o jakąs podpowiedz co mogłbym sprawdzic sam bo nie chce odrazu jechac do jakiegos magika boje sie, że to może byc jakas bzdura a mechanik wezmie za to jak za wymianę całej elektryki w samochodzi.

Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam

Mój typ: akumulator zmarł?
Ja bym go na prostownik, naładować i sprawdzić czy odpali bez problemu.

...też zacząłbym szukania przyczyny od naładowania akumulatora - odłącz klemy, otwórz celki, dolej wody demineralizowanej i podłącz pod prodtownik...

Dwa miesiące temu kupiłem nowy akumulator Centre Future 100 Ah. W sumie to nie sprawdzałem akumulatora bo trochę wątpie żeby go tak rozładowało szybko. Po ostatnim zgaszeniu samochodu przed awaria mineło ok 2 godz, możliwe żeby sie rozładował? Oświetlenie wewnątrz dobrze świeciło, radio grało nic nie wskazywało na to, że padł. Jak już odpaliłem na pych to podczas jazdy nie świeciła sie kontrolka od ładowania. Jeszcze dodam co zauważyłem w drodze powrotnej do domu, temperatura płynu według wskaźnika przekraczała ponad 90 co u mnie zawsze jest około 70 wg wskaźnika nigdy nie widziałem, żeby sie zbliżyło do 90.

Oczywiście, że możliwe, że padł. Może jest wadliwy i się skończył? Albo wystarczy że na postoju coś mu zeżarło prąd. Mogłeś zostawić lampkę zapaloną, może alarm trochę powył, cokolwiek. Poza tym to starszawe autko i naszpikowane elektroniką, czasem dzieją się rzeczy dziwne - na forum były opisywane przypadki że np. wyłączony ICS zaczynał pobierać parę amperów bo coś mu się w głowie pomieszało :). Mi kiedyś ginął prąd i do tej pory nie wiem co to było, samo przyszło samo minęło :).

Sprawdź główny bezpiecznik za akumulatorem (duży czarny 130A) jest na jednym z przewodów czerwonych z klemy plus.

oczywiścię, że aku możę paść jak nie ma dostatecznego ładowania. Mi w poprzedniej alfie 166 (140KM, JTD - taki sam silnik jak Twoj) też coś czasami wpierdzielało prąd, i po dzisiaj nie wiem co to było bo samo przeszło. Sprawdz jakie jest ładowanie, bo może robisz krótkie dystansy i aku jest niedoładowany. Swoją drogą, to jak można odpalać takie auto na pych? :D wolne oklaski na stojąco...

Macie racje padło aku i brak ładowania lecz dalej nie chce zapalic z kluczyka. Zaprowadziłem samochod do elektryka. Stwierdził, że to rozrusznik lecz na stole rozrusznik kreci. Dzisiaj ma przejżec kable może coś znajdzie. Co do odpalania na pych to też tego nie lubię robic ale musiałem jakoś dojechac do domu z dzieckiem.

To raczej alternator nie ładował i nadaje sie do regeneracji albo wymiany.
A rozrusznik? Może jakieś połączenia masowe pod maską niech posprawdza najpierw.

Masa jest przepalona. To taki szeroki przewód idący pod lewym nadkolem. U mnie też sie przelaił i kilku kolegów też juz miało ten problem. Niech to najpierw sprawdzi

Alternator juz po regeneracji, rozrusznik tez kazałem rozkrecic i sprawdzic jego stan przy okazji. Zaraz zadzwonie i powiem mu o tych przewodach chociaz mam nadzieje że sam na to wpadnie.

Już wszystko gra, pampik miałeś racje brak masy tylko że umnie grasował jakiś gryzoń bo kabel był przegryziony i stąd te wszystkie problemy z elektryką. Mam tylko nadzieję, że nic więcej nie pogryzł i nie jeździ ze mną cały czas jako pasażer na gape:) Dziękuje wszystkim za pomoc.