Zawieszenie przód + tył, wymiana

Witam Koleżanki i Kolegów
Niedawno mojej alfie stuknęło 170tyś km i że ostatnio zaczęło coś pukać w przodzie - pojechałem sprawdzić zawieszenie. Diagnoza - luzy na stabilizatorze i na tulejach górnych wahaczy. Nie są to duże luzy, ale pomału trzeba się przymierzać do wymiany. Pytanie do osób z doświadczeniem, które przerabiały ten temat. Ponieważ całe zawieszenie jest jeszcze fabryczne, czy wraz z wymianą górnych wahaczy, gum na stabilizatorze i łączników wymienić profilaktycznie też dolne wahacze? W obecnej chwili na dolnych wahaczach luzów brak, lecz na forum spotkałem się z opiniami, że po wymianie samych górnych po 2-3 miesiącach lubią zacząć stukać nie wymienione dolne. Jest to dodatkowy koszt ok. 700 zł , ale nie chciałbym aby po paru miesiącach znowu coś stukało i i trzeba było znowu rozbierać zawieszenie. Wiadomo znowu koszt robocizny, geometrii.

Dodatkowe pytanie – czy wahacze poprzeczne w tyle trzeba wymieniać jakoś parami, czy można pojedynczo??

Fabryczne zawieszenie przy 170.000 km? Na lawecie zrobiła te 170 tysi, czy jak?:crazy_pilot:

Jak najbardziej możliwe - ja mam w swojej najechane 160 000 i mam nadal fabryczne górne wahacze :)

Ja mam w swojej 188000 i też nic nie zmieniane. W tej chwili mam luzy na górnym lewym wahaczu oraz na stabilizatorze.
Właśnie jestem w trakcie zamawiania nowych górnych wahaczy, łączników i gum drążka reakcyjnego.
Reszty nie ruszam skoro nie ma takiej potrzeby.
Przebieg cały zrobiony za zachodnią granicą.

Cytat:

---

Napisał fabick

Fabryczne zawieszenie przy 170.000 km? Na lawecie zrobiła te 170 tysi, czy jak?

---

Jak kolega pisał to całkiem normalne... Moja bella ma 190.000 km po autostradach i dopoiero w zeszlym roku wymienilem gorne wahacze i stabilizator.Missieks ja na twoim miejscu jak chcesz miec spokoj to:
1. Primo- Stabilizator przedni w naszych samochodach to bardzo newralgiczna część do której dostęp jest tragiczny. Wymiana samych gum daje efekt bardzo krótkotrwały zwłaszcza przy polskich dziurawych drogach ( nie zdziwiłbym się gdybyś w następnym roku znowu miał luzy). Dlatego najlepszą rzeczą jest (jak zaleca to serwis) wymiana całego stabilizatora na orgoryginał (ricambi orginalii). Cena oryginalnego stabilizatora to 280zł + koszt robocizny (który jest różny).
2. Duo-primo- Górne wahacze w naszych samochodach to jeszcze większy bardziew jak stabilizator wiec jak kupisz zamiennik to licz się z tym że możesz po 10 tyś. mieć większe luzy jak te wahacze które masz właśnie w samochodzie. Moim skromnym zdaniem jak wymieniać to raz a porządnie. Poczekaj troszkę aż uzbierasz trochę więcej gotówki i kup oryginalne TRW ricambi orginalli - tylko te. Na korpusie tych wahaczy po wewnętrznej stronie ma być odlany napis TRW (nie wydrapany jakimś punktakiem) oraz odlany nr katalogowy oraz znak fiatowski rotor w kółku, wybita cecha TRW na główce sworznia, odlana cecha TRW na osłonce gumowej sworznia oraz odlany znak producenta boge z napisem FIAT na tulejce. Inne to tańsze zamienniki (TRW również miało droższy oryginał i tańszy zamiennik - żeby tu ktoś nie próbował polemizować - brat pracuje w TRW w dziale kontroli jakości)
3. No i primo ultimo - nie wiesz w jaki, stanie są dolne wahacze w samochodzie (ale z tego co piszesz to oryginały). Jeżeli założymy że górne będziesz wymieniał dopiero pierwszy raz to dołu bym nie ruszał. A to dlatego że konstrukcja zawieszenia jest w naszych autach w taki sposób rozwiązana że dolne wahacze w wytrzymują dłużej. Jestem przeciwnikiem wydawania zbędnych pieniedzy żeby wymienić coś dobrego na lepsze. Lepiej wydać to na porządne oryginalne części które musisz wymienić i dobrego mechanika który porządnie ustawi później geometrię.
4 No i Primo finito Pozdrawiam i powodzenia. A jak masz za dużo pieniędzy i Cię ona drażni to daj dzieciom... :)

Kolego sumka33, możesz mi wskazać gdzie można dostać oryginalny stabilizator za cenę którą podajesz w swoim poście powyżej?
Chyba jednak się skuszę na wymianę całego stabilizatora bo nie mam pewności co do jego stanu i umiejętności mechaników.

o ja zadziwiacie mnie panowie ja u siebie przejechałem 10tys na gornych wahaczach aż wkońcu się wkurzyłem i włożyłem PU.

Czy ktoś mi może powiedzieć co się może zużyć w stabilizatorze oprócz tulejek gumowych?

Cytat:

---

Napisał Dariusz156

Czy ktoś mi może powiedzieć co się może zużyć w stabilizatorze oprócz tulejek gumowych?

---

Jak masz AR 156 i sam sobie ją naprawiasz ( nie oddajesz komuś żeby Cię wyręczał) to pewnie byś wiedział że miejsce gdzie przylega guma do drążka się wyciera. Po pewnym czasie owo miejsce jest wyrobione, pełne wżerów i nierówności. Standardowo panowie w "warsztacikach" w to miejsce wstawiają nowe gumy które po 5-10 tyś km są zjechane jak trampek. Pozdrawiam

---------- Post added at 18:32 ---------- Previous post was at 18:28 ----------

Cytat:

---

Napisał godol

Kolego sumka33, możesz mi wskazać gdzie można dostać oryginalny stabilizator za cenę którą podajesz w swoim poście powyżej?
Chyba jednak się skuszę na wymianę całego stabilizatora bo nie mam pewności co do jego stanu i umiejętności mechaników.

---

Kupowałem go rok temu chyba u tylkofiat na allegro ale zabij mnie bo nie jestem pewiem... ludzie też chwalą na forum tanifiat na allegro

Cytat:

---

Napisał sumka33

Jak kolega pisał to całkiem normalne... Moja bella ma 190.000 km po autostradach i dopoiero w zeszlym roku wymienilem gorne wahacze i stabilizator.Missieks ja na twoim miejscu jak chcesz miec spokoj to:
1. Primo- Stabilizator przedni w naszych samochodach to bardzo newralgiczna część do której dostęp jest tragiczny. Wymiana samych gum daje efekt bardzo krótkotrwały zwłaszcza przy polskich dziurawych drogach ( nie zdziwiłbym się gdybyś w następnym roku znowu miał luzy). Dlatego najlepszą rzeczą jest (jak zaleca to serwis) wymiana całego stabilizatora na orgoryginał (ricambi orginalii). Cena oryginalnego stabilizatora to 280zł + koszt robocizny (który jest różny).
2. Duo-primo- Górne wahacze w naszych samochodach to jeszcze większy bardziew jak stabilizator wiec jak kupisz zamiennik to licz się z tym że możesz po 10 tyś. mieć większe luzy jak te wahacze które masz właśnie w samochodzie. Moim skromnym zdaniem jak wymieniać to raz a porządnie. Poczekaj troszkę aż uzbierasz trochę więcej gotówki i kup oryginalne TRW ricambi orginalli - tylko te. Na korpusie tych wahaczy po wewnętrznej stronie ma być odlany napis TRW (nie wydrapany jakimś punktakiem) oraz odlany nr katalogowy oraz znak fiatowski rotor w kółku, wybita cecha TRW na główce sworznia, odlana cecha TRW na osłonce gumowej sworznia oraz odlany znak producenta boge z napisem FIAT na tulejce. Inne to tańsze zamienniki (TRW również miało droższy oryginał i tańszy zamiennik - żeby tu ktoś nie próbował polemizować - brat pracuje w TRW w dziale kontroli jakości)
3. No i primo ultimo - nie wiesz w jaki, stanie są dolne wahacze w samochodzie (ale z tego co piszesz to oryginały). Jeżeli założymy że górne będziesz wymieniał dopiero pierwszy raz to dołu bym nie ruszał. A to dlatego że konstrukcja zawieszenia jest w naszych autach w taki sposób rozwiązana że dolne wahacze w wytrzymują dłużej. Jestem przeciwnikiem wydawania zbędnych pieniedzy żeby wymienić coś dobrego na lepsze. Lepiej wydać to na porządne oryginalne części które musisz wymienić i dobrego mechanika który porządnie ustawi później geometrię.
4 No i Primo finito Pozdrawiam i powodzenia. A jak masz za dużo pieniędzy i Cię ona drażni to daj dzieciom... :)

---

Dzięki za odpowiedź.
Zrobię tak jak radzisz. Jeżeli chodzi o górne wahacze do zawsze brałem pod uwagę tylko wymianę na TRW lub Lemforder. Chce jeździć, a nie cały czas siedzieć w warsztacie. Co ciekawe, wczoraj pytałem w zaprzyjaźnionym sklepie o części i za górne wahacze TRW usłyszałem cenę 220zł a za oryginały OE FIAT 185zł. Jeżeli chodzi o stabilizator to myślałem o wymianie samych gum, ale chyba faktycznie zacznę szukać całego stabilizatora w dobrej cenie. Dolne obecnie nie mają luzów, na szarpakach stwierdzili że są ok., więc zostaną.
Co do pieniążków to również nie lubię ich bezsensownie wydawać jeżeli nie ma takiej potrzeby, ale jak już coś robię to chce to zrobić porządnie i mieć spokój, a nie wracać do tematu co chwila – dlatego moje pytania.

Cytat:

---

Napisał sumka33

Jak masz AR 156 i sam sobie ją naprawiasz ( nie oddajesz komuś żeby Cię wyręczał) to pewnie byś wiedział że miejsce gdzie przylega guma do drążka się wyciera. Po pewnym czasie owo miejsce jest wyrobione, pełne wżerów i nierówności. Standardowo panowie w "warsztacikach" w to miejsce wstawiają nowe gumy które po 5-10 tyś km są zjechane jak trampek. Pozdrawiam

---

Co do wycierania się zgodzę, ale na to też jest metoda, zamawiasz poliuretan o średnicy mniejszej o 1 mm w stosunku do średnicy stabilizatora mierzonej w miejscu innym niż mocowanie gum. Samo miejsce mocowania czyścić dokładnie, gładzisz drobnym papierem ściernym i smarujesz obficie dobrym smarem (poliuretan i tak z nim nie reaguje). Problem z głowy. Robisz sam robocizny nie liczysz wiec zamykasz się w 3-krotnie niższych kosztach niż kompletny oryginał. Mam za sobą taka wymianę, przejechane 20 tyś. km i działa bez zarzutu.

Poliuretan polecam na stabilizator i górne wahacze. Dół zostawiłem na gumach, bo poliuretan coś kiepsko im tam wyszedł.

Cytat:

---

Napisał jaruh

Co do wycierania się zgodzę, ale na to też jest metoda, zamawiasz poliuretan o średnicy mniejszej o 1 mm w stosunku do średnicy stabilizatora mierzonej w miejscu innym niż mocowanie gum. Samo miejsce mocowania czyścić dokładnie, gładzisz drobnym papierem ściernym i smarujesz obficie dobrym smarem (poliuretan i tak z nim nie reaguje). Problem z głowy. Robisz sam robocizny nie liczysz wiec zamykasz się w 3-krotnie niższych kosztach niż kompletny oryginał. Mam za sobą taka wymianę, przejechane 20 tyś. km i działa bez zarzutu.

Poliuretan polecam na stabilizator i górne wahacze. Dół zostawiłem na gumach, bo poliuretan coś kiepsko im tam wyszedł.

---

Z tym się zgodzę ale autor wątku nic nie wspominał o PU i chyba nie bierze ich pod uwagę. Ale też za taki zabieg to ja bym sobie policzył:
1. Wyciągnięcie stabilizatora (w trzy wiewiórki roboty) - bo nie wierze że udało by się zrobić to wszystko sposobem przesówania go w lewo i prawo
2. rozbicie obejm gum (już nie takie trudne)
3. przygotowanie stabilizatora i wyrównanie powierzchni (bez odpowiedniego zabezpieczenia antykorozyjnego w miejscu wytarcia drążek będzie korodował)
4. Spasowanie i założenie PU i obejm
5. Założenie wszystkiego do samochodu mając na uwadze luźne obejmy po rozbiciu - trafienie w otwory mocujące to niezła zabawa.

Nie neguję Twojej odpowiedzi ale jak ktoś nie robi tego sam dla siebie to wydaje mi się że w warsztacie go oleją i nie wyciągną i nie wyrównają powierzchni stabilizatora - za dużo roboty i zabawy ze wszytkim. Pozdrawiam

Witam. Przedewszystkim trzeba miec narzedzie aby samemu sobie zrobic przy autku potem trzeba miec gdzie zeby nie lalo sie na glowe a jak juz ma sie to wszystko to poprostu musi sie chciec i trzeba miec jakies pojecie o tym :) A jak juz oddamy auto do mechanika to patrzymy mu na rece cos jak z dzieckiem kiedy idziemy do lekarza inaczej nydyrydy . A co do samej zawiechy moja ma już luzy na górnych wahaczach ale alej fabryka przebieg 132tys .

Dużo osób chwali PU. Ale pytanie skoro zwykłe gumy wycierają drążek w miejscu mocowania, to przecież PU które jest dużo twardsze będzie wycierać bardziej. Przy zwykłych gumach dochodzi do "rozbicia", odkształcenia się gumy i w ten sposób powstaje luz w miejscu mocowania. Przy założonych PU "guma" nie ulega deformacji, ale wystąpi zapewne przyspieszone wycieranie drążka w miejscu mocowania i również dojdzie do powstania luzu.

Cytat:

---

Napisał MISSIEKS

Dużo osób chwali PU. Ale pytanie skoro zwykłe gumy wycierają drążek w miejscu mocowania, to przecież PU które jest dużo twardsze będzie wycierać bardziej. Przy zwykłych gumach dochodzi do "rozbicia", odkształcenia się gumy i w ten sposób powstaje luz w miejscu mocowania. Przy założonych PU "guma" nie ulega deformacji, ale wystąpi zapewne przyspieszone wycieranie drążka w miejscu mocowania i również dojdzie do powstania luzu.

---

Temat już był wałkowany. Szkoda czasu i nie róbmy sobie bałaganu na forum >>> opcja szukaj

Cytat:

---

Napisał johny

Witam. Przedewszystkim trzeba miec narzedzie aby samemu sobie zrobic przy autku potem trzeba miec gdzie zeby nie lalo sie na glowe a jak juz ma sie to wszystko to poprostu musi sie chciec i trzeba miec jakies pojecie o tym :) A jak juz oddamy auto do mechanika to patrzymy mu na rece cos jak z dzieckiem kiedy idziemy do lekarza inaczej nydyrydy . A co do samej zawiechy moja ma już luzy na górnych wahaczach ale alej fabryka przebieg 132tys .

---

Podaję link do tematu, na forum lokalnej społeczności AR, gdzie zamieściłem relację z wymiany gum stabilizatora (bez kanału 2 dni) http://squadracorse.pl/viewtopic.php?f=32&t=227