Witam dzisiaj niestety zauważyłem ognisko korozji na autku w połowie słupka A gdzieś 2x2cm. Nie dowierzam w 15 letniej 155 nie było N I C ! a tu lipa... Dodam że auto nigdy nie ruszane i lakier oryginał 100%, a jak to wygląda u Was?
Printable View
Witam dzisiaj niestety zauważyłem ognisko korozji na autku w połowie słupka A gdzieś 2x2cm. Nie dowierzam w 15 letniej 155 nie było N I C ! a tu lipa... Dodam że auto nigdy nie ruszane i lakier oryginał 100%, a jak to wygląda u Was?
Hmmm, pytanie na ile pewny jesteś tych 100% ? Jaki kolor - metalik czy pastelowy ? Garażowane ? Rocznik ?
U mnie 159 jak w profilu - od nowości garażowana, bezwypadkowo-bezstłuczkowa, czarny metalik - zero niepokojących znamion na skórze Belli :)
Auto nie garażowane - kolor metallic rok 2007. 155 też nie garażowana... i troszkę starsza...nie chcę oceniać, może tylko trafiłem na wyjątek od reguły
Pokaż tą korozje, aż mi się wierzyć nie chce.
Załącznik 50380Załącznik 50381
Przesyłam zdjęcia - były robione w słońcu
Jesteś pewny na 100%, że nie robiona?
Istnieje też jakieś prawdopodobieństwo, że ktoś w przeszłości zadziałał jakimś środkiem chemicznym, bo bardzo wątpię w korozję nieruszanej 159.
Nie robiona, pojadę z tym do ASO (gwarancja na perforacje jeszcze jest) wszystkie przeglądy na bieżąco, zobaczymy co powiedzą na to badziewie
Może szyba przednia była wymieniana i został uszkodzony lakier pod uszczelką przy wycinaniu starej. Z czasem wylazło to coś na światło dzienne
hmm ale nawet przy wymianie szyby jak juz zajadą tym drutem bo malowanym elemancie tak tu musialiby zedrzec porządny kawałek lakieru że zdązyło to aż tak podejść. Jedz i sprawdz bo dziwne :) ale też jeszcze w fabryce mogło miec kuku a teraz wyszło a uwierz mi nie takie rzeczy zjeżdzają z taśm
Heh ja również widziałem już cuda zjeżdżające w wagonów po przyjeździe z Rotterdamu na plac potem lohra i do salonu na picowanie...ale wg mnie właśnie jak kolega pisał- albo szyba była wymieniona albo ktoś jednak coś dłubał, ew może jakiś odprysk lakieru był nawet mało widoczny..? Moja babcia nie ma parchli a tu 2007...
Ciekawe jak rozwiązała się sprawa, co powiedzieli w ASO, bo od założenia tematu minęły już 3 m-ce.
Pozdrawiam.
- Rafał
Odgrzebuje kotleta po prawie dwóch latach. Jak temat korozji oceniacie w swoich bellach? Interesuje mnie głownie podwozie ale temat otwarty.
Wysłane za pomocą Poczty Polskiej poleconym priorytetem..
Korozja... Ja w swojej mam maskędo robienia. Mam przebieg autostradowy, bo kilkanaście razy do roku Niemcy-Pl i ciągle autostrada. Średnio 150km/h się jeździ i kamyczki poprzywalały na maskę. Porobiły się od tego duże ogniska już niestety i maskę oddaję w czerwcu do robienia. Ale w innych niedostępnych dla kamieni miejscach śladów ognisk nie ma.
Ja swoją mam od czterech lat. Co roku po zimie przechodzi standardową wizytę na myjni, ażeby umyć kompleksowo podwozie, silnik i resztę auta.
Poza standardowymi nalecialosciami korozji na elementach osprzętu podwozie/nadwozie nie wykazuje oznak rudej. IMO jest b. ok.
Sebastian
Podwozie i podłoga są całkiem nieźle zabezpieczone. Ale po zdjęciu nadkoli jest się do czego przyczepić, drobne wykwity się zdarzają. Progi moim zdaniem niestety będą w 10-letnich 159 rdzewiały. Dziś jeszcze jest spokój, ale za 2-3 lata pierwsze 159 mogą mieć z tym problem. Maska i tylna klapa mają wady na zagięciach (znam co najmniej 3 159 z 2006 które mają z tym problem). W moim wypadku maska idzie na złom i mam już w garażu nową.
Ja m.in. po Twojej informacji o Twojej masce zrobiłem u siebie dogłębny rekonensans pod tym względem i u mnie jest oki. Jak na razie cisza z chrupaniem czy to maski czy innych elementów.
Sebastian
Tak to wlasnie wygląda u mnie
U mnie wszystko zdrowe. Jedynie można się przyczepić do słabo zabezpieczonych elementów zawieszenia. U siebie malowałem przednie sanki i wahacze tylne.
Czym malowałeś sanki i czy jest efekt na dłużej? Czeka mnie to za kilka miesięcy jak zrobi się cieplej. Raz juz były malowane ale ruda wyszła po roku. W sklepie z lakierami proponowali mi zwykły środek do zabezpieczenia podwozia ale chciałbym użyć czegoś co zwiąże korozje na dłużej.
2007r SW. Uważam że moja bella jest całkiem dobrze zabezpieczona, np w porównaniu do Skody Octavii 2011r. gdzie w kilku miesięcznym samochodzie, przy przebiegu około 50tys km wychodziła rdza na masce i progach (auto salonowe było). Jedyne co brzydko wygląda to wydech, który ma na całej długości rdzawy nalot.
zastanawiam się czy elementy zawieszenia oraz podwozie jest lepiej/gorzej zabezpieczone w wersjach przed i po FL. Wersja po FL została odelżona, pytanie czy dotykali zabezpieczenia. Ja swoją muszę od spodu zabezpieczyć - głównie elementy zawieszenia - tak jak pisaliście ale zastanawiam się czy całego podwozia profilaktycznie nie zrobić.
Dokładnie. Sanki są bardzo słabo zabezpieczone przed korozją. U mnie w kilku miejscach farba zeszła płatami. Ale na szczęście to element, który będzie stosunkowo łatwo wymienić/naprawić. Przed zimą też zamierzam zabezpieczyć podwozie, chociaż nie widać jeszcze oznak starości (wersja sprzed FL) :) Ale profilaktycznie łączenia blach warto czymś zabezpieczyć.
Chciałbym w najbliższym czasie zrobić zabezpieczenie antykorozyjne podwozia i profili zamkniętych metodą rust check http://www.rustcheckcorolon.pl/
Zależy mi na tym żeby został użyty preparat reagujący z rdzą a nie przykrywający ją.
Serwis Rust Check z Nowogardu gdzie chcę wykonać tą usługę podobno robi zabezpieczenia od wielu lat. Właściciel dosyć sensownie opowiadał o zrobieniu tego. Auto zostawiam na 2 dni. Preparatami zabezpiecza cały spód auta i nadwozie pod uszczelkami. Profile wewnętrzne też zabezpiecza przez otwory fabryczne a jak ich nie ma to nawierca np drzwi i potem wstawia korek. Po 2 latach trzeba zabieg powtórzyć a potem już rzadziej co 3, 4 lata. Usługa kosztuje 500 zł z materiałami. Macie jakieś doświadczenia z tą metodą zabezpieczenia przed korozja lub innymi metodami ?
Zauważyłem, że moja bella w jednym miejscu zaczęła rdzewieć na dole tylnych drzwi na zgrzewie dwóch blach na rancie. Te preparaty podobno penetrują zgrzewy blach w profilach zamkniętych.
odkopuje stary temat:
ostatnio jak auto stało na mechanika zauważyłem lekką korozję na progach z tyłu a także na nadkolach ,co prawda ze jakaś duża skala ale kilka takich ognisk rudej było i niezabezpieczona napewno za rok dwa wyrządziłaby większe szkody :( wszystkim którzy wierzą ze 10 letnie auto nie ma ani jednego pęcherzyka korozji lepiej niech zdejmą koła, nadkola i zobaczą czy coś się nie dzieje :) ja na szczęście już po konserwacji :)
Korozja na progach z tyłu i nadkolach nie jest niczym nowym, piasek lecący spod kół robi swoje, ja bym od siebie dodał jeszcze dolną część błotnika przedniego i początek progu.
Niestety, lakier w 159 jest miękki, podatny na uszkodzenia od kamyków itp., a tym samym rdza może dość łatwo dopaść nawet względnie młode, ale często eksploatowane egzemplarze.
Miejsca najbardziej podatne do tak jak koledzy mówią:
- progi przy przednim nadkolu,
- progi przy tylnym błotniku,
- maska przednia (w szczególności w pobliży "motylka"),
- krawędź dachu nad przednią szybą,
- w sedanach tylna klapa na krawędziach.
Tylna klapa na krawędziach rdzewieje też w SW. Maski widziałem zgnite na krawędziach w ilości kilku sztuk. Niestety wygląda to na jakiś problem w technologii w najstarszych egzemplarzach.
W mojej korozja pojawiła się od wewnątrz krawędzi maski na wysokości lampy. Moim zdaniem zawiniło złe nałożenie masy uszczelniającej zawinięcie blachy zewnętrznej.
Ktoś źle zaprogramował robota i uszczelnienie nie zakryło krawędzi styku blach - było obok. To dało taki efekt, że wilgoć kondensująca się po klapą, np. podczas jazdy w deszczu, wpływała do wewnątrz maski.
Dobry trop
Tutaj foty dziewiątek, które ustrzeliłem u mechanika i blacharza. Ta złota maska miała mierzony lakier miernikiem i był oryginalny. Produkcja przełom 2005/2006. Także zwracajcie na to uwagę, inna sprawa, że taki element jest nie do uratowania – tylko wymiana. Niedawno [MENTION=12645]Czarny_28[/MENTION] też w swojej zauważył takie purchle.
Maska przód:
Załącznik 211123
Załącznik 211127
Załącznik 211124
Klapa tył SW:
Załącznik 211126
a mi się właśnie jeden próg wysypał:
Załącznik 212081Załącznik 212082Załącznik 212083Załącznik 212084Załącznik 212085
jakimś cudem,pomimo obecności wszystkich zaślepek do progu dostała się woda, piach i sól i efekt jak na zdjęciach.... auto nie było bite - potwierdzone historią i opinią blacharza.
Miałem to samo w swojej 156. Z lewej strony próg cały w błocie, a z prawej czysty. Było zagięcie na rancie przez które dostawała się woda.
Inna sprawa, że drożne muszą być także kanały odprowadzające wodę z progów. Myślę, że warto zajrzeć do progów jakąś kamerką i podjąć decyzję. Suszyć i płukać...czy od razu konserwować woskiem.