Witam wszystkich,
chciałbym poznać waszą opinię na temat tej belli:
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-uzy...C21874786.html.
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
Printable View
Witam wszystkich,
chciałbym poznać waszą opinię na temat tej belli:
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-uzy...C21874786.html.
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
Moje ulubione stwierdzenia:
"od pierwszego właściciela, nic nie stuka nic nie puka, silnik suchutki pali na dotyk"
Już nauczyli się zasłaniać blachy.
Coś takiego od pierwszego właściciela w DE kosztuje przynajmniej! 12 tys. E, doliczając akcyzę (1/5 wartości), eko-sreko, sprowadzenie i zarobek handlarza to lekko licząc wychodzi 6 dyszek.
Masz niedaleko to się przejedź z kimś w temacie.
Dokladnie jest tak jak to wyzej napisane.A najsmieszniejsze jest ze coraz czesciej samochody w Polsce sa tansze niz w kraju z ktorego je przywieziono i oczywiscie wszystko TIP TOP:cool:
A co Panowie powiecie na temat tej sztuki :
http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-15...065458552.html
Samochód wygląda na pierwszy rzut oka b.ładnie. Jakieś opinie, sugestie odnośnie auta jak i sprzedającego ?
o tym sprzedawcy było już na forum poszukaj "prestige cars" np tutaj: http://www.forum.alfaholicy.org/pora...nska_wola.html
Niestety nie mogę się doprosić tego numeru. Dzwoniłem z dwóch różnych numerów, próbował też kolega. Obaj czekamy na sms-a od handlarza.
Sprzedawca twierdzi że samochód jest w super stanie, nie bity, z oryginalnym lakierem na całości. Silnik pali, chodzi elegancko, wszystko w aucie działa jak należy. Przebieg udokumentowany, zgadza się na wpisanie stanu licznika i bezwypadkowości do umowy. Kiedy spytałem o tył samochodu i nie oryginalnie poprzyklejane oznaczenia modelu i silnika coś zaczął kręcić że jednak tylny zderzak mógł być malowany, przecież to w końcu plastik i nie bardzo ma jak sprawdzić....
Edit: Jest nr - ZAR93900007213280. Tomek - czekam :)
Ciekawe czemu większość Alf 159 sprzedawanych z tego komisu ma z tyłu prawie zawsze wystające gniazdko i miejsce do montażu haka. Już któreś auto stamtąd oglądam i znów to samo. Czyżby maskowanie czegoś:cool:
Zalezy ile kupuje i na jaka skale,nie zawsze musi wiedziec tak naprawde w jakim stanie jest auto.Kupujac samochody w pakietach z salonow,bardziej liczy sie cena.Wiec to bardziej operacja papierkowa.Znam handlarzy z Liberii ktorzy kupuja miesiecznie po 200 aut,jakby tak mieli tanczyc kolo kazdego...
Badz ci ktorzy wrecz zbieraja auta do Afryki,laduja cale statki.Liczy sie tylko cena
---------- Post added at 22:30 ---------- Previous post was at 22:09 ----------
Prosze bardzo auta na eksport-:cool:http://www.youtube.com/watch?v=gxapp...eature=related
Wiadomo nie od dzis,problemem nie jest znalezienie porzadnego samochodu,tylko odpowiedniej gotowki na zakup tego wymarzonego:(
A więc po kolei. Auto w wersji 136-konnej, przebieg przy zakupie w Belgii 148 tysięcy kilometrów. Stłuczone halogeny, rysa na tylnym prawym błotniku (do podkładu, w okolicach prawej tylnej lampy), odpryski na masce od kamieni, w tym jeden całkiem spory (IMO maska nadaje się do malowania - być może już to zrobiono). To tyle - potencjalnemu kupującemu powinno wystarczyć ;)
Czyli lekko sfałszowany przebieg, moc - jak to z Belgii i trochę przygód lakierniczych. Trzeba by obejrzeć na żywo i się przekonać osobiście. Tragedii nie ma...
Myślę, że obecne zdjęcia są nader optymistyczne, auto nie należało do najczystszych no i maska dość mocno była wyobijana. Zastanawiam się, czy ktoś naprawdę bawił się w cofanie przebiegu o 7 tysięcy kilometrów, czy po prostu celowo wpisano taką wartość w ogłoszenie, a na miejscu klient dowie się, że to chochlik drukarski ;)
Dokładnie, można pobawić się w CSI - na zdjęciu raczej jest 148/9/6 niż 141. Przy tej liczbie samochodów zwyczajnie jest możliwa pomyłka. Ach, i przecież równie dobrze, ktoś na zachodzie mógł popełnić błąd przy wprowadzaniu danych. (swoją drogą przytoczę historyjkę: ja po kupnie obecnego auta pojechałem do ASO i wprowadzili mi na przyjęciu do serwisu przebieg 150 kkm z poprzedniego auta, które u nich serwisowałem. Wpis był wprowadzony do komputera w ASO i poprawiony ręcznie na papierze na prawdziwe 65 kkm, ale w komputerze pewnie już na wieki został wpis z błędem.)
Jeśli przebieg się potwierdzi, auto zostało pozbawione tych mankamentów lakierniczych to dla mnie jest to typowy przykład auta, które warto kupić, które pewnie na zachodzie miało zaniżoną cenę z powodu defektów, które naprawione nie wpływają dla mnie negatywnie.