Witam,
padł mi silnik i będę musiał kupić drugi. Oryginalnie Alfa miała 2.0TS i ciekawy jestem czy można w miare bezproblemowo włożyć tam 2.5 V6 ?
Printable View
Witam,
padł mi silnik i będę musiał kupić drugi. Oryginalnie Alfa miała 2.0TS i ciekawy jestem czy można w miare bezproblemowo włożyć tam 2.5 V6 ?
Przełożyć się da, ale w przypadku 156 2.0 TS gdy chcesz włożyć V6 podwoisz przynajmniej wartość auta kosztami przekładki, za dużo do przerobienia jest.
Tak jak Grzesiekk pisze.
Taniej wyjdzie cie remont obecnego silnika, o ile nie wyszła korba bokiem :P
Obecnie przekładamy u nas silnik ze 156 2.4 JTD do budy po 156 V6 i troche zabawy jest. Najlepiej mieć całego kompletnego dawce, ale pozostaje pytanie czy się opłaca.
Zacznijmy od tego co stało się z silnikiem?
Cos strzelilo po odpaleniu. Nie ma kompresji w cylindrach. Dziury w tłokach. Kolektor ssący do wymiany, pierscienie, gladzie cylindrowe masakra, "głowica do roboty" - to są słowa mechanika.
koledzy mają racje duzy koszt.Zmiana komputera skrzyni biegów nawet amory trzeba zmienić bo od ts sa słabsze.szkoda roboty .
Samochód oddałem do mechanika (specjalizuje się w AR) który często jest polecany na tym forum oraz na alfaclub. Pasek podobno nie przeskoczyl. Jutro jadę to obejrzeć więc będę wiedział wszystko dokladnie, mam też nadzieję że coś pomożecie
poszukaj mojego tematu o remoncie, tam jest wszystko
Kurcze - takie cuda przy odpaleniu. Jak widać cuda się zdarzają.
W końcu nie wiem dokładnie co tam się stało.
2 tłoki pęknięte, głowica do planowania (i wał do szliofowania?). Kolektor dolotowy do wymiany. Gladzie cylindrow zjechane. Prawdopodobnie pierścienie były popękane.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mechanik stwierdził że remont około 4000zł jeżeli ten silnik wogole nadaje się jeszcze do remontu.
Myślę czy nie lepiej kupić drugiego silnika i go po prostu wymienić. Ile trzeba zaplacić za silnik 2.0TS aby był w dobrym stanie?
Może lepiej opłaca się kupić anglika, przełożyć silnik a resztę sprzedać na części ?
Z zakupem anglika to jest dobry pomysł. Ile może kosztować silnik to trudno stwierdzić a strzelać nie chcę. Dolicz do tego wymianę rozrządu, panewek, uszczelniaczy i innych bo przecież nie będziesz miał nigdy pewności co do stanu, a jak już wkładać silnik to lepiej być pewnym co się wkłada. Ja po tym jak strzelił pasek rozrządu na remont wydałem ponad 4 tys ale przy okazji panewki, uszczelniacze pierścienie i inne pierdoły też były wymienione dla spokoju.