Kąty pochylenia kół przednich

Witam
Mam problem z kątami pochylenia w przednim zawieszeniu. Wymienione wahacze dolne oraz górne (jedne i drugie TRW), a kąty nadal nie takie jak powinny być, bo -1 stopień 38' (prawy) i -1 stopień 35' (lewy) gdzie powinno być -37' +/- 20'. To nie jest zawieszenie typu McPherson żeby za kąty odpowiadał amor itp. więc co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Dodam jeszcze, że wykluczam raczej możliwość krzywej zwrotnicy ponieważ nie lada sztuką byłoby skrzywić obie prawie tak samo. Bardziej obstawiałbym nie zachowanie właściwych parametrów górnych wahaczy w procesie produkcji.
Z góry dzięki za sugestie :D

Alfa 166 nie ma regulacji kąta kół przednich, stety albo niestety. Można jednak rozpiłować otwory górnego mocowania zawieszenia + otwór w karoserii gdzie wchodzi aluminiowa kopułka mocowania górnego wahacza i próbować ustawić kąt. Jest to jednak niezłe rzeźbienie, pytanie czy kąty które masz teraz w czymś przeszkadzają?

Mam właśnie wiedzę na temat tego iż kątów się tutaj nie reguluję dlatego szukam przyczyny takiego stanu rzeczy. Nie interesuje mnie wykonywanie żadnych rzeźb, ponieważ przy seryjnych ustawieniach wszystko powinno być ok, a nie jest. Obecne ustawienie powoduje ścieranie opon od wewnątrz mimo poprawnie ustawionej zbieżności.

Skoro fabryczne ustawienia (jeśli wykonane poprawnie) nie są optymalne i powodują zniszczenie opon, to znaczy że - albo górne mocowania są rozbite, albo amortyzatory skrzywione, albo kielich(y) kiedyś oberwały lub zostały zbyt mocno odciągnięte na ramie. Tak czy siak - do roboty.

- czy sprężyny oryginalne?
- czy felgi oryginalne, z właściwym ET, właściwą szerokością?
- czy opony w rozmiarze deklarowanym przez instrukcję?
- czy amortyzator oryginalny i sprawny?

Wiele rzeczy może mieć wpływ na ujemne wartości kąta. Wg. mnie sprężyny, ale to w zależności, czy nie było rzeźbienia...

- oryginalne;
- oryginalne AR 16";
- 205/55/16, na letnich: 225/40/18 ten sam problem tyle że letnie mniej się poddają ścieraniu;
- oryginalne, prawy 76% lewy 78% sprawności;

Moim zdaniem sprężyny odpowiadają za kąt (oprócz tego, że odp. za wysokość), ale przy zawieszeniu typu McPherson, a nie przy wielowahaczu, gdzie górną część zwrotnicy stabilizuje górny wahacz. W dziale o 159 znalazłem wypowiedź w podobnym temacie, iż przyczyną takiego stanu rzeczy mogą być padnięte poduszki amortyzatorów, ale nikt nie wiedział dlaczego.

jeżeli dwa wahacze trzymają koło w odpowiedniej pozycji to co do tego ma poduszka? Na dobrą sprawę jak wyjmiesz amortyzator to kąt koła nie powinien się zmienić, czy nie tak?

Tak też właśnie sądzę, tyle że teraz powiedz mi dlaczego jest źle skoro wszystko jest dobrze :D

Kolego skopek mam u siebie identycznie jak u ciebie, też nie mam pojęcia dlaczego tak jest, sprawdzałem z inną 166 rozstaw kielichów i jest identycznie (myślałem że buda siadła, wtedy zrobiłbym rozpórkę, bo kupić się nie da do 166), gdybym wiedział że to sprężyny i amory to zmienił bym je i było by po problemie, ale ja tak samo jak i ty uważam że w tym zawieszeniu sprężyny nie decydują o pochyleniu koła. Jeszcze zauważyłem takie coś, jak podnoszę auto na podnośniku z przyłożoną poziomicą do koła to kont się zwiększa. Swoją drogą ciekawe jakie pochylenia koła mają koledzy z obniżonym zawiasem.

może to kwestia wykonania wahaczy

Rozumiem jakbym założył wahacze górne firmy typu "Fast" (nikogo nie urażając), ale wahacze TRW powinny trzymać parametry bez żadnego ale. Póki co wymienię poduszki amortyzatorów, bo po ostatnim wpadnięciu w dziurę prawą stroną, coś mi się tłucze w prawym przodzie, a na niczym nie ma luzu (wahacz dolny, górny, łącznik stabilizatora, drążek, końcówka) więc za dużo winnych już tam nie ma. Dźwięk podobny do obijającego się z tyłu stabilizatora (oczywiście mam do niego nowe gumy tylko ta robota mi się nie widzi). Na wymianę amorów i sprężyn póki co nie mogę sobie pozwolić, bo jestem świeżo po wymianie magla. Na wiosnę do 18-stek spróbuję założyć krótsze springi i zobaczę czy coś się wtedy zmieni.

a sanki nie są trafione?przesunięte? w końcu dolny wahacz je do nich przymocowany. w poznaniu jest firma która mierzy budę od dołu laserem .Miałem taki problem z clio . po wymianie sanek problem znikną .

Gdyby sanki były uszkodzone to wartości kątów nie byłyby prawie tak samo odległe z dwóch stron od wzorca.

Ja mam krótsze sprężyny eibacha -30. Zjadało mi opony jak kupiłem auto, wymieniłem wachacze góra i dół jakieś dwa lata temu i dalej zjada opony. Amory wymieniałem pół roku temu na kayaby. Na lato mam orginalne koła od alfy 17cali 225/45. O dziwo na zimówkach orginalnych stalowych kołach 16cali rozmar 195 na coś tam jest o.k. Drugi sezon na nich śmigam i nie widzę żeby coś ścinało. Też się zastanawiam jak ugryźć ten temat.

Kolego skopek, faktycznie kąty pochylenia kół z przodu są konstrukcyjnie ustalone i brak jest regulacji, ja by dokładnie ustalić kąty z obu stron zastosowałem dopasowane (odpowiednio skrócone) tulejki dystansowe przy mocowaniu whacza dolnego z przodu. Tulejki te skróciłem o 2 mm (na tyle można było) i podkładkami zostały ustalone dokładne kąty pochylenia kół z przodu. W moim przypadku ten zabieg skorygował pochylenie o 25'. Oczywiście potem trzeba ustawić prawidłową rozbieżność kół przednich na 2mm +/- 1mm.

Jest to jakiś sposób lecz mnie bardziej zastanawia przyczyna złych kątów.

Po wymianie sprężyn na eibach -30 mm zero różnicy. Wymieniłem opony z przodu i pojawiło się charakterystyczne buczenie bieżnika zwłaszcza przy hamowaniu (pewnie ze względu na złe kąty pochylenia). Nadal nie mam pojęcia co z tym zrobić i ewentualnie które wahacze nie trzymają parametrów :(