No to czas ruszyć w świat rozglądać się za 145-tką dla siebie.
Pytanie - na co szczególnie warto zwrócić uwagę w tym modelu? Dokładniej chodzi o wersję 1.6TS z roku 2000. Z góry dzięki za porady dla żółtodzioba :)
Printable View
No to czas ruszyć w świat rozglądać się za 145-tką dla siebie.
Pytanie - na co szczególnie warto zwrócić uwagę w tym modelu? Dokładniej chodzi o wersję 1.6TS z roku 2000. Z góry dzięki za porady dla żółtodzioba :)
Zwrócic uwage trzeba na to kto nim jeździł wypytać jak go serwisował później posłuchać silnika na zimnym czy wariator nie pyrkocze wejść do samochodu zobaczyć jak autko wkręca się na obroty no a potem jazda próbna jak autko przyśpiesza czy nie dostaje zadyszki stan hamulcy , no i kosmetyka
Nie wiem co masz na myśli pisząc, aby zwrócić uwagę kto nim jeździł - tego co na prawdę jeździł, tego co sprzedaje, czy tego który jest wpisany w dowodzie rejestracyjnym? Poza tym jeśli sprzedającym jest to osoba młoda to jeszcze o niczym nie świadczy. Co do serwisowania nie każdego musi być stać na naprawy w ASO, ale dobrze byłoby gdyby pod maską znajdowały się naklejki lub etykiety świadczace o wymianach płynów eksploatacyjnych, rozrządu itp. Każdy warsztat na poziomie zostawia takie "pamiątki" po sobie.Cytat:
Napisał alfasound_mania
Pierwsza sprawa zwróć uwage na stan lakieru i blachę czyli na kosmetykę na której, poprzednik skończył swoją wyliczankę. Usunięcie uszkodzeń powłoki lakierniczej kosztuje bardzo drogo - malowanie to wydatek ok. 150-300 zł za element. Obowiązkowo sprawdź stan podwozia - sprawa bardzo ważna, czy korozja nie wgryzła się zbyt głęboko, bo z gnijącą podłogą raczej trudno coś zrobić. W następnej kolejności sprawdź silnik, zawieszenie, hamulce, sprzęgło i pozoztałe drobiazgi typu centralny zamek, wkładki w zamkach itp. Dobrą wskazówką, może być również poziom i stan płynów eksploatacyjnych ;//
Na myśli mam to czy człowiek miał zupełnie jakieś pojęcie czym jeździł kupowałem swoją 145 od cżłowieka który nie wiedział co to są przeguby itp. itd. jego nie znajomość na podstawach budowy pojazdu przeniosło się na jego nie dbałość i sposób użytkowania pojazdu dlatego uważam że warto wejść w polemike z właścicielem na temat specyfikacji samochodu i jego budowy zaświadczam że wiedza ta dam nam wiele do myślenia przy kupnie wozuCytat:
Napisał as
-kiedy wymieniał świece - wydatek około 500zł
-kiedy robił sprzęgło
-kiedy rozrząd i zmieniacz
-kiedy hamulce - w jakim stanie tarcze, jak zjechane to ktoś dawał mu w gaźnik( na liczniku przebieg 130000 a tarcze jak papier :( ) albo cofał licznik - żaden problem, albo nieźle go katował. sama jazdą po mieście z rozsądkiem nie skatuje tarczy. Po 200000 tarcze potrafią wyglądać na niewiele używane. Wiem z autopsji.
-kiedy zawieszenie
Pojechać na szutrową drogę i posłuchać zawieszenia
Ostro zahamować - czy nie ściąga i czy działa abs
Sprawdzić klimę - teksty, ze trzeba nabić, wsadzić w buty, bo to najczęściej dziura w układzie i/lub zwalony kompresor i chore pieniądze kosztuje naprawa
Jakieś rysy,zadrapania - olewamy, trudno teraz uchować auto bez śladów na lakierze, ale zawsze może się zdarzyć, ze akurat tak trafimy. Ja nie bardzo lubię gdy używane auto ma lakier jak od lakiernika.
Szyby - zawsze lepiej gdy wszystkie są oryginalne, jeżeli była jakaś kolizja to nie była bardzo drastyczna.
Opony - im w lepszym stanie tym lepiej - zwłaszcza na szerokich i wysokich alusach - takie opony są dość drogie
Hak - w/g mnie jak jest to baaardzo duża wada
Umyte wnętrze silnika - nie lubię, po cholerę tam myć, od razu posądzam o nieszczelności
10 lat nie myłem silnika i nic się nie stało. A jak cieknie spod głowicy to niezła zabawa.
Suchy silnik - jak cieknie to od razu koszty z uszczelnieniem.
Wahacze, końcówki - są to koszty do przełknięcia. Akumulator też w zasadzie nie powala kosztami.
Wnetrze - im czyściej tym lepiej. Zalane, podarte i zaflagane wnętrze nie fajnie wygląda a i świadczy o eksploatacji.
Czy dymi z rurki od bagnetu oleju i czy dymi z otworu wlewu oleju.
Czy dymi z wydechu.
jak by sie mnie ktos zapytal kiedy to wszystko robilem to powiedzial bym ze jakies pol roku temu
wiec niema co wiezyc w to co mowia sprzedajacy karoseria toocynk wiec zgnitek niebedzie no chyba ze byla bardzo pomarszczona po stluczce to moze byc rdza
sprawdz dywaniki w rogach czy niema jakichs wyciekow do srodka samochodu
srodek zwroc uwage na wytarcia kierownicy pedalow drazka od biegow
slinki sprawdz czy nic nie stuka i puka wejdz pod samochod sprawdz czy silnik jest suchy tzn czy niema wyciekow
przejedz sie sprawdz jak przyspiesza jak chamuje ,
sprawdz zawieszenie na dziurach
jak puscisz kierownice czy nie sciaga na kturąs strone
sprawdz opony czy sa rowno zuzyte (czy np w prawym kole nie zbiera zabardzo od zewnetrznej strony)
jak nacisniesz na prwy przod czy samochod sie nie buja tzn powinien wrucic na swoje miejsce a nie odbijac sie swiadczy to o zuzyciu amortyzatorow .
jak kolega wyzej napisal sprawdz poziom płynow eksploatacyjnych swiadczy to o dbaniu o samochod
i najwazniejsze sprawdz czy czasem nie zostawia 4rech sladow za soba :twisted:
pisz najpierw w jakims writer/works/word i dopiero wklejaj tutaj.Cytat:
Napisał rufiki
Przyznam, że mnie zaskoczyłeś tym, że tarcze hamulcowe potrafią wytrzymać nawet 200.000 km ;//Cytat:
Napisał J@rek
tarcze 200 ts km?tylko u emeryta(bedacego juz dluuugo na niej)Cytat:
Napisał as
i emeryt by je zjechałCytat:
tarcze 200 ts km?tylko u emeryta(bedacego juz dluuugo na niej)
nie zartuj z tymi tarczami. Sto tysiecy dla tarczy to max, przy w miare spokojniej jezdzie, no powiedzmy czasem mozna przypalic:)
Pozostałe uwagi powyżej jak najbardziej słuszne. Zrób jeszcze coś. Rusz, daj dwojke, przypal na ostro, szybko trójka, potem luz, pusc kierownice (na pustej drodze!!!) i przejedź ze sto metrów. Zobacz czy nie ściąga, i czy podczas przyspieszania nie było żadnych sensacji. Sprawdzisz tak elastycznosc silnika.
Zrób jeszcze jedno: test wiarygodnosci uzytkownika AR 145. Otoż, podnieś maskę i popatrz w podszybie: obszar poniżej wycieraczek, od krawędzi szyby do drugiej krawędzi. Tam jest spory, powiedzmy "rów": jesli ktos dba o auto, zawsze będzie tam czyścił. Jesli nie dba, wsadzisz palec w rogu pod szybą i wygrzebiesz śmierdzące zgniłe liście, patyczki, szlam z błota itd.
Oczywiscie, na zimnym silniku sprawdz też bagnet. Jesli oleju jest mniej jak na połowie miedzy min a max, odpusć to auto. Alfa lubi olej, wymaga zalewania pod maxa.
Takie rzeczy jak kierownica i pedaly nie sa miarodajne;/
Co do klimy ja jezdze bez nabitej jakis czas, takze roznie to bywa.
Najwazniejszy jest stan karoserii i silnika.
Nie bardzo wiem o czym mowa.Cytat:
Napisał Pingwin
Ja mówię jak wyglądały i się sprawowały tarcze w moim samochodzie, a Ty sobie gdybasz.
Jest różnica w jakości materiałów między japońskimi samochodami a tym co produkuje europa - to jedno. A styl jazdy to drugie.
rozumie recznego uzywasz >( a tam niema tarcz :)) no chyba ze masz ere :lol: :lol: :lol:Cytat:
Napisał J@rek
twinsparki tak ze wzglądu na wariator boxery nie ..Cytat:
Napisał Pingwin
prawie wszystko koledzy napisali.dodam jedno:zwracaj uwage na...wlasciciela.na jego podejscie do auta itd.to wiele mowi.pozdrawiamCytat:
Napisał apa-sf
Dziękuję za info - pierwsze koty za płoty. Niestety Alfa okazała się być raczej na pewno mocniej zużyta niż deklaracja sprzedawcy (np wytarty na matowo drążek zmiany biegów w samochodzie o przebiegu ponoć 105kkm), część szyb z roku 99, część z 00, sporo otarć, zaniedbane wnętrze - jednym słowem dobra nauka jak auto wyglądać nie powinno. Takie doświadczenie też się przyda ;)
To jeszcze o niczym nie świadczy. Wygląd jest najmniej istotny, liczy się stan techniczny samochodu. Silnik, skrzynia, zawieszenie to się liczy, wnętrze można sobie wysprzątać samemu :P .Cytat:
Napisał apa-sf
PS. Auta nie widziałem, więc się nie wypowiadam ;) bo jak było za bardzo poobijanie to też wiadomo, że nie warto się pakować w coś takiego. Niemniej (sam już się nauczyłem :mrgreen: ) nie warto oceniać "opakowania" tylko to co jest w środku.
Po części masz rację, bo tzw. zawartość, jak to określiłeś jest ważna, ale w tym przypadku bardzo ważne jest również "opakowanie". Jeśli kupisz poobijany samochód z porysowanym lakierem i zżartym przez korozję podwoziem to uwierz mi, że będzie Cię to kosztowało sporo więcej niż nawet kapitalny remont całego silnika.Cytat:
Napisał currahee
Co do Kolegi, który oglądał samochód powiem tyle - nie spiesz się, na pewno trafi Ci się coś godnego uwagi a ostatnią próbe zakupu potraktuj jako, jak to określiłeś "dobrą naukę" i niezrażaj sie na przyszłość. Ty trzymasz pieniądze i to Ty jesteś Panem sytuacji - pamiętaj o tym, to sprzedawca musi Ci udowodnić, że samochód, który sprzedaje jest warty tych pieniędzy, których od Ciebie rząda :mrgreen:
łatwiej naprawić silnik niż zrobić blachę.
Zrobiona fabrycznie blacha długo wytrzymuje, natomiast naprawiana już nie.
A silnik każdy porządny mechanik zrobi poprawnie.
jesli ktos dba o auto to to widac...nie ma auta o mechanice super a reszcie n ie bardzo...pomijam naturalne czyli eksploatacyjne zuzycie tapicerki jak i lakieru.w zadbanym aucie nie znajdziesz rdzy nawet na elementach zawieszenia.
Jasna sprawa, nie ma czegos takiego w świecie motoryzacji,ze pan X poleruje co drugi dzień lakier, ale za to w silniku oleju nie zmienia. Ostatnio wracjąc z pracy widziałem w miare ładną 156 z kartkami. Koleś pisał duzo bzdur np. Auto od dziadka(1930r) :shock: i ten przebieg... 97 tys... A kierownica wytarta jak głowa Kodżaka! Na takich naciagaczy trzeba uważać. Tym bardziej,ze w naszym pieknym kraju nie brakuje oszołomów którzy wręcz proszą sie o kręcenie licznika ,bo auta w dobrym stanie z przebiegiem 150-180 tys. nie kupią. Kupią za to po przekreceniu licznika o 100 tys wstecz, z plakiem na oponach... Rece opadają. Od dziadka...............Cytat:
Napisał lesio146
Pozdrawiam Tiga
Bywa tak.. U mnie jest dokladnie na odwrot... Od strony technicznej autko super zadbane, ale lakier nie najlepszy....Cytat:
Napisał Tiga
Widzę, że mamy podobne zdanie, ale tak to jest, że doprowadzenie blachy do porządku będzie kosztowało sporo więcej niż mechanik :|Cytat:
Napisał J@rek
Co do śladów korozji w zawieszeniu i podwoziu nie przesadzajmy, bo zawsze w każdym samochodzie (pomijając te stojące jeszcze w salonie) się coś znajdzie - cudów nie ma ;//Cytat:
Napisał lesio146
hmm.przyjedz i obejzy moja 146 z 1997 roku.rdzy nie znajdziesz 8))) jest masa srodkow do konserwacji i "pielegnacji"podwozia.Cytat:
Napisał as
Sprawdz tlumikCytat:
Napisał lesio146
Kolego lesio146 nikt nie wątpi w to, ze masz zadbane podwozie i bardzo cieszy fakt, że są tacy ludzie, jak Ty, ale nigdy tak do końca nie wiesz co znajduje się pod lakierem lub środkiem do konserwacji podwozi.
A tak przy okazji zapytam, kto sie zajmuje konserwacją i zabezpieczaniem podwozia przed korozją (mechanik czy lakiernik?), do kogo można się zgłosić?
Żaden z nich. Bywa ,że są fachowcy od tego który tylko tym sie trudnią (Ci sami którzy odrestaurowują stare wozy) , jednak z reguły na dobrych myjniach ręcznych robią takie rzeczy. Ja np. wolałbym to zrobic sam.Cytat:
Napisał as
Ja również bardzo chciałbym sobie zrobić to sam tyle, że nie bardzo mam gdzie, bo bez podnośnika lub kanału nie za bardzo jest jak a tym bardziej przed blokiem ;//Cytat:
Napisał Tiga
Kurczę, coraz bardziej łapczywie spoglądam na model 147. Finanse jak się okazuje na to pozwalają. Przeglądając ogłoszenia ogólne wrażenie jest takie, że z uwagi na znacznie wyższy poziom cen (do ~10kpln a ~20-25kpln) 147 jest generalnie raczej poza zasięgiem tzw "dresiarstwa" i zazwyczaj stan samochodów prezentuje się zauważalnie lepiej od 145.
Co wy na to chłopaki, przeskoczylibyście ze 147 do 145 gdyby była okazja? ;]
Przykładzik 147 z mojej okolicy:
http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C5603329
Powiem tak < chała > i to jeszcze selspeed najgorszy chłam jaki może być za przeproszeniem . Przeskoczyłbym bez chwili zastanowienia na bardziej męski boxerek w 145Cytat:
Napisał apa-sf
Masz rację 75andrew155 również bym się nie zmienił tym bardziej jeśli to AR147 byłby z silnikiem TS. BOXER może i ma gorsze osiągi, ale AR145 z tym silnikiem jest samochodem może jeszcze nie kultowym, ale na pewno z charakterem.Cytat:
Napisał 75andrew155
Pomijając to co napisałem wyżej u mnie w mieście (nie wiem jak jest gdzie indziej) posiadaczami AR147 są zazwyczaj (nie mam najmniejszego zamiaru nikogo obrazić) ignoranci nie mającymi zielonego pojęcia o potrzebach samochodu - synusiowie bgogatych tatusiów, którzy kupują właśnie ten model żeby trochę poszaleć, poszpanować i opchnąć komuś, kto będzie ładował ciężkie pieniądze, aby doprowadzić auto to porzątku. Bardzo bym więc uważał za zakup AR147 po tzw. okazyjnej cenie. Warto zwrócić również uwagę na ceny części, które do AR147 są sporo wyższe niż do AR145 ;//
Wracając do tematu konserwacji podwozi - jak kształtują się ceny tego rodzaju usług :?:
A ja mam pytanko może nie zbyt mądre dla Was, ale czy warto kupić alfę 145 na czarnych blachach ?
O to mi chodziło ! Czytałem kiedyś że warto szukać samochodu z czarnymi blachami tylko nie wiem jak to ma się do Alf bo wiadomo delikatniejsze zawieszenie ! A z przerejestrowaniem to jasne że dostanę białe blachy.
A że ma być to mój pierwszy samochód wolałem się zapytać
Widziałem na allegro kilka 145 z czarnymi blachami, były zaniedbane, w gazie i z kiepskim wyposażeniem...
Jeśli już miałbym szukać to z blachą biało-czerwoną od pierwszego właściciela i takie już łatwiej znaleźć. (takie tablice były wydawane od 01.05.00)
Pozdrawiam
Ta Alfa którą znalazłem jest z 98 roku , nie zagazowana z silnikiem 1.4 TS. Z zewnątrz wygląda na zdrową w środku też jest zadbana nie sprawdzałem co prawda zawieszenia ale silnik chodzi cicho wszystko działa jak należy tylko właśnie zawieszenie zostało do sprawdzenia. Jedno jest pewne nie chcę innego samochodu niż Alfa Romeo ! Dlatego cały czas szukam !
Cześć,
Przymierzam się do zakupu 145tki, spodobała mi się jedna sztuka, wersja 1.9TD. Auto jest od handlarza, co mnie trochę martwi, ale do rzeczy.
1. Wg licznika ma 165tyś, a przy mocniejszym wciśnięciu gazu z wydechu wydobywa się krótkotrwale czarny dym. Czy przy takim przebiegu to normalne?
2. Po prawej stronie na końcu wałka rozrządu spod okrągłego elementu wycieka olej (zaznaczyłem to miejsce na obrazku poniżej).
http://img44.imageshack.us/img44/7/silnikd.jpg
Czy świadczy to o uszkodzonej uszczelce, czy jest to coś poważniejszego?
3. Zderzaki nie są pomalowane (ani całe, ani fragmenty). Czy była taka wersja, czy wskazuje to na wymienione zderzaki?
4. Na klapie jest emblemat 2.0 TD, a silnik to 1.9. Czy tak alfa oznaczała te silniki, czy coś tu jest kombinowane ;)?
P.S. Czy jest ktoś z Olkusza, bądź okolic, komu chciałoby się podskoczyć ze mną obejrzeć to auto fachowym okiem ;)?
Czekam na odpowiedzi ;).
Pamiętam iż kiedyś to odkrywało się korek wlewu oleju i jeżeli dmuchał olejem to znaczy że już zjechany. Teraz chyba w nowszych dieslach nie można tak sprawdzić chyba że się mylę
A najlepiej zrobisz zabierając ja do Warsztatu i wszystko się dowiesz. I przy okazji dowiesz się ewentualne koszty naprawy. Jak handlarz nie pozwoli to daruj sobie ta ALFĘ!!!!!